Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 13:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 360 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 24  Następna strona
 Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Przeemek napisał(a):
A ty któryś raz z kolei nie umiesz wskazać na ten Kościół, tylko wkółko powtarzasz że jest tylko jeden

Nie ma czego wskazywać, kiedy nie ma wyboru. Jezus założył jeden Kościół, a inne tzw. "Kościoły" założyli ludzie w późniejszym okresie. Jest jeden pierwotny Kościół, a późniejszych ludzkich wymysłów nie ma potrzeby brać pod uwagę.

Cytuj:
Przeemek dowiedział się z nauk pierwotnego i założonego Kościoła Chrystusowego, pozostawionych nam w formie spisanej.

Kościół Chrystusowy żadnych nauk w formie pisanej nie pozostawił "wam", żebyście mogli je deformować. Te zapisy są częścią nauk Kościoła, które ułatwiają Kościołowi przekaz i które Kościół cały czas wyjaśnia i ten swój przekaz kontynuuje.

Cytuj:
Więc jaka jest oficjalna interpretacja, prawidłowe wyjaśnienie powyższych wersetów przez ten jedyny Kościół

A jakie ma w tej chwili znaczenie ten pojedynczy wers?

Cytuj:
forum to głównie miejsce na wyrażanie własnych opinii, ale zasady forum wymagają również merytorycznej argumentacji, którą ja prezentuję na poparcie swoich opinii

Przeemek nie prezentuje poparcia swoich opinii, Przeemek głosi autorytarnie, że prezentuje przekaz wg Apostoła Pawła. Takich samozwańczych proroków, mających rzekomy monopol na rację, należy niestety ignorować.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Wt lut 06, 2018 23:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
W kwestii dosłownej intepretacji Biblii, trzeba przede wszystkim to czytanie rozpocząć. W trakcie czytania można otrzymać wskazówki i wdrożyć je w następnym lub ponownym czytaniu, czyli jak dalej postępować.
A więc dołączajac do wyjaśnienia (2Tm3: 14 -15), czyli tego o czym sam Bóg nas zapewnił, że czytanie Jego słowa, czyli Pisma Świętego może nauczyć mądrości widącej ku zbawieniu. Bóg również dał nam inne zapewnienia:

Obiecał dostarczyć Ci informacji i zrozumienia które potrzebujesz:
- "(17) Jeśli kto chce pełnić Jego wolę, pozna, czy nauka ta jest od Boga, czy też Ja mówię od siebie samego." (J7: 17)

Kiedykolwiek nauczysz się coś od słowa Bożego, natychmiast wciel to w czyn:
- "(21) Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. (22) Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. (23) Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. (24) Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. (25) Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo " (Jak1: 22 -25)

Gdy będziesz stosował nauczanie Pisma, doświadczysz jego przemieniającej mocy:
- "(12) Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. (Hbr4: 12)

Więc kwestia czy dosłowna intepretacja Biblii jest słuszna, czy nie, to kwestia drugorzędna. Bóg nas naucza że jeżeli komuś brakuje zrozumienia, trzeba Go o nie poprosić, więc można o nie poprosić do pomocy w zrozumieniu Pisma:
- "(5) Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma. (6) Niech zaś prosi z wiarą, a nie wątpi o niczym. Kto bowiem żywi wątpliwości, podobny jest do fali morskiej wzbudzonej wiatrem i miotanej to tu, to tam." (Jak1: 5 - 6)

Ostatecznie Bóg wzywa do tego by żyć Jego słowem, czyli bezpośrednio z Jego ust, wyraźnie nie sugeruje tu odnoszenia się do jakiegoś ciała kierowniczego z prawidłową intepretacją:
-" (4) Lecz on mu odparł: Napisane jest: Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. (Mt4: 4)


Wt lut 06, 2018 23:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
chwat napisał(a):
Przeemek napisał(a):
A ty któryś raz z kolei nie umiesz wskazać na ten Kościół, tylko wkółko powtarzasz że jest tylko jeden

Nie ma czego wskazywać, kiedy nie ma wyboru. Jezus założył jeden Kościół, a inne tzw. "Kościoły" założyli ludzie w późniejszym okresie. Jest jeden pierwotny Kościół, a późniejszych ludzkich wymysłów nie ma potrzeby brać pod uwagę.



Najpierw trzeba określić który Kościół jest tym Jezusa, ale tego nawet nie potrafisz wskazać, za to dużo o nim mówisz, szczyt absurdu.

Żałosne jest to wyjaśnienie. Jeżeli przyjdzie do ciebie człowiek, który właśnie usłyszał gdzieś że jest Bóg i zapragnął by Go poznać lepiej, to co mu powiesz....
Bóg założył Kosciół, czyli jeden pierwotny, ale nie wskaże ci gdzie jest, bo nie ma czego wskazywać........ on poprostu sobie jest.
(propozycja: chwat)

Ja w takim przypadku zaproponował bym takiemu człowiekowi przeczytanie Biblii i aby od tego rozpoczął drogę z Panem. A ty co byś zrobił? Kościoła który może wyłożyć prawidłowo Pismo nie wskażesz, "bo nie ma czego wskazywać", to co dalej...... absurd.


Na resztę pytań nie odpowiadam, ponieważ Ty nie odpowiadasz na moje. Nie ma ani sensu, ani jak dyskutować z głosicielem, wygłaszaczem enuncjacji i manifestantem swoich bez pokrycia racji, dlatego to prędzej Twoje obwieszczenia przypominają jakieś prorocze zachowanie, niż jakiekolwiek merytoryczne argumentowanie stanowiska. Zresztą nie da się ze stwierdzeniami polemizować. Wyraziłeś się jasno, ślepo wierzysz w jakiś bliżej nie określony i "nie możliwy do wskazania Kościół" (źródło: chwat), nie znając twojego wyznania nie wiem nawet czy twoje wypowiedzi o Biblii nie są jakąś formą głoszonej tu herezji.


Śr lut 07, 2018 0:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Przeemek napisał(a):
W kwestii dosłownej intepretacji Biblii...
Nie ma czegoś takiego jak "dosłowna interpretacja". Jest albo znaczenie dosłowne, albo interpretacja.
Z powodu tego, że Biblia nie jest jednoznaczna, znaczenia dosłownego Biblia nie posiada. Można jedynie mówić o bardziej lub mniej dosłownych fragmentach, co zresztą również jest kwestią uznaniową. Owa "dosłowność" jest efektem naszej percepcji, naszych zasobów wiedzy, bagażu doświadczeń, itd. i za każdym razem jest nieco inna.
Hasło dosłowność Biblii, to jedynie protestancka propaganda, będąca na służbie ich ideologii, starającej się wylansować zasadę "tylko Biblia" jako rzekomo skuteczny przekaz utopijnego Kościoła, którego wizję próbowano tworzyć, po odejściu od prawdziwego Kościoła. Zasadę "tylko Biblia" doskonale weryfikuje "tylko 46 tyś. Biblii", bo tyle jest obecnie jej wersji.

Cytuj:
Obiecał dostarczyć Ci informacji i zrozumienia które potrzebujesz
To nie Przeemek jest upoważniony do mówienia innym, czego inni potrzebują.

Cytuj:
Kiedykolwiek nauczysz się coś od słowa Bożego, natychmiast wciel to w czyn
To nie Przeemek jest upoważniony do dawania rad, co należy wcielać w czyn.

Cytuj:
Gdy będziesz stosował nauczanie Pisma
Nie ma nauczania Pisma, jest nauczanie Kościoła. Pismo jest zbyt wieloznaczne, żeby je uznać za samodzielne nauczanie. Rzeczywistą stosowalność nauczania Pisma wykazuje praktyka i dziesiątki tysięcy przeróżnych nauczań.

Cytuj:
Więc kwestia czy dosłowna intepretacja Biblii...
Nie ma dosłownej interpretacji

Cytuj:
Ostatecznie Bóg wzywa do tego by...
To nie Przeemek jest upoważniony do głoszenia, do czego ostatecznie wzywa Bóg




Cytuj:
Najpierw trzeba określić który Kościół jest tym Jezusa, ale tego nawet nie potrafisz wskazać
Nie trzeba niczego wskazywać, wystarczy mieć wiedzę o czasie powstania "Kościoła" i jego założycielu.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr lut 07, 2018 0:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Poraz kolejny wygłosiłeś orędzie, ale cytując mnie odnoszę wrażenie że mam coś dodać od siebie do tego przemówienia?

chwat napisał(a):
Nie ma czegoś takiego jak "dosłowna interpretacja".

Moje wyjaśnienie również podałem i nie sugerowałem że taki termin ma zastosowanie.

chwat napisał(a):
Jest albo znaczenie dosłowne, albo interpretacja.
Z powodu tego, że Biblia nie jest jednoznaczna, znaczenia dosłownego Biblia nie posiada. Można jedynie mówić o bardziej lub mniej dosłownych fragmentach, co zresztą również jest kwestią uznaniową. Owa "dosłowność" jest efektem naszej percepcji, naszych zasobów wiedzy, bagażu doświadczeń, itd. i za każdym razem jest nieco inna.

Nie ma w tej naukowej erekcji żadnych wzmianek o Duchu Świętym, o jego działaniu w nas i przez Pismo, czyli wiarę w moc tego Słowa Bożego. Jasno wynika więc że Bóg który natchnął Pismo, nie jest dla ciebie żadnym autorytetem. Traktujesz je jak pismo naukowe, to nie ma sie co dziwić że nie jest dla Ciebie ono żywe i potrzebujesz ludzkich autorytetów do jej intepretacji, jak ja np. potrzebował bym pomocy nauczyciela fizyki, by mi tłumaczył książkę od fizyki.

chwat napisał(a):
Hasło dosłowność Biblii

Nie ma czegoś takiego. To tak jakbyś napisał "dosłowna intepretacja", której przed chwilą istnienie zanegowałeś, więc bądź konsekwenty jak już przepisujesz ze swoich źródeł.

chwat napisał(a):
to jedynie protestancka propaganda, będąca na służbie ich ideologii

Napisałeś fałsz, opierając się na nieprawidłowym wniosku. Protestanci propagują Sola Scriptura - tylko pismo, czyli jego całkowita wystarczalność, a nie dosłowność.

chwat napisał(a):
, starającej się wylansować zasadę "tylko Biblia" jako rzekomo skuteczny przekaz utopijnego Kościoła, którego wizję próbowano tworzyć, po odejściu od prawdziwego Kościoła. Zasadę "tylko Biblia" doskonale weryfikuje "tylko 46 tyś. Biblii", bo tyle jest obecnie jej wersji.

Cała reszta to jakiś przeredagowany komentarz, zreszta oparty na fałszywej tezie, więc z tej racji już podlega całkowitemu odrzuceniu.

chwat napisał(a):
Cytuj:
Obiecał dostarczyć Ci informacji i zrozumienia które potrzebujesz
To nie Przeemek jest upoważniony do mówienia innym, czego inni potrzebują.


To nie chwat jest upoważniony do zwracania takich uwag Przeemkowi.

chwat napisał(a):
Cytuj:
Kiedykolwiek nauczysz się coś od słowa Bożego, natychmiast wciel to w czyn
To nie Przeemek jest upoważniony do dawania rad, co należy wcielać w czyn.

To nie chwat jest upoważniony do zwracania takich uwag Przeemkowi.

chwat napisał(a):
Cytuj:
Gdy będziesz stosował nauczanie Pisma
Nie ma nauczania Pisma, jest nauczanie Kościoła. Pismo jest zbyt wieloznaczne, żeby je uznać za samodzielne nauczanie. Rzeczywistą stosowalność nauczania Pisma wykazuje praktyka i dziesiątki tysięcy przeróżnych nauczań.


Kolejny raz pokazujesz że nie odróżniasz słowa Natchnionego, od książki naukowej. Aspekt Ducha Świętego i prawdziwej mocy działania Słowa Bożego kompletnie pominięty.
Czy ty piszesz o wierze w Boga i nawiązujesz do relacji z Nim, czy rozprawiasz o jakiejś pracy naukowej z książkoznastwa i bibliologi?

"dziesiątki tysięcy przeróżnych nauczań..." nic dziwnego że nie możesz połapać się czym jest Dobra Nowina w tym gąszczu tysięcy nauczeń, którą Bóg w zamierzeniu swoim obiecał przekać każdej osobie i to w jednym księgozbiorze nazwanym potocznie Biblią. Zamierzeniem Boga było dotrzeć do wszystkich, a nie tylko wybranych, oczytanych, wykształconych erudytów rodem z uczelni uniwersyteckich, zamykając zrozumienie tylko dla garstki.....
absurdy i herezje propagujesz.

chwat napisał(a):
Cytuj:
Więc kwestia czy dosłowna intepretacja Biblii...
Nie ma dosłownej interpretacji


Aha, ale dosłowność Biblii to już jest. Słuchajmy wyjaśnień chwata, to już niedługo wiersze o "Sola Kosmita" będziemy pisać......

chwat napisał(a):
Cytuj:
Ostatecznie Bóg wzywa do tego by...
To nie Przeemek jest upoważniony do głoszenia, do czego ostatecznie wzywa Bóg


Nie dość że ingnorant z ciebie, to jeszcze musiałeś wyrzucić z siebie całą złośliwość takimi wypowiedziami......
To nie chwat jest upoważniony do zwracania takich uwag Przeemkowi.

chwat napisał(a):
Nie trzeba niczego wskazywać, wystarczy mieć wiedzę o czasie powstania "Kościoła" i jego założycielu.


Ty nawet jeszcze nie wskazałeś skąd, lub od kogo tą wiedzę posiadłeś i gdzie jej szukać, kiedy Ciebie o to zapytałem. Kolejna "tajemnica" nieuchwytnej wiedzy o Kościele - "Bo nie ma czego wskazać" (źródło: chwat), której nam tutaj pewnie nie wyjawisz.......


Śr lut 07, 2018 1:48
Zobacz profil
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Przeemek napisał(a):
Nie ma w tej naukowej erekcji żadnych wzmianek o Duchu Świętym
Nie wiem, czym jest naukowa erekcja i czym się różni od nienaukowej, ale zgadzam się, że do wzwodów Ducha Świętego nie ma co mieszać.


Śr lut 07, 2018 6:57
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Przeemek napisał(a):
Nie ma w tej naukowej erekcji żadnych wzmianek o Duchu Świętym, o jego działaniu w nas i przez Pismo, czyli wiarę w moc tego Słowa Bożego.

