Ciekawe, że Abraham w 18 rozdziale spotkał się z Bogiem-Ojcem i jego dwoma sługami (Jezus jeszcze się nie narodził) jak ze zwykłymi ludźmi. Nawet jest napisane "dostrzegł trzech ludzi" a więc wyglądali jak ludzie. Poza tym zaproponował im umycie nóg i ciasto, mleko, ciele do zjedzenia. Ogólnie więc jedzenie Boga i jego sług niczym się nie różni od ludzi z tego wynika. A co do wszechmocy Boga to chociaż pisze się gdzie indziej w Biblii, że potrafi widzieć nawet nasze myśli i serce to w 18 rozdziale Księgi Rodzaju sam mówi do Abrahama, że uczynki, nawet nie myśli mieszkańców Sodomy dochodzą do niego w formie "oskarżenia" ,które musi naocznie i osobiście sprawdzić, żeby "dowiedzieć się".
Ten rozdział jest sprzeczny więc z tonami wersów z Biblii opisującymi nieograniczoność Boga, jego istotę nie do zrozumienia dla nas itp.

Nie jest powiedziane, że spotkał się z Bogiem-Ojcem. Najprawdopodobniej był, to właśnie Jezus. Jest On obecny przez cały ST, ale dosyć trudno to uchwycić. Np. kiedy Bóg mówił do kogoś w jakiś sposób to często padają takie słowa "Po tem wszystkiem stało się słowo Pańskie do Abrama w widzeniu, mówiąc:". Dopiero z NT dowiadujemy się, że Słowem Bożym jest Jezus i że istniał zawsze. Nie ma najmniejszego znaczenia, że jeszcze się nie narodził z Marii bo "Pierwej niż Abraham był, jam jest." Uważam, że za każdym razem kiedy Biblia mówi, że Słowo Pańskie przyszło do kogoś mówiąc, tym słowem jest właśnie Chrystus.

Jest sporo wersetów gdzie mowa o tym, że Bóg się komuś objawił poprzez swoje słowo.

"Bo i napotem ukazywał się Pan Samuelowi w Sylo, tak jako mu się przedtem objawił Pan w Sylo przez słowo swoje. " Samuela 3:21

"Przetoż stało się słowo Pańskie do Samuela, mówiąc:" Samuela 15:9-10

Najlepiej to widać w najlepszym przekładzie moim zdaniem, czyli King James Version. Tam jest wprost napisane, że Słowo Pana przyszło do kogoś, mówiąc. Chodzi o Jezusa który jest słowem oczywiście.

"And it came to pass that night, that the word of the LORD came unto Nathan, saying,"

2 Ks. Samuela 7:3-4, King James Version

"For when David was up in the morning, the word of the LORD came unto the prophet Gad, David's seer, saying,"

(2 Ks. Samuela 24:10-11, King James Version)

"And the word of the LORD came to Solomon, saying,"

(1 Ks. Królewska 6:10-11, King James Version)


I tak dalej...
Są jeszcze np. takie bardzo ciekawe cytaty jak ten.
"Wywróciłem was, jako Bóg wywrócił Sodomę i Gomorę," Amos 4:11
Tutaj Bóg mówi, że jakiś Bóg wywrócił Sodomę i Gomorę. No ale jest przecież jest tylko jeden Bóg, więc o co tu chodzi? Podobnie jak, to że oblicza Boga Ojca człowiek nie może oglądać i zostać przy życiu, a mimo to jest również napisane, że Mojżesz rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz. Wszystko to nabiera sensu jeśli mamy dwóch Bogów, Ojca i Syna którzy stanowią jedno.
Co do Aniołów, to nie ma w tym żadnej tajemnicy, że przybierają bez problemu ludzką postać. Polecam księgę Tobiasza, gdzie Anioł (Rafał) wędruje z nim przez dłuższy okres czasu.


Z tą wszechwiedzą to też się kiedyś zastanawiałem jak to jest i doszedłem do następujących wniosków.

Mamy podobną sytuację kiedy Kain zabił Abla.
"I rzekł Pan do Kaina: Gdzież jest Abel brat twój? który odpowiedział: Nie wiem; izalim ja stróżem brata mego? (10) I rzekł Bóg: Cóżeś uczynił? Głos krwi brata twego woła do mnie z ziemi. " Rdz 4:9-11
Nasuwa się pytanie. Po co Bóg pytał Kaina o brata, skoro doskonale wiedział o morderstwie? Mamy tu też podobną sytuację gdzie krew brata woła do Boga, podobnie jak grzechy Sodomy i Gomory. Wydaje mi się, że jest to pewien język jakim się posługuje Biblia te te zwroty coś oznaczają i nie koniecznie jakieś konkretne wołanie, bo krew ust nie ma żeby przemówiła. W przypadku Kaina Bóg także przychodzi sprawdzić osobiście sytuację i nie oznacza to wcale, że nie wie co jest grane. Wydaje mi się, że może tak być ze względu na pewien ciąg zdarzeń który musi nastąpić. Jeśli jest wyrok, to musi nastąpić też śledztwo. Ponadto wydaje mi się, że wyrok na Sodomę i Gomorę jeszcze nie zapadł w momencie rozmowy z Abrahamem, a całe to sprawdzanie którego dokonał Bóg było ostatnią szansą dla tych miast. Swoją drogą jeśli Bóg zna przyszłość każdego z nas, to dlaczego po prostu nie zakończy np. teraz mojego, czy twojego życia i da nam, to na co zasługujemy? Pewnie dlatego że rzeczy stać się muszą, niezależnie od tego, czy wiemy jak się skończą. Bóg wiedział jaki los spotka Sodomę i Gomorę ale rozeznania w sprawie trzeba było i tak zrobić.

Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków,
a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. (...)
(Hebrajczyków 1:1-2)

Skoro Bóg przemówił przez Syna dopiero w dniach ostatecznych,
to albo powinniśmy stwierdzić, że w czasach patriarchów i proroków nie przemawiał przez Syna,
albo jeśli przemawiał, to należy tamte czasy uznać za dni ostateczne
(co zupełnie nie pasuje do kontekstu, w którym autor użył tego sformułowania).

Kto uznaje dwóch Bogów, ten uznaje...

Trochę na ten temat: http://biblia.wiara.pl/doc/481229.Wystarczylby-jeden

Moim zdaniem to porównywanie tych "trzech ludzi" do Trójcy jest na siłę. Przecież potem jest, że do Sodomy dotarło 2 aniołów (Rdz 19,1) a więc Abraham mówił do nich trzech -Panie bo On był z nich najważniejszy, ci dwaj pozostali to byli jego aniołowie, których opisują w następnym 19 rozdziale, wtedy to ma sens.

Jan1.18-Boga nikt nigdy nie widział,lecz jednorodzony Bóg,który jest na łonie Ojca,objawił go.
To jest nadinterpretacja Bożego Słowa.

W Biblii są fragmenty, które przeczą jeden drugiemu. Boga nikt nigdy nie widział a jednocześnie w Rdz 18 Bóg był w gościnie u Abrahama. Bóg widzi nawet nasze myśli i serce a jednocześnie musi naocznie sprawdzić Sodomę czy rzeczywiście ludzie tam grzeszą jak głosi oskarżenie jakby nawet ich uczynków nie widział.

noah44-
Idąc twoim tokiem myślenia to Bóg wygląda jak Jezus popatrz na tekst Jan 14.9 Jezus powiedział do Filipa -"Kto mnie widział,widział Ojca; jak możesz mówić : Pokaż nam Ojca?

No i co masz problem i tak jest wiele razy w Biblii .Twój sposób myślenia że Biblia sobie zaprzecza jest nieprawdziwy.Bóg nie wygłada jak trzech aniołów czy mężów z Rdz 18 lub jak Jezus z Jana. Lepiej uwierzyć w tekst że Boga nikt nigdy nie widział.

Chciałbym na tym pozostać ale niestety niektóre fragmenty Biblii trochę do tego nie pasują.
Co ciekawe nawet Mojżeszowi Bóg nigdy się nie ukazał (oprócz postaci płonącego krzaka) i powiedział mu, że "nikt nie może widzieć mojego oblicza i pozostać przy życiu". Oczywiście jak to w Biblii jest fragment temu przeczący :
Rdz 32,31 "Jakub dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: «Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie".
Więc nie przecz oczywistym faktom, że Biblia daje nam sprzeczne informacje. No i przez to możesz sobie wierzyć w tekst Biblii, który chcesz. Jak chcesz to wierz sobie, że nikt go nigdy nie widział bo jest taki cytat ale są cytaty, które mówią, że widział go Abraham, Jakub.

Zadam ci jedno pytanie czy chciałbyś zobaczyć Boga? Popatrz uważnie na cytaty które podałeś.
Napisz dlaczego?

Niedawno widziałem kogoś świecącego światłem jak monstrancja ale W ŚNIE. Naprzeciw niego widziałem postać w kapturze coś jak Śmierć. Może we śnie widziałem samego Jezusa a gdybym zobaczył go na jawie umarłbym ? A może to był tylko sen ? Jesteś jedną z pierwszych osób, które to mówię. Poza tym było to w niedzielę Dnia Papieskiego więc wierzę, że za wstawiennictwem naszego JP2 może wydarzyć się wiele cudów. Nie twierdzę, że jestem jakąś siostrą Łucją z Fatimy bo byłbym śmieszny i mi ta świecąca postać nie powiedziała ani słowa i prawdopodobnie był to tylko sen. I nie pytaj czy chcę, żeby to była jawa... Dlaczego ? Teraz ty popatrz uważnie na moje cytaty Jakby kogoś interesowało jak wyglądała ta postać to prawie jak z mojego awatara. Nieogolony biały mężczyzna, włosy do ramion, raczej niski około 165-170 cm w całkowicie szarej szacie. Bardzo skromnie gdyby nie to cudowne światło bijące od niego pełną chwałą. Nie chce mi się wierzyć, że sam Jezus mnie odwiedził w śnie więc wmawiam sobie, że to może, któryś z jego aniołów lub apostołów. Przecież jestem nikim ważnym a w ten dzień nawet zgrzeszyłem. Trochę czasu wcześniej modliłem się samotnie w poświęconej przez biskupa kaplicy więc może to stąd się wzięło ? A może to tylko moja wyobraźnia marzeń sennych ? Wszystko możliwe.

Tylko ludzie usprawiedliwieni z grzechów na podstawie wiary w Jezusa Chrystusa staną po zmartwychwstaniu przed Bogiem i nie zginą.Do Jezusa kiedyś przyszła cudzołożnica w domu faryzeusza i zlewała łzami stopy Jego a wycierając włosami ,namaszczaała je olejkiem.Na koniec Jezus powiedział jej "odpuszczone są grzechy twoje" i dalej "wiara twoja zbawiła cię " Ona stanie przed Bogiem i nic jej grozi. Dlaczego? jak wyznała swoje grzechy?

Ponieważ bardzo umiłowała dlatego odpuszczone są jej liczne grzechy tak jest napisane i tak rzeczywiście jest kto miłuje temu Bóg bardziej odpuszcza i nie tylko Bóg ale ludzie.Swoich grzechów nie musiała wyznawać bo Bóg znał jej serce a ona wiedziała z kim ma do czynienia.

Nie można na podstawie wyrwanego z kontekstu fragmentu tłumaczyć sobie całą Biblię.
Zobacz co mówi o tym Biblia:


Wyjścia 3:1-6.

Anioł reprezentuje Boga i w Jego imieniu mówi.Tak było że aniołowie często pokazywali się ludziom i mówili w imię Boga tak jakby sami byli Bogiem.

Zobacz dalej:



Dzieje Apostolskie 7:30-36.

Zauważ,że Szczepan mówi o Aniele, który ukazywał się Mojżeszowi i prowadził Izraela.

Koreluje to z wypowiedziami wcześniejszymi,że Boga nikt nigdy nie widział a ukazał Go dopiero Jego Syn,który jest w ''łonie Ojca'' [Jana 1:18].

Ale jest to ukazanie Boga, który stał się człowiekiem.Nie jest to Bóg w pełni chwały i mocy,który mieszka w światłości niedostępnej [1 Tymoteusz 6:16].