Zgodnie z sugestią zakładam nowy temat i pytanie jest takie :

1 czy miałbyś ( miałabyś ) chęć czytac Biblię np we fragmentach wysyłanych na komórkę czy iPod -a ?
2 czy chciałbyś za to płacić ?
3 czy nie uwazasz ze to generalnie niestosowne ( pobieranie opłat za czytanie Biblli a jednoczesnie takie ,,biblijne " esemesy mogą powodować obnizenie prestizu tego działa )

grawergift - Ty chyba nie zrozumiałeś o co chodziło w wątku o elektronicznej wersji Biblii. Tam nie chodziło o wysyłanie fragmentów SMSem, ale o to, żeby cały tekst Pisma Świętego był na iPhone (a docelowo też na innych telefonach).

I osobiście miałbym chęć posiadania całego Pisma Świętego w telefonie. Pismo Święte w wersji drukowanej jest duże i dość ciężko je wszędzie ze sobą nosić. Telefon jest mały i najczęściej ma się go w kieszeni gdziekolwiek się pójdzie.

Jeśli jestem gdzieś w podróży, czekam w kolejce u lekarza lub zwyczajnie jestem gdzieś na spacerze i znajdę się w wyjątkowo urokliwym miejscu to czasem mam ochotę poczytać Słowo Boże i porozmyślać. Drukowanej księgi ze sobą nie noszę więc najczęściej z tym czytaniem muszę czekać aż znajdę się w domu - a wtedy bywa, że niektóre myśli zdążą uciec. W takich sytuacjach wygodnie by było mieć pełen tekst Pisma Świętego przy sobie

Za taką wersję Pisma oczywiście mógłbym zapłacić - tak samo jak zapłaciłem za normalną wersję drukowaną.

Gdyby ktoś miał wątpliwości to moze podpowiem :
oglądałem oryginalną Pietę Michała Anioła w Rzymie w Bazylice Swiętego Piotra i oglądałem Pietę w Muzeum Uffizi we Florencji .
Wrazenie sa diametralnie rózne.
Można ogladac zdjęcia Kapilcy Sykstyńskiej ale chyba kazdy wie ze to nie to samo co ogladanie tej samej kaplicy na realu .
Mozna przecztać Potop Henryka Sienkiewicza ale mozna tez i streszczenie ( jak ktos chce tylko zaliczenie )- pewnie skonczy sie tak samo .
Tylko chyba to nie jest to samo.

Czy czytanie fragmentów Biblii na wyswietlaczu wielkosci znaczka pocztowego w tramwaju gdzie z jednej strony wisi nam na na plecach pani jadąca po 8 godzinach pracy w warzywniaku z zakupami w torbach a z drugiej strony koles po libacji w pracy zakrapianej alkoholem , czy to miejsce jest odpowiedznie do czytania Biblii ?

Czy to sa te duchowe przezycia które powinny towarzyszyć czytaniu takiej ksiązki ?
to tak jakby działo Michała Anioła oglądac na wyświetlaczu telefonu
Pojechałem do Italii zeby zobaczyc to na własne oczy , mogłem za darmo w internecie
ale gdybym miał płacić za oglądanie na telefonie to bym chyba zwątpił .

wiesz co ?
nie chcę byc złośliwy ale muszę ( parafraza pewnego polityka )
zgodnie z sugastia załozyłem nowy temat - o tym czy chcesz płacić za biblię czy nie
taki jest temat
a ty mi wracasz do tamtego tematu o opłacalnosci ?
to nie ten temat !!!!!!!!!!!!
i to nie ja nie zrozumiałem
chcesz Biblię ?
http://www.biblia.net.pl/menu.html
skopiuj sobie ZA DARMO i masz
na własne potrzeby masz prawo
bedziesz maił przy sobie

PYTANIE JEST CZY CHCESZ ZA TO PŁACIC - CZY STOSOWNE JEST POBIERANIE OPŁAT
czy logiczne jest żadanie opłat jak masz coś za darmo ?

http://www.biblia.net.pl/menu.html

czy bys zapłacił za cos co i tak juz jest za darmo ?

wiec moze na temat albo .....załóż sobie oddzielny temat
masz 3 pytania na które warto odpowiedzić ( chociazbby sobie )
a 3 moze jest najwazniejsze

Odpowiedziałem na to pytanie i uzasadniłem dlaczego Której części mojego posta nie zrozumiałeś?

ciebie nie rozumiem , (... )
muzułmanin dokonuje oblucji przed modlitwą
zyd zakłada mycke i hałes
wg ciebie katolik moze sobie na telefonie w tramwaju poczytac i to na brak szacunku nie zakrawa ?
oczywiscie mozesz miec taki stosunek do Biblii , to wyłacznie twoja wola i decyzja
ja podziwiam taki lekceważacy stosunek , podziwiam ale nie podzielam
moze mam inne zdanie niz twoje a ty byś chciał narzucić jedynie słuszne twoje
ale moze kiedyś , kiedy zaczniesz rozumiec to zorientujesz się ze tak się nie da

i pokaz mi moze gdzie odpowiedziałes na 3 pytanie :
ze to brak szacunku
pominałes ?
nie wiesz co odpowiedzieć ?
a moze ja nie doczytałem ,,ze zrozumieniem "?

