|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
daquer
Dołączył(a): N paź 12, 2003 15:59 Posty: 24
|
Modlitwa za innych
Jak mam wytłumaczyć pewnej osobie sens modlitwy za innych ?
Ona tego zbytnio nie rozumie...
Fragmenty z Pisma Świętego mile widziane
Dzięki !
Z Bogiem!
_________________ Zapraszam:
www.strefaniebieska.prv.pl
|
N lut 20, 2005 15:59 |
|
|
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
wiesz to zalezy wydaje mi sie od wieku tej osoby... poza tym wydaje mi sie ze wazny wplyw moze miec tez przeszlosc i inne doswiadczenia religijne...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
N lut 20, 2005 17:43 |
|
|
daquer
Dołączył(a): N paź 12, 2003 15:59 Posty: 24
|
Proszę o teologiczne wyjaśnienie modlitwy za bliźnich, fragmenty z Pisma...
To chyba nie zależy od wieku i przeszłości
_________________ Zapraszam:
www.strefaniebieska.prv.pl
|
N lut 20, 2005 19:51 |
|
|
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Mt 18,20
Mt 18,19
Mt 5,44
Łk 6,28
Dz 8,24
Kol 4,3
1Tes 5,25
Hbr 13,18
Jk 5,16
Łk 22,32
Ef 6,18
Wj 12,32
Mt 9,38
wystarczy?
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N lut 20, 2005 20:33 |
|
|
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Dodam jeszcze:
Lk 11,9-13
Lk 11,1-4
Mk 11,22-26
Mt 7,7-11
Mt 6,5-15
J 17,1-26
Kol 1,9-14
1 Tes 3,10-13
1 Tes 5,11-28
1 Tym 2,1-10
Hbr 13,18
Aby w pelni odpowiedziec na to pytanie,nalezaloby wymienic jeszcze wiele urywkow z calej Bibli,do czego bardzo zachecam
Nie rozumiem tylko,co ma do tego wiek-przeciez najpiekniej modla sie dzieci
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
N lut 20, 2005 21:33 |
|
|
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Drogi Daquer!
Mysle ze pozna powiedziec tak, jakies dziecko idzie do taty i mowi: Tato! Bartka (brata) boli noga, a Ewa (siostra) jest bardzo zmeczona.
Najprwobodniej ojciec sam o tym juz wie, ale bardzo sie cieszy ze to dziecko troszczy sie o swoje rodzenstwo.
Pan Bog nie potrzebuje naszych modlitw, ale chcial wlasnie od tych modlitw uzaleznic wlasna pomoc.
Modlitwa za innych ma nam tez pomoc wyjsc z wlasnego egoizmu, i zaczac doswiadczac milosci.
|
Śr lut 23, 2005 16:17 |
|
|
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Poniżej tekst o modlitwach wobec Mszy Świętej tylko kawałeczek traktujący o modlitwach a jakże ważny:
Najwspanialszy to podarunek, jaki złożyć możemy swoim rodzicom, krewnym, dobroczyńcom, przyjaciołom i drogim zmarłym, jeśli na ich intencję słuchamy Mszy Świętej. Dlatego bardzo ważną sprawą jest by nie zaniedbać uczestnictwa we Mszy Świętej, bez ważnej przyczyny, a tylko z powodu lenistwa czy niechęci. Bo jeśli opuszczasz Msze, nie martwiąc się tym to znaczy, iż nie pojmujesz sedna sprawy, że nie rozumiesz, czym Msza w rzeczy samej jest i czemu służy, że nie potrafisz docenić skarbu Kościoła, jakim jest Msza Święta i skarb w niej zawarty – Eucharystia.
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Śr lut 23, 2005 16:24 |
|
|
daquer
Dołączył(a): N paź 12, 2003 15:59 Posty: 24
|
[quote="wiking"]Drogi Daquer!
Najprwobodniej ojciec sam o tym juz wie, ale bardzo sie cieszy ze to dziecko troszczy sie o swoje rodzenstwo.
Pan Bog nie potrzebuje naszych modlitw, ale chcial wlasnie od tych modlitw uzaleznic wlasna pomoc.
quote]
Powiedziałbym tak: Gdybym ja nie wierzył w sens modlitwy za innych ten argument by mnie zupełnie nie przekonał. Wiem, że Bóg wie czego danej osobie potrzeba, ale skąd pewność, ze nasza prośba ma zmienić jego wpływ na życie tej osoby?
Ja na szczęście czuję, że taka modlitwa ma sens, tylko mam problem z wytłumaczeniem tego komuś. A cytaty z PŚ - za które serdecznie dziękuję - są chyba najlepszym na to dowodem Bo nie wiem jakie mogłyby być inne
Pozdrawiam!
_________________ Zapraszam:
www.strefaniebieska.prv.pl
|
Śr lut 23, 2005 17:09 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Cóż mogę dodać - pisałam to kiedyś na Katoliku, ale jak wiadomo skończyło marnie Postaram się tu pokrótce powtórzyć najistotniejsze myśli. To znaczy pisałam ogólnie nie tylko o modlitwie za kogoś ale także o proszeniu za własne sprawy.
Bóg wie co jest dla nas najlepsze i Jego plan zapewnia nam wszystko co jest nam niezbędne do zbawienia. Ale tak sobie myślę - jak herezje gadam, niechh mnie ktoś poprawi - że zakłada on pewien "margines" , to znaczy... że jest to plan w cudzysłowiu "minimalistyczny" - to złe słowo, ale inne mi nie przychodzi do głowy Chodzi mi o to, że myślę ze możemy wyprosić sobie jeszcze wiele dodatkowych łask, które nie są może niezbędne do zbawienia ale pomocne.
Poza tym myślę że są trzy kategorie naszych pragnień - niezgodne z Wolą Bożą, zgodne z Wolą Bożą i obojętne niejako. Myślę, że jest w naszym życiu pewien margines spraw, które mogą się potoczyć tak lub tak i obie opcje będą dobre...
Ale jak mówię mogę się mylić...
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr lut 23, 2005 22:43 |
|
|
ks.Piosik
Dołączył(a): Pn lut 21, 2005 18:54 Posty: 21
|
Już w dziedzinie przyrodzonej człowiek może silnie oddziaływać jeden na drugiego. Bóg dał nam naturę społeczną, to znaczy, że nasz rozwój osobisty jest w swych najistotniejszych składnikach i przejawach uzależniony od otaczającego nas społeczeństwa. Toteż oddziaływanie wzajemne wypełnia całe nasze życie, przejawiając się w niezliczonych formach i postaciach.
Porządek nadprzyrodzony nic tu nie zmienia; modlitwy, jakie wierni zanoszą jedni za drugich, nie są niczym innym, jak zastosowaniem w porządku nadprzyrodzonym tej konieczności pomagania sobie wzajem, która w samej naturze człowieka jest złożona.
Modlitwa za bliźnich podwójnie nas obowiązuje: raz z tytułu ogólniejszego - chwały Bożej, do której szerzenia winniśmy wszelkimi środkami, a więc przede wszystkim modlitwą, z bliźnim współdziałać; następnie zaś z tytułu społecznej solidarności między ludźmi, która w dziedzinie nadprzyrodzonej nie zmniejsza się, ale raczej jeszcze wzmaga, i która żąda od nas czynnego udziału w wymianie wartości nadprzyrodzonych.
Z tego jednak drugiego tytułu w modlitwach naszych za bliźnich musi być osobny porządek, jakby pewna hierarchia. Im bardziej jesteśmy z kimś związani, im więcej mu zawdzięczamy, czy to w porządku przyrodzonym, czy też nadprzyrodzonym, tym ściślejszy jest nasz obowiązek modlenia się za tę osobę. Nie wolno nam tu kierować się tylko sympatiami, i aczkolwiek przyjaźń, sympatie i upodobania mogą nas pobudzić do modlitwy za najbardziej oddalone od nas dusze, to jednak na pierwszym miejscu będą zawsze ci, z którymi nas Opatrzność Boża szczególnymi więzami przyrodzonymi czy nadprzyrodzonymi związała.
A więc ci, którym życie i wychowanie zawdzięczamy, tj. rodzice, nieraz dziadkowie, o ile ich znamy i w wychowaniu naszym udział brali; następnie małżonkowie i własne dzieci, jeśli kto wstąpił w związki małżeńskie, a Bóg go potomstwem obdarzył; wreszcie rodzeństwo i bliżsi krewni, oto najszczuplejsze grono najbliższych bliźnich, które ma szczególne prawo do naszych modlitw.
Jest jednak jeszcze jedna kategoria osób, co do której mamy szczególne obowiązki modlitwy - są to nasi wrogowie lub - jeśli, dzięki Bogu, wrogów nie mamy - nasi przeciwnicy, ci wszyscy, z którymi nas coś poróżniło, do których jesteśmy skłonni mieć pewną niechęć. Zbyt łatwo zapominamy o tym, że w nauce Chrystusa nie wystarcza w stosunku do takich osób stanowisko tylko negatywne, nie robienie im zła, nie mszczenie się na nich, nie odpłacanie im złem za złe. Chrystus żąda od nas względem nich pozytywnych czynów miłości (np. modlitwa).
Cytuj: Słyszeliście, iż powiedziano: ...nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5, 43-44).
W praktyce od modlitwy trzeba zaczynać; do dobrego uczynku względem przeciwnika nie zawsze nadarza się sposobność, ale modlić się za niego zawsze można, a nic tak dobrze jak modlitwa nie usposobi do darowania uraz i do prawdziwie chrześcijańskiego umiłowania.
Nie zapominajmy wreszcie, że obowiązek modlitwy za tych wszystkich, z którymi nas Opatrzność Boża zbliżyła i związała, nie kończy się z ich śmiercią. Niezależnie od tego, jakie było ich życie, bardzo dobre czy bardzo złe, winniśmy dalej otoczyć ich opieką naszych modlitw, pamiętając, że sądy Boże są inne niż sądy ludzkie, i że nie wolno nam przestać modlić się za kogoś zmarłego w przekonaniu, że już jest potępiony lub też że już jest w posiadaniu chwały Bożej.
Kto chętnie i gorliwie modli się za innych, ten będzie umiał zgodnie żyć z bliźnimi, i służyć im. Słowem, wzajemna modlitwa lepiej niż cokolwiek innego zaprawi nas do wzajemnego noszenia naszych brzemion, a na tym, jak mówi św. Paweł, polega wypełnienie prawa Chrystusowego (Ga 6, 2).
Pozdrawiam serdecznie:))
_________________ Zaśpiewamy Panu pieśń nową...
http://www.piosik.net
|
Cz lut 24, 2005 23:13 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Nie wiem Daquer czy jeszcze to czytasz, ale mysle ze jeszcze mozna tu tez zastosowac slowa Chrystusa o tym ze gdzie wiecej osob bedzie sie zgodnie o cos modlilo to bedzie to wysluchane.
|
Śr mar 16, 2005 12:21 |
|
|
TOMASZ32
Dołączył(a): Śr lip 20, 2005 20:30 Posty: 469
|
wiking napisał:
Cytuj: "Pan Bog nie potrzebuje naszych modlitw, ale chcial wlasnie od tych modlitw uzaleznic wlasna pomoc.
Modlitwa za innych ma nam tez pomoc wyjsc z wlasnego egoizmu, i zaczac doswiadczac milosci."
tak, to jest prawda co napsał wiking, szczególnie to drugie zdanie jest piękne, modlitwa ma ogromną moc a gdy modlimy sie z miłości do innych ta moc staje sie jeszcze większa, bo pokazuje serce człowieka i starania o dobro drugiego, nie dla zaszczytów, dla pieniędzy lecz dla miłości do bliźniego, a tym samym do Boga.
pozdrawiam
_________________
Tomasz32 -->ADONAJ ELOHENU ADONAJ EHAD
|
Pt sie 05, 2005 22:55 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|