Czy mogłby Pan Jezus w inny sposob nas zbawić...
Autor |
Wiadomość |
Sebasta
Dołączył(a): Pn paź 06, 2003 8:26 Posty: 35
|
Witam!
Chciałbym się odnieść do kilku kwestii poruszonych ostatnio przez Teofila.
Przedewszystkim, ja rownież traktuję ST testament joko opis
rzeczywistych wydarzeń. Jednak kwestię poznania dobra i zła
rozumiem zgoła inaczej. Najpierw sprobuję zanegować twoje podejscie do tego. Otoż ja sobie niewyobrazam aby w środku rajskiego ogrodu znajdowało się cokolwiek co byłoby nośnikiem informacji - kamienne tablice, papirusy, biblioteka z książkami, video lub tp.
Z takich rzeczy trzeba umieć korzystać. Uważam, że to co zjedli z drzewa podziałało na nich jak alkohol, narkotyki czy inne środki ograniczające
zdolności funkcjonalne mózgu. Współcześnie człowiek po takich
"używkach" rownież jest zdolny do irracjonalnych jak i szkodliwych działań. Wątpię aby w owych środkach informacji było pokazane
jak się dokonuje bratobójczej zbrodni (Kain i Abel) bo i po co.
Uważam, że po spożyciu z owego drzewa mozgi pierwszych ludzi zaczęły źle funkcjonować przez co zmieniła się ich świadomość, zmieniła
się jakość relacji między pierwszymi ludzmi, między ludżmi a
otoczeniem oczywiście na gorszą a wcześniej określaną stanem Raju
Pozdrowienia.
_________________ Sebasta
|
Pn sty 19, 2004 20:14 |
|
|
|
|
agu
Dołączył(a): N sty 11, 2004 0:39 Posty: 63
|
Jezus zdecydował się dla mnie na tak wielkie cierpienie, że mogę przed nim (cierpieniem) uklęknąć. Nie potrafię podwarzać jego celowości. Widzę owoce drzewa krzyża.
_________________ "oczami dziecka oglądać świat"
|
Pn sty 19, 2004 23:25 |
|
|
agu
Dołączył(a): N sty 11, 2004 0:39 Posty: 63
|
Drzewo poznania dobra i zła wydaje mi się symbolizować (obrazować) coś, co sprawiło, że pierwsi ludzie nie patrzyli już na świat oczami Miłości, spojrzeniem jakie pochodzi od Boga. To było takie zranienie złem, któremu nie potrafili się przeciwstawić. Mogli widzieć już nie tylko dobro, którego pragnął dla nich Bóg, ale również zło. Dlatego życie stało się trudne. Jednocześnie sięgnięcie w stronę zła, przed którym Bóg Ojciec ostrzegał było buntem przeciwko Niemu i przeciwko swojemu życiu. To zranienie zła potrzebowało uleczenia, zranienia Miłością. Jako zranienie Miłości rozumiem ofiarę Ukrzyżowanego, która jest darem dla każdego człowieka.
Tak to rozumiem. Nie czuję się jednak autorytetem teologicznym.
_________________ "oczami dziecka oglądać świat"
|
Pn sty 19, 2004 23:34 |
|
|
|
|
Sebasta
Dołączył(a): Pn paź 06, 2003 8:26 Posty: 35
|
Witam !
Aku, bardzo mi sie podobała Twoja wypowiedź,
prawie poetycka.
Mam jednak dwie uwagi :
- skąd pewność, że sięgnięcie w stronę zła było wynikiem buntu
przeciw Bogu i dotychczasowemu życiu.
Może to była tylko zwykła ludzka ciekawość.
- człowiek po swym czynie poznał dobro i zło. Otóż dobro napewno już
znał. Zatem dodatkowo poznał zło. Aby poznać zło musi znależć się
ktoś, kto będzie je czynił. Ponieważ byli to pierwsi ludzie więc sami
musieli to zło czynić. Czyli "poznać zło", w Piśmie, jest tożsame z
"czynić zło". Czyli pierwsi ludzie po grzechu p. zaczęli czynić
także zło.
To takie drobne, może nawet nieistotne uwagi.
Pozdrowienia
_________________ Sebasta
|
Pt sty 23, 2004 14:22 |
|
|
agu
Dołączył(a): N sty 11, 2004 0:39 Posty: 63
|
Ojej... Dzięki za analizę. Z treści pytań wygląda, że była dokładna.
Człowiek zbuntował się przeciwko zakazowi Boga, mogła motywować go do tego głównie ciekawość. Jednak bunt jest buntem.
Bóg wie co jest dla nas dobre i do tego nas zachęca jednocześnie przestrzegając przed złem. Jeżeli robimy coś wbrem Jego woli, jest to złe (istota grzechu).
Mam nadzieję, że te moje wypowiedzi były konkretne.
_________________ "oczami dziecka oglądać świat"
|
Pt sty 23, 2004 20:17 |
|
|
|
|
Sebasta
Dołączył(a): Pn paź 06, 2003 8:26 Posty: 35
|
Witam !
Bunt jest buntem, to jest prawda i nnej być nie może.
Jednak do buntu nie dochodzi z powodu tylko ciekawości,
przynajmnie współcześnie.
Użycie słowa bunt na określenie zaistniałej sytuacji jest chyba
nadużyciem.
Pozwolę sobie zacytować Twoją przedostatnią sentencję -
"Bóg wie co jest dla nas dobre i do tego nas zachęca jednocześnie przestrzegając przed złem. Jeżeli robimy coś wbrew jego woli
jest to złe (istota grzechu)"
Można to odnieść również do pierwszych ludzi -
Bóg wiedział co było dla nich dobre i do tego ich zachęcał jednocześnie przestrzegał przed złem. Jeżeli robili coś wbrew jego woli
było to złe (istota grzechu)
Więc było to złe (grzech) czy był to bunt?
Pozdrowienia
_________________ Sebasta
|
So sty 24, 2004 14:10 |
|
|
agu
Dołączył(a): N sty 11, 2004 0:39 Posty: 63
|
To teraz przydałaby się definicja słowa "bunt".
_________________ "oczami dziecka oglądać świat"
|
So sty 24, 2004 14:17 |
|
|
Sebasta
Dołączył(a): Pn paź 06, 2003 8:26 Posty: 35
|
Witam !
Nie chciałem być aż tak drobiazgowy.
Ale nie trzeba daleko szukać - encyklopedia np. na onet.pl
Pozdrowienia
_________________ Sebasta
|
So sty 24, 2004 14:30 |
|
|
agu
Dołączył(a): N sty 11, 2004 0:39 Posty: 63
|
Dlatego jej tu nie wpisywałam.
_________________ "oczami dziecka oglądać świat"
|
So sty 24, 2004 15:19 |
|
|
chmurka_
Dołączył(a): So maja 29, 2004 12:36 Posty: 427
|
To w jaki sposób zbawił nas Jezus to na pewno przemyślana decyzja Boga. I nie ma co się w to zagłębiać. Lepiej zastanowić się czy to, że nas zbawił ma wpływ na nasze życie i czy jesteśmy w pełni świadomi tego poświęcenia...
_________________ Wiara jest to pewność bez dowodu.
|
So maja 29, 2004 22:26 |
|
|
agu
Dołączył(a): N sty 11, 2004 0:39 Posty: 63
|
Dopiero teraz to zauważyłam. Przecież bunt przeciwko woli Bożej to grzech... Pytanie więc jest zbędne, bo o jedno chodzi.
I właśnie ze skutków tego grzechu zbawiło nas posłuszeństwo Jezusa.
_________________ "oczami dziecka oglądać świat"
|
So maja 29, 2004 23:00 |
|
|
Magdunia
Dołączył(a): Pt sty 06, 2006 22:36 Posty: 8
|
ckropla krwi
wystarczyła by kropla krwi jezusowej by zbawić nas ale on umarł chaniebnie nie dlatego że ta smierc była do zbawiebnia koniecznie potrzebna ale przeto że nas tak mocno ukochał.Mając świadomość tej miłości powinniśmy jeszcze bardziej go doceniać
_________________ "Podnieś kamień a ja tam będę" Nie ważne jak się spowiadasz wazne że jesteś dobrym człowiekiem
|
So sty 14, 2006 22:48 |
|
|
Black-White Sheep
Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54 Posty: 226
|
A czy w inny sposób pojęlibyśmy Miłość Boga? Tylko w krzyżu widzimy ją w całej pełni, niesamowitą, bezgraniczną.
_________________ "Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."
|
N sty 15, 2006 10:43 |
|
|
klarowna
Dołączył(a): Śr paź 13, 2004 4:57 Posty: 441
|
Jezus obrał takie cierpienie jakie mogło być rozumiane w tamtych czasach czyli ukrzyżowanie, gdyby żył dziś to pewnie wybrałby inną śmierć-ówczesną. W sumie nie ważne co by było, ważne, że nas tak bardzo ukochał
_________________
|
Śr sty 18, 2006 8:18 |
|
|
sklejka
Dołączył(a): So sty 28, 2006 21:36 Posty: 9
|
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć..." Rz 6,23a
Gdyby Jezus za nas nie umarł - my nigdy nie doświadczylibyśmy życia... Tak że pod tym względem Jego śmierć była konieczna - nie mógł nas odkupić w inny sposób. My zaciągnęliśmy dług, a tylko On był w stanie go za nas spłacić...
Ale z drugiej strony nie musiał tego robić, to wszystko nie było konieczne... mógł nas przecież zostawić w śmierci...
Jednak umarł za nas, bo chciał... Bo nas kocha...
Paradoks miłości...
_________________ "Stworzony jestem, aby być i dokonać tego, do czego nikt inny stworzony nie został" - kard. John Henry Newman
|
N sty 29, 2006 12:06 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|