Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt cze 04, 2024 14:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 285 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 19  Następna strona
 Dar języków 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Dar języków
bert04 napisał(a):
Masz na myśli wschodnich katolików czy wschodnich chrześcijan?

Oczywiście miałam na myśli wschodnich katolików, a konkretniej grekokatolików (myślę, że inni nie odbiegają). Gdyby chodziło o chrześcijan, zaznaczyłabym to. Prawosławie jest dla mnie zagadką (duchowość), więc nie odważyłabym się wypowiadać w tej kwestii.
bert04 napisał(a):
Od zielonoświątkowców, żeby być ścisłym. Nie od adwentystów, którzy praktyki charyzmatyczne odrzucają kategorycznie (Ellen G. White zakazała).

W sensie ścisłym tak.
bert04 napisał(a):
W podlinkowanym tekście mowa jest o metodystach, ja spotkałem też relacje od baptystów, choć tam akurat sprawa jest nie mniej kontrowersyjnie dyskutowana, niż w KRK. Nie słyszałem natomiast o praktykach charyzmatycznych we wspólnotach "reformacji tradycyjnej", jak KEA czy KER.

Za dwa tygodnie będę miała wizytę pastora baptystów w szkole, więc zapytam go o glosolalię i spoczynek w Duchu Świętym. Podzielę się swoją wiedzą.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Pn maja 08, 2017 13:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22
Posty: 630
Post Re: Dar języków
Małgosiaa napisał(a):
dominikbartlomiej napisał(a):
I napisałem,że badano cud u siostry zakonnej cudownie uzdrowionej, a nie że blablano przy tym.

Jak to nie, skoro napisałeś "takie coś miało miejsce"? A więc konkretnie: jakie "coś"?

A co do namacalności owego blablania, to to też jest namacalne: https://www.youtube.com/watch?v=uTlyvNx5y4k

Musiałabym doświadczyć na sobie, ale i wtedy miałabym obawy skąd się to wzięło.


jedź zatem na Mamre to się przekonasz, tam są kerygmaty,wszystko jest tłumaczone od początku na różnych spotkaniach,ale wiadomo musisz nieco wiary z siebie wykrzesać,bo jak podejdziesz do tego jak faryzeusze, którzy ciągle nie wierzyli albo co gorsza zarzucali działanie mocą złego ducha, to kiepsko to widzę. Nie wątpijcie ludzie tyle, więcej wiary,chociaż wiadomo, trzeba jechać, zobaczyć i... ogólnie potem zdecydować,czy się ktoś do takiej wspólnoty na stałe nadaje,czy też będzie sympatykiem (bo nie ukrywajmy,każdy ma inną duchowość i o tym trzeba powiedzieć otwarcie).
Co do zaś posta późniejszego posta (choć powiązanego z pytaniem wyżej), sukcesje prorockie, a tym samym działanie we wspólnotach charyzmatycznych było znane w pierwotnym Kościele do IV/V wieku (potem zanikło z różnych powodów,pewnie głównie przez fakt rozrostu instytucji Kościoła), jakoś tak, warto poczytać o tym, jest w książkach o historii Kościoła. To jest dowód na to, że wspólnoty charyzmatyczne są starsze niż protestanckie (takie jak np. FUEGO, gdzie można się naprawdę wystraszyć,więcej tam emocji niż charyzmatycznych przejawów działani Ducha Św.), wtedy też nie było jeszcze podziału na wschodni Kościół i zachodni:)

_________________
Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne


Pn maja 08, 2017 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dar języków
bert04 napisał(a):
Link ze strony, którą chyba współtworzył Marek, pewnie nawet jego autorstwa (choć bez podpisu), tyle że sprzed ok. 13 lat.
http://apologetyka.katolik.pl/w-sprawie-daru-jezykow/
W nowej wersji trochę mamy jeszcze kłopotów - m.in zniknęli autorzy. Autorem tego opracowania jest Joanna Malz (mirror artykułu tu http://analizy.biz/apologetyka/index.ph ... mid=62.htm )

dominikbartlomiej napisał(a):
jedź zatem na Mamre to się przekonasz, tam są kerygmaty,wszystko jest tłumaczone od początku na różnych spotkaniach,ale wiadomo musisz nieco wiary z siebie wykrzesać,bo jak podejdziesz do tego jak faryzeusze, którzy ciągle nie wierzyli albo co gorsza zarzucali działanie mocą złego ducha, to kiepsko to widzę.
Dominiku, wiary KOMU?
Właśnie to usiłuję z Was tu wykrzesać - byście powiedzieli mi, jakie są podstawy tego, by uważać "blablanie" za przedmiot wiary chrześcijańskiej.
Która to wiara z pewnością nie polega na wierzeniu "bo ktoś tak powiedział" (nawet jak jest z Mamre :) )

BTW: argument w rodzaju "nie rozmawiajmy, musisz to najpierw przeżyć i zobaczyć" jest skrajnie niebezpieczny. Każda praktyka musi mieć swoje podstawy nie związane jedynie z "przeżyciem" - przeciwnie,"przeżycie" raczej utrudnia jej weryfikację, bo oceniający wiąże się emocjonalnie "z przeżyciem".
Co zresztą widać w tej dyskusji doskonale.


Cytuj:
sukcesje prorockie, a tym samym działanie we wspólnotach charyzmatycznych było znane w pierwotnym Kościele do IV/V wieku (potem zanikło z różnych powodów,pewnie głównie przez fakt rozrostu instytucji Kościoła), jakoś tak, warto poczytać o tym, jest w książkach o historii Kościoła.
Umówmy się - jeśli rzucasz podobny argument, to porządnie:
  • skąd mniemanie o wspólnotach charyzmatycznych w IV/V wieku (nie twierdzę że nie, ale skąd to wiesz?). Nie na zasadzie "idź ze poczytaj" że było "jakoś tak" tylko konkretnie.
  • Dlaczego uważasz iż istnienie daru proroctwa jest jednoznaczne z "działaniem we wspólnotach charyzmatycznych" (i co to ma do "blablania")?
  • Co uważasz za "sukcesję prorocką" (o ile pamiętam, mówi się o takowej - i to też dyskusyjnie - w kontekście zastąpienia Eliasza przez Elizeusza...)
Cytuj:
To jest dowód na to, że wspólnoty charyzmatyczne są starsze niż protestanckie (takie jak np. FUEGO, gdzie można się naprawdę wystraszyć,więcej tam emocji niż charyzmatycznych przejawów działani Ducha Św.), wtedy też nie było jeszcze podziału na wschodni Kościół i zachodni:)
Oczywiście. Z tym że to nie były jakieś specjalne "wspólnoty charyzmatyczne".
Pewne dary są stale obecne w Kościele (proroctwo, uzdrawianie, cuda), pewne zaś zanikły (lub - jak prawdziwy dar języków - prawie zanikły) ponieważ wypełniły swoją profetyczną rolę (np. dar języków oznaczał, iż Ewangelia będzie głoszona ludziom wszystkich języków - i tak się stało).

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Pn maja 08, 2017 22:16
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Dar języków
Obserwuję ten wątek z rosnącym niesmakiem i niepokojem, a niesmak ten budzą przede wszystkim wypowiedzi zwalczających "blablanie", których ton i sposób konstruowania jako żywo przypomina mi antykatolickie wynurzenia neoprotestantów - "jedynie słuszne", wybiórcze i niecałościowe interpretacje Biblii w wykonaniu M.P. skonstruowane są w takimże duchu. Jeszcze chwila i będzie o wielkiej blablającej nierządnicy na siedmiu wzgórzach, która dogmatyzuje celibat i modlitwę do obrazów, a pardon, tym razem "blablanie".


Ostatnio edytowano Wt maja 09, 2017 16:03 przez BlueDraco, łącznie edytowano 1 raz



Wt maja 09, 2017 16:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Dar języków
(Post się rozmnożył, zamiast wyedytować, a usunąć poprzedniego nie można, więc przepraszam za powtórkę).

Obserwuję ten wątek z rosnącym niesmakiem i niepokojem, a niesmak ten budzą przede wszystkim wypowiedzi zwalczających "blablanie", których ton i sposób konstruowania jako żywo przypomina mi antykatolickie wynurzenia neoprotestantów - "jedynie słuszne", wybiórcze i niecałościowe interpretacje Biblii w wykonaniu M.P. skonstruowane są w takimże duchu. Jeszcze chwila i będzie o wielkiej blablającej nierządnicy na siedmiu wzgórzach, która dogmatyzuje celibat i modlitwę do obrazów, a pardon, tym razem "blablanie".

Pewnie znów za chwilę zobaczę teksty o błędach logicznych tych, co z blablaniem nie walczą oraz o braku argumentów merytorycznych z ich strony. OK, możecie się powyżywać erystycznie, jeśli Wam to ego podbuduje.

M.P. - wbrew temu, co próbujesz tu wmawiać, chyba żaden rozsądny zwolennik "blablania" w tym wątku ani go nie dogmatyzuje, anie nie stawia na piedestale, co próbujesz co chwila wmawiać.

Jeśli przyjmiemy (co Ty odrzucasz), że Paweł w 2 Kor pisze o glosolalii właśnie, to jawi się ona jako mały prezent Ducha św. dla człowieka - nie najistotniejszy, nie najbardziej pożyteczny i nie najcenniejszy (w dodatku stwarzający niebezpieczeństwo pychy), ale faktyczny i istniejący, a nie wymyślony.
Walczysz z określeniem "język aniołów", tymczasem określenie to dość dobrze oddaje funkcję - w końcu robota aniołów polega na wielbieniu Boga. Jeśli odrzucisz nadęcie, jakie Ty sam przypisujesz temu określeniu, to dalej już wszystko gra. Glosolalia - to "narzędzie" do uwielbiania Boga i do modlitwy, do której ludzki rozum nie zawsze wystarcza. Takie skromne ułatwienie dla nas, nic specjalnego ani nic wielkiego. Od paru mądrych ludzi słyszałem porównanie glosolalii do gaworzenia dziecka - i bardzo ono do mnie trafia.

Czy to jest charyzmat? Hmmm..., a mamy jakąś ścisłą definicję charyzmatu i spis charyzmatów z numerami porządkowymi? Czy jak Małysz zdobywał rok po roku kryształowe kule, to był to charyzmat? Moim zdaniem tak. Jeśli odbrązowimy pojęcia (czyli zrobimy coś przeciwnego, niż robią przeciwnicy glosolalii w tym wątku) - dużo łatwiej będzie się porozumieć. Jeśli przyjmiemy, że charyzmat ma służyć innym, to "blablanie" charyzmatem nie jest. Natomiast przejawem działania Ducha jest, a w każdym razie żaden fragment Biblii nie sugeruje, że nie jest (a kilka sugeruje, że jest, no chyba, że interpretuje się je wybiórczo pod z góry narzuconą tezę, że "blablanie" darem Ducha nie jest).

Zwalczacie "blablanie", bo na siłę utożsamiacie je z popisami "charyzmatycznych" pastorów. Tak, jak gdybyście odrzucali to, że glosolalia nie jest czymś szczególnie ważnym i na siłę wmawiali, że dla "blablających" liczy się tylko "blablanie", i że w dodatku każdy "blablający" uważa się za anioła, bo rzekomo uważa, że mówi rzekomo prawdziwym językiem aniołów. Z kim więc polemizujecie? Chyba głównie sami za sobą.

Nie widzę nic niestosownego w interpretacji ostrzeżeń Pawła jako przestrzegania przed przypisywaniem prawdziwemu darowi Ducha - glosolalii większego znaczenia. Zupełnie nie przemawia do mnie natomiast udowadnianie, że Paweł nie pisze o glosolalii właśnie.

Kiedy zauważyłem, że iluś biskupów (raczej niegłupich w dodatku) i księży tak się modli, zaraz się dowiedziałem, że skoro są inni, którzy mają inne zdanie, to ci od "blablania" na pewno muszą się mylić. Bardzo neoprotestancka argumentacja...

Znam dobrze takie schematy, tylko dotychczas słyszałem je od nowonarodzonych - "Jeden facet stoi, ma przed sobą krzesło, a dalej obraz. Drugi stoi, ma przed sobą krzesło a dalej srebrną chorągiew z czerwonym napisem. Obaj mówią te same słowa, ale ten pierwszy to bałwochwalca i na pewno modli się do krzesła i obrazu, a ten drugi to prawdziwy chrześcijanin, bo wcale nie modli się do krzesła ani do chorągwi, tylko do Boga."

Strasznie ponuro się w tym wątku zrobiło, aż się pisać nie chce.


Wt maja 09, 2017 16:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31
Posty: 2772
Post Re: Dar języków
No dobra. Nie odnosze wrazenia ze jest ponuro bo nie wyzywamy sie wzajemnie na ubita ziemie. Ale pozwole sobie zarzucic Ci klamstwo w tym zdaniu:

BlueDraco napisał(a):
"Zwalczacie "blablanie", bo na siłę utożsamiacie je z popisami "charyzmatycznych" pastorów"


Nie "na sile". To fakt.
"Zielonoświątkowcy nie uważają tego opisanego w Biblii wydarzenia, zwanego glosolalią za zjawisko jednorazowe. W ich społeczności ma się ono powtarzać często. Za początek swego ruchu uważają glosolalię, do której doszło w czasie chrztu Duchem Świętym w biblijnej szkole metodystycznego kaznodziei Charlesa Parhama (1873-1929) w Topeka (stan Kansas), w styczniu 1901 r. Wierni wpadli wówczas w rodzaj ekstazy i zaczęli mówić językami, których nie znali. Wypowiadali słowa łacińskie, greckie, hebrajskie..."

A z tymi biskupami to bywa roznie bo malo brakowalo a herezja arianska by przewazyla.
Rowniez wiekszosc biskupow wypowiadalo sie w duchu przeciwnym do "humane vitae" Dobrze ze odezwal sie glos z Krakowa.


Wt maja 09, 2017 16:30
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Dar języków
BlueDraco napisał(a):
Obserwuję ten wątek z rosnącym niesmakiem i niepokojem, a niesmak ten budzą przede wszystkim wypowiedzi zwalczających "blablanie", których ton i sposób konstruowania jako żywo przypomina mi antykatolickie wynurzenia neoprotestantów - "jedynie słuszne", wybiórcze i niecałościowe interpretacje Biblii w wykonaniu M.P. skonstruowane są w takimże duchu.

Skoro tak uważasz, to nie czujesz owego ducha. Czy Twoim zdaniem nie mamy mieć własnego zdania na temat owego blablania?
Tak własnie wygląda dyskusja. Gdyby nie było różnicy zdań, dyskusja byłaby zbędna, a istniałoby właściwie TWA (towarzystwo wzajemnej adoracji). Dopóki Kościół nie uznał tego jednoznacznie za charyzmat, dopóty nikt nie musi się zgadzać ze wszystkim co niektórzy uważają za objawienie (celowo piszę mała literą).
BlueDraco napisał(a):
M.P. - wbrew temu, co próbujesz tu wmawiać, chyba żaden rozsądny zwolennik "blablania" w tym wątku ani go nie dogmatyzuje, anie nie stawia na piedestale, co próbujesz co chwila wmawiać.

Ty to robisz oburzając się na odmienne zdanie, zwłaszcza że jest poparte dowodami biblijnymi.
Nikt, oprócz Ciebie nie zarzuca MP walki.
BlueDraco napisał(a):
Glosolalia - to "narzędzie" do uwielbiania Boga i do modlitwy, do której ludzki rozum nie zawsze wystarcza. Takie skromne ułatwienie dla nas, nic specjalnego ani nic wielkiego. Od paru mądrych ludzi słyszałem porównanie glosolalii do gaworzenia dziecka - i bardzo ono do mnie trafia.

A do mnie trafia Modlitwa Pańska, która jest streszczeniem całej Ewangelii. Wystarczy odmawiać ją ze zrozumieniem, no ale jeśli rozum nie wystarcza, trzeba uciekać się do blablania ;-) Sorry za ten sarkazm, ale Twój post pełen bezpodstawnych zarzutów, napisany w tonie strofującym, zirytował mnie.
robaczek2 napisał(a):
A z tymi biskupami to bywa roznie bo malo brakowalo a herezja arianska by przewazyla.
Rowniez wiekszosc biskupow wypowiadalo sie w duchu przeciwnym do "humane vitae" Dobrze ze odezwal sie glos z Krakowa.

Dokładnie.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt maja 09, 2017 17:06
Zobacz profil
Post Re: Dar języków
@Malgosiaa czemu tak nerwowo?
BlueDraco napisal bardzo rozsadnie. Jesli gdzies widze oburzenie i zarzuty to raczej, niestety, po stronie twojej i Marka. Wy macie swoje negatywne doswiadczenia i podniesliscie je do miary wlasnego dogmatu. Czemu nie?
Ale to wlasnie wy deprecjonujecie inne niz wasze doswiadczenia.

Nie kazde "blablanie" pochodzi od Ducha sw, do czego Marek sam sie przyznal, ale nie macie zadnego dowodu (bo nie mozecie miec - poza mocno zawezona interpretacja tekstow o charyzmatach z NT) ze zadne "blablanie" nie pochodzi od Ducha sw. A juz zarzut o szatanskim pochodzeniu a priori, traca o grzech przeciw Duchowi sw.

Moze wam ten rodzaj modlitwy nie odpowiadac, jak wielu (np sw Teresa z Lisieux) nie lubi i nie rozumie rozanca, ale wdeptywanie w ziemie ludzi o innej duchowosci i innych niz wasze doswiadczeniach i przekonaniach jest nie w porzadku. Delikatnie mówiąc.

Dlatego ja się z tym wątkiem żegnam.


Wt maja 09, 2017 17:36
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Dar języków
Kael napisał(a):
A juz zarzut o szatanskim pochodzeniu a priori, traca o grzech przeciw Duchowi sw.

Nie przypominam sobie, abym wypowiadała się na temat pochodzenia blablania. Nie czuję się kompetentna, aby tak stwierdzić.
Kael napisał(a):
Jesli gdzies widze oburzenie i zarzuty to raczej, niestety, po stronie twojej i Marka.

Gdzie widzisz oburzenie z mojej strony poza ostatnim postem? I oburzyłam się nie na to, że ktoś wierzy w charyzmat blablania, a na sposób i ton oceny stanowiska Marka, ku któremu ja się skłaniam. Św. Paweł jednoznacznie mówi, że należy owo blablanie tłumaczyć, a skoro nie ma tłumaczenia, to blablający robi to dla zbudowania samego siebie, a nie na chwałę Boga, jeśli blabla we wspólnocie. Tu nie widzę charyzmatu (w blablaniu bez tłumaczenia we wspólnocie).
Kael napisał(a):
Moze wam ten rodzaj modlitwy nie odpowiadac, jak wielu (np sw Teresa z Lisieux) nie lubi i nie rozumie rozanca, ale wdeptywanie w ziemie ludzi o innej duchowosci i innych niz wasze doswiadczeniach i przekonaniach jest nie w porzadku. Delikatnie mówiąc.

W modlitwie różańcowej może nie każdy umie rozważać, ale każdy rozumie chociaż słowa i, mam nadzieję Modlitwę Pańską, Pozdrowienie Anielskie, Skład Apostolski oraz Chwała Ojcu. Nie ma tu żadnego porównania tych dwóch modlitw.
O jakim wdeptywaniu w ziemię mówisz? Poklepywanie po plecach, to nie dyskusja.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt maja 09, 2017 17:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dar języków
BlueDraco napisał(a):
(Post się rozmnożył, zamiast wyedytować, a usunąć poprzedniego nie można, więc przepraszam za powtórkę).

Obserwuję ten wątek z rosnącym niesmakiem i niepokojem, a niesmak ten budzą przede wszystkim wypowiedzi zwalczających "blablanie", których ton i sposób konstruowania jako żywo przypomina mi antykatolickie wynurzenia neoprotestantów - "jedynie słuszne", wybiórcze i niecałościowe interpretacje Biblii w wykonaniu M.P. skonstruowane są w takimże duchu. Jeszcze chwila i będzie o wielkiej blablającej nierządnicy na siedmiu wzgórzach, która dogmatyzuje celibat i modlitwę do obrazów, a pardon, tym razem "blablanie".

Pewnie znów za chwilę zobaczę teksty o błędach logicznych tych, co z blablaniem nie walczą oraz o braku argumentów merytorycznych z ich strony. OK, możecie się powyżywać erystycznie, jeśli Wam to ego podbuduje.
Oczywiście, kolejnego zejścia z tematu języków na temat Marka Piotrowskiego nie skomentuję.
Cytuj:
M.P. - wbrew temu, co próbujesz tu wmawiać, chyba żaden rozsądny zwolennik "blablania" w tym wątku ani go nie dogmatyzuje, anie nie stawia na piedestale, co próbujesz co chwila wmawiać.
Nie? To czemu samo wyrażenie wątpliwości ściąga na mnie grad gromów, pouczeń, uwag o mnie i o mojej wierze tudzież charakterze (jak nie przymierzając to, co napisałeś powyżej)?

Cytuj:
Jeśli przyjmiemy (co Ty odrzucasz), że Paweł w 2 Kor pisze o glosolalii właśnie, to jawi się ona jako mały prezent Ducha św. dla człowieka - nie najistotniejszy, nie najbardziej pożyteczny i nie najcenniejszy (w dodatku stwarzający niebezpieczeństwo pychy), ale faktyczny i istniejący, a nie wymyślony.
"Przyjąć" to trzeba na jakiejś podstawie - a nie na zasadzie że sobie wymyślamy że "języki" to nieartykułowane blablanie i udowodnij nam, że nie. ;)
Cytuj:
Walczysz z określeniem "język aniołów", tymczasem określenie to dość dobrze oddaje funkcję - w końcu robota aniołów polega na wielbieniu Boga. Jeśli odrzucisz nadęcie, jakie Ty sam przypisujesz temu określeniu, to dalej już wszystko gra.
Nic nie mówiłem o nadęciu - natomiast pisałem o tym, że anioły, jako duchy, nie mają języka opartego na ruchu materii (falach powietrza które potocznie nazywamy "dźwiękiem").
Cytuj:
Glosolalia - to "narzędzie" do uwielbiania Boga i do modlitwy, do której ludzki rozum nie zawsze wystarcza. Takie skromne ułatwienie dla nas, nic specjalnego ani nic wielkiego. Od paru mądrych ludzi słyszałem porównanie glosolalii do gaworzenia dziecka - i bardzo ono do mnie trafia.
To wszystko piękne tezy - ale ja nie pytam o tezy, tylko o podstawy tych tez.
Skąd Ci przyszło do głowy że coś takiego jak wyrzucanie z siebie nieartykułowanych dźwięków jest tym wszystkim, czym twierdzisz, że jest?

Cytuj:
Czy to jest charyzmat? Hmmm..., a mamy jakąś ścisłą definicję charyzmatu i spis charyzmatów z numerami porządkowymi? Czy jak Małysz zdobywał rok po roku kryształowe kule, to był to charyzmat? Moim zdaniem tak. Jeśli odbrązowimy pojęcia (czyli zrobimy coś przeciwnego, niż robią przeciwnicy glosolalii w tym wątku) - dużo łatwiej będzie się porozumieć. Jeśli przyjmiemy, że charyzmat ma służyć innym, to "blablanie" charyzmatem nie jest. Natomiast przejawem działania Ducha jest
A skąd wiesz?
Cytuj:
, a w każdym razie żaden fragment Biblii nie sugeruje, że nie jest
A który fragment Biblii sugeruje, iż stanięcie na lewej nodze, chwycenie się prawą ręką za lewe ucho i podskakiwanie charyzmatem nie jest? :mrgreen:
Rozumowanie na zasadzie "to jest charyzmat, bo Biblia nie mówi że nie jest" (w sytuacji gdy Biblia NIC na temat tej praktyki nie mówi) to dziecinada.
Cytuj:
(a kilka sugeruje, że jest, no chyba, że interpretuje się je wybiórczo pod z góry narzuconą tezę, że "blablanie" darem Ducha nie jest).
Przeciwnie - gdybyście nie słuchali ludzi, którzy słuchali innych ludzi, którzy słuchali innych ludzi którzy sobie to wymyslili kilkadziesiąt lat temu, to czytając 2 Kor do głowy by Wam nie przyszło myśleć o jakichś nieartykułowanych dźwiękach, a nie o językach istniejących.
Mówi zresztą o tym nawet sama nazwa charyzmatu języków - jak by nie kręcić, blablanie "językiem" nie jest (w razie wątpliwości proponuję zajrzeć do słownika pod "język").

Zresztą dobrze - przedstawiłem szczegółowy przegląd fragmentów o językach w Piśmie. Odnieś się do tego co napisałem - dyskutujmy nad tekstem merytorycznie - to będzie OK.
Natomiast nie jest OK odsądzanie mnie od czci i wiary bo mam inne zdanie i pogardliwe pisanie o "interpretacji wybiórczo pod z góry narzuconą tezę". To żaden argument - raczej impertynencja.

Cytuj:
Zwalczacie "blablanie", bo na siłę utożsamiacie je z popisami "charyzmatycznych" pastorów. Tak, jak gdybyście odrzucali to, że glosolalia nie jest czymś szczególnie ważnym i na siłę wmawiali, że dla "blablających" liczy się tylko "blablanie", i że w dodatku każdy "blablający" uważa się za anioła, bo rzekomo uważa, że mówi rzekomo prawdziwym językiem aniołów. Z kim więc polemizujecie? Chyba głównie sami za sobą.
No cóż, czynisz dokładnie to, co zarzucasz. Ja bowiem podobnych tez nie wygłaszałem - Ty usiłujesz włożyć w moje usta tezy, z którymi polemizujesz.
Ja rozumie, że tak łatwiej prowadzić ze mną polemikę, niż odnosić się do tego, co faktycznie napisałem - ale czy to na pewno uczciwe z Twojej strony? ;)

Cytuj:
Nie widzę nic niestosownego w interpretacji ostrzeżeń Pawła jako przestrzegania przed przypisywaniem prawdziwemu darowi Ducha - glosolalii większego znaczenia. Zupełnie nie przemawia do mnie natomiast udowadnianie, że Paweł nie pisze o glosolalii właśnie.
Czyli mamy pierwszy argument z Twojej strony "do Ciebie nie przemawia" :mrgreen: :brawo:

Cytuj:
Kiedy zauważyłem, że iluś biskupów (raczej niegłupich w dodatku) i księży tak się modli, zaraz się dowiedziałem, że skoro są inni, którzy mają inne zdanie, to ci od "blablania" na pewno muszą się mylić. Bardzo neoprotestancka argumentacja...
No, tym razem to już po prostu kłamiesz na temat tego, co napisałem.
Napisałem, że dowód z tego iż iluś biskupów czy księży jest za (czyli dowód z autorytetu) nie może być przyjęty, skoro iluś biskupów i księży jest przeciw. Czyli nie ma zgodności autorytetów.
Od tego, do tezy że "na pewno muszą się mylić" daleko. Jesli chcesz bym z Tobą gadał, przestań posługiwać się podobnymi nieuczciwymi chwytami.
Co to "neoprotestanckiej argumentacji" to akurat większość neoprotestantów jest za "blablaniem"... więc może nie wyjeżdżaj z podobnymi "argumentami".

Cytuj:
Znam dobrze takie schematy, tylko dotychczas słyszałem je od nowonarodzonych - "Jeden facet stoi, ma przed sobą krzesło, a dalej obraz. Drugi stoi, ma przed sobą krzesło a dalej srebrną chorągiew z czerwonym napisem. Obaj mówią te same słowa, ale ten pierwszy to bałwochwalca i na pewno modli się do krzesła i obrazu, a ten drugi to prawdziwy chrześcijanin, bo wcale nie modli się do krzesła ani do chorągwi, tylko do Boga."
Nie mam wpływu co Ci się z czym kojarzy - jednak jesli używasz skojarzeń do celów dyskusji, to powinny jednak mieć jakiś sens.
Chyba że po prostu - nie mając argumentów z Tradycji lub Biblii (a chyba nie masz, bo jakoś nie podałeś) usiłujesz "wygrać dyskusję" przez deprecjonowanie adwersarza wszelkimi środkami - z jakimiś nie związanymi z tematem skojarzeniami włącznie.

Cytuj:
Strasznie ponuro się w tym wątku zrobiło, aż się pisać nie chce.
Jak na "nie chce mi się pisać" to sporo napisałeś ;)
Owszem, ponuro - zwolennicy pewnej praktyki nie potrafią podać jej źródeł, co nie przeszkadza im odsądzać od czci i wiary swoich adwersarzy.

===============================================
Kael napisał(a):
Jesli gdzies widze oburzenie i zarzuty to raczej, niestety, po stronie twojej i Marka.
Gdzie?
Cytuj:
Wy macie swoje negatywne doswiadczenia i podniesliscie je do miary wlasnego dogmatu. Czemu nie?
To bardzo wygodna narracja Kael, (na zasadzie "odrzuca, bo ma zranienia").
Muszę Cię zmartwić - akurat co do "blablania" nie mam "negatywnych doświadczeń". ROzstałem się z nim długo później po odejściu z toksycznej wspólnoty. pod wpływem refleksji nad Pismem.
Nie ustawiaj sobie adwersarzy.

Cytuj:
Ale to wlasnie wy deprecjonujecie inne niz wasze doswiadczenia.
Nie. Nie tylko nie deprecjonuje "doświadczeń", ale w ogóle o nich nie dyskutuję. Podobnie jak o swoich (napisałem o nich tylko dlatego, by nie wyjeżdżano z oklepanym "argumentem" na zasadzie "nie doświadczyłeś, to nie mów).
Owe "doświadczenia" moje czy Wasze to przede wszystkim emocje (a z całą pewnością ogląd subiektywny) i jako taki nie jest żadnym argumentem. Proszę cały czas o podanie podstaw tej praktyki - a nie zachwytów ludzi którzy "blablali" jak-to-im-było-dobrze i jak-dobrze-i-wzniośle-się-czuli.

Cytuj:
Nie kazde "blablanie" pochodzi od Ducha sw, do czego Marek sam sie przyznal, ale nie macie zadnego dowodu (bo nie mozecie miec - poza mocno zawezona interpretacja tekstow o charyzmatach z NT) ze zadne "blablanie" nie pochodzi od Ducha sw.
Patrz odpowiedź powyżej na temat charyzmatu stania na jednej nodze itd.
Cytuj:
A juz zarzut o szatanskim pochodzeniu a priori, traca o grzech przeciw Duchowi sw.
A kto postawił tezę, że "blablanie" pochodzi od szatana a priori?!
Kolejne wmawianie stanowiska, z którym będzie łatwo dyskutować?!
Cytuj:
Moze wam ten rodzaj modlitwy nie odpowiadac, jak wielu (np sw Teresa z Lisieux) nie lubi i nie rozumie rozanca, ale wdeptywanie w ziemie ludzi o innej duchowosci i innych niz wasze doswiadczeniach i przekonaniach jest nie w porzadku. Delikatnie mówiąc.
Jak na razie, to entuzjaści blablania usiłują wdeptać w ziemię mnie, ponieważ podałem ich ulubioną praktykę w wątpliwość. Więc bez takich.

Cytuj:
Dlatego ja się z tym wątkiem żegnam.

Skoro nie masz nic do powiedzenia na zadane pytania, a wyłącznie na temat adwersarzy, to może i dobrze ;)
Ale byłbym ciekawy raczej Twojej wypowiedzi merytorycznej - bez złoszczenia się :)

=======================================
Czy moglibyście, zamiast:
  • przypisywać mi twierdzenia których nie wypowiedziałem, a potem z nimi "polemizować" (dochodząc nawet do przypisywania mi grzechu przeciw Duchowi Świętemu)
  • przypisywać mi, że kogoś "wdeptuję w ziemię" i tym podobne śliczności
  • oceniać mój charakter
  • wyrażać opinię co do smutnego nastroju panującego w wątku
  • uświadamiać mi, jak słabej jestem wiary
  • itd. itp. ...
...po prostu spróbować odpowiedzieć na pytania, jakie zadałem:
Skąd mniemanie, że "blablanie" ma cokolwiek wspólnego z Bogiem i z darem języków? SKąd to wiecie? Jakie są podstawy takiego mniemania?

Czy naprawdę musicie to traktować jak kibice mecz? Czy naprawdę adwersarz musi być wrogiem, którego trzeba zdeprecjonować jako człowieka? Czy nie możemy dyskutować ostro, stanowczo, ale bez tych osobistych wycieczek?
Czy nie warto zbadać podstaw swojej wiary w coś, co jednak przecież jest zjawiskiem spoza definicji Magisterium?
Pochylić się wspólnie nad fragmentami biblijnymi, zamiast awanturować się na forum?


A jeśli uważacie że nie warto - to po co uczestniczycie w tym wątku?
Czy poziomem emocji i agresji wobec osoby kwestionującej Waszą ulubioną praktykę nie kompromitujecie jej w jakiś sposób?

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Wt maja 09, 2017 21:12
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr lut 24, 2010 15:30
Posty: 295
Post Re: Dar języków
M.P.:
Nie widzę tu zbyt wiele agresji pod Twoim adresem, widzę natomiast, że wbrew własnym deklaracjom, nie "poddajesz w wątpliwość", a raczej bez wątpliwości odrzucasz "blablanie" - a to dość spora różnica. Przeglądu fragmentów Pisma dokonałeś bardzo kompletnego, tyle że do każdego fragmentu dorobiłeś interpretację, która nie dopuszcza niczego innego, niż to, co chciałeś wykazać - i pod tym względem Twoje komentarze do cytatów biblijnych baaardzo kojarzą mi się ze stylem nowonarodzonych.

Nie zauważyłem również, bym oceniał Twój charakter lub odsądzał Cię od czci i wiary, za to Ty już kilka razy chlapnąłeś pod moim adresem dość ostre zarzuty i oskarżenia tylko pośrednio związane z wątkiem. Ja tu widzę Twoją agresję, a nie fanów "blablania". Mam duży szacunek dla Twojej wiedzy, a przed lekturą tego wątku miałem równie duży szacunek dla Twojej kultury i stylu dyskusji. Teraz mi się ciut zmniejsza...

Merytorycznie nie będę powtarzał tego, co raz napisałem, poza jednym wyjątkiem - powtórzę, że interpretujesz "pod tezę". Nikt tu nie sugerował, że aniołowie wydają fizyczne dźwięki. Określenie "język aniołów" jest oczywistą przenośnią, wręcz biblijnym żartem w wykonaniu Pawła. Do mnie to trafia. Tyle.

żeby jednak wnieść coś twórczego w ten wątek, napiszę coś, do czego zaraz min. 2 osoby się doczepią. Otóż modlitwa różańcowa jest poniekąd formą glosolalii, o czym zresztą kształceni katolicy powinni wiedzieć, więc nie wierzę, by kol. M.P. o tym nie wiedział. Jeśli więc ktoś akceptuje różaniec, to na logikę i "blablanie" nie powinno budzić jego oporu. Co więcej, od strony technicznej różaniec też przypomina te formy blablania, które szczególnie krytykujecie, czyli powtarzanie w kółko tej samej frazy. No i co Wy na to? Ciekawe, czy kol. M.P. przeprowadzi zaraz analizę biblijną i niezbicie wykaże, że "abubububu" jest gorszą modlitwą niż "zdrowaś" lub "dla Jego bolesnej" powtórzone kilkadziesiąt razy?

Na pytanie M.P. zaczynające się od "Skąd mniemanie" odpowiedź jest prosta - z odmiennej od Twojej interpretacji dokładnie tych fragmentów Biblii, które sam bezbłędnie przytoczyłeś.
"Skąd wiemy?" - bo usłyszeliśmy inną niż Twoja interpretację, która na mój rozum jakoś lepiej się kupy trzyma niż Twoja.
"Jakie podstawy?" - bo interpretację tę przedstawiło kilku poważnych i rozsądnych ludzi, a własne doświadczenia z "blablaniem" własnym i cudzym nie wzbudzają niepokojów, więc nie ma podstaw do doszukiwania się w nich działania nie-Bożego. Proste?

Ja tam Cię, kol. M.P za wroga nie uważam, ani jako człowieka cię nie deprecjonuję, ale nie akceptuję Twojego stylu interpretacji, który pokazujesz w tym wątku, bo źle mi się on kojarzy. Ok, powtarzam się.
Blablanie nie jest moją ulubioną praktyką modlitewną - to Twoja projekcja. Dla mnie jest to jedna z praktyk - nie odrzucam jej tak, jak Ty to robisz. Gdzie konkretnie widzisz te moje emocje i agresję "kompromitujące blablanie"?

Zastanawiam się, w jaką stronę ta pogaducha pójdzie. Póki co widzę, że powolutku kol. M.P. zaczyna wchodzić w klimaty baptystyczno-adwentystyczno-świadkowojehowowe, co w wykonaniu ortodoksyjnego katolika wygląda dość egzotycznie. Już czekam na frazę "czas dawania Pisma" w którymś z kolejnych wpisów... ;)

Wyjaśniam przy okazji kol. Małgosi, że Modlitwa Pańska, różaniec, czy koronka do Miłosierdzia nie są dla mnie ani trochę gorszymi formami modlitwy niż "blablanie". Pewnie nawet są ciut lepszymi, co jednak nie skłania mnie do odrzucenia "blablania" jako jednej z wielu dostępnych dla chrześcijanina w bogactwie Kościoła form modlitwy.


Śr maja 10, 2017 16:01
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Dar języków
BlueDraco napisał(a):
M.P.:
Nie widzę tu zbyt wiele agresji pod Twoim adresem, widzę natomiast, że wbrew własnym deklaracjom, nie "poddajesz w wątpliwość", a raczej bez wątpliwości odrzucasz "blablanie" - a to dość spora różnica.

Owszem, nawet zasadnicza różnica, bo na merytoryczne wypowiedzi MP jest odpowiedź ad personam i święte oburzenie połączone z wyrzutami. Co ciekawe, własnie w ten sposób reagują osoby, które uważają blablanie za charyzmat. Mam tego przykład za ścianą. Też, kiedy poddawałam w wątpliwość, na twarzy sąsiadki pojawiał się smutek, a nawet łzy, że nic nie rozumiem, że muszę się dużo nauczyć itp., a nawet, że jestem pod panowanie nie tego ducha. Dość, że n=jeszcze nie zarzuiła mi braku wiary i nie podważyła mojej przynależności do KK.
BlueDraco napisał(a):
Ja tu widzę Twoją agresję, a nie fanów "blablania".

Może nie agresja fanów, ale święte oburzenie, że ktoś śmie nie wierzyć w charyzmat blablania jako taki.
BlueDraco napisał(a):
2 osoby się doczepią. Otóż modlitwa różańcowa jest poniekąd formą glosolalii, o czym zresztą kształceni katolicy powinni wiedzieć, więc nie wierzę, by kol. M.P. o tym nie wiedział. Jeśli więc ktoś akceptuje różaniec, to na logikę i "blablanie" nie powinno budzić jego oporu. Co więcej, od strony technicznej różaniec też przypomina te formy blablania, które szczególnie krytykujecie, czyli powtarzanie w kółko tej samej frazy. No i co Wy na to? Ciekawe, czy kol. M.P. przeprowadzi zaraz analizę biblijną i niezbicie wykaże, że "abubububu" jest gorszą modlitwą niż "zdrowaś" lub "dla Jego bolesnej" powtórzone kilkadziesiąt razy?

A doczepią się (przynajmniej jedna) :P
Nie porównuj różańca z blablaniem, bo nie da się tego porównać. W różańcu powtarza się modlitwy, a nie artykułowane głoski, modlitwy, które są zrozumiałe (kto chce znajdzie wyjaśnienie). Blablania nie da się zrozumieć bez tłumacza i takie jest tu krytykowane. Św. Paweł wyraźnie mówi o tłumaczeniu (wtedy można zaakceptować), o czym pisałam kilkakrotnie, a co konsekwentnie przemilczacie.
BlueDraco napisał(a):
"Skąd wiemy?" - bo usłyszeliśmy inną niż Twoja interpretację, która na mój rozum jakoś lepiej się kupy trzyma niż Twoja.

Poproszę o źródło owego "usłyszeliśmy". Od kogo?
BlueDraco napisał(a):
"Jakie podstawy?" - bo interpretację tę przedstawiło kilku poważnych i rozsądnych ludzi, a własne doświadczenia z "blablaniem" własnym i cudzym nie wzbudzają niepokojów, więc nie ma podstaw do doszukiwania się w nich działania nie-Bożego. Proste?

Nie. Nie proste. Kim byli (personalnie) ci rozsądni i poważni ludzie?
BlueDraco napisał(a):
Dla mnie jest to jedna z praktyk - nie odrzucam jej tak, jak Ty to robisz.

A blablaj sobie do końca świata i jeden dzień dłużej, ale przestań osądzać od czci i wiary tych, którzy nie blablają i nie widzą w tym sensu.
BlueDraco napisał(a):
Zastanawiam się, w jaką stronę ta pogaducha pójdzie. Póki co widzę, że powolutku kol. M.P. zaczyna wchodzić w klimaty baptystyczno-adwentystyczno-świadkowojehowowe, co w wykonaniu ortodoksyjnego katolika wygląda dość egzotycznie. Już czekam na frazę "czas dawania Pisma" w którymś z kolejnych wpisów...

Ciekawy wniosek. :?
BlueDraco napisał(a):
Wyjaśniam przy okazji kol. Małgosi, że Modlitwa Pańska, różaniec, czy koronka do Miłosierdzia nie są dla mnie ani trochę gorszymi formami modlitwy niż "blablanie". Pewnie nawet są ciut lepszymi, co jednak nie skłania mnie do odrzucenia "blablania" jako jednej z wielu dostępnych dla chrześcijanina w bogactwie Kościoła form modlitwy.

Małgosi nie musisz wyjaśniać, gdyż Małgosia nie zarzucała Ci powyższego (że rzekomo uważasz te modlitwy za gorsze od blablania).

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr maja 10, 2017 21:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dar języków
No cóż, BlueDraco - dalszy ciąg rozmowy na temat mojego wrednego charakteru (nie będę odpowiadał) - + mocno wysilone pararele na temat rzekomego związku blablania z różańcem.
A w sprawie odpowiedzi o podstawy mniemania iż "blablanie" ma cokolwiek wspólnego z charyzmatami - nadal cisza.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr maja 10, 2017 21:53
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Dar języków
Marek_Piotrowski napisał(a):
na temat mojego wrednego charakteru (nie będę odpowiadał)

Oj tam, oj tam, taki słodki to nie jesteś (ja też nie :D). Odbija mi dzisiaj, sorry.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Śr maja 10, 2017 21:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Dar języków
Małgosiaa napisał(a):
Marek_Piotrowski napisał(a):
na temat mojego wrednego charakteru (nie będę odpowiadał)
Oj tam, oj tam, taki słodki to nie jesteś (ja też nie :D). Odbija mi dzisiaj, sorry.
Nie twierdzę że jestem słodki (ani nawet, że nie mam wrednego charakteru ;-) ).
Twierdzę natomiast, że dyskusja na jego temat nie ma nic wspólnego z tematem wątku.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


Śr maja 10, 2017 23:11
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 285 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL