On napisał:
Cytuj:
Nie każdy. Prawdziwy chrześcijanin pragnie już isć do Boga:
phi 1:21nn bt (21) Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. ….pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze,
Wiele osób Panie On pamięta może słowa starej pieśni religijnej: „Miłuj Boga tak jak trzeba, po śmierci pójdziesz do nieba”. Ale żyją obecnie miliony szczerze miłujących wszechwładnego Pana, Jehowę Boga, którzy wcale nie chcą iść do nieba.
Uchwycili się natomiast pochodzącej od Boga nadziei na przywrócenie ziemskiego Raju i rozszerzenie go na całą naszą planetę. Tam pragną żyć bez końca w stanie ludzkiej doskonałości, pod panowaniem sprawiedliwego rządu niebiańskiego (Łuk. 23:43). Mają w pamięci znamienne słowa, które Jezus Chrystus skierował do Marty tuż przed wskrzeszeniem jej brata Łazarza; zresztą powinni się nad nimi poważnie zastanowić wszyscy żyjący dziś na ziemi. Pan również. Oto one:
„
A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, w ogóle nigdy nie umrze” (Jana 11:26). To nigdy zrozumiemy, jeżeli wogóle wiemy, co Jezus Chrystus odkuoił dla nas swą ofiarną śmiercią.
On napisał:[quotq]Ze strachu i braku wiary w Boga.[/quote] - niby z tąd w człowieku pragnienie życia wiecznego.
Można tą Pana odpowiedź jeszcze rozszeżyć, ale tutaj mam Pan rację.
Większość z tych osób, które podają się za chrześcijan, panicznie boi się śmierci. Jest to właśnie następstwo braku prawdziej wiary w Boga - jak Pan pisze. Nie mogą mieć tej silnej wiary, uwalniającej od strach przed śmiercią, bo nie znają nawey Imienia Prawdziwego Boga. Aby Boga uwolnić się od tego strachu, należy Boga poznawać a najlepszym sposobem jest to co robją Śwuadkowie Jehowy. Studiowanie Jego Słowa - Bibliim oraz własnym życiem poświadczanie, że się jest posłusznym z miłości woli Jego i Tego którego ustanowił Królem w Swoim Królestwie Jezusa Chrystusa -
(Jana 17:3)"To znaczy życie wieczne: ich poznawanie ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa(...)"On napisał:Cytuj:
edynym warunkiem jest miłość do Boga a nie nabywanie wiedzy, gdyż nie można jej nabyć. Jest to dar Ducha Św.
Pojęcie "znać" u św. Jana nie dotyczy umysłowego wysilku omylnego-co widać często u ŚJ-umyslu w celu poznania czegoś lecz trwanie w obiekcie poznania. Innymi słowy poznać to być jednym w Duchu z Jezusem.
Panie On. Jak można kochać kogoś kogo się nie zna? Pan tak odrazu każdego kocha? Musimu najpierw poznawać taką osobę. Kiedy poznamy, przekonamy się że możemy na nią liczyć, że nigdy nie kłamie, nie ma ukrytych intencji a w Przypadku Boga dowiemy się jak wiele na przestrzeni wieków nam jako ludziom wybaczał. I jeszcze podjął działania ,abyśmy pomimo wszystko mogli cieszyć się życiem wiecznym w raju na ziemi - to taką osobę się KOCHA! Nie kogoś o kim praktycznie nic się nie wie a "często i gęsto" nim własnie się straszy, lub przedstawia jako sprawcę wszelkich nieszczęść.jednocześnie bluźniąc przez to Prawdziwemu Bogu. Naturalnie potrzebne jest wsparcie ducha Jehowy.
Jezus wskazał, że gdy pokornie błagamy Jehowę o ten cenny dar, nasze płynące z serca pragnienie zostanie spełnione. Wspomniawszy o potrzebie ‛stałego proszenia’ i ‛bezustannego szukania’, Jezus rzekł:
„Jeżeli więc wy, będąc złymi, umiecie dobre dary wręczać swoim dzieciom, tym bardziej Ojciec z nieba użyczy ducha świętego tym, którzy Go proszą!” (Łuk. 11:9-13). Bóg udziela tego daru obficie. Trzeba natomiast prosić zgodnie z Jego wolą. Jeżeli prośby nie mają konkretnego adresata, lub wielu, to oczywiście tam nie docierają.
On napisał:Cytuj:
Wymaganie jest jedno-nowe przykazanie czyli miłość bliźniego. Nie ma opisu miejsca, gdzie wybrani będą żyć wiecznie, bo jest ono nieopisywalne językiem ludzkim-mowi o tym św. Paweł i św. Jan.
Zgadza się, że miłość ma być znakiem rozpoznawczm prawdziwych chrześcijan. Ta wskazówka pomaga dzisiaj bez wątpliwości rozróżnić tych, którzy się za takich podają i tych, ktorzy nimi są. W Polsce szczególnie widzimy i nawet już przyjmujemy bez zdziwienia, to co pokazują swym postępowaniem członkowie pewnego ugrupowania "chrześcjańskiego". Jeżeli ktoś ma jeszcze wątpliwości kto jest prawdziwym chrześcijaninem, to raczej nie ma, jeżeli chodzi o to kto nim nie jest. Nieobłudna, braterska miłość ma panować w całej społeczności braterskiej a nie jedynie pomiędzy jej jednostkami.
On napisał:
(Rzymian 10:10-16) (...)Gdyż sercem wierzy się ku prawości, lecz ustami składa się publiczne wyznanie ku wybawieniu. 11 Albowiem Pismo mówi: „Nikt z opierających na nim swą wiarę nie będzie rozczarowany”. 12 Nie ma bowiem różnicy między Żydem a Grekiem, bo nad wszystkimi jest ten sam Pan, bogaty dla wszystkich, którzy go wzywają. 13 Gdyż „każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony”. 14 Ale jak będą wzywać tego, w którego nie uwierzyli? A jak uwierzą w tego, o którym nie słyszeli? A jak usłyszą bez głoszącego? 15 A jak będą głosić, jeśliby nie zostali posłani? Tak jak jest napisane: „Jakże pełne wdzięku są stopy tych, którzy oznajmiają dobrą nowinę o tym, co dobre!” 16 Jednakże nie wszyscy okazali posłuszeństwo dobrej nowinie.(...)
Pisze Pan, Panie On:"Nie ma opisu miejsca, gdzie wybrani będą żyć wiecznie".
Słowo Boga - Biblia odpowiada Panu: -
(Psalm 37:9-11) "(...)Złoczyńcy bowiem zostaną wytraceni, lecz pokładający nadzieję w Jehowie — ci posiądą ziemię.[ ו Waw] 10 I jeszcze tylko chwilka, a już nie będzie niegodziwca; i zwrócisz uwagę na jego miejsce, a już go nie będzie. 11 Lecz potulni posiądą ziemię i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju(...)"
i jeszcze -
[b][i]"(Psalm 37:29)" (...) Prawi posiądą ziemię i będą na niej przebywać na zawsze."
Księga Rodzaju jest dokładnym opisem tego miejsca - ziemi.
Pozdrawiam.