|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
thoth93
Dołączył(a): So lip 16, 2005 17:23 Posty: 18
|
sw. Pawel i...
i jego stosunek do kobiet... co o nim sadzicie?
prawde mowiac nie znam biografii pawelka, ale jesli mial zone to ja jej naprawde globoko wspolczuje
|
So lip 16, 2005 20:07 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Św. Paweł żony nie miał; żył w celibacie.
Zestawienie kilku wątków na temat kobiet w jego listach jest tu:
viewtopic.php?p=78649&highlight=nakrycie#78649
Ale może chcesz o czymś innym rozmawiać...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So lip 16, 2005 20:22 |
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Stosunek św. Pawła do kobiet uważam za dosyć normalny. Trzeba tylko podjąć się interpretowania jego listów, aby to zauważyć...
|
So lip 16, 2005 20:38 |
|
|
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Św. Paweł szanował kobiety, uważał, że kobieta ma się zająć budową domowego ogniska, podczas gdy mężczyzna ma zarabiać i utrzymywać rodzinę. Mężczyzna jest głową rodziny według św. Pawła. Św. Paweł odrzucał też kapłaństwo kobiet. To tyle co uważam o stosunku św. Pawła do kobiet.
|
So lip 16, 2005 20:51 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Thoth - jednak prosiłabym o konkret. "Wszyscy mniej więcej rozumiemy o co chodzi" i "trzy grosze za dużo" nie znaczy dokładnie nic...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So lip 16, 2005 21:10 |
|
|
|
|
thoth93
Dołączył(a): So lip 16, 2005 17:23 Posty: 18
|
no wezmy chocby 1 list do Koryntian,
11,3-11
14,34-37
a list do rzymian 1,26 po prostu zwalil mnie ze stolka
|
So lip 16, 2005 21:19 |
|
|
grr777
Dołączył(a): Wt lip 19, 2005 11:52 Posty: 60
|
Jeśli weźmiemy po uwage podejście do kobiet w kulturze współczesnej Pawłowi (zarówno żydowskiej jak i greckiej) to spokojnie możemy powiedzieć, że Paweł wypowiada się na ten temat bardzo nowatorsko i szokująco dla współczesnych sobie. Warto przyjrzeć się też innym miejscom, w którym Paweł opisuje co o tym myśli. Mozna powiedziec ze częściowo przywraca Boży porządek w tej dziedzinie. Kobiety w tamtych czasach nie miały szansy na edukację (poza nielicznymi bogatymi) - Paweł mówi aby nauczać kobiety. Kobiety-chrześcijanki mogły publicznie modlić się, prorokować (co dla Żydów było nie do pomyślenia!). Wymienia wiele kobiet jako swoje współpracowniczki (chyba nawet ok 30%). Paweł nie wprowadza pełnego równouprawnienia rozumianego jak we współczesnym feminiźmie ale jak na ówczesne czasy głosi poglądy bardzo postępowe.
Jako ciekawostkę warto wiedzieć, że werset Pawła mówiący o tym, że "w Chrystusie nie ma Żyda ani poganina, niewonika ani wolnego, mężczyzny ani kobiety" prawdopodobnie był chrześcijańską odpowiedzią na faryzejską modlitwę, od której Paweł przed nawróceniem rozpoczynał każdy dzień (jak każdy faryzeusz w tamtych czasach). Brzmiała ona mniejwięcej tak:
Panie, dziękuję Ci, że nie jestem poganinem.
Panie, dziękuję Ci, że nie jestem niewolnikiem.
Panie, dziękuję Ci, że nie jestem kobietą.
To że niektóre wypowiedzi Pawła wydają się dziwne dla nas, żyjących juz w innych czasach niech nas nie zmyli.
_________________ nextgeneration blog -> http://nextgeneration.swidnica.pl
|
Śr sie 03, 2005 8:43 |
|
|
1KOR13
Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52 Posty: 586
|
Zapomniałem o tym temacie, bo rzadko bywam na tym forum, ale teraz w końcu odpisuję.
Zacznę od końca. Nie wiem, czemu Rz 1, 26 zwaliło Cię ze stołka. Nie ma tam nic, co mogłoby być nierównouprawnieniem dla kobiet.
1 Kor 11, 3 - 11 brzmi tak:
Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa - Bóg. Każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując z nakrytą głową, hańbi swoją głowę. Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona. Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy! Jeśli natomiast hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże nakrywa głowę! Mężczyzna zaś nie powinien nakrywać głowy, bo jest obrazem i chwałą Boga, a kobieta jest chwałą mężczyzny. To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny. Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny. Oto dlaczego kobieta winna mieć na głowie znak poddania, ze względu na aniołów. Zresztą u Pana ani mężczyzna nie jest bez kobiety, ani kobieta nie jest bez mężczyzny.
1 Kor 14, 34 - 37:
kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje. A jeśli pragną się czego nauczyć, niech zapytają w domu swoich mężów! Nie wypada bowiem kobiecie przemawiać na zgromadzeniu. Czyż od was wyszło słowo Boże? Albo czy tylko do was przyszło? Jeżeli komuś wydaje się, że jest prorokiem albo że posiada duchowe dary, niech zrozumie, że to, co wam piszę, jest nakazem Pańskim.
Ważne chyba dla nas są wnioski, jakie wyciągnąć należy odnośnie ładu rodzinnego z tych tekstów i innych tekstów biblijnych. Sytuacja na nabożeństwach jest prosta - mężczyźni przewodzą tym zgromadzeniom (tak jest do dzisiaj w KK), nie kobiety. I tyle. Nie widzę tu żadnej dyskryminacji, bo to sytuacja wynikająca z braku kapłaństwa kobiet, który to brak nie uważam za dyskryminujący w żaden sposób.
Ład występujący tu jest inspirowany fragmentem z początku Księgi Rodzaju. Żydzi z tego tekstu bardzo wiele wyciągają w tej kwestii. Mężczyzna jest głową rodziny, i on ogólnie jest osobą działającą bardziej "na zewnątrz", także na spotkaniach modlitewnych. Natomiast w tym modelu rodziny funkcje kobiety są bardziej funkcjami "wewnętrznymi", czysto domowymi.
Innym przykładem zastosowania tego ładu jest np. to, że podstawową funkcją mężczyzny jest praca, a kobiety - wychowanie potomstwa i umocnienie ogniska domowego
(nie oznacza to bynajmniej, że kobieta nie może pracować, a mężczyzna nie może wychowywać potomstwa - osoby te muszą się wspierać, a czasem może wręcz zajść taka konieczność, aby kobieta także poszła do pracy, a mężczyzna będzie zostawał w domu. Zresztą, jak kobieta chce pracować dla własnej satysfakcji, to przecież też może...)
Pozdrawiam,
1KOR13
|
Wt sie 09, 2005 11:26 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|