Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 19:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Prosze o wytlumaczenie 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Cytuj:
Przypominam, że to nie Bóg pisał Biblię, a ludzie! I opisywali rzeczywistość w kategoriach jakie były im dostępne na co dzień. To było normalne dla kultur tamtych czasów i to przenieśli na wizerunek Boga.
To tak samo jak się słyszy co rusz, że jakby Jezus przyszedł na świat dziś, a nie dwa tysiące lat temu, to nie ukrzyżowaliby Go, ale posadzili na krześle elektrycznym, czy polali napalmem. Bo kultura ludzi się zmieniła. Bo zmieniło się środowisko w jakim człowiek żyje.
I tu nie chodzi - Witoldzie - o uciekanie w alegorie, ale o odczytanie tego, co chciał autor przekazać. A chciał dać jasny przekaz: Dzień szabatu jest dniem świętym i nie można w ten dzień wykonywać żadnej pracy. To jest przesłanie tego fragmentu. Może jeszcze warto dodać: Bo Bóg chce, by człowiek odpoczął w ten dzień.
......

Są to księgi spisane i zredagowane wiele lat po życiu Mojżesza i przekazują już teologię,a nie historię!


wszystko było historyczne, metaforyczne, a kamienowanie było faktem ehh.
Nie rozumiem jak ci ludzie mogli wierzyć w Boga takiego, jakiego widzieli wtedy i opisywali - gdyby Bóg mi powiedział teraz zabij kogoś tam, bo to grzesznik nieprawdopodobny, to powiedziałabym Mu, że nie chcę Go znać!!! Sorry, może to brzmi okropnie, ale takie wymagania Boga byłyby prawdziwą okropnością.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt kwi 21, 2009 0:25
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Nie rozumiem jak ci ludzie mogli wierzyć w Boga takiego, jakiego widzieli wtedy i opisywali - gdyby Bóg mi powiedział teraz zabij kogoś tam, bo to grzesznik nieprawdopodobny, to powiedziałabym Mu, że nie chcę Go znać!!! Sorry, może to brzmi okropnie, ale takie wymagania Boga byłyby prawdziwą okropnością.

Kolejny raz napiszę: próbujesz oceniać wiarę i moralność tamtych ludzi przez pryzmat Europejczyka żyjącego w dwudziestym pierwszym wieku. To jest nie uzasadnione.
Tak samo ja mogę powiedzieć, że czczenie drzew i piorunów było głupotą i w takie głupstwa bym nie uwierzył, ale nie mam prawa oceniać religijności osób żyjących w innych czasach i kręgu kulturowym! Nie ich wina, że nie mieli jeszcze tak rozwiniętej moralności i teologii jak my, ale z pewnością wielu szczerym sercem wierzyło i znajdowali w takim obrazie Boga kontakt z Nim.
Apeluję po raz kolejny: nie oceniajcie tego w jaki sposób człowiek kilka tysięcy lat temu opisywał Boże cechy. Bo opisywał je tak, by były mu (człowiekowi) najbliższe.
A nam pozostaje tylko wyciągnąć spod konkretnego przedstawienia uwikłanego w kulturę danego ludu, to co jest niezmienne i stanowi opis Boga.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt kwi 21, 2009 5:56
Zobacz profil
Post 
Taka była wola Boża.Być może dzięki temu tamten ukamienowany człowiek poszedł do Nieba.Tak można to interpretować :razz:


Wt kwi 21, 2009 19:07
Post 
szumi napisał(a):
A nam pozostaje tylko wyciągnąć spod konkretnego przedstawienia uwikłanego w kulturę danego ludu, to co jest niezmienne i stanowi opis Boga.


No w takim razie może powstać miliard interpretacji Biblii... hm, zresztą już jest całkiem sporo. I każdy interpretator mówi, że to on ma rację. Niezły chaos, Bóg mógł to przewidzieć. I Duch Św. Na miejscu Boga stworzyłbym nowe Pismo żeby rozwiać wszystkie wątpliwości.


Wt kwi 21, 2009 19:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
Kościół twierdzi, że jest nieomylnym interpretatorem Biblii.

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Wt kwi 21, 2009 20:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Prosze o wytlumaczenie
goana napisał(a):
Witam
Prosze o wytlumaczenie tego oto tekstu, Ksiega Liczb 15, 32-36. Gdy synowie Izrela znajdowali sie na pustyni, spotkali tam pewnego czlowieka, ktory zbieral drwa w dzien szabatu. Ci, ktorzy go spotkali przy zieraniu drew, przyprowadzili go do Mojzesza oraz Aarona i postawili przed calym zgromadzeniem. Oddano go pod straz, bo jeszcze nie zdecydowano, co nalezy z nim uczynic. A Jahwe powiedzial do Mojzesza: Czlowiek tenmusi umrzec. Cale zgromadzenie wyprowadzi go za oboz i ukamienuje. Tak wiec wszyscy zgromadzeni wyprowadzili go z obozu i ukamienowali. Poniosl smierc zgodnie z poleceniem, jakie Mojzesz otrzymal od Jahwe.

Ja naprawde tego nie rozumiem, wiec jak odnosic sie do przykazania Bozego "nie zabijaj"? Jak Bog moze kazac kogos zabic?


Jeżeli chcesz to zrozumieć to polecam:
"Jak czytać Stary Testament?" (o różnicy w Bogu między ST a NT oraz rzekomym okrucieństwie Boga)
http://mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_07.htm

"Czy Bóg kazał wymordować narody Kanaanu?" (o zabijaniu z nakazu Boga w Biblii, w ST)
http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_14.htm

Co do Biblii, to polecam książkę "Repetytorium biblijne" - ks. Tomasz Jelonek.

I nie bój się, bo, jak powiedział Ludwik Pasteur, "Mało wiedzy oddala od Boga. Dużo wiedzy sprowadza do Niego z powrotem.".

PS. W Biblii jest napisane o Pismach:
2 P 3:16
Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę.


Czytaj, ufaj, wierz i módl się do Boga o Ducha Świętego i zrozumienie Biblii, słuchaj tego co mówi i wyjaśnia Kościół.

soserious napisał(a):
szumi napisał(a):
A nam pozostaje tylko wyciągnąć spod konkretnego przedstawienia uwikłanego w kulturę danego ludu, to co jest niezmienne i stanowi opis Boga.


No w takim razie może powstać miliard interpretacji Biblii... hm, zresztą już jest całkiem sporo. I każdy interpretator mówi, że to on ma rację. Niezły chaos, Bóg mógł to przewidzieć. I Duch Św.


I przewidział, dlatego każe się trzymać Kościoła, który posiada prerogatywę interpretowania Biblii.

2 P 3:16
Są w nich trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę.

Potrzeba też Ducha Świętego do prawidłowego odczytania Biblii, nie można interpretować w oderwaniu od posiadającego prerogatywę Kościoła:
2 P 1:20
To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia.

Głębsze wyjaśnienie tego fragmentu:
Cytuj:
Wedle interlinearnego wydania Biblii zdanie to brzmi (cokolwiek niezrozumiale): "to najpierw wiedząc, ze każde prorokowanie (o) Piśmie oddzielnego rozwiązania nie staje się". Ostatnie i trzecie od końca znalazły tam swoje wyjasnienie:

"rozwiązania" - sens: tłumaczenia, interpretowania
"staje się" - genetivus ze słowem "być" lub "stawać się" oznacza w języku greckim czyjeś zadanie, prerogatywę, upoważnienie, przywilej: stąd sens: każde prorokowanie o Piśmie nie należy do prywatnego wyjaśniania...
(cytat z zapytaj.wiara.pl)

_________________
Piotr Milewski


Wt kwi 21, 2009 20:19
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
szumi napisał(a):
Kolejny raz napiszę: próbujesz oceniać wiarę i moralność tamtych ludzi przez pryzmat Europejczyka żyjącego w dwudziestym pierwszym wieku. To jest nie uzasadnione.
Tak samo ja mogę powiedzieć, że czczenie drzew i piorunów było głupotą i w takie głupstwa bym nie uwierzył, ale nie mam prawa oceniać religijności osób żyjących w innych czasach i kręgu kulturowym! Nie ich wina, że nie mieli jeszcze tak rozwiniętej moralności i teologii jak my, ale z pewnością wielu szczerym sercem wierzyło i znajdowali w takim obrazie Boga kontakt z Nim.
Apeluję po raz kolejny: nie oceniajcie tego w jaki sposób człowiek kilka tysięcy lat temu opisywał Boże cechy. Bo opisywał je tak, by były mu (człowiekowi) najbliższe.
A nam pozostaje tylko wyciągnąć spod konkretnego przedstawienia uwikłanego w kulturę danego ludu, to co jest niezmienne i stanowi opis Boga.


Szumi, czyli uważasz, że Bóg nie byl tym, który kazał kamienowac? Że to był wymysł ludu Bożego - ówczesnego Izraela, który sam sobie taką wizję Boga wkręcił? To trochę nielogoczne, bo z jednej strony Pismo jest natchnione przez Boga, a z drugiej wychodzi na to, że poznajemy z niego nie Boga, a żydowskie wyobrażenie Boga, które jak próbujesz tu udowodnic, ma z Nim niewiele wspólnego.

Mówisz, że żyjemy w XXI wieku, i nasza mantalność i moralność różni się od Izraela żyjącego "kiedyś tam" - wg mnie jednak gdyby dziś znalazł się w Kościele jakis szaleniec i ogłosił, że Bóg kazał kamienować za pewne przewinienia, zaraz miałby za sobą sporą grupkę chętnych do obrony świętości i moralności z dyżurnym kamieniem w dłoni. Dlatego nie rozumiem i nie zrozumiem tego. Jesli to nie Bóg kazał kamienować, to nie rozumiem, że tolerował to - wielokrotnie ingerował w zycie Izraela, ale tą sprawę zostawił w spokoju.
Jesli to Bóg kazał kamienować, to nie rozumiem Izraelitów, że sie na to godzili, ja osobiście odeszłabym od takiego Boga, bo nie jest On dobrem i miłoscią.
Gdyby dziś Bóg osobiście mi się objawił /zakładając, że nie byłby to żaden psikus mojego umysłu/i kazał wykonać taki wyrok, to niestety musiałabym Mu powiedzieć, że nie chcę Go znac.
Odnosnie ostatniego Twojego zdania - czy owo kamienowanie nie stanowi opisu Boga?

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt kwi 21, 2009 21:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Owieczka_in_black napisał(a):
Szumi, czyli uważasz, że Bóg nie byl tym, który kazał kamienowac? Że to był wymysł ludu Bożego - ówczesnego Izraela, który sam sobie taką wizję Boga wkręcił? To trochę nielogoczne, bo z jednej strony Pismo jest natchnione przez Boga, a z drugiej wychodzi na to, że poznajemy z niego nie Boga, a żydowskie wyobrażenie Boga, które jak próbujesz tu udowodnic, ma z Nim niewiele wspólnego.


Tak, był to wymysł Ludu Izraela. Bo Biblia nie jest autobiografią Boga. Biblia jest pamiętnikiem człowieka, pamiętnikiem Ludu Wybranego, który w jakiś sposób odkrył Boga (Bóg dał się poznać - ale bez żadnych fajerwerków, po prostu w życiu, a oni umieli to odczytać) i chciał to powiedzieć innym, bo uznał, że każdy powinien to wiedzieć, bo wiedzieli oni (Izraelici), że to jest prawdą i to może dać zbawienie (a oni chcieli dla każdego dobrze więc nie ukrywali tego). Dlatego najgłupszą rzeczą jest mówić, że Biblia jest listem Pana Boga do człowieka. Nie jest! Bo Bóg tego listu nie napisał. Jest to list człowieka (grupy ludzi), który doznał w swym życiu obecności Boga i napisał o tym. Jest to zatem list człowieka do człowieka.
I powtarzam: nie sposób przedstawienia,ale prawda jaką dane opowiadanie o Bogu przedstawia jest ważne.

Cytuj:
Jesli to nie Bóg kazał kamienować, to nie rozumiem, że tolerował to - wielokrotnie ingerował w zycie Izraela, ale tą sprawę zostawił w spokoju.

W jaki sposób ingerował? Co walcząc za Izraelitów? Proszę Cię wyjdźmy z poziomu przedszkola (bo teraz już w podstawówce mówią, o tym jak odczytuje się dane fragmenty) i wejdźmy wyżej. Taka już mentalność Semitów, że wszystko odnoszą do przyczyny pierwszej, a nią jest Bóg, zatem to Bóg walczy, to Bóg zsyła coś, to Bóg coś każe, to Bóg nawet popycha do złego. Pomijają oni przyczyny pośrednie (jak wolna wola człowieka). I jeśli tego się nie wie, to będzie się opowiadać głupoty w stylu: Pan Bóg zatwardził serce faraona, by ścigał Izraelitów. Nie, on po prostu chciał ich złapać, bo mu niewolnicy uciekali, a Bóg wcale (zapewne) nie ingerował w serce faraona. Ale Izraelici odnieśli to bezpośrednio do Boga.
Cytuj:
Jesli to Bóg kazał kamienować, to nie rozumiem Izraelitów, że sie na to godzili, ja osobiście odeszłabym od takiego Boga, bo nie jest On dobrem i miłoscią.

Kolejny raz powtórzę: nie byłaś w Izraelu kilka wieków przez narodzeniem Chrystusa, więc nie wiesz, czy byś nie uciekła! Znów porównujesz Izraelitę z Europejczykiem żyjącym w XXi wieku. Błąd! Wówczas to było dla nich normalne i tak to wyrazili.
Cytuj:
Odnosnie ostatniego Twojego zdania - czy owo kamienowanie nie stanowi opisu Boga?

Nie. Stanowi wyraz ówczesnej moralności i sposoby radzenia sobie z takimi sytuacjami. Mówi zaś ten fragment, że Bóg chce by człowiek zachowywał szabat, bo jest on święty (a tak naprawdę, bo człowiek bez odpoczynku nie pociągnie za długo - jedno z praw naturalnych - prawo do odpoczynku).

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt kwi 21, 2009 22:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Szumi, ja Cię rozumiem, choć może tak wyglada jakbym uparcie nie rozumiała - może źle tłumaczę.

Może jeszcze tak Ci to wyjaśnię:
Cytuj:
Nie. Stanowi wyraz ówczesnej moralności i sposoby radzenia sobie z takimi sytuacjami. Mówi zaś ten fragment, że Bóg chce by człowiek zachowywał szabat, bo jest on święty (a tak naprawdę, bo człowiek bez odpoczynku nie pociągnie za długo - jedno z praw naturalnych - prawo do odpoczynku).

Zgodzę się, że ten fragment mowi o tym, że Bóg chce by człowiek zachowywał szabat, mimo wszystko jednak jesli Żydzi tak to opisali, znaczy, że takie zachowania miały miejsce, co to znaczy? Zaczy to, że pod przykrywką takiego, a nie innego rozumienia Boga, Izraelici krzywdzili ludzi. Jesli Bóg tego nie chciał, to jak możemy ich słowa i wizję Boga odbierać jako prawdę, jesli ta interpretacja jest tak subiektywna?

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt kwi 21, 2009 23:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06
Posty: 99
Post 
Witold napisał(a):
Taki już był kult Jehowy. Od dawna mówię, że tego się w żaden sposób nie da pogodzić z twierdzeniami o "Bogu-nieskończonej miłości".


Rozumiem, że dobry ojciec, to taki, który na wszystko pozwala swemu dziecku. Jak zrobi źle to poklepie po ramieniu i powie, ze to nic, że ukradł, zabił lub po prostu okłamał. Bóg traktował Izraelitów jak dzieci o twardym karku, hardych, wyniosłych a często małostkowych i wygodnickich. Aby ukształtować z nich lud w tamtym czasie "musiał" używać twardych metod. Takie czasy. To, że na ich wspomnienie krzywią się nam usta to tylko dlatego, że nie są to nasze czasy. Zapewne za jakieś 200 lat inni z politowaniem będą nazywać nas barbarzyńcami.


Witold napisał(a):
Jahwe i Bóg chrześcijański to na dobrą sprawę dwaj zupełnie inni bogowie, pierwszy to zakompleksiony tyran, drugi to z kolei sama miłość, miłosierdzie, mądrość i tak dalej.


To tak jakbyś stwierdził, że ten śliczny bobasek, który wyskoczył z łona twej matki to ktoś inny niż Ty obecnie. Nie da się zaprzeczyć, że wtedy i teraz zachowywałeś się inaczej, ale czy to na pewno dwie różne osoby? (uwaga: ostrożnie z tymi "osobami" przy Bogu, by nie prowokować do dalszego rozwijania wątku w tym kierunku)


Witold napisał(a):
Ale oczywiście katolicy uważają że ta tyrania Jehowy to tylko taka alegoria do jego miłości, no cóż nie wątpię że by bardzo chcieli żeby tak było :-)


Jestem katolikiem, ale nie widzę tego jako alegorii, raczej jako stopniowe objawianie się Boga.
Boga, którego Żydzi zaczęli by pojmować jako "słabeusza", gdyby na dzień dobry powiedziałby, że jest miłością. Po naszemu nie "zaimponował" by im, nie chcieliby takiego Boga, woleliby byczka z rogami, bo wygląda jakoś tak dostojniej i mocarnej wobec nich i ich wrogów, których mieli zresztą niemało.

_________________
Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć


Wt kwi 21, 2009 23:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 02, 2007 9:41
Posty: 1728
Post 
Pozostaje mieć nadzieję, że Jahwe nie jest po prostu fantazją Izraelitów.

_________________
Za snem tęskniąc pisarz przytula butelkę,
Tak, jakby spirytus mógł mu dodać ducha.
Słowa - kiedyś wielkie - stały się niewielkie;
Choćby wykrzyczanych - mało kto dziś słucha.
/Jacek Kaczmarski/


Wt kwi 21, 2009 23:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06
Posty: 99
Post 
Jak Ty to ładnie ujęłaś :) "mieć nadzieję"

Obyśmy ją mieli i mimo ryzyka jakie niesie ze sobą życie wg wiary obyśmy mieli miłość, bo to jest droga do Boga.

_________________
Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć


Śr kwi 22, 2009 7:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14
Posty: 4800
Post 
w_aldek napisał(a):
Rozumiem, że dobry ojciec, to taki, który na wszystko pozwala swemu dziecku. Jak zrobi źle to poklepie po ramieniu i powie, ze to nic, że ukradł, zabił lub po prostu okłamał.


Jehowa to ojciec, który rzuca kamieniami w nielubianych kolegów w swoich dzieci. To Bóg, który nie tylko jest tranem dla własnego narodu, ale i w jego imię, są mordowani wyznawcy innych bogów. Dobry ojciec, faktycznie.

To tak jakby ojciec najpierw zamordował własnego syna za to że był nieposłuszny, a potem jeszcze zamordował kolegę syna za to że ma innego ojca. Bądź jak Jehowa ;-)


Cytuj:
Bóg traktował Izraelitów jak dzieci o twardym karku, hardych, wyniosłych a często małostkowych i wygodnickich.


Traktował ich jak pozbawiony skrupułów tyran, małostkowy dyktator, którego należałoby umieścić na jednej półce z takimi ludźmi jak Stalin czy Hitler.


Cytuj:
Aby ukształtować z nich lud w tamtym czasie "musiał" używać twardych metod. Takie czasy. To, że na ich wspomnienie krzywią się nam usta to tylko dlatego, że nie są to nasze czasy. Zapewne za jakieś 200 lat inni z politowaniem będą nazywać nas barbarzyńcami.


A od kiedy to wszechmogący Bóg musi się dostosowywać do tego, że "takie czasy"? Zabawne jest to jak często obrońcy Starego Testamentu powtarzają, że to były takie czasy i to tak dlatego było. Strzelacie sobie w stopę. Tak jakby Bóg się musiał dostosowywać do kaprysów bandy nomadów, którzy muszą koniecznie mieć nad soba rękę z batem. Nie, jego nieskończona miłość na tym ucierpi, ale Bóg się do nich dostosuje. Zaraz jeszcze powiecie, że pewnie Bogu było bardzo smutno, że musiał biedaczków tak traktować (a także że w jego imieniu mordowano zarówno jego własny naród jak i inne, z tego powodu na pewno też płakał po nocach, chcąc żeby to się już skończyło żeby wreszcie mógł być znowu miłosierny i wspaniały, no ale nie mógł, cóż za pech, on wszechmogący, nie potrafił).

Tak naprawdę to ten argument powinniście omijać szerokim łukiem i się przed nim sami bronić. Bo jak nic coś takiego świadczy
tylko o tym, że taki naród z taką mentalnością, takiego Boga sobie po prostu wymyślił. To jedyne sensowne wytłumaczenie, dlaczego jego Bóg jest taki, a nie inny, np. taki jak Bóg chrześcijański.


Witold napisał(a):
To tak jakbyś stwierdził, że ten śliczny bobasek, który wyskoczył z łona twej matki to ktoś inny niż Ty obecnie. Nie da się zaprzeczyć, że wtedy i teraz zachowywałeś się inaczej, ale czy to na pewno dwie różne osoby? (uwaga: ostrożnie z tymi "osobami" przy Bogu, by nie prowokować do dalszego rozwijania wątku w tym kierunku)


Teraz jeszcze sugerujesz, że Bóg - wszechmogący i wszechwiedzący - nie tylko posłusznie dostosowuje się do ludzkich kaprysów, ale też robi to dlatego, że jest taki młody i niedojrzały?


Witold napisał(a):
Boga, którego Żydzi zaczęli by pojmować jako "słabeusza", gdyby na dzień dobry powiedziałby, że jest miłością.


No i znowu. Wszechmogący i wszechwiedzący stwórca musi zadbać o swoją reklamę. Świetny argument.

Jak wyżej - ten argument świadczy przeciwko prawdziwości Jehowy. To nie Bóg się dostosowywał do Żydów dlatego że tacy byli, tylko dlatego że tacy byli, to takiego Boga sobie wymyślili.


Cytuj:
zrobić tak Po naszemu nie "zaimponował" by im, nie chcieliby takiego Boga, woleliby byczka z rogami, bo wygląda jakoś tak dostojniej i mocarnej wobec nich i ich wrogów, których mieli zresztą niemało.


I dlatego takiego sobie wymyślili.


Śr kwi 22, 2009 17:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt kwi 21, 2009 14:03
Posty: 18
Post 
Cofnijmy się myślami wstecz powiedzmy kilka tysięcy lat wstecz. Jesteśmy gdzieś na terenach ówczesnego Bliskiego Wschodu. Powstają miasta, ale istnieją też plemiona koczujące żyjące z hodowli inwentarza i podróżujące od miasta do miasta prowadząc handel wymienny. Powstaje nowe państwo. Ale co zrobić jak tak każdy sobie rzepkę skrobie. Nie ma prawa jako takiego a jak jest to i tak nie jest przestrzegane. Ludzie w większości a ni be ani me. Po prostu masy ciemnoty robiące co chcą. Rozboje napady na karawany, gwałty, morderstwa itp. Co tu zrobić?? Odpowiedź znajdziemy współcześnie. A gdzie ??. W amazońskiej dżungli lub jeszcze lepszy przykład w afryce. Są tam plemiona, które żyją tak jak kiedyś żyli ludzie na Bliskim Wschodzie. Albo jako pasterze-koczownicy, lub prowadzą osiadły tryb życia. Jak sprawić aby zapanować nad ludźmi z takiej wioski. Jeżeli spisze im na kartkach że zgodnie z artykułem takim a taki punktem siakim "Nie wolno załatwiać potrzeb fizjologicznych w miejscu publicznym bo za to grozi kara grzywny taka a taka" Taki człowiek weźmie taką kartkę i się nią podetrze. Ale jeżeli powiem mu to samo tylko że zagrożę że jeżeli będzie to robił to Bóg Ziemi wpadnie w gniew i cała jego rodzina wymrze w strasznych męczarniach trwających 10 dni i 10 nocy To tego robić nie będzie. Tak samo było wtedy. Potrzebna była istota sroga (Bóg Starotestamentowy), której będą się wszyscy bali będą mieli przed nią respekt w przeciwnym wypadku ich dusze będą cierpieć wieczne Męki. Straszna perspektywa prawda. Teraz wystarczyło tylko wyznaczyć strażników którzy będą pilnować tego całego prawa, będą nauczać go innych i karać tych którzy jego nie będą przestrzegać w taki sposób aby wśród innych zapanował strach bo jak wiadomo strach jest bardzo skutecznym motywatorem ludzkiego zachowania. Podać przykład. Proszę bardzo. Jezus Chrystus. Ogłosił się Synem Bożym a to znaczyło że poważył prawo a skoro to zrobił trzeba go ukarać - ukrzyżować. Maria Magdalena cudzołożyła złamała prawo Boże co z nią zrobić?? Ukamienować. Jezus był głosem który wyzwolił ich wszystkich ze strachu. Powiedział że Bóg nie jest wcale taki straszny jak go inni malują jest miłosierny i wybacza. Dla strażników prawa był to cios poniżej pasa. Ludzie przestaną się słuchać nie będziemy mieli nad nimi kontroli i czy tak się faktycznie stało?? Oczywiście. Zapraszam do poczytania trochę o historii chrześcijaństwa o tym jak chrześcijanie poszerzali swoje obszary wpływów. Niestety nie zdobywali ich głosząc Ewangelię ale podnosząc rękę na drugiego człowieka. Nasza religia ma krwawe fundamenty. Krytykujemy Islamistów (i słusznie za akty terroryzmu) ale sami kiedyś robiliśmy tak samo, też mordowaliśmy w imię religii.


N kwi 26, 2009 11:40
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Nix napisał(a):
Maria Magdalena cudzołożyła złamała prawo Boże co z nią zrobić?? Ukamienować.

Gwoli ścisłości: Maria Magdalena nie cudzołożyła ;)

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N kwi 26, 2009 12:13
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL