Wsrod ośmiu błogosławienstw jest jedno,nad ktorym trzeba sie specjalnie zastanowic
Mt (5,4) "Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię."
Co oznacza ten zwrot posiąść ziemie?moze to ze kazdy Zyd bedzie miał swoja ojcowizne w niebie,od swego ojca-Boga?Slyszalem ze ziemia Izraelczykow de facto nie była ich ziemia tylko Boga,chociaz oni ja uprawiali.Nie mogli na przyklad sprzedac komus ziemi na zawsze.Ich kuzyni albo bracia musieli sprzedana ziemie pozniej odkupić.
Jak wy rozumiecie ten zwrot "posiąść ziemię?"Tylko prosze nie podawac teorii swiadków Jehowy.

U mnie w czasie rekolekcji ksiądz tłumaczył to w ten sposób:
najpierw wytłumaczył, że "błogosławiony" to po polsku "szczęsliwy"
potem dodał interpreacją nie pamiętam już kogo, ale : "wielu podbiło odległe portu i miało władze nad rozległymi ziemiami ale ilu znich miało władzę nad samym sobą?" /chyba Seneka ale nie jestem pewien/
Tak też to rozumiem. Trzeba być najpierw "cichym i pokornego serca" aby nie pozwolić wygrać nad sobą własnym żadzą a wtedy my NIE JESTEŚMY SŁUGAMI ŚWIATA ALE ŚWIAT JEST NASZYM SŁUGĄ.

Może i ta interpretacja jest przeitelektualizowana, ale rekolekcjonista miał chyba racje.