Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 5:59



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Syn Marnotrawny - co było dalej ? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 13:29
Posty: 345
Post Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Pytanie jak w temacie. Od pewnego czasu zadaję je sobie. Wydają się możliwe trzy podstawowe odpowiedzi, trzy wersje:
a. wersja "ewangeliczna"
Ojciec całkowicie wybaczył synowi, przywrócił mu wszystkie prawa, w tym prawa do połowy pozostałego majątku czyli połowy z połowy przeznaczonej pierwotnie dla drugiego, dobrego syna.
Plus tego rozwiązania - konsekwencja, jedność myśli i czynu.
Minus - krzywda, niezasłużona strata dla dobrego syna, możliwość powtórzenia się takiej samej sytuacji, powtórnego wybaczenia itd. aż do przepuszczenia przez marnotrawnego całego majątku.
b. wersja "surowa"
Syn marnotrawny zgodnie ze swym oczekiwaniem zostaje sługą, żyje skromnie razem z innymi sługami.
Plus - sprawiedliwość
Minus - niekonsekwencja, niby radość z odzyskania syna a potem odrzucenie go także, strata wizerunkowa właściciela, przecież syn dziedzica nie może żyć jak najgorszy parobek, to uwłacza godności całej rodziny.
c. wersja "realistyczna"
Syn marnotrawny po uczcie zostaje "rezydentem", mieszka z ojcem i bratem ale nie ma wpływu na decyzje gospodarskie, nie ma żadnego własnego majątku ani praw do dziedziczenia a tylko wydziela mu się skromne środki na podstawowe potrzeby.
Plus - no chyba jednak też sprawiedliwość, miłosierdzie, konsekwencja
Minus - niebezpieczeństwo powrotu marnotrawnego do nałogów, sprawienie rodzinie problemów

Co myślicie, która wersja jest najlepsza a która najbardziej prawdopodobna? A może wymyślicie jeszcze inne rozwiązanie?

_________________
... lecz ludzi dobrej woli jest więcej ...


Pn mar 14, 2016 0:24
Zobacz profil
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Podchodzisz do przypowieści jak do historii powszechnej, a nie to było jej celem. Tym Ojcem jest Bóg, a synem każdy z nas.
Mówisz o niesprawiedliwości, jeśli ojciec podzieliłby jeszcze raz pozostały majątek. No to popatrzmy: starszy syn został przy ojcu i pracował o nic nie prosząc, nie bawiąc się z przyjaciółmi, ale patrzył spokojnie jak ojciec cierpi. Co zrobił? Współczuł? Cierpiał razem z nim? Nic z tych rzeczy. Kiedy wrócił marnotrawny syn i brat, zamiast radować się, że na cierpienie ojca nastał koniec, on robi ojcu wyrzuty. Zamiast cieszyć się, że brat wrócił na właściwą drogę, on jest zazdrosny. Nie kieruje sie miłością.
Jakże często buntujemy się, że ktoś, kto nawraca się przed końcem swego życia będzie tak samo zbawiony jak ten, który był wierny Bogu przez całe życie, czyli będzie dzielił z nim majątek. Do kogo jesteśmy podobni? Ile było oburzenia, że śp. gen. Jaruzelski pojednał się z Bogiem przed śmiercią i może być zbawiony! Do kogo jesteśmy podobni? Z miłości będziemy sądzeni.


Pn mar 14, 2016 21:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
jano57 napisał(a):
c. wersja "realistyczna"
Syn marnotrawny po uczcie zostaje "rezydentem", mieszka z ojcem i bratem ale nie ma wpływu na decyzje gospodarskie, nie ma żadnego własnego majątku ani praw do dziedziczenia a tylko wydziela mu się skromne środki na podstawowe potrzeby.
Plus - no chyba jednak też sprawiedliwość, miłosierdzie, konsekwencja
Minus - niebezpieczeństwo powrotu marnotrawnego do nałogów, sprawienie rodzinie problemów


Dostając jedynie skromne środki, na swoje potrzeby, będzie mógł wrócić do nałogów?


Helenka napisał(a):
Jakże często buntujemy się, że ktoś, kto nawraca się przed końcem swego życia będzie tak samo zbawiony jak ten, który był wierny Bogu przez całe życie,


Ty tak robisz? nieładnie!

Helenka napisał(a):
który był wierny Bogu przez całe życie, czyli będzie dzielił z nim majątek.


O jakim majątku mówisz? co tam będzie do podziału?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn mar 14, 2016 22:59
Zobacz profil
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Robek napisał(a):
Ty tak robisz? nieładnie!

Nie trolluj.
Robek napisał(a):
O jakim majątku mówisz? co tam będzie do podziału?

Czytanie literalne nie zawsze popłaca. Wiesz co to przenośnia?


Pn mar 14, 2016 23:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Helenka napisał(a):
Nie trolluj.


Umiesz odpowiadać na pytania?

Robek napisał(a):
Czytanie literalne nie zawsze popłaca. Wiesz co to przenośnia?


Nie będzie majątku? nie będzie nic dzielone?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pn mar 14, 2016 23:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
(30) Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę.
(31) Lecz on mu odpowiedział:
Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy.

(Łukasza 15:30-31)

Ojciec nie powiedział, że co będzie słuszne, da mu, tylko że cała ojcowizna, która nie została "przepita", należy do niego.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn mar 14, 2016 23:17
Zobacz profil
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Elbrus napisał(a):
Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy.

Znaczy to tyle, że będąc z ojcem nie jest zdany na jego łaskę i niełaskę, ale jest wolnym człowiekiem mógł i może korzystać z tego co ojciec posiada.
Elbrus napisał(a):
Ojciec nie powiedział, że co będzie słuszne, da mu, tylko że cała ojcowizna, która nie została "przepita", należy do niego.

ale nie powiedział, że drugiego syna zostawi na pastwę losu, bo już dostał swoje.

"Starszy brat nic nie wie o wewnętrznej wędrówce i przemianie drugiego, o jego dalekiej drodze, upadku i podniesieniu się. Widzi tylko niesprawiedliwość. Okazuje się teraz, że i on w skrytości marzył o wolności bez granic, że w swym posłuszeństwie zgorzkniał wewnętrznie i obca mu jest łaska bycia u siebie, łaska autentycznej wolności, którą ma jako syn." (Jezus z Nazaretu, t. 1, s. 179).


Pn mar 14, 2016 23:29

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 8958
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Jeśli chodzi o Boga, to Ojciec ten nigdy nie umrze

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pn mar 14, 2016 23:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 13:29
Posty: 345
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Robek, narkoman, pijak wyniesie z domu wszystko, zapożyczy się u obcych na konto rodziny, będzie ją na różne sposoby terroryzował i szantażował - to miałem na myśli.
W pytaniu moim szukam spójności idei z działaniem, stawiam się na miejscu ojca; Helenko, to piękne przyjąć syna ale życie trwa dalej, ewangelia ma nam dawać naukę jak żyć, nieprawdaż?

_________________
... lecz ludzi dobrej woli jest więcej ...


Wt mar 15, 2016 0:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Helenka napisał(a):
Mówisz o niesprawiedliwości, jeśli ojciec podzieliłby jeszcze raz pozostały majątek. No to popatrzmy: starszy syn został przy ojcu i pracował o nic nie prosząc, nie bawiąc się z przyjaciółmi, ale patrzył spokojnie jak ojciec cierpi. Co zrobił? Współczuł? Cierpiał razem z nim? Nic z tych rzeczy. Kiedy wrócił marnotrawny syn i brat, zamiast radować się, że na cierpienie ojca nastał koniec, on robi ojcu wyrzuty. Zamiast cieszyć się, że brat wrócił na właściwą drogę, on jest zazdrosny. Nie kieruje sie miłością.


Całkiem możliwe, że kierował się rozsądkiem, domniemując, że skrucha brata może być tymczasowa i rychło może on odnieść wrażenie, że mu się upiekło. Temat jest bardzo ciekawy, bo faktycznie - wiadomo jaki sens ma przypowieść, ale jeśliby taka historia miała wydarzyć się naprawdę, to biorąc pod uwagę prawidła psychologii nie jest wcale powiedziane, że decyzja ojca była właściwa wychowawczo.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt mar 15, 2016 8:27
Zobacz profil
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
jano57 napisał(a):
Helenko, to piękne przyjąć syna ale życie trwa dalej, ewangelia ma nam dawać naukę jak żyć, nieprawdaż?

Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, ... odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.(Mt18,21)
JedenPost napisał(a):
Całkiem możliwe, że kierował się rozsądkiem, domniemując, że skrucha brata może być tymczasowa i rychło może on odnieść wrażenie, że mu się upiekło.

jw. Ponadto kiedy widząc skruchę przebaczamy, dajemy szansę, i nie zakładamy, że na pewno skrucha jest tymczasowa. Przy założeniu, że znów powtórzy ten sam krok nie ma mowy o przebaczeniu. W przypowieści jest mowa o Bogu jako miłosiernym Ojcu, a Ten przebacza bezwarunkowo.


Wt mar 15, 2016 10:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Helenka napisał(a):
Przy założeniu, że znów powtórzy ten sam krok nie ma mowy o przebaczeniu.
No, nie ma przebaczenia. To coś złego? Ludzie mają być bardziej miłosierni od Boga?

"1. grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego,"
http://www.katolik.pl/grzechy-przeciwko-duchowi-swietemu-,120,416,cz.html

Skoro Bóg takiemu nie przebaczy, to dlaczego człowiek miałby? W jakim celu? Dla poprawy własnego samopoczucia? Nawet jeśli, to działałoby to na ziemi, bo w Niebie dowiedziałby się, że Bóg takiemu nie przebacza, więc chcąc przylgnąć do woli Bożej taki ktoś wycofałby swoje przebaczenie.
Albo ja czegoś nie rozumiem, albo nauka katolicka jest w tym miejscu dziurawa.

Helenka napisał(a):
jano57 napisał(a):
Helenko, to piękne przyjąć syna ale życie trwa dalej, ewangelia ma nam dawać naukę jak żyć, nieprawdaż?

Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, ... odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.(Mt18,21)

(3) Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu.
(4) I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: żałuję tego, przebacz mu.

(Łukasza 17:3-4)

No ale niestety wypracowana teologia jest ważniejsza i takie fragmenty nie mogą znaczyć tego, co znaczą... :-|

Helenka napisał(a):
W przypowieści jest mowa o Bogu jako miłosiernym Ojcu, a Ten przebacza bezwarunkowo.
Niestety ludzie tacy jak ty będą wierzyć w prawdziwość swojej wizji, nawet jeśli się wykaże, że nie jest prawdziwa. :(

Warunek 1:

(14) Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
(15) Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.

(Ew. Mateusza 6:9-15, Biblia Tysiąclecia)

(34) I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda.
(35) Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu.

(Mateusza 18:34-35)

(25) A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu,
aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze.

(Marka 11:25)

(4) i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił;
(Łukasza 11:4a)

(37) Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni;
odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.

(Łukasza 6:37)


Warunek 2:

(47) Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała.
(Łukasza 7:47a)


Warunek 3:

(34) Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią.
(Łukasza 23:3a)

Ale:

(4) Sumienie nie wyrzuca mi wprawdzie niczego, ale to mnie jeszcze nie usprawiedliwia.
(1 Koryntian 4:4a)


Warunek 4:

(9) Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości.
(1 Jana 1:9)

Warunek 4a:

(23) Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane.
(Jana 20:23)


Warunek 5:

(38) Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.
(Dzieje 2:38)

(3) W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci,
jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego.

(Jana 3:3)


Warunek 6:

(43) Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, przez Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów.
(Dzieje 10:43)

(38) Niech więc będzie wam wiadomo, bracia, że zwiastuje się wam odpuszczenie grzechów przez Niego:
(39) Każdy, kto uwierzy, jest przez Niego usprawiedliwiony ze wszystkich [grzechów],
z których nie mogliście zostać usprawiedliwieni w Prawie Mojżeszowym.

(Dzieje 13:38-39)


Warunek 7:

(10) Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone,
lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone.

(Łukasza 12:10)

(28) Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone.
(29) Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego.

(Marka 3:28)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt mar 15, 2016 15:22
Zobacz profil
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Elbrus napisał(a):
No, nie ma przebaczenia. To coś złego? Ludzie mają być bardziej miłosierni od Boga?

Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Przyznaje, że było to możliwe. Odpowiadając dla Jeden Post miałam na myśli to, że nie ma zamiaru przebaczyć, gdyż zakłada tymczasową skruchę. taka postawa jest niewłaściwa, bo jest w myśl "żebyś stanął na rzęsach i tak ci nie uwierzę".
A jeśli chodzi o miłosierdzie Boga, to jest ono nieograniczone. Miłosierdzie człowieka wino być takie samo: Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36)
Elbrus napisał(a):
"1. grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego,"
http://www.katolik.pl/grzechy-przeciwko ... 16,cz.html

Wybiegasz przed szereg. nie było mowy o grzechu w nadziei miłosierdzia Bożego, a powrocie do Ojca. Syn z przypowieści nie wydał majątku, bo liczył na miłosierdzie. Wydał go nie myśląc o konsekwencjach.
Elbrus napisał(a):
Skoro Bóg takiemu nie przebaczy, to dlaczego człowiek miałby?

Jak to Bóg nie przebaczy???? Bóg zawsze przebacza, jeśli człowiek żałuje. Bóg czeka na ten żal, bo chce przebaczyc. A człowiek? Powinien tak jak Bóg, przebaczać za każdym razem:Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: «Panie, ile razy mam przebaczyć, ... odrzekł: «Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy.(Mt18,21)
Elbrus napisał(a):
Nawet jeśli, to działałoby to na ziemi, bo w Niebie dowiedziałby się, że Bóg takiemu nie przebacza, więc chcąc przylgnąć do woli Bożej taki ktoś wycofałby swoje przebaczenie.
Albo ja czegoś nie rozumiem, albo nauka katolicka jest w tym miejscu dziurawa.

Nauka katolicka ma się dobrze (nie mylić z zapewnieniem pani premier, że TK ma się dobrze :D ). Najwyraźniej Ty nie rozumiesz.
Elbrus napisał(a):
(3) Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i jeśli żałuje, przebacz mu.
(4) I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: żałuję tego, przebacz mu.
(Łukasza 17:3-4)

No ale niestety wypracowana teologia jest ważniejsza i takie fragmenty nie mogą znaczyć tego, co znaczą...

?? ?? ?? jaka teologia jest sprzeczna z powyższym?
Elbrus napisał(a):
Niestety ludzie tacy jak ty będą wierzyć w prawdziwość swojej wizji, nawet jeśli się wykaże, że nie jest prawdziwa.

Dane mi było poznać ciut więcej, więc moja wiara nie jest ślepa :). Jestem w stanie wykazać Tobie, że jest prawdziwa, tyle że z powodu grzeszności człowieka bardzo trudna do wprowadzenia w czyn.

Warunek 1:

(14) Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski.
(15) Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.
(Ew. Mateusza 6:9-15, Biblia Tysiąclecia)[/quote]
Człowiek, który nie przebaczył żyje w grzechu, czyli nie wrócił do Boga. Czymże jest brak przebaczenia jeśli nie gniewem, życzeniem złego itp. Przebaczyć nie znaczy zapomnieć. Przebaczyć znaczy nie życzyć złego, pomóc w potrzebie i modlić się za krzywdziciela, aby zmienił swoje postępowanie.
Cytuj:
(34) I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda.
(35) Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu.
(Mateusza 18:34-35)

Jak wyżej. Pan przebaczył, a on swego sługę wtrącił do więzienia za dług. Czyli nie przebaczył słudze.

Cytuj:
(25) A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu,
aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze.
(Marka 11:25)

Jw.

Cytuj:
(4) i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawinił;
(Łukasza 11:4a)

jw.
Cytuj:
(37) Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni;
odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.
(Łukasza 6:37)

jw. Człowiek, który osądza innego człowieka, ma się za kogoś lepszego od niego, a w tym już zawiera się pogarda. Pogarda nie wypływa z miłości, a z egoizmu, a prawem Nowego Przymierza jest miłość bliźniego, a nawet nieprzyjaciół. Miłość nie oznacza fizyczności. W miłości chodzi o uczynki miłosierne, które nie każdemu człowiekowi łatwo przychodzą jeśli kimś gardzi. Powiedziałabym, że nawet potrafi się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia.

Jak widzisz, wykazałam, że Bóg przebacza, jeśli człowiek żałuje za zło, które uczynił, a brak przebaczenia jest złem. Jest dziura w nauczaniu katolickim? :-D Nie ma.


Wt mar 15, 2016 20:18

Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 13:29
Posty: 345
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
Helenka, skąd wiesz, że starszy syn nie współczuł ojcu i nie cierpiał z powodu brata? Ja podejrzewam, że współczuł i to bardzo i cierpiał też. Tym bardziej potępiał brata czyniąc go odpowiedzialnym za tą sytuację. Ojciec zaś inaczej - cierpiał ale nadal kochał i nie potępiał. Sytuacja bardzo często spotykana np. w układzie ojciec pijak - maltretowana ale kochająca żona i dziecko jako świadek takiej sytuacji. Helenko, znasz wiele cytatów z Biblii ale czy zastanawiałaś się kiedyś jakie konsekwencje wynikają z nauki Pisma Świętego? Kto w ciebie kamieniem ty w niego chlebem, nadstaw drugi policzek, przebacz 77 razy, rozdaj swój majątek biednym... My Polacy dodajemy do tego - zgiń bohatersko za Ojczyznę. A ja zadaję pytanie - co było dalej? Co będzie gdy oddasz wszystkie swoje rzeczy i pieniądze? Z czego będziesz żyć? Co będzie gdy dasz się pobić i przebaczysz sprawcy? Gdy zostaniesz inwalidką z nędzną rentą lub bez? Co będzie gdy pozwolisz się bezkarnie oszukiwać i okradać? Wszystko to, jak gest ojca Syna Marnotrawnego, są odruchy serca, gesty właśnie, ale czy miliony ludzi mogą tak żyć? Czy wg tych reguł mogą postępować całe społeczeństwa? Odpowiesz pewnie - ależ oczywiście, mogą i postępują, od 2 tys. lat! Otóż wydaje się, że nie, wydaje się, że gdyby nie grzech, cywilizacja rozsypałaby się jak domek z kart. To, co dzieje się teraz w Europie jest wymownym tego przykładem.

_________________
... lecz ludzi dobrej woli jest więcej ...


Śr mar 16, 2016 21:09
Zobacz profil
Post Re: Syn Marnotrawny - co było dalej ?
jano57 napisał(a):
Ja podejrzewam, że współczuł i to bardzo i cierpiał też. Tym bardziej potępiał brata czyniąc go odpowiedzialnym za tą sytuację.

Nie cierpiał, nie współczuł. Wynika to z treści przypowieści. On miał do ojca pretensje.
A że potępiał brata to jasne. I spójrz na reakcję ojca. Pomyśl teraz, że tym Ojcem jest Bóg. Czy Bóg potępia? Nie, bo jest miłosierny, przebacza jeśli człowiek żałuje, a ten syn żałował. A Jezus mówi: bądźcie miłosierni jak Ojciec wasz jest miłosierny.
jano57 napisał(a):
Ojciec zaś inaczej - cierpiał ale nadal kochał i nie potępiał.

jw. bądźcie miłosierni ...
jano57 napisał(a):
Helenko, znasz wiele cytatów z Biblii ale czy zastanawiałaś się kiedyś jakie konsekwencje wynikają z nauki Pisma Świętego?

Nie tylko znam cytaty, ale znam ich znaczenie i wartość.
jano57 napisał(a):
Wszystko to, jak gest ojca Syna Marnotrawnego, są odruchy serca, gesty właśnie, ale czy miliony ludzi mogą tak żyć?

Mogą, nie jest to łatwe, ale mogą. Pokazał to Syn Bozy, który stał się człowiekiem i tak jak każdy człowiek odczuwał głód, smutek, radość, cierpienie i .... przebaczał. Dał świadectwo Prawdzie. Po to przyszedł na świat, aby pokazać, że mozliwe jest życie zgodne z wolą Boga, z Biblią.
jano57 napisał(a):
Otóż wydaje się, że nie, wydaje się, że gdyby nie grzech, cywilizacja rozsypałaby się jak domek z kart. To, co dzieje się teraz w Europie jest wymownym tego przykładem.

:o Uważasz, że cywilizacja postępuje dlatego, że grzech gości na świecie? Gdyby nie grzech nie byłoby cierpienia, nie byłoby wojen, nie byłoby terroryzmu. To nazywasz cywilizacją? :o


Śr mar 16, 2016 22:00
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL