Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 19:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 autentyczność Biblii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt kwi 04, 2006 7:41
Posty: 8
Post autentyczność Biblii
Mam pytanie które od dłuzszego czasu mnie nurtuje jaką mamy pewność że słowa zawarte w Biblii są słowani Jesusa i proroków a nie jakiegoś przypadkowego człowieka żyjacego kilka wieków temu?
Przepraszam jeśli uraziłem czyjeś uczucia religijne, ale w sumie nie mamy w tym temacie 100% pewności. Ktoś może poda mi kilka przykładów na autentyczność tej Ksiegi :czytaj:


Śr kwi 05, 2006 10:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Na viewtopic.php?t=2415 i na viewtopic.php?t=2424 masz tematy, w których przewija się wątek rzekomego fałszowania Biblii.

O powstawaniu Biblii masz na viewtopic.php?t=2156


O autentyczności Biblii możesz poczytać na 1. http://religie.panoramainternetu.pl/rel ... cle&id=990
2. http://www.webmedia.pl/siz/02-4/biblia.htm


Poza tym - zjarzyj do serwisu teologia.pl, konkretnie na http://teologia.pl/m_k/00-p.htm#pi i poszukaj hasła "Pismo Święte" :)

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr kwi 05, 2006 10:49
Zobacz profil WWW
Post 
Tomu, ale to nie są żadne dowody na autentyzność w takim sensie, że tam są zawarte słowa "boże". To tylko chronologia wydarzeń, dowodyn a to, że pewnie ludzie wtedy żyli i spisali biblię. NAtomiast nie ma żadnych dowodów, że to słowa boga. Można w to wierzyć lub nie, ale dowodów nie ma. Inaczej wszyscy ludzie na świecie uznawaliby biblię i byłaby ona "prawdą objawioną"



pozdrawiam,
michał


Śr kwi 05, 2006 11:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
queer napisał(a):
Tomu, ale to nie są żadne dowody na autentyzność w takim sensie, że tam są zawarte słowa "boże". To tylko chronologia wydarzeń, dowodyn a to, że pewnie ludzie wtedy żyli i spisali biblię. NAtomiast nie ma żadnych dowodów, że to słowa boga.

A znajdziesz dowody na to, że jest to słowo Boga :?:

Nie znajdziesz. Albo się w to wierzy, albo nie.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr kwi 05, 2006 12:06
Zobacz profil WWW
Post 
ToMu napisał(a):
queer napisał(a):
Tomu, ale to nie są żadne dowody na autentyzność w takim sensie, że tam są zawarte słowa "boże". To tylko chronologia wydarzeń, dowodyn a to, że pewnie ludzie wtedy żyli i spisali biblię. NAtomiast nie ma żadnych dowodów, że to słowa boga.

A znajdziesz dowody na to, że jest to słowo Boga :?:

Nie znajdziesz. Albo się w to wierzy, albo nie.

No przecież właśnie o tym mówie. Że to kwestia wierzeń a nie dowodów.



pozdrawiam,
michał


Śr kwi 05, 2006 12:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
A ja podałem kilka linków do rozmów / tekstów jakby związanych z tematem.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr kwi 05, 2006 12:42
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr kwi 05, 2006 14:25
Posty: 11
Post 
Ja to widze w ten sposob
Nie istnieje zeden matematyczny w znaczeniu pewny dowod na istnienie Boga, tym bardziej nie znajdzie sie takiego dowodu na potwierdzenie ze biblia jest slowem bozym. Ale istnieje co co nazywamy poznaniem. W miare szczerego poznawania swiata jestesmy sklonni mniej lub bardziej przyjmowac istnienie Boga. Bo swiat nas zachwyca bo powstaja pytania na ktore nikt nie zna odpowiedzi. Bo im wiecej poznajemy tym wiecej rzeczy jest niewyjasnionych. Potrzebujemy kogos kto moglby w nas wypelnic te pustke poznawcza, kogos z madrosci ktorego swiat dzisiaj wyglada tak jak wyglada, ze istnieje, kogos kto zagwarantowalby nam ze nie zyjemy w iluzji. tak w miare poznania swiata czlowiek zaklada istnienie Boga. a tu juz blisko do zaakceptowania Bibli jako Objawienia Bozego.
Co jest jednak jeszcze wazne. Otoz poznanie poznaniu nie jest rowne.
Jeden poznaje szybciej inny wolniej. Jeden wiecej inny mniej. Jednemu wystarczy pozac 5 drog sw. tomasza aby uznac istnienie Boga, innemu chocby cale zycie poszukiwal i przeczytal niezliczone madrosci, to czegos moze byc za malo aby zaakceptowac istnienie Boga. I to jest naturalne.
I wszystko jest w porzadku ale pod jednym warunkiem, o ktorum juz wspominalem: Akt Poznawania swiata musi byc szczery, prawdziwy, nie ograniczajacy sie tylko do pewnych wykrojonych aspektow, mozliwie jak najbardziej szeroki itd. itp.

sorki ze w zacznej mierze nie w temacie napisalem, ale chcialem wylac to co czuje.


Cz kwi 06, 2006 19:31
Zobacz profil
Post 
To chyba na odwrót?
Wraz z rozwojem cywilizacyjnym coraz więcej ludzi dochodzi do przekonania, że jednak boga nie ma. Tak samo nauka skłania się ku temu. W skali globalnej ludzi wierzących systematycznie ubywa, nie zwiększa się, a w najszybszym tempie kurczy się zgadnij jaka religia? :P




pozdrawiam,
michał


So kwi 08, 2006 6:41

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Ale tak było od zawsze, nauka coraz bardziej sie rozwijała, i co chwile głosiła że oto zna prawde o całym świecie, i że religie szybko upadną. Potem przychodził kolejny naukowiec, wywracał wszystko i od nowa kółko sie toczy. A religie mają sie dobrze. A ilość wyznawców nie jest żadnym kryterium


So kwi 08, 2006 10:26
Zobacz profil
Post 
Kamyk napisał(a):
Ale tak było od zawsze, nauka coraz bardziej sie rozwijała, i co chwile głosiła że oto zna prawde o całym świecie

