Przepraszam, zapomniałam o tym wątku

Dla mnie Biblia nie jest jednak zbiorem klechd i legend, więc raczej nie znajdziemy płaszczyzny porozumienia.

A co do tego:

Czy w takim razie etycznie wątpliwy jest dla Ciebie cały Nowy Testament?

Co do wyprowadzania dobra ze zla to tylko wskazuje na wszechmoc Boza, gdyz czlowiek ze zla potrafi wyprowadzic inne zlo.

Najwiekszym przykaladem wyciagniecia dobra ze zla jest Krzyz i Smierc Jezusa Chrystusa.
Zabic, kogos po takim traktowaniu jest zlem, odrzucenie Boga jest zlem, a z tego bierze sie nasze zbawienie.

Sw Augustyn pisal o szczesciwej winie, skoro nam sprowadzila tak wielkiego Zbawiciela, mowiac inaczej bez grzechu zylibysmy tylko w jednosci z Bogiem, po Chrystusie, ktory przyszedl by uwolnic nas z grzechu, mozemy miec Boza nature. Dostalismy wiecej niz starcilismy poprzez grzech Adama.

Masz rację angua. Chyba nie znajdziemy płaszczyzny porozumienia.

Trafiła do mnie wypowiedź Agniesi. Podała konkretny argument, bez owijania w bawełnę. W zasadzie ta jedna wypowiedź wiele mi wyjaśniła. Bardzo dziękuję za konkretną odpowiedź na moje pytanie.

To nie rozumiem, w czym był problem... O żonie Lota pisałam to samo. A Bóg nawet później nie groził śmiercią za kazirodztwo, więc nie wiem czemu w ogóle domagasz się takiej kary?

Żona Lota nie była tutaj głównym wątkiem tematu. Tego przykładu użyłem pomocniczo więc to, że napisałaś o niej nie miało dla mnie większego znaczenia. Problem zadałem na samym początku. Pytałem dlaczego Bóg nie ukarał za kazirodztwo. Jedna osoba na tym forum zamiast kombinować pokusiła się o podanie konkretnej odpowiedzi.
Bóg nie zabronił tego wcześniej, więc nikt nie mógł ponieść kary. Proste!! Jeszcze raz dziękuję Agniesi

P.S. Nigdzie nie napisałem, że domagam się kary śmierci za kazirodztwo. Chodziło mi o jakąkolwiek karę.