Ano. Ale takie rzeczy to ja miałem w większości bajek dla dzieci – one też miały ducha, który działał na mnie przez słowo, a niekiedy nie tylko przez słowo. Taka Załoga G na przykład, o, jak mnie uformowała. A Gwiezdne Wojny? To była Moc! *)

Przeemek napisał(a):
Jasno wynika więc że Bóg który natchnął Pismo, nie jest dla ciebie żadnym autorytetem. Traktujesz je jak pismo naukowe, to nie ma sie co dziwić że nie jest dla Ciebie ono żywe i potrzebujesz ludzkich autorytetów do jej intepretacji, jak ja np. potrzebował bym pomocy nauczyciela fizyki, by mi tłumaczył książkę od fizyki.

Mhm, to wyobraź sobie że sam zostajesz nauczycielem fizyki. I co? Dalej sadzisz publicznie jakieś kawałki o naukowych erekcjach czy innych Bożych inwazjach?

Droga zmienia człowieka. Niekiedy człowiek wręcz rodzi się na niej na nowo. A ty, stary, jesteś – no właśnie...
__________
* Znaczy, Kosmos Kosmosem, ale tam przede wszystkim pogrobowcy jakiejś Rzplitej wojowali powstańczo z jakimś Caratem. Ot co. :P


Śr lut 07, 2018 19:53
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Przeemek napisał(a):
Nie ma w tej naukowej erekcji żadnych wzmianek o Duchu Świętym, o jego działaniu w nas i przez Pismo, czyli wiarę w moc tego Słowa Bożego


Zwykły protestancki kit dla nieuważnych. Protestanci wmawiają, że Słowo Boże jest tym samym co Pismo święte, wystarczy poczytać i ma się wszystko co potrzeba do szczęścia. Tak nie jest, a to z tego powodu, że Pismo nie posiada jednoznacznie i jasno zrozumiałej treści. Najlepszym na to dowodem są sami protestanci, którzy wyciągają dziesiątki tysięcy wersji znaczeń z Pisma, ale mimo tego ciągle powtarzają propagandową mantrę, że jest "tylko Pismo", używając sformułowania w liczbie pojedynczej, sugerując iluzoryczną jedność i wystarczalność Pisma. Natomiast de facto Pism jest tyle, ile znaczeń i wersji z niego wyciągniętych i tyle samo jest też "Słów Bożych", w wersjach protestanckich wzajemnie ze sobą sprzecznych. Czyli jest to zwyczajna pusta retoryka, operująca hasłami bez pokrycia.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


Śr lut 07, 2018 21:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
ErgoProxy napisał(a):
Mhm, to wyobraź sobie że sam zostajesz nauczycielem fizyki.


Nauczycielem fizyki można realnie zostać, bez wyobrażania sobie. Natomiast stać się autorytetem w wykładaniu prawidłowej intepretacji Biblii, już bez objawienia jakie otrzymali apostołowie, to nie za bardzo..... nawet Kosciół Katolicki i Prawosławny zgadza się co do tego że ostatnie miało miejsce ok. 2000 lat temu.

ErgoProxy napisał(a):
I co? Dalej sadzisz publicznie jakieś kawałki o naukowych erekcjach czy innych Bożych inwazjach?


To ty łączysz te dwie kwestie w jedno, masz prawo do swojej opinii.
Ja natomiast nie łączę Bożego objawienia z ekscytacjami chwata nie udowodnioną wiedzą którą do mnie prezentuje, m. in. poprzez powielanie w kółko fałszywych opinii apologetów katolickich bez żadnej argumentcji. Za wszelką cenę stara się Pismu Świętemu nadać cechy zwykłej książki, a nie słowa natchnionego przez Boga.
Ale wywołało to zamierzoną reakcję ;-).

chwat cały czas wciska że: "Biblia nie jest jednoznaczna", odwołuje sie do percepcji, "nie posiada jasno zrozumiałej treści", "Pismo jest zbyt wieloznaczne", itd. Dał się zwieść i dlatego nie posiada właściwego rozumienia pojęcia "natchnienie Biblii", nie wie na czym ono polega. Biblia jest Słowem Bożym. W sprawach, w których się wypowiada, jest nieomylna - wbrew temu, co myśli wiele osób. Najczęściej wysuwane zarzuty o których pisze chwat nie dotyczą jednak spraw zasadniczych dla naszego zbawienia. Biblia nie jest przejawem wiary w ponadnaturalne znaki, tylko je opisuje.

A czy w kwestii omiawianego sporu może pan ErgoProxy dorzucić coś merytorycznego?

chwat napisał(a):
Zwykły protestancki kit dla nieuważnych. Protestanci wmawiają, że Słowo Boże jest tym samym co Pismo święte, wystarczy poczytać i ma się wszystko co potrzeba do szczęścia. Tak nie jest, a to z tego powodu, że Pismo nie posiada jednoznacznie i jasno zrozumiałej treści. Najlepszym na to dowodem są sami protestanci, którzy wyciągają dziesiątki tysięcy wersji znaczeń z Pisma, ale mimo tego ciągle powtarzają propagandową mantrę, że jest "tylko Pismo", używając sformułowania w liczbie pojedynczej, sugerując iluzoryczną jedność i wystarczalność Pisma. Natomiast de facto Pism jest tyle, ile znaczeń i wersji z niego wyciągniętych i tyle samo jest też "Słów Bożych", w wersjach protestanckich wzajemnie ze sobą sprzecznych. Czyli jest to zwyczajna pusta retoryka, operująca hasłami bez pokrycia.


Znowu napisałeś to samo, tylko pozamieniałeś słowa, np. "zamiast 46 tyś" użyłeś "dziesiątki tysięcy". Jak chcesz temat bardziej wyjaśnić to wskaż jakieś źródło, powołaj się na Biblię, podaj przykłady, wyprowadź dowód z postawionej tezy.......
A tak to będzie tylko w kółko powtarzana mantra, z historii pamiętam że niejaki J. Goebbels takie techiniki stosował dla udowodnienia prawdy i w sumie na Rzesze ludzi to działało...

Np. postawiłeś tezę:
"(...)... wmawiają, że Słowo Boże jest tym samym co Pismo święte, wystarczy poczytać i ma się wszystko co potrzeba do szczęścia. Tak nie jest,..(...)"

Poza swoją opinią i stwierdzeniem, wskaż konkretny dowód, podeprzyj się chociaż o jedno źródło (Biblia była by dobrym), że Słowo Boże nie jest tym samym co Pismo Święte. Z postu na post zamiast wprowadzać dodatkowe wyjaśnienia, Twoje wypowiedzi stają się coraz bardziej kuriozalne. (P.S. z tego tekstu wynika, i z tego że sam nie czytasz Biblii, że musisz być bardzo nie szczęśliwy, albo zazdrościsz że protestanci są, ponieważ maja co potrzeba. Ciekaw jestem jak długo Ci zajmie osiągnąć to szczęście w tym Twoim jedynym Kościele....)
Dopisz jeszcze który to jest ten "jedyny" Kościół, bo na prawdę gubię sie już jakiego Ty jesteś wyznania.

Natomiast de facto... ja też mogę powtarzać i powtarzać....... z tą różnicą że powołałem się na conajmniej dwa źródła, jedno to Słowo Boże, a drugie to wiara w Chrystusa Jezusa i jego obietnicę, oraz spisane już zapewnienia. A o ile się nie mylę, jeszcze nie potwierdziłeś wyznania, to też uznajesz te dwa źródła za wiarygodne?

Więc wracając do powtarzania w kółko....... mówienie tym, że KRK ma stałą i niezmienną naukę i że jest jedność w jego nauce, a protestanci maja tysiące denominacji to mżonka, współczesny Rzymski Kosciół znacznie się różni od tego z szesnastego wieku, a ten znowu od Kościoła w wieku dwunastym czy dziewiątym. Nie wspomianjąc że Kościół katolicki z wieku piatego to już zupełnie inna historia. Mogę podać kilka przykładów: papież Agaton musiał szczerze przyznać hierarchom Wschodu, że księża katoliccy nie potrafią głosić kazań ponieważ muszą zarabiać na chleb i nie mają czasu na naukę, dlatego nie rozumieją nawet składu apostolskiego, itd. Ojcowie słabo znali hebrajski, Hieronim był tym jedynym który miał poprawną, choć nie doskonałą jego znajomość. Augustyn nie znał greki, swoje doktryny opracował na obarczonej błędami Wulgacie. Wiekszość duchowieństwa w średniowieczu opierała treść studuów teologicznych na dekrecie Gracjana, a Biblii na oczy latami nie widzieli. Sami biskupi i kardynałowie często do końca życia w rękach nie mieli Biblii, panowało przekonanie, że czytanie Nowego Testamentu pogarsza styl wymowy i że jest to bezwartościowa lektura. Wszystkie tradycje katolickie surowo egzekwowane przez duchowieństwo opierały się albo na zafałszowanych fragmentach Wulgaty, jak np. właśnie niedouczenie św. Hieronima - kwestia kultu maryjnego, zwłaszcza motyw Maryi depczącej głowę węża czy fałszywe rozumienie pokuty jako kary a nie zmiany myślenia. Wrogość papiestwa do Biblii jest też dobrze udokumentowana na przestrzeni wieków, zakaz publicznego i prywatnego czytania Biblii w językach narodowych poza fragmentami na mszach, potępianie tłumaczeń Biblii, potępianie towarzystw biblijnych i palenie Biblii. Dlatego nowoczesne tłumaczenia apologetów Rzymu nie uwzględniające historycznego stosunku papiestwa do Biblii są kłamliwe, bo nie odzwierciedlają zimnej nienawiści papiestwa do Słowa. Najważniesza doktryna o Eucharystii miała w hisotrii KK kilkanaście różnych wersji i zwoleników przekonań czym jest i co się tak na prawdę w tedy dzieje z Jezusem, Tomasz z Akwinu miał swój pogląd, Jan Szkot (pr. teologii w Oxfordzie) swój, Gabriel Biel (scholastyk) swój, św. Augustyn którego propagował Ioannes Eckius (pisarz katolicki, pr. teologii) też swoją, Rabanus Maurus (pisał komentarze do Biblii dla KK) swoją, więc KK musiał się "zdeycdować" na którąś i powstał dogmat. Wielka reformacja była dziełem tylko i wyłącznie duchownych i księży Katolickich. Zresztą nawet współcześnie Magisterium gorączkuje się by prostować m. in. w katechiźmie notorycznie rzucanie wyzwania ich nauce przez teologów i księży katolickich.

Niestety wierni nie dociekają prawdy.....

Więc chwat też chciałbym podkreślić jak pustą retoryką jest nadawanie tym ludziom i instytucji prawa do właściwej intepretacji Pisma. Dałeś sobie wcisnąć że ludzie z taką historią są autorytetem w intepretacji Biblii.
Więc zacznij argumentować swoje opinie, a nie wygłaszać i stwierdzać.
I tak jak już odpisałem ErgoProxy, Bilbia w sprawach, w których się wypowiada, jest nieomylna, to jest jej jeden z ważnych atrybutów.


Cz lut 08, 2018 0:22
Zobacz profil
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
W kwestii merytorycznej, to proszę mi pokazać owo natchnienie z Ducha. Zaczynamy od tego, że nie wiemy, ile z logiów Jezusa w ogóle nie zostało umieszczonych w tekście biblijnym, ani też nie wiemy, ile z nauki i w jaki sposób zostało zepsute przez przepisywaczy bynajmniej nie protestanckich, ani też nie wiemy, jak oryginalne zwoje, które dziwnym trafem przepadły i nie ma ich, funkcjonowały w tamtej kulturze, która, jak się zdaje, przypominała nieco Japonię w latach 1945-6, modulo uprzemysłowienie, bo w imperium cezarów wszyscy orali niewolnikami. (Jeśli wzmianka o Japonii jest niezrozumiała, no to sorry, ale od podobnych oczywistych oczywistości w Biblii się roi.)


Cz lut 08, 2018 2:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
ErgoProxy napisał(a):
Zaczynamy od tego, że nie wiemy, ile z logiów Jezusa w ogóle nie zostało umieszczonych w tekście biblijnym, ani też nie wiemy, ile z nauki i w jaki sposób zostało zepsute przez przepisywaczy bynajmniej nie protestanckich, ani też nie wiemy, jak oryginalne zwoje, które dziwnym trafem przepadły i nie ma ich, funkcjonowały w tamtej kulturze
Tyle o tym pisaliśmy.
Polecam Wiarygodność Pism Nowego Testamentu autorstwa F.F.Bruce (solidna)
oraz Wiarygodność Pisma Świętego Josha McDowell
Polecam nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Cz lut 08, 2018 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 23, 2017 0:53
Posty: 1481
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
ErgoProxy napisał(a):
W kwestii merytorycznej, to proszę mi pokazać owo natchnienie z Ducha. Zaczynamy od tego, że nie wiemy, ile z logiów Jezusa w ogóle nie zostało umieszczonych w tekście biblijnym, ani też nie wiemy, ile z nauki i w jaki sposób zostało zepsute przez przepisywaczy bynajmniej nie protestanckich, ani też nie wiemy, jak oryginalne zwoje, które dziwnym trafem przepadły i nie ma ich, funkcjonowały w tamtej kulturze, która, jak się zdaje, przypominała nieco Japonię w latach 1945-6, modulo uprzemysłowienie, bo w imperium cezarów wszyscy orali niewolnikami. (Jeśli wzmianka o Japonii jest niezrozumiała, no to sorry, ale od podobnych oczywistych oczywistości w Biblii się roi.)


Bardzo dobrze zaczynasz, jestem pewny że każdy ma lub miał zawsze jakieś wątpliwości odnośnie Biblii, łącznie ze mną.

Owo natchinienie Ducha oznacza nic innego jak to że Bóg wpłynął na ludzkich autorów Pisma Świętego, w taki sposób że oni dokładnie napisali słowo Boże. Czyni to tą księgę wyjątkową wśród wszystkich innych.

Błędy kopisty czy literówki zdarzają się, to normalne. Niestety pojawiały się też często celowe przekłamania - ale ten szczegół to na inną debatę, na dzień dzisiejszy już nie stanowi problemu.
Natomiast wyjątkowość Biblii można znaleźć w:

- Stary Testament zawiera setki proroctw, co się wydarzy, a w szczególności dotyczących przyjścia Jezusa - co wszystko się sprawdziło. A spisane to było przez około 40 różnych, natchnionych autorów, na przestrzeni około 1600 lat. Autorzy ci bardzo się od siebie różnili. Potwierdza to również niezwykłą spójność Biblii. Mistrzami we wskazaniu każdego opisu proroctwa jest zbór Adwentystów Dnia Siódmego.

- Biblia została spisana również w najróżniejszych okolicznościach, na 3 różnych kontynentach: w Europie, Azji i Afryce. A mimo to, główne tematy poruszone w Piśmie Świętym pojawiają się we wszystkich tych tekstach. Biblia nie zaprzecza sobie w żadnym miejscu.

- Biblia została wydana w 271 Językach i wielu przekładach, dla porównania żadna inna książka na świecie nie ma takiej spójności, dla przykładu Iliada Homera wydrukowana ponad 600 tyś. kopi, w różnych miejscach na świecie, tekst jej zgadzał się max. 60%, natomiast Biblii 99% (porównanie z Qumram). Bez udziału Boga i prowadzenia Ducha Świętego Biblia w żadnym razie nie miałą by takiej możliwości i konsystencji przetrwać.

- Znaleziska archeologiczne potwierdzają wydarzenia historyczne opisane w Piśmie Świętym. Mimo, iż w przeciągu całej historii wielu niewierzących ludzi próbowało odnaleźć dowody archeologiczne, które podważałyby relacje biblijne, to jednak nie udało się tego uczynić. Łatwo jest stwierdzić, że Pismo Święte jest nieprawdziwe, udowodnienie jednak takiego twierdzenia jest już zupełnie inną kwestią. W rzeczywistości, nie udało się tego nikomu uczynić.

- Świadectwo wiarygodnych świadków, szczególnie Jezusa, ale także Mojżesza, Jozuego, Dawida, Daniela oraz Nehemiasza w Starym Testamencie, jak również Jana i Pawła w Nowym Testamencie, potwierdzają autorytet i Boże natchnienie treści Pisma Świętego.

- Bardzo dużo na temat obrony Biblii opisał Alfred Palla w "Tajemnice Biblii i starożytności: wiarygodność Biblii w kontekście wypełnionych proroctw Starego Testamentu oraz archeologii".

- Również mamy dowody, gdy w niektórych pismach apostołów i ich towarzyszy chrześcijanie rozpoznawali prorockie i autorytatywne nauczanie Ducha Świętego, w pismach tych słyszeli głos Zbawiciela, porównywali zawartość doktrynalną nowych pism z pismami ST odkrywając, że się ze sobą zgadzają. Stosowali nauczanie pism w swoim życiu i doświadczali ich przmieniającej mocy, wpółdziałanie między daną księgą a jej czytelnikiem, co potwierdzało ich życie.

-Ostatecznie chwat lub inny katolik może Ci wyłożyć temat jeszcze bardziej drobiazgowo, w końcu ich Kościół posiada tą wiedzę, przypisując sobie mandat do jedynej i prawidłowej intepretacji.


Cz lut 08, 2018 12:00
Zobacz profil
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
chwat napisał(a):
Nie ma nauczania Pisma, jest nauczanie Kościoła. Pismo jest zbyt wieloznaczne, żeby je uznać za samodzielne nauczanie.

Czy należy przez to rozumieć, że nauczanie Kościoła jest jeszcze bardziej święte, niż samo Pismo?


Cz lut 08, 2018 12:16
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Przeemek napisał(a):
Błędy kopisty czy literówki zdarzają się, to normalne. Niestety pojawiały się też często celowe przekłamania - ale ten szczegół to na inną debatę, na dzień dzisiejszy już nie stanowi problemu.
Dziś nie stanowi już problemu, bo? Bo tekst dziś już tekst ma wskutek tych zabiegów "odpowiednią" postać?

Przeemek napisał(a):
- Stary Testament zawiera setki proroctw, co się wydarzy, a w szczególności dotyczących przyjścia Jezusa - co wszystko się sprawdziło.
Nie rozśmieszaj mnie, bo zajadów dostanę. Ani nawet pół jednej setki takich proroctw byś nie potrafił wskazać i obronić. A co dopiero mówić o "setkach", czyli co najmniej 200, które w ogóle są w ST, a co dopiero, że się sprawdziły.

Przeemek napisał(a):
A spisane to było przez około 40 różnych, natchnionych autorów, na przestrzeni około 1600 lat.
Nie mam pojęcia skąd wziąłeś 1600 lat, ale błądzisz. Najstarszą częścią Biblii jest Tora, Pięcioksiąg Mojżeszowy. Klasyczna teoria źródeł najstarszą warstwę tekstu, jahwistyczną, datuje na czasy Salomona, tj. 950 r. p.n.e. Nawet gdyby wbrew nauce przyjąć, że jego autorem był legendarny Mojżesz, to miał on żyć w XIII w. p.n.e. Umiesz dodawać i odejmować?

Przeemek napisał(a):
Autorzy ci bardzo się od siebie różnili. Potwierdza to również niezwykłą spójność Biblii.
"Niezwykłą spójność", jasne. Dlatego mamy na tym forum nawet osobny wątek o niespójnościach Biblii.

Przeemek napisał(a):
Mistrzami we wskazaniu każdego opisu proroctwa jest zbór Adwentystów Dnia Siódmego.
To była reklama, a konkrety?

Przeemek napisał(a):
Biblia nie zaprzecza sobie w żadnym miejscu.
Bo ty tak mówisz? Oczywiście, że sobie zaprzecza. Tylko tyle, że ludzie, którzy uważają, że nie zaprzecza, znajdują odpowiednie wykręty, żeby uzasadnić, że zaprzeczanie nie jest zaprzeczaniem.

Przeemek napisał(a):
- Biblia została wydana w 271 Językach i wielu przekładach, dla porównania żadna inna książka na świecie nie ma takiej spójności
Liczba języków, na jakie przełożono jakiś tekst ma się nijak do spójności tego tekstu. Masz problemy z podstawową logiką.

Przeemek napisał(a):
dla przykładu Iliada Homera wydrukowana ponad 600 tyś. kopi, w różnych miejscach na świecie, tekst jej zgadzał się max. 60%, natomiast Biblii 99% (porównanie z Qumram)
Nawet nazwy miejsca, gdzie znaleziono starożytne zwoje nie potrafić poprawnie powtórzyć, ale szermujesz wyciągniętą z sufitu wielkością 99%.

Przeemek napisał(a):
Bez udziału Boga i prowadzenia Ducha Świętego Biblia w żadnym razie nie miałą by takiej możliwości i konsystencji przetrwać.
Konsystencji? Języka polskiego też nie znasz.

Przeemek napisał(a):
- Znaleziska archeologiczne potwierdzają wydarzenia historyczne opisane w Piśmie Świętym. Mimo, iż w przeciągu całej historii wielu niewierzących ludzi próbowało odnaleźć dowody archeologiczne, które podważałyby relacje biblijne, to jednak nie udało się tego uczynić.
Powtórz to parę razy i jeszcze bardziej stanowczymi słowami. Z pewnością od tego stanie się prawdą. Badania archeologiczne wykazały m.in., że zanim Izraelici przybyli do Kanaanu, Jerycho już leżało w gruzach, więc Jozue nie mógł dokonać cudownego zburzenia jego murów dźwiękiem trąb. Że w X wieku, wg chronologii biblijnej będącym czasami panowania Dawida i wielkiej zjednoczonej monarchii Salomona, Jerozolima była niewielką wioską, bez monumentalnych budowli, a na terenach na południe od niej istniały tylko małe, nieobronne osady. Wskazuje to na powstanie państwowości nie wcześniej niż w IX wieku. I takie tam.

Przeemek napisał(a):
- Świadectwo wiarygodnych świadków, szczególnie Jezusa (...) potwierdzają autorytet i Boże natchnienie treści Pisma Świętego.
Że co? Potwierdzeniem natchnienia Biblii ma być to, że jeden z autorów Biblii napisał, że jeden z bohaterów Biblii, powiedział, że...? Ty tak serio?

Przeemek napisał(a):
- Bardzo dużo na temat obrony Biblii opisał Alfred Palla w "Tajemnice Biblii i starożytności: wiarygodność Biblii w kontekście wypełnionych proroctw Starego Testamentu oraz archeologii".
Ten autor i jego książka były już tutaj krytykowana za manipulacje i fałsze. Swoją drogą: od kiedy to fakt, że ktoś napisał jakąś książkę dowodzi, że to, co w niej stwierdził, jest prawdą? Masz problemy z podstawową logiką.

Przeemek napisał(a):
- Również mamy dowody, gdy w niektórych pismach apostołów i ich towarzyszy chrześcijanie rozpoznawali prorockie i autorytatywne nauczanie Ducha Świętego, w pismach tych słyszeli głos Zbawiciela, porównywali zawartość doktrynalną nowych pism z pismami ST odkrywając, że się ze sobą zgadzają.
Dowodem na wewnętrzną zgodność, spójność nauk Biblii ma być to, że autorzy ksiąg wchodzących w skład Biblii, stwierdzają, że bohaterowie, których opisali, potwierdzili taką zgodność. Ręce opadają.


Cz lut 08, 2018 13:47
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Dosłowna interpretacja Biblii - słuszna, czy nie?
Przeemek napisał(a):
Alfred Palla w "Tajemnice Biblii i starożytności: wiarygodność Biblii w kontekście wypełnionych proroctw Starego Testamentu oraz archeologii".
Podziwiam zapał Palla ale często nie wytrzymuje krytyki. Co prawda rzadko ale w ważnych sprawach bardzo mocno podkręca, co podważa potem cały wywód, czy nawet ksiązkę.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Cz lut 08, 2018 14:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 360 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL