Re: Czy było dwóch opętanych przez legion?
@Andy72
Zdarzało się dosyć często, że nazwy miejscowości (podobnie jak imiona ludzi) miewały więcej niż jedną wersję. O tym, że tak jest i w tym przypadku, sugeruje przynajmniej jeden ze szczegółowych słowników biblijnych.
Zwykle regułą jest, że relacje z wydarzeń w ewangelii wg Marka są bardziej zwięzłe niż u Mateusza i Łukasza. Wyjątki pojawiają się wtedy, gdy Marek dysponuje szczegółami nieznanymi albo pomijanymi przez pozostałych. Np. tylko Marek identyfikuje uzdrowionego pod Jerychem niewidomego żebraka, Bartymeusza (prawdopodobnie znanego we wczesnym Kościele). Podobnie Szymon z Cyreny jest identyfikowany jako ojciec Aleksandra i Rufusa (ten drugi prawdopodobnie wymieniany w liście Pawła do Rzymian - Rz. 16,13). Jest więc prawdopodobnne, że Marek ma dodatkowe informacje o człowieku uwolnionym od legionu złych duchów, np. jeśli był on znany Markowi z późniejszych czasów.
Jest to tym bardziej prawdopodobne, gdy wiemy, że uwolniony w przyszłości spełnił to, co nakazał mu Jezus: "Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą". Wiemy że tak było. bo następny wiersz stwierdza to, o czym bezpośrednio nie mogli wiedzieć apostołowie: "Poszedł więc i zaczął rozgłąszać w Dekapolu wszystko, co Jezus z nim uczynił, a wszyscy się dziwili". Zatem mogło zdarzyć się, że cały region był wyczulony i ciekawy nowych wieści o Jezusie, gdy po latach dotarły tam chrześcijańskie misje.
Warto tu podkreślić, że zarówno uwolniony od złych duchów, jak i jego ziomkowie byli poganami (nie żydami). Zresztą dla żydów świnia była zwierzęciem nieczystym, więc nie hodowali tych zwierząt.
Nie jest częsta sytuacja, by egzorcyzmowi towarzyszyła informacja o liczbie wypędzonych demonów. Ale wiemy np. o Marii Magdalenie, że opuściło ją "siedem złych duchów" (Mk. 16,9). Przy czym wymieniona liczba siedem może mieć znaczenie symboliczne: siedem to wiele, ale nie mnóstwo. "Ile macie chlebów? ... siedem...". "Pozostałych ułomków zebrali siedem koszów" (Mk. 8.5.6.
. W pytaniu-pułapce, saduceusze mówią o umierających po kolei siedmiu braciach-mężach jednej kobiety (Mk. 12,20nn). Siedem złych duchów, to więcej niż jeden, więc ich liczba jest jakąś miarą duchowego stanu człowieka (por. Mt. 12,45). Legion, to oddział rzymskiego wojska, liczący ok. 6000 żołnierzy. Takie imię demona ma obrazować niemal beznadziejny stan owego człowieka.
Jezus z uczniami przybywa do tej pogańskiej krainy jedynie po to, by dokonać egzorcyzmu. Za chwilę powróci znowu na brzeg, zamieszkany przez żydów. Stąd wniosek, że nie ma takiego "dołka", z którego Jezus nie chciałby i nie byłby w stanie człowieka wyciągnąć. Dla uratowanego było to ważne, chciał pójść z Jezusem i uczniami, którzy okazali mu pomoc. Co ciekawe, dla ziomków uratowanego, ważniejsze niż on, były utopione świnie. Nie chcą w tym momencie z Jezusem mieć nic wspólnego.
Teraz co do liczby opętanych, różnej u różnych ewangelistów. Wydaje się, że jest to jedna z typowych sytuacji, gdy osoba zdająca relację skupia się na jednej osobie, o której może powiedzieć dużo wiecej niż o innych:
"Zawodnik A wszedł na boisko na kwadrans przed końcem meczu, pobudził do walki swoich kolegów, strzelił bramkę i miał asystę, co zadecydowało o wyniku meczu."
"Trener pod koniec spotkania zmienił trzech zawodników, a ponieważ przeciwnicy osłabli, udało się ostatecznie wygrać mecz."
Oba te opisy mogą być jednocześnie prawdziwe, bo pierwsza koncentruje się na jednym, kluczowym zawodniku, który zmienił wynik meczu, pomijając innych, a druga, nie wyróżniając nikogo, przedstawia precyzyjnie liczbę zmienionych graczy.
Marek mógłby więc napisać, że uwolnionych było dwóch opętanych, przy czym o jednym wiemy dużo więcej, ale ten drugi niczym się nie wyróżnił.