Razu pewnego diabeł kusił św. Teresę Wielką, twierdząc, że nie jest rzeczą właściwą i godną modlić się w ubikacji. Na to święta odpowiedziała mu tak:

Moją modlitwę zanoszę do Boga, a dla ciebie jest to, co spada.

Nie bierz tego do siebie, proszę.

Jeśli to ma być argument za wieszaniem krzyzy w toalecie to ja jestem za zdejmowaniem .
Swieta Teresa mogła sobie na to pozwolic , jak bym nigdy nie wpadł na pomysł czytania Biblii w kiblu i na komórce.
Widać niezbadane są drogi Pana i kazdy inaczej czyta słowo szacunek

A moim zdaniem każde miejsce i kazda okoliczność jest stosowna do czytania Biblii.

Krzyż w toalecie to niezły pomysł. Zwłaszcza dla tych, którzy są skłonni używać ubikacji do np. onanizowania się. Możliwe, że by to ich powstrzymało.

BTW, wydaje Ci się, że Pan Jezus się nie wypróżniał?

(... )

Są rzeczy które moze grzechem nie sa ale sa niestosowne
Tak jak niestosowne jest od razu po załawieniu sprawy w twojej ulubionej toalecie lecić z otwartą piątką do kolegi który stoi obok twojego pisuaru .
Wiem ze go lubisz , ze go dawno nie widziałes i ze chcesz z nim przybic piątkę
tylko czy on podziela twój entuzjazm i z radością uscisnie twoją prawicę ?
to zwyczajnie niestosowne
kazdy moze mieć inne zdanie na ten temat
(... )
argument ze ty to lubisz do mnie nie przemawia
szanuje twój wybór ale zdania nie zmienię

grawergift ale nie narzucaj Twojej dezaprobaty innym. IPhone co jak co ale wyświetlacz ma spory, podobnie jak inne smartfony. I żaden tel nie ma wyświetlacza wielkości znaczka pocztowego, więc spokojnie można czytać tekst. Ja jestem zwolennikiem tego bo jest to napewno wygodne. Cała Biblia zajmuje kilka MB w wersji elektronicznej. Myślę że mój następny telefon będzie już dotykowym smartfonem z dość sporym wyświetlaczem i mnie takie coś interesuje abym mógł czytać na nim tekst Biblii. Tobie się to nie podoba, Twoje prawo i chętnie poznaje Twoje rację. Ale uszanuj to że mi to odpowiada. Generalnie uważam zatem że sam tekst w wersji cyfrowej powinien być realizowany przez jakaś kościelną komórkę informatyków i dostępny za darmo. Ale jeśli ktoś uczciwie wykonuje swoją pracę, oczekując za to wynagrodzenia, to każdy podejmuje decyzje czy chce zapłacić czy nie. Nie uważam aby było to moralnie naganne tak długo jak intencje są czyste i zbożne.

Tekst Biblii jak żaden tekst nie jest zawieszony w powietrzu, musi być jakiś nośnik, jakaś forma i to wymaga wysiłku, a zatem zasługuje na wynagrodzenie. Jeśli ktoś się go zrzeka to fajnie, ale jeśli nie to ma do niego prawo. Dla mnie bardziej ważne są tu intencje, czy chce zrobić coś dobrego, propagować Pismo Święte, czy jedynie zarobić. Cóż, sądzę że Biblia nie jest tak szeroko czytana przez ludzi aby to był wielki rynek.

Skoro obaj uwazamy ze to duzy rynek nie jest , to własnie zblizamy sie do tego co nazywam sensem działania : nie ma rynku ( duzego ) a są płatnosci za coś co na innym nosniku ( internecie ) juz jest i to własnie za darmo to chyba zgoda ze to sensu nie ma ( wiekszego )
Tyle ze strony bzinesowej .
Odnosnie intencji : też pisałem - mam wątpliwosci co do czystosci intencji , watpliwosci a nie pewnosc .
Przedstawiłem swój punkt widzenia i nie mam zamiaru nikogo przekonywać - moje przykłady zmierzały do argumentowania MOJEGO SUBIEKTYWNEGO punktu widzenia .
a to ze jakaś opinia lepiej argumentowana przykładami lepiej się broni to prawda - to tak cel własnie miałem - takie sa moje racje a temat był załozony aby inni mogli powiedzieć własne zdanie , jednak czy musi byc inne niz moje ? ( to znów alzuja do innego posta i innych argumentów heheh)
Gdybym zawsze chciał mieć rację to bym sie odniósł do pewnej wypowiedzi


jestem przeciwny generalizowaniu , bo jakie są normy na znaczek pocztowy ?
mam poszukać znaczka wielkosci wyswietlacza iPoda ?
wtedy bedę miał i rację i sprawiedliwosc ( hehe)
Porówanie ze znaczkiem pocztowym to licencja poetica i tak to nalezy czytać.

Igorze odpuść, widzisz, że kolega czuje misję.
Wracając do tematu. Jestem zwolennikiem dostępu do Biblii nie tylko w postaci książkowej, ale przyznaję, że czasem mnie nachodzą wątpliwość. Swego czasu w łazience znajomego, tyle że protestanta (i pastora do tego!) znalazłem w łazience na oknie Nowy Testament. I poczułem się jakoś dziwnie. Wszystko chyba zależy od intencji i pewnej kultury. Dla wierzących i niewierzących Biblia jest fascynującą księgą, dziełem nierozerwalnie złączonym z historia świata i ludzkości. Dla jednych to jest Słowo Boże, dla innych nie. I wydaje mi się, że pewnych rzeczy nie wypada robić z dobrego obyczaju - jako, że tylko to co wychodzi z człowiek a jest nieczyste, nie wydaje mi się, żeby lektura Biblii w toalecie była odpowiednia (a dokładniej w czasie korzystania z toalety, bo czasem jest to jedyne spokojnie miejsce w domu). Nie dlatego, że to grzech, że możemy tak "urazić" Boga, ale ot, bo nie wypada.
Czy na PDA albo komputerze. To taki sami problem, czy na tej samej półce postawić obok się Biblię tuż obok Playboya i Catsa. No trochę nie uchodzi - zresztą dotyczy to także innych ksiąg jakiś religii - Koranu itd. Po prostu z szacunku dla tych, dla których ta książka może być święta, dla setek lat tradycji. Tak samo w komórce, PDA, notebooku - z jednej strony mamy zainstalowaną Biblię, z drugiej na przykład kradzione programy, filmy z netu i strony porno. Myślę, że wymaga to po prostu pewnej kultury. Jak już człowieku zainstalowałeś Biblię na komórce, to ze zwykłej przyzwoitości nie oglądaj na niej pornografii. Nie musisz jej zostawiać w przedpokoju jak idziesz siku, ale niekoniecznie musisz ja w tym czasie czytać.
Czytanie w autobusie koło pijanego gościa - nie widzę w tym nic uwłaczającego godności Biblii. Biblię czytają także ludzie "nieczyści" także do nich a zwłaszcza do nich zostało skierowane Słowo. Noe leżał schlany jak świnia, ale dalej go Pan Bóg nie opuścił. Komórka czy PDA to urządzenia intymne, dyskretne i idealnie spełniają "instrukcję obsługi" zostawioną przez Jezusa - chcesz się modlić? Zamknij sie w (nomen omen) komórce Jedziesz sobie, w dłoni masz aparat i rozważasz Słowo Boże. I nie zwracasz specjalnie uwagi na innych, mimo tłumu obok jesteś sam na sam ze Słowem. No jedyny minus czytania w busie to to, że łatwo Cię okraść.
Podsumowując, wydaje mi się młody kolego, że zupełnie niepotrzebnie stawiasz się trochę w roli "uczonych w Piśmie" i pachnie mi to faryzejstwem. Zarzucasz "brak szacunku" - no Twoje prawo, ale wydaje mi się, że problem jest akademicki i zdrowy rozsądek, wyczucie i dobre wychowanie bardzo dobrze podpowiadają, co wypada, co nie zrobić z Biblią.

dla odmiany odpowiem na pytania

1. czytam często Biblię na swojej komórce (Nokia 9300 ze starszym symbianem) - wolę mieć jednak całą Biblię niż dostawać fragmenty.
2. jeśli ktoś się napracował, aby stworzyć serwis, jeśli są autorzy tłumaczenia - to należy im płacić.
3. pobieranie opłat nie jest niestosowne, jak również dystrybucja przez SMS (tyle, że przez SMS co najwyżej cytat można wysłać, są zresztą takie serwisy np. http://www.slowo.nadzieja.pl/snd/index.html ).

Są jednak sytuacje wieloznaczne. Np. mamy serwis http://brewiarz.pl/ którego autorzy wprowadzili opłaty za wersje na komórki (plik PDB do pobrania). I mam tu poważne wątpliwości, bo oni wprawdzie robią świetną robotę, tworząc brewiarz online od 10 lat - ale z drugiej strony nic nie piszą o tym, żeby dogadali się np. z wydawcami polskiego Brewiarza.

Kiedy i w jakiej postaci czytanie Biblii jest niestosowne? Kiedyś założyłem wątek "Moralne dylematy pijącego herbatę czytelnika Biblii", w którym o to pytałem. viewtopic.php?f=1&t=16354&start=0 - odpowiedzi były różne, tak jak różna jest wrażliwość.