Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 6:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 360 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 24  Następna strona
 Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie? 
Autor Wiadomość
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
A do czego innego może być mi potrzebna właściwa interpretacja Biblii, jak nie o dojście do
akruk napisał(a):
prawdy przekazanej od Boga w celu zbawienia.

Przecież nie czytam Biblii tak sobie dla zabicia czasu.


Cz sty 04, 2018 14:45
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Ale skoro potrzebujesz właściwej interpretacji Biblii w celu "dojścia do prawdy przekazanej od Boga w celu zbawienia", to już sobie z góry założyłeś, że Biblia taką przekazaną przez Boga prawdę zawiera. Zgadza się?


Cz sty 04, 2018 14:53
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Że może zawierać. W końcu gdzie szukać Słowa Bożego jak nie w świętych tekstach? Mówię zarówno o tych zapisanych jak i przekazywanych ustnie.


Cz sty 04, 2018 15:03
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
felek_ napisał(a):
Że może zawierać. W końcu gdzie szukać Słowa Bożego jak nie w świętych tekstach? Mówię zarówno o tych zapisanych jak i przekazywanych ustnie.
Awesta może zawierać. Koran może zawierać. Albo Księga Mormona. To też są święte teksty.

Ale skoro zakładasz, że może zawierać, ale z drugiej strony nie musi zawierać, to w jaki sposób stwierdzisz, czy zawiera? Na podstawie jakich kryteriów? Twoja interpretacja świętych tekstów będzie się wiązała z tymi kryteriami. Po czym zatem poznasz, że jest "właściwą" interpretacją, a nie błędną, którą powinieneś skorygować? Po tym, że pasuje do Twoich własnych kryteriów prawdziwości świętego tekstu.


Cz sty 04, 2018 15:13

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 858
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Sama Biblia zawiera kilka wskazówek odnoszących się do celu napisania tekstu lub jej interpretacji. Np:
Cytuj:
"I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego". J 20, 30-31

"To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili Boga święci ludzie. 2 P 1, 20-21
Jeśli nie ma jakiegoś wspólnego gruntu np. katolickiego i nie można powoływać się na dokumenty Kościoła, to może w dyskusji warto zacząć od chociażby tego punktu: Co o Piśmie Świętym i jego celu mówi sama Biblia?

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Cz sty 04, 2018 19:00
Zobacz profil
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Eubulides napisał(a):
Sama Biblia zawiera kilka wskazówek odnoszących się do celu napisania tekstu lub jej interpretacji.
Traktowanie takich wzmianek za niewzruszone kryteria interpretacyjne jest podejściem naiwnym (mówiąc najdelikatniej). Bowiem dosłownie każdy i w dosłownie w dowolnym tekście może napisać, że "wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił ktoś tam... Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że coś tam". A także "miejcie na uwadze, że żadne proroctwo tego Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani czymś tam / kimś tam mówili Boga święci ludzie". Powtórzę dla jasności: każdy i w każdym tekście może umieścić takie słowa. NIC z nic nie wynika jeśli chodzi o to, jak powinniśmy traktować tekst. Poza tym, że autor wyraźnie chciał, żeby traktowano rzeczy zawarte w tekście w sposób szczególny, jako "napraaaawdę" prawdziwe.

Papier jest cierpliwy, jak powiadają, i zniesie dosłownie wszystko. Można na nim zapisać dowolne rzeczy. A my tutaj rozmawiamy o Biblii i jej interpretacjach. Zapewnienie wewnątrz tekstu Biblii, że ten tekst jest jakiś tam, w niczym czytelnika nie upewnia. Jeśli podobne zapewnienie (nie sprawdzałem) istnieje w Księdze Mormona albo w Koranie, zawierających przecież odmienne treści, to o czym te zapewnienia świadczą? O niczym, o dosłownie niczym, prócz usilnej woli autora tekstu, żeby mu uwierzono. Phi! Mogę uwierzyć równie dobrze Homerowi, bez takich gorących zapewnień z jego strony. Ba! właśnie dlatego prędzej powinienem mu uwierzyć, że nie potrzebuje mnie zapewniać o prawdziwości tego, co mówi. Ani nie wciska mi, że na potwierdzenie jest "wiele innych znaków", ani że tekst wymaga jakiegoś innego wyjaśnienia niż "prywatne" (wyraźna oznaka tego, co dziś nazwano by sekciarstwem, w znaczeniu: zignoruj interpretacje i rozumienia innych, osób z zewnątrz, słuchaj interpretacji i wyjaśnień podanych przez "guru").


Pt sty 05, 2018 1:46

Dołączył(a): So gru 23, 2017 19:49
Posty: 17
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Biblia została spisana wieki temu, ludzie wtedy inaczej myśleli, inna była mentalność ludzi, rzeczywistość inaczej wyglądała niż teraz. Dlatego uważam że dosłowna interpretacja nie ma większego sensu bo tekst był skierowany do ludzi w tamtych czasach. Teraz czytając Biblię wg mnie należy interpretować ją w konteście naszych czasów współczesnych. Osobiście traktuję przypowieści biblijne jako opowieści niosące ze sobą pewien przekaz o tym jak stawać się lepszym człowiekiem i zbliżać się do Boga. Jak ktoś chce prawdy historycznej to powinien poczytać książki historyczne (choć i tam też często są przekłamania) bo wg mnie nie ma w Biblii prawdy historycznej a jak jest to tylko w niewielkim stopiu. Może być jednak prawda o człowieku o jego naturze, o jego upadku i o tym jak się podnosi, jak dąży do poznania natury świata w ktorym żyje i próbuje zbliżać się w swoich dążeniach do Stwórcy.


Pt sty 05, 2018 8:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 07, 2017 15:14
Posty: 415
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
akruk napisał(a):
Eubulides napisał(a):
Sama Biblia zawiera kilka wskazówek odnoszących się do celu napisania tekstu lub jej interpretacji.
Traktowanie takich wzmianek za niewzruszone kryteria interpretacyjne jest podejściem naiwnym (mówiąc najdelikatniej). Bowiem dosłownie każdy i w dosłownie w dowolnym tekście może napisać, że "wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił ktoś tam... Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że coś tam.


W pewnym sensie masz rację.

Dlatego uważam, że należałoby się lepiej skupić na przesłankach uwiarygadniających tekst Biblijny w kilku innych obszarach.Mogą to być kryteria zewnętrzno - naukowe, takie jak: archeologia, badania nad tekstem, odniesienia do innych historyków potwierdzających PŚ, analiza ewangelii pod kątem historycznym.

Cytuj:
. .
Zapewnienie wewnątrz tekstu Biblii, że ten tekst jest jakiś tam, w niczym czytelnika nie upewnia. Jeśli podobne zapewnienie (nie sprawdzałem) istnieje w Księdze Mormona albo w Koranie, zawierających przecież odmienne treści, to o czym te zapewnienia świadczą? O niczym, o dosłownie niczym, prócz usilnej woli autora tekstu, żeby mu uwierzono. Phi! Mogę uwierzyć równie dobrze Homerowi, bez takich gorących zapewnień z jego strony. Ba! właśnie dlatego prędzej powinienem mu uwierzyć, że nie potrzebuje mnie zapewniać o prawdziwości tego, co mówi.


Dlatego propozycja oceny Biblii z perspektywy naukowej jest bardziej zasadna.Natomiast trzeba sobie też uczciwie powiedzieć, że nie ma kryteriów absolutnie prawdziwych dla każdego.Możemy tutaj jedynie bazować na rachunku prawdopodobieństwa i porównaywać badany materiał do innych Pism.

Nie ulega też wątpliwości że kryteria naukowe opisujące samą rzeczywistość, także stanowią swego rodzaju subiektywizm poznawczy.Dlatego absolutnego punktu widzenia nie znajdziemy nigdzie.

Co również ważne, podczas debaty nad Pismem istotne są też założenia z jakimi podchodzimy do analizy badanego materiału.Inaczej oceni komponenty Biblijno - naukowe ateista, inaczej wierzący.Natomiast jeżeli już ktoś chce uczciwe podejść do zagadnienia, to musi pójść na kompromis i zgodzić się na wnioski oparte na faktach, czyli podążać nawet tam, gdzie nie chce.Jest to o tyle trudne, ponieważ nasze wnioski oparte są głównie na przesłankach światopoglądowych.


Pt sty 05, 2018 8:56
Zobacz profil
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
akruk napisał(a):
Traktowanie takich wzmianek za niewzruszone kryteria interpretacyjne jest podejściem naiwnym (mówiąc najdelikatniej).
Ba! właśnie dlatego prędzej powinienem mu uwierzyć, że nie potrzebuje mnie zapewniać o prawdziwości tego, co mówi.


Zgadzam się w 100%. Takie wyjaśnienie urąga ludzkiemu rozumowi. Poza tym zakaz:
"To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia”
jest wysoce podejrzliwy i może wskazywać (choć nie musi), na niecne intencje autora. Rezerwowanie tylko dla siebie prawidłowego rozumienia tekstu jest bardzo wygodne, pojawia się też pokusa decydowania o tym, które działania na daną chwilę są zgodne z bożą wolą, a które nie. Można to wykorzystywać w bieżącej polityce i jak pamiętamy, w historii Kościoła takie działania miały miejsce. Tłumaczenia, że indywidualne interpretacje powodują tylko kolejne denominacje jakoś mnie nie przekonują. Słowo Boże nie powinno obawiać się krytyki.

Cytuj:
Awesta może zawierać. Koran może zawierać. Albo Księga Mormona. To też są święte teksty.


Oczywiście wszystko należy brać pod uwagę.

Cytuj:
to w jaki sposób stwierdzisz, czy zawiera? Na podstawie jakich kryteriów?


Niestety, ale chyba tylko i włącznie na podstawie analizy danej ”prawdy przekazanej od Boga w celu zbawienia”. Myślę, że większość zgodzi się, że zbawieniem możemy nazywać stan poczucia absolutnego szczęścia. Należy szukać w danym tekście opisu drogi prowadzącej do takiego stanu, z zastrzeżeniem, że stan ten powinien być dostępny tu i teraz, a nie po śmierci, poza tym opis takiej drogi koniecznie musi być otwarty na wszelką krytyczną analizę.


Pt sty 05, 2018 9:47
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Paulito napisał(a):
Natomiast trzeba sobie też uczciwie powiedzieć, że nie ma kryteriów absolutnie prawdziwych dla każdego.
Ano.

Paulito napisał(a):
Natomiast jeżeli już ktoś chce uczciwe podejść do zagadnienia, to musi pójść na kompromis i zgodzić się na wnioski oparte na faktach, czyli podążać nawet tam, gdzie nie chce.Jest to o tyle trudne, ponieważ nasze wnioski oparte są głównie na przesłankach światopoglądowych.
Co bierze się stąd, co powyżej: niektóre z kryteriów danej osoby, wynikające ze światopoglądu, mogą utrudniać takie podążanie za faktami.


Pt sty 05, 2018 14:02

Dołączył(a): Wt lis 07, 2017 15:14
Posty: 415
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
akruk napisał(a):
Paulito napisał(a):
Natomiast trzeba sobie też uczciwie powiedzieć, że nie ma kryteriów absolutnie prawdziwych dla każdego.
Ano.

Paulito napisał(a):
Natomiast jeżeli już ktoś chce uczciwe podejść do zagadnienia, to musi pójść na kompromis i zgodzić się na wnioski oparte na faktach, czyli podążać nawet tam, gdzie nie chce.Jest to o tyle trudne, ponieważ nasze wnioski oparte są głównie na przesłankach światopoglądowych.
Co bierze się stąd, co powyżej: niektóre z kryteriów danej osoby, wynikające ze światopoglądu, mogą utrudniać takie podążanie za faktami.


Mogą.

Dlatego można próbować sięgnąć jeszcze głębiej, tzn szukać przesłanek za wiarą w Boga.

Tak w skrócie.

Są de facto dwie metody w stosunku do siebie pozornie opozycyjne.To nie motywowany religijnie racjonalizm metafizyczny, który programowo bada nie doświadczalne przyczyny świata, oraz wspiera dodatkowo koncept teleologiczny (boski projektant - celowe działanie- byt osobowy) oraz racjonalizm pozytywistyczny, który zajmuje obszar przyczyn naturalistycznych w ramach doświadczenia.I co warte podkreślenia, ten pierwszy wariant nie wyklucza tego drugiego, ponieważ oba funkcjonują w różnych obszarach, z tym że metafizyczny, dodatkowo obejmuje element ostateczny, czyli de facto posiada atuty ich obu.

Gdyby ktoś uznał taki proces myślowy za zasadny, to wiara w Boga osobowego jest już tylko formalnością.Od tego momentu osoba zainteresowana, może dokonać analizy Ksiąg w oparciu o kryteria naukowe.Odrobina wiary w ramach tego procesu też jest niezbędna, ale to oczywiście działa we wszystkich obszarach.


