Dobra mądre głowy, powiedzcie mi jak przez kościół jest interpretowany ten fragment

Witam

...sprobuje cokolwiek wyjasnic:)

Najpierw jednak musisz przyjac do wiadomosci, ze Biblii nie czyta się fragmentami. Aby cokolwiek z niej zrozumiec trzeba calosciowo spojrzec na Stary i Nowy Testament. Opieranie się na wyjetych z kontekstu cytatach prowadzic może tylko i wylacznie do blednych interpretacji, co jest charakterystyczna cecha roznego rodzaju sekt.

Cytat który przytoczyles znajduje się także w ew sw. Mateusza

Mt 10:34-39
34. Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.
35. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową;
36. i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.
37. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.
38. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.
39. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
(BT)

....i tutaj i tam sa to bardzo mocne slowa.
Oczywiście Chrytus przynosi pokoj
Iz 52:7
7. O jak są pełne wdzięku na górach nogi zwiastuna radosnej nowiny, który ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, który obwieszcza zbawienie, który mówi do Syjonu: Twój Bóg zaczął królować.
(BT)
Iz 57:19
19. wywołując na wargi ich dziękczynienie: Pokój! Pokój dalekim i bliskim! - - mówi Pan - Ja go uleczę.
(BT)

Pokoj ten jest jednak tylko dla tych, którzy przylaczaja się do odnowionego zwiazku z Bogiem....nie ma go dla tych, co zaproszenie odrzucaja
Iz 48:22
22. Nie ma pokoju dla bezbożnych - mówi Pan.
(BT)
Iz 57:20
20. Bezbożni zaś są jak morze wzburzone, które się nie może uciszyć i którego fale wyrzucają muł i błoto.
(BT)


Oredzie Boze przynosi zarówno zbawienie, jak i sad...jest jak obosieczny miecz

Hbr 4:12
12. Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.
(BT)


Rozdarcie spoleczne o jakim jest mowa w twoim cytacie zapowiadane już jest wczesniej

Mi 7:6
6. Bo syn znieważa ojca, córka powstaje przeciw swej matce, synowa przeciw swej teściowej: nieprzyjaciółmi człowieka są jego domownicy.
(BT)

...i okazuje się ono skutkiem misji Jezusa. Slowo Boze powoduje podzialy w rodzinach, jedni je przyjmuja inni odrzucaja. Bycie uczniem oznacza pelne zaangazowanie, w którym Jezus i jego misja sa wazniejsze niż wiezy rodzinne

Mt 10:21-22
21. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią.
22. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
(BT)

Milosc do rodzicow, krewnych czy bliskich nie może mieć pierwszenstwa przed miloscia do Boga i Jego planow.

To cytaty........co tutaj duzo tlumaczyc?
W zyciu kazdego chrzescijanina Bog powinien być na Pierwszym miejscu......jeżeli jednak tak nie jest. Jeżeli ponad Boga wywyzsza się kogos lub cos innego....wtedy nie można być nazwanym chrzescijaninem.


Nie jestem „madra glowa”......sa ode mnie o wiele lepsi. Mam jednak nadzieje, ze moje malenkie wyjasnienie cokolwiek ci rozjasnilo. Jeżeli jednak nie.....to dzial „zapytaj..” znajduje się pod innym adresem tegoz portalu. Tam sa prawdziwi fachowcy

pozdrowka

Zauważam taki podział w mojej rodzinie. Problem w tym że moja mama będąc osobą wierzącą probue odciągnąć mnie od czytania i poznawania słowa Bożego w Piśmie (wraz z przyjaciółmi), mówiąc że chodzenie do kościoła mi wystarczy. Z drugiej strony ja uważam że wciąż brak mi wystarczającego zaangażowania w czytanie - tak zebym nie musiał sam siebie o to oskarzac. Cały podział wynikł jednak z tego że wierze w to że modlitwa do samego jedynego Boga jest najlepsza, najbardziej wartościowa i w pełni zaspokaja moje potrzeby duchowe, a moja mama uważa że nie wierze w Maryje ponieważ nie uważam za potrzebne aby sie do niej modlic. Wynika z tego wiele niebudujących dyskusji i moja mama probuje mnie odciagnac od mojej glebokiej wiary zabraniając mi jechać na obóz Biblijny.
Bardzo mnie zastanawia dlaczego taki podział wynika, skoro oboje wierzymy. Wciąz tłumacze mamie że każdy ma swoją indywidualna relacje z Bogiem, i wcale nie mamy przyjmować tego co wsyzscy, tylko dążyć do tego abyśmy mieli pokój w sercach a nie rozdarcie z powodu praktyk które nie wnoszą nic do naszej duszy

Dojo, czy trzeba dalej "rozgryzać" Twoje pytanie? Jesteś przecież żywym dowodem spełniania się słów Chrystusowych, któreś przytoczył(a). Chrystus Was poróżnił - Ciebie z Twoją matką. Powiedziałbym tylko Twojej mamie, że największą cześć Maryji oddajesz przez to, że chcesz dobrze poznać jej Syna i Jego naukę. Nie jest dobrze wytykać komuś, ale zabraniając Ci czytać Pismo Św. Twoja mama ciężko grzeszy i napewno Maryji, Matce Pana Jezusa podobać to się nie może. Tzw. "wielbiciele Maryji", którzy ją stawiają ponad Jej Syna, bardzo Ją tym zasmucają.

Teofilu, Janie - myślę, że trzeba byłoby mieć więcej informacji o sytuacji wspomnianej wyżej - zanim zacznie się wydawać takie kategoryczne sądy jak zacytowany przeze mnie.

Pozdrawiam

Chodzi o sam fakt ograniczania mnie przy poznawaniu Słowa, jak właśnie zabronienie mi wyjazdu na oboz Biblijny

Różne są "poznawania Słowa" - pytanie kto organizuje ten obóz.....

O wszystkim Dojo napisałeś ale najważniejszej informacji nie podałeś : Kto jest organizatorem obozu, na który chcesz jechać???

Myślę ,że chodzi ci o wyjazd na obóz biblijny - organizowany przez wspólnotę o innym wyznaniu wiary niż ta, w której zostałeś ochrzczony.
A to stwarza duże niebezpieczeństwo.

Dlatego posłuchaj swojej mamy , choć może jej argumenty wydaja się tobie śmieszne.

Oboz jest ogolny religijny - skupiamy sie na nim na tym co nas łączy _BÓG

Zapytałem kto konkretnie organizuje obóz, a nie jaki on jest....

Poza tym - jest wiele sekt, które też tak twierdzą - że skupiają się na Bogu....

Wygląda więc że jest tak jak przeczuwałem i jak napisała awe

Wiec Twoja mama ma 100% rację ,że jest przeciwna takiemu wyjazdowi.
A teraz posłuchaj .....
I ja również odradzam Tobie ten wyjazd ,ponieważ skupiając sie na tym co łączy ,podswiadomie bedziesz ładować się tym co dzieli i bedziesz przesiąkać nienawiścią do Kościoła Katolickiego.

Jak kazde pozytywne zjawisko tak i ekumenizm ma swój margines. W cieniu braci innych wyznań, którzy szukają szczerze tego, w czym Jezus Chrystus nas łączy, pojawiają sie tacy, którzy pragną wykorzystać ekumeniczną postawę otwarcia dla innych celów.

Ich metody działania przyniosły wiele zamieszania w umysłach, sercach i wiele tragedii dla rodzin.
Ludzie ci powołuja się na ekumenizm po to, aby otworzono im mozliwość przemawiania do katolików.

Gdy taka możliwość zdobedą , zmieniają postawę " cytuję częste wypowiedzi ..Wprawdzie wszyscy chrześcijanie są dobrzy, ale katolicy chrześcijaninami w ogóle nie sa. Żyją w zabobonie i przesądzie, a najlepiej by zrobili gdyby kościół katolicki opuścili. "

Koronnym argumentem używanym używanym poprzez tych ludzi , którzy głoszą pseudoekumenizm - bo to tak wygląda - jest przeciwstawianie nauk Kościoła katolickiego - nauczaniu Biblii. Kościół katolicki naucza..... a przeciez Biblia mówi, że... .

By przekonąć się co faktycznie mówi Święta Księga trzeba to uczynić nie na sposób fundamentalistyczny - jednen werset rozstrzyga o prawdzie ,a jeśli inne mówią coś innego ,to lepiej do nich nie zaglądać, po co sobie robić kłopoty,
ale na sposób katolicki - cała Biblia jest przekazem prawdy, i aby poznać biblijne naucznanie na jakiś temat , trzeba przejrzeć wszystkie odnośne teksty przynajmniej w Nowym Testamencie a nie tylko jeden dobrany dla wygody.

Dlatego uważam, że powinienes posłuchać swojej mamy - ona najbardziej wyczuwa zagrożenia. I mamie nie chodzi o to byś nie poznawał Chrystusa ,ale o to byś Go poznawał poprzez ludzi do tego powołanych .

Jesli jestes zainteresowany wyjazdami ubogacającymi Słowem Bozym zgłoś sie do duszpasterstwa młodzieżowego w swojej diecezji lub też skorzystaj z jednej z ofert dla młodziezy...

www.salezjanie.edu.pl obóz jezykowy - angielski
www.pijarzy.pl
http://rekolekcje.sercanie.org.pl/zglo.html

Pozdrawiam serdecznie - wybiez coś miłego dla siebie na już i na przyszłość

awe

A oto opowieść matki pewnego nawróconego syna....

Pewien chłopak pojechał na obóz oazowy. Po trzech tygodniach wrócił do domu i oświadczył swojej mamie, że postanowił żyć Pismem Świętym. Zdumiona i zadowolona mama pomyślała, że syn z pewnością stał się świętym i pójdzie do seminarium.
Przez cały dzień chodziła koło syna – cichutko by nie zburzyć w nim bożego skupienia, patrzyła z dumą jak on nosi ze sobą Pismo Święte i nawet szepnęła sąsiadce, że syn jej został cudownie odmieniony.
Jakie to szczęście sąsiadko, mówiła jej, że namówili go na ten wyjazd myślałam, że z niego już nic nie będzie. Z chłopaka, który nic nie robił stał się pobożnym chłopcem, proszę popatrzeć w jakim zamyśleniu chodzi nosząc ze sobą Biblię.
Tak minął dzień.
Rano dnia następnego szczęśliwa mama wstała wcześniej by synowi przygotować śniadanie. Przystroiła stół, przygotowała to co syn najlepiej lubi zjeść i czeka ……. Czeka i czeka, a syna nie ma. Pomyślała sobie, że syn z pewnością się modli więc nie wchodziła nawet to jego pokoju. Ale mija jedna godzina i następne a syna nie ma.
W końcu zaniepokojona weszła nieśmiało do jego pokoju i patrzy ….a jej syn śpi.
Pomyślała sobie, że z pewnością modlił się całą noc i teraz odsypia. Wyszła cichutko z pokoju i zabrała się za przygotowanie obiadu.
W końcu stwierdziła, że czas najwyższy by syn coś zjadł … za młody jest jeszcze na życie pokutnicze.
Weszła do niego do pokoju i mówi, synu wstawaj już południe trzeba coś zjeść….. syn otworzył oczy … ziewnął , rozciągnął się jak kot i powiedział ……….matko, jeszcze nie nadeszła godzina moja.
serdecznie wszystkich pozdrawiam

Organizator jest rozny, zwykle jezdzimy w jedne miejsce poniewaz przyjaciel udostepnia nam domek w gorach, prowadzi to czlowiek swiecki a na oboz sa zapraszani ksieza (w ferie pojedzie ksiadz katolicki).
Nie jestem wrogiem zadnego kosciola i nigdy nie bede, ale wiem ze kazdy kosciol zawiera pewne 'tradycje' ktore odbiegaja od prawdy ewangeli ktorej mamy sie trzymac. Biblia mowi ze czynienie czegokolwiek niezgodnie z przekonaniem jest grzechem. Nie przyjmuje wszystkiego co mowi koscioł katolicki, poniewaz jest to niezgodne z moim przekonaniem.
Jezeli chodzi o poruszanie tematow dzielacych/lączacych to jezeli chodzi o sprawe modlitwy do Maryji, to na zadnym spotkaniu/obozie nie byla poruszana. Bóg objawił wszystko co jest potrzebne do zbawienia. Nigdy nikt (Jezus ani apostołowie) nie mowił aby jakies wstawiennictwo swietych bylo potrzebne, wiec wole tego nie robic, niz zeby mialo sie okazac w niebie ze poczytano mi to jako grzech czy coś niezgodnego z tym co Jezus glosil. Wypowiadalem sie o tym szerzej w jakims temacie o Maryji (ale postawa pana locowskiego czy jak mu tam mi sie nie podoba, jest zbyt kłótliwa)

Wiem ze nie pojade na oboz bo mama mi juz zabroniła, a chce sie zastosowac do posluszenstwa rodzicom w tej kwestii.

....a powołany nie znaczy że ksiadz Ludzie swieccy bardzo czesto sa o wiele bardziej rozumni niz niejeden ksiadz

a wiesz Dojo co mówi Pismo św o tych, którzy niesłuchają dobrych rad???
i co zaleca zrobić???????

w wielu miejscach mówi Pismo św. o fałszywych prorokach ,
i o tych , którzy chca odejść od Jezusa ... ' bo twarda jest ta mowa..."

napisz kto jest organizatorem twojego obozu

pozdrawiam