Zastanawiam się dlaczego żeby zabić Jezusa za bluźnierstwo trzeba było powoływać nocny sąd Sanhedrynu , a następnie iść z tą sprawą do namiestnika rzymskiego Piłata aby go ukrzyżował? Sprawami religijnymi min bluźnierstwo czy rozpusta zajmowali się żydzi i zabijano poprzez ukamienowanie (niedoszła egzekucja Marii Magdaleny) oraz kamienowanie Szczepana w Dziejach Apostolskich 7:54?

Zarówno Jezus jak i Szczepan zostali niesłusznie oskarżeni o bluźnierstwo. W obu sytuacjach odbył się sąd z fałszywymi świadkami. Szczepana zabito a Jezusa zaprowadzili do Piłata

Sw. Szczepan nie twierdził, że jest mesjaszem.

Istnieje historyczna relacja o jednym Żydzie w owych latach, który podawał się za proroka Jeremiasza. Sanchedryn uznał go winnym śmierci, jednocześnie asekuracyjnie nie chcieli go sami zabić, żeby nie było potem oskarżeń o zabijanie własnego proroka. Więc wysmarowali na niego jakieś lipne zarzuty, dali Rzymianom, a ci uśmiercili szybko. Można przypuszczać, że w przypadku Jezusa zadziałał podobny mechanizm.

Ciekawe pytanie. Żydzi przecież nie mieli prawa nikogo zabijać. A Szczepana jednak zabili bez konsultacji z Rzymianami

1. Spełnienie proroctw, że Mesjasz miał być ukrzyżowany.
2. Od strony Sanhedrynu: wg mnie grała tu rolę pozycja Jezusa. Był zbyt znany jako czyniący wielkie znaki, uzdrawiał itp. Targnięcie się z kamieniami na Niego mogłoby grozić rewoltą ze strony ludu. Wówczas nawet niewielkie zamieszanie nie uszłoby uwadze Rzymian, i skutkowało karami. Do egzekucji potrzebne było zatem silne wojsko (rzymskie), które przypilnuje, aby nie wybuchł bunt.
Poza tym, mogli go ukamienować sami, bez publiki, ale chcieli pokazać Jego koniec na krzyżu. Aby każdy miał "dowód", że Jezus to nie Mesjasz. Znamy żydowskie wyobrażenia Mesjasza.

Szczepan natomiast był mało znany. Żydzi tu nie mieli tych samych obaw, które mieli w przypadku Jezusa.

Choć pewnie jest jeszcze jakiś głębszy powód.

W nawiązaniu do tego, dla oponentów Jezusa (którego chciano uczynić królem (Jana 6, 15) i który był przez wielu uznawany za namaszczonego) na pewno taki sposób uśmiercenia był bardziej korzystny /czy też przydatny/ teologicznie.


"Jeśli ktoś popełni zbrodnię podlegającą karze śmierci, zostanie stracony i powiesisz go na drzewie ‑ trup nie będzie wisiał na drzewie przez noc, lecz tegoż dnia musisz go pogrzebać. Bo wiszący jest przeklęty przez Boga."
Pwt 21, 22-23

Jak wybrany przez Boga mesjasz mógł jednocześnie być przez Niego przeklęty?

Św. Paweł daje odpór tej linii oskarżenia parokrotnie, m.in. w Liście do Galatów:

"I dlatego tylko ci, którzy polegają na wierze, mają uczestnictwo w błogosławieństwie wraz z Abrahamem, który dał posłuch wierze. (10) Natomiast na tych wszystkich, którzy polegają na uczynkach Prawa, ciąży przekleństwo. Napisane jest bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wypełnia wytrwale wszystkiego, co nakazuje wykonać Księga Prawa. (11) A że w Prawie nikt nie osiąga usprawiedliwienia przed Bogiem, wynika stąd, że sprawiedliwy z wiary żyć będzie. (12) Prawo nie opiera się na wierze, lecz /mówi/: Kto wypełnia przepisy, dzięki nim żyć będzie. (13) Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie."

Najwyraźniej już w opinii współczesnych Mu żydów Jezus bardziej odpowiadał koncepcji mesjasza niż może się wydawać niektórym dzisiejszym historykom, przynajmniej sposób w jaki się Go pozbyto na to wskazuje.

To tylko czesciowo prawda. "Nie mieli prawa", jakim to odpowiadalo, zeby przymusic prokuratora rzymskiego do mordu sadowego. Ale jak zlapali cudzoloznice, to nie zaciagali jej przed Pilata, tylko przed Jezusa, z kamieniami w reku.