Pt sty 05, 2018 16:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 858
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
akruk napisał(a):
Traktowanie takich wzmianek za niewzruszone kryteria interpretacyjne jest podejściem naiwnym (mówiąc najdelikatniej). Bowiem dosłownie każdy i w dosłownie w dowolnym tekście może napisać,...
Akruk, ale my tu chyba zakładamy, że w przypadku Biblii mamy do czynienia z tekstem, który ma jednego głównego autora (Boga), który chciał, by w tej księdze zapisano to, co zapisano. Zastanawiamy się tylko teraz nad tym, jak właściwie odczytać sens słów tam zawartych. Więc zupełnie nie mogę zrozumieć poczynionej przez Ciebie uwagi. Zdaje się ona po prostu rozmijać się z (przynajmniej milcząco) przyjętymi założeniami. Jeśli uważasz, że Biblia jest tekstem jak każdy inny, mający wyłączenie człowieka za autora, to równie dobrze możesz uważać, że jest to wszystko stek bzdur, tylko w takim razie po co zabierasz głos w dyskusji wśród osób wierzących, którzy traktują JUŻ NA POCZĄTKU sprawę zupełnie inaczej? Jest to temat odnośnie do interpretowania przez Boga natchnionego tekstu, czy jest to dyskusja o tym, czy Biblia w ogóle takim tekstem jest? Twoja uwaga zdaje się po prostu chybić celu. A jeśli uznajemy, że ten tekst powstał z woli Bożej (bo jeśli nie, to niech sobie go interpretuje jak chce!), to dlaczego nie mamy w samym tekście Biblijnym odszukać wersetów wskazujących na właściwe odczytanie jego przesłania?

Już raz mieliśmy dyskusję o właściwym interpretowaniu Pisma Świętego. Dotyczyło to kwestii węża w Księdze Rodzaju. Apokalipsa utożsamia go z diabłem, ale nie chciałeś zgodzić się na taką interpretację, bo dla np. Żydów to może nie wynikać. Otrzymałeś ode mnie odpowiedź, że nie interesuje mnie to, co inne wyznania sobie o Biblii gdybają. Z nami rozmawiasz, czy z nimi? Niech sobie nawet tak interpretują jak robili to np. manichejczycy! Co to ma do rzeczy? Niech wpadną w logiczne sprzeczności, sprzeczności z faktami naukowymi a i nawet z samym sobą! Podkreślę to jeszcze raz: mnie interesują tylko te założenia, które uczynił Kościół katolicki i spójności i słuszności tych twierdzeń chcę bronić. Jeśli ktoś o Biblii ma inne zdanie - niech ma. Kiedy więc dyskutujemy o słusznej interpretacji Biblii nie wyobrażam sobie, żeby "wziąć w nawias" tezę, że jest to tekst natchniony przez Boga.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pt sty 05, 2018 18:11
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Właściwie nie było to ujęte wprost ale myślę, że trzeba przynajmniej założyć możliwość, iż Biblia jest tekstem natchnionym. Wtedy zarówno religijne, jak i niereligijne metody interpretacji są uprawnione. A obie te metody są też wartościowe dla ludzi wierzących.


Dla uściślenia, niereligijne interpretację to takie, jak historyczne i religioznawcze. Tylko one mogą być różne dla różnych fragmentów Pisma. Niemniej z nich KK oraz inne wyznania bardzo dużo czerpią.

Oczywiście interpretacje takie niekoniecznie są literalne. Mogą jednak prowadzić do konkluzji w kwestii tematu wątku, gdyby okazywały się zgodne lub niezgodne z opisami biblijnymi.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt sty 05, 2018 18:43
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 858
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Oczywiście. Dlatego ja widzę tu takie możliwości:

A) Nad tekstem biblijnym czuwał Bóg (Natchnienie).
B) Nieprawda, że nad tekstem Biblijnym czuwał Bóg (Brak natchnienia).

Oczywiście, że w przypadku B) ostatecznie dopuszczalna jest dowolna interpretacja i nie rozumiem celu tej dyskusji.
Założyłem więc domyślnie, że przyjmujemy tu wersję A) i wtedy, zupełnie niezrozumiałe są dla mnie głosy moich przedmówców (akruk i wtórujący mu felek_ oraz Paulito). Bóg chciał, aby te i inne wskazówki interpretacyjne w tekście Biblijnym się znalazły i nie można ich nie brać pod uwagę.

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pt sty 05, 2018 18:45
Zobacz profil
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Eubulides napisał(a):
Akruk, ale my tu chyba zakładamy, że w przypadku Biblii mamy do czynienia z tekstem, który ma jednego głównego autora (Boga), który chciał, by w tej księdze zapisano to, co zapisano.
A może byś tak najpierw przeczytał, co piszą rozmówcy, zanim się przyłączysz do rozmowy? Bo wcale niczego takiego nie zakładamy:
akruk napisał(a):
Ale skoro potrzebujesz właściwej interpretacji Biblii w celu "dojścia do prawdy przekazanej od Boga w celu zbawienia", to już sobie z góry założyłeś, że Biblia taką przekazaną przez Boga prawdę zawiera. Zgadza się?
felek_ napisał(a):
Że może zawierać.
"Może zawierać" to zdecydowanie nie jest to samo co "na pewno zawiera". Innymi słowy: nie zakładamy, że tekst Biblii pochodzi od Boga, ale że być może tak jest. A być może nie.


Pt sty 05, 2018 18:50
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 360 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL