Autor |
Wiadomość |
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
Archanioł Rafał skłamał?
Czytam włąsnie Księgę Tobiasza i natknąłem sie na fragment do którego pojawiły mi sie pytania. dokładniej chodzi mi o to ja stary tobiasz poznał archanioła Rafała. tobiasz zapytał sie kim jetseś, a ten ospowiedział:"Jestem Azariasz syn wielkiego Ananiasza, spośród twoich braci" /Tob 5,13/.
Czy Rafał dopuścił sie kłamstwa, mówiąc że jest Azariaszem?
Myślałem o tym, ze może Rafał przybrał postać Azariasza, ale to i tak go do końca nie tłumaczy a tym bardziej, że u kochelata jest napisane, że to nie zewnętrzna powłoka czyni człowieka, ale tchnienie (dusza).
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Śr sie 31, 2005 16:25 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Nie mów falszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. Czy Rafal skrzywdzil Tobiasza ukrywając swoją prawdziwą tożsamość?? Uznal, że taki czyn pomoże mu wyrobić sobie poprawne relacje z tym czlowiekiem i lepiej spelnić swoją misję nauczania go. Tobiasz Rafala za to nie winil, to czemu my mielibyśmy??
|
Śr sie 31, 2005 16:39 |
|
|
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
pójdę na rozmowę kwalifikacyjną i skłamię na temat swojego zyciorysu tzn. podrasuję sobie trochę dorobek zawodowy. Też w ten sposób nikogo nie krzywdzę, ale jest to nieuczciwość. Rafał udał kogoś kim nie był, tak samo jak ja podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
Chyba tak nie można.
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Śr sie 31, 2005 21:43 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jak to nie krzywdzisz. Krzywdzisz tych, którzy ubiegają się wraz z Tobą i nie "podrasowują sobie".
|
Cz wrz 01, 2005 10:32 |
|
|
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
Cytuj: Jak to nie krzywdzisz. Krzywdzisz tych, którzy ubiegają się wraz z Tobą i nie "podrasowują sobie" Zefciu to był tylko przykład. chodzi mi o zasadę. Bo z tego co napisałeś wynika, że Cytuj: Nie mów falszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. Czy Rafal skrzywdzil Tobiasza ukrywając swoją prawdziwą tożsamość Uznal, że taki czyn pomoże mu wyrobić sobie poprawne relacje z tym czlowiekiem i lepiej spelnić swoją misję nauczania go. Tobiasz Rafala za to nie winil, to czemu my mielibyśmy?? skoro nie czynimy nikomu krzywdy to kłamstwo jest dopuszczone. Zresztą może przeróbmy to trochę: Cytuj: Czy Rafal skrzywdzil Tobiasza ukrywając swoją prawdziwą tożsamość Czy ja skrzywdzę kogoś zatajając mój prawdziwy zyciorys? /pytanie retoryczne/ Cytuj: Uznal, że taki czyn pomoże mu wyrobić sobie poprawne relacje Zatajenie prawdy pomoże wyrobić mi lepsze relacje z moim szefem, bedzie na mnie lepiej patrzył bo uzna mnie za kogoś kim nie jestem. Cytuj: Tobiasz Rafala za to nie winil, to czemu my mielibyśmy?? Nikt mnie za to też nie będzie winił bo, nikt prócz mnie o tym nie bedzie wiedział.
Chyba słuszną interpretację Zefcja jak i moje starania o pracę przyłozyłem do katechizmu, do rachunku sumienia. I jeżeli moja analogia jest dobrze skonstruwana, to oboje ja i Rafał popełniliśmy grzech.
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Cz wrz 01, 2005 13:11 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Szemkel, jakie retoryczne. Nie, nie retoryczne. Ty nieuczciwie krzywdzisz innych powiększając sobie szanse na zdobycie pracy ich kosztem. Rafal nie. Nie chodzi o zasadę, czy o materię klamstwa, ale o to, jak to wplywa na bliźnich. Jeśli podasz jakiś przyklad zatajenia prawdy, który nie jest krzywdzący dla nikogo, to porozmawiamy.
|
Cz wrz 01, 2005 13:57 |
|
|
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
Czym jest grzech? Świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań. Czy to co powiedział Rafał było prawdą? Nie. Było to kłamstwem. Rafał dopuścił się grzechu. I co z tego, że nikt przez to nie ucierpiał, że jego intencje były szlachetne, ale kłamstwo pozostaje kłamstewm, a Cytuj: kto kłamie nie ujdzie cało. Przyp19,2
Sorky za ten przykład z pracą, który jest zbyt mało wyrazisty albo poprostu ugryźliśmy go z zupełnie innych stron. Ten bedzie chyba bardziej jednoznaczny.
Minowicie chodzi o trzykrotne zaparcie sie Piotra /Mar. 14, 66-72/. Piotr zapierając się znajomości z pojmanym Jezusem, nie skrzywdzil nikogo, a nawet więcej: zyskał, bo nie został aresztowany.
To co zrobił Piotr było grzechem, nie powiedział prawdy.
Zbijmy więc te dwie historie do kupy. Rafał i Piotr skłamali. Oboje swoimi kłamstwami nikogo nie skrzywdzili. A jednak Chrystus udzielił mu (Piotrowi) swoistego rozgrzeszenia, jescze raz wzywając go do apostoltwa tak jak to uczynił nad Genezaret "Pójdź za mną" Jan 21, 19b
Mimo tego, że Piotr nikogo nie skrzywdził jednak potrzebował "rozgrzeszenia".
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Cz wrz 01, 2005 15:14 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Piotr skrzywdzil siebie. Byl to grzech przeciwko jego wlasnej wierze.
|
Cz wrz 01, 2005 16:09 |
|
|
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
zefciu napisał(a): Piotr skrzywdzil siebie. Byl to grzech przeciwko jego wlasnej wierze. Ale każdym grzechem obrażamy Boga.
Mogę wymyslić sobie przepiekną kobietę i mimo, że ona nie istnieje ale bedę jej pozadał popełnie grzech. to czy kogoś krzywdzę nie okresla czy jest coś grzechem czy nie.
Cel nie uświęca środków. Od początku świata kłamstwa było grzechem i trzeba za nie odpowiedziec przed Bogiem- ponieść jego konsekwencje.
Rafał mógł skłamać, bo posiada wolną wolę. I podobnie jak my ludzie poniósł konsekwencje swojego grzechu.
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Cz wrz 01, 2005 16:34 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Grzech nieczysty w myślach upośledza naszą wolną wolę. Nadal nie pokazaleś przykladu grzechu niekrzywdzącego i nieupośledzającego relacji z Bogiem. Postaraj się mocniej.
Definicja grzechu jako zlamania przepisu jest strasznie scholastyczna. Patrzmny przez pryzmat Ducha, a nie litery.
|
Cz wrz 01, 2005 16:40 |
|
|
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
Ale to nie ja wymysliłem te "litery". to nie ja wymysliłem "Nie mów fałszywego swiadectwa... " "nie kradnij" "nie pożądaj".
Przez pryzmat ducha to znaczy jak? Przez przydatność i "nieskzodliwość" kłamstwa?
Chyba najlepszym stwierdzeniem są słowa: "Aby zblizyć sie do Boga należy odrzucić wszystko co Bogiem nie jest". A kłamstwo napewno nie jest Bogiem.
Bóg mówi "Nie kłamcie. nie czyncie tego czego nie nawidzę...". Nie powinnismy dopasowywać rzeczy boskich do spraw ludzkich, nie możemy godności sacrum zniżać do profanum.
To nie my decydujemy co jest grzechem a co nim nie jest.
Bóg okreslił że kłamstwo jest grzechem i nie powiedział, że w takim przypadku mozemy skłamac, a w takim nie.
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Cz wrz 01, 2005 17:23 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Ciekawy temat.
Ale mysle ze nalezy spojrzec na troche szerzej.
Czy jesli aniol przedstawil sie na poczatku jako ten kim byl czy to by nie zniewolilo Tobiasza i pozostalych czlonkow rodzinny. Czy nie czuli by sie zmuszeni przyjac go za przewodnika i czy by nie byli zmuszeni postepowac wedlug tego co mowi?
Pozatym to bylo chwilowe wprowadzenie w blad, na koncu przeciez ukazuje swa prawdziwa tozsamosc. Nawet mozna powiedziec z gory zakldal ze ja oznajmi. Twoj przyklad z praca z gory zaklada ze bedziesz robisz wszystko by to nie wyszlo na wierch. Bedziesz wiec brnal dalej w grzechu. Tutaj ten "chwyt" sluzyl tylko temu by rozpoczela sie historia zbawienia jaka Pan Bog mial dla tych dwoch rodzin.
Poza tym mysle ze ma znaczenie teologiczne, ze Pan Bog nie tylko posyla nam aniolow do pomocy, ale tez robiu bardzo delikatnie i jakby "rodzinie" dla nas. Byc moze tez chce pokazac ze Bog moze dzialac w naszym zyciu przez innych ludzi.
Mysle ze bardziej niz klamstwo mozna to nazwac stpniowe doprawadzenie do prawdy, tylko startujac z pozycji, mozliwej do zaakceptowania dla nas.
|
Cz wrz 01, 2005 18:45 |
|
|
Szemkel
Dołączył(a): N sie 28, 2005 9:57 Posty: 172
|
Ok, w tym racja. Ale chodzi o sam fakt posłużenia sie kłamstwem. Problem jest chyba wiekszy, bo jak napisałeś Cytuj: nalezy spojrzec na troche szerzej to zamienia nam siet o chyba w jakiś problem dokrynalny, bo: czy dobro może posługiwać sie kłamstwem jako nazedziem? czy w imię dobra możemy kłamać?
Przybranie jakiejkolwiek ludzkiej postaci nie ma żadnego znaczenia, tak ja Bóg przyszedł w gościnę do Abrahama Rdz18. Czy jak anioł uwalniał Piotra z więzienia.
Zwiastował poczęcie Gabriel i nie udawał kogoś innego.
I nie twierdzę że mam 100% racje, ale te argumenty nie potrafią mnie przekonać.
_________________ dziekujemy, że nas wybrałeś, abysmy stali przed Tobą i Tobie słuzyli
|
Cz wrz 01, 2005 19:20 |
|
|
Silverade
Dołączył(a): So lip 09, 2005 14:43 Posty: 19
|
A ja mam pytanie a mianowicie od kiedy aniołowie podlegają pod "prawo" nałożone na człowieka ?
|
So wrz 17, 2005 2:39 |
|
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że Księga Tobiasza nie jest księgą historyczną, ale po prostu opowiadaniem czy nowelą. To opowiadanie zawiera swoisty folklor, naukę moralną, modlitwy, hymny.
Co do zarzutu rzekomego kłamstwa archanioła Rafała, to należy stwierdzić, że nie mamy tu do czynienia z kłamstwem. Archanioł Rafał w ludzkiej postaci ukazał się Tobiaszowi jako Azariasz, krewny Tobiasza.
Czytając tę Księgę ST nigdy nie należy zapominać, że nie opisuje ona rzeczywistych faktów, lecz jest opowiadaniem.
|
So wrz 17, 2005 4:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|