Szał praw autorskich- czy nie posuwamy się za daleko?
Autor |
Wiadomość |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
Re: Szał praw autorskich- czy nie posuwamy się za daleko?
Prawo nie działa wstecz, więc jeśli pisarze natchnieni napisali swoje dzieła jeszcze przed wprowadzeniem tego prawa to ich nie obejmuje. Cytuj: Jeszczem nie widział, żeby ktoś cokolwiek w czterdzieści lat po swojej śmierci przetłumaczył. Ale do śmierci musi z czegoś żyć w trakcie tłumaczenia, nie? Cytuj: Tak, tylko że to akurat jest kwestia tego, że wydawnictwo nie korzysta z części praw przewidzianych przez ustawodawcę. Cytować i wykorzystywać np. w pracach naukowych możesz wszystkie wydane książki, także te objęte całością praw autorskich. Wystarczy tylko że podasz źródło.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
So sty 09, 2010 22:12 |
|
|
|
|
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
Re: Szał praw autorskich- czy nie posuwamy się za daleko?
Silva napisał(a): Prawo nie działa wstecz Prawa autorskie jak najbardziej mają skłonność do działania wstecz: Igor Stokfiszewski na łamach Tygodnika Powszechnego napisał(a): Bruno Schulz poniósł śmierć w 1942 r. Zgodnie z powojennym prawem od 1968 r. jego dorobek stał się własnością powszechną i nie objęła go ustawa z 1994 r. (wydłużony okres ochronny w przypadku tego pisarza upłynął dwa lata wcześniej). Ale od roku 2000 jego pisarstwo znów zostało wspólnocie odebrane. Prawa autorskie wygasną w 2012 roku. [źródło]A więc działa wstecz. Teraz zagadka: czy przepis z prawa autorskiego (art. 115) „Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3” ma zastosowanie dla sytuacji, gdy ktoś wydaje Sonety Szekspira pod swoim nazwiskiem? Silva napisał(a): Żžz napisał(a): Jeszczem nie widział, żeby ktoś cokolwiek w czterdzieści lat po swojej śmierci przetłumaczył. Ale do śmierci musi z czegoś żyć w trakcie tłumaczenia, nie? Ale po co ma mieć z czego żyć po śmierci? Wtedy przecież i tak nie żyje, nie? Silva napisał(a): Żžz napisał(a): Tak, tylko że to akurat jest kwestia tego, że wydawnictwo nie korzysta z części praw przewidzianych przez ustawodawcę. Cytować i wykorzystywać np. w pracach naukowych możesz wszystkie wydane książki, także te objęte całością praw autorskich. Wystarczy tylko że podasz źródło. Jednak poza pracami naukowymi bywa różnie.
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
So sty 09, 2010 23:58 |
|
|
MaBi
Dołączył(a): Śr paź 12, 2005 13:48 Posty: 249
|
Re: Szał praw autorskich- czy nie posuwamy się za daleko?
Tłumaczenia dokonywane z tekstów w językach oryginalnych korzystają z wydań krytycznych, które też mają swoje copyright. Nie byłabym taka pewna, czy tłumacze dostają za to pieniądze... Mogą to robi w ramach swojej pracy naukowej. Ale nie wiem.
_________________ "Oto czynię wszystko nowe" Ap 21,5
|
Cz mar 04, 2010 21:14 |
|
|
|
|
arcana85
Dołączył(a): Pn kwi 14, 2008 14:00 Posty: 1909
|
Re: Szał praw autorskich- czy nie posuwamy się za daleko?
Silva napisał(a): Chodzi o to, że tłumacze tłumaczą na zlecenie wydawnictwa - za co otrzymują zasłużone pieniądze - a wiec to ono ma prawa autorskie. A Pallotinum trzyma się nieźle, więc Towarzystwo Strażnica tak szybko się do Biblii Tysiąclecia nie dobierze Conajmniej jakby Towarzystwo Strażnica czychało na jakiś słaby przekład, cóż za egocentryzm Towarzystwo Strażnica kupowało prawa do wydawanych przez siebie przekładów a w końcu opracowało własny (i też ma "wszelkie prawa zastrzeżone") który upowszechnia w setkach milionów egzemplarzy w dziesiątkach języków.
_________________ [b]Galatów 3:20 " Pośrednika jednak nie potrzeba, gdy chodzi o jedną osobę, a Bóg właśnie jest sam jeden"[/b] "Gdy mądry spiera się z głupim, ten krzyczy i śmieje się; nie ma pojednania"
|
Pn mar 08, 2010 21:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Szał praw autorskich- czy nie posuwamy się za daleko?
pedziwiatr napisał(a): Jesli przeklad Biblii nie jest Slowem natchnionym, to bedac konsekwentnym, powinnismy zakwestionowac rowniez Septuaginte jako tekst natchniony. Tłumaczenia nie są natchnione. Natchnione są tylko Księgi napisane przez Autorów-Redaktorów w językach oryginalnych: hebrajskim, greckim i aramejskim. Septuaginta jest natchniona w Księgach, które powstały w oryginale po grecku, oraz w Księgach, które zachowały się tylko po grecku (bo ich hebrajski oryginał zaginął).
|
Wt mar 09, 2010 18:52 |
|
|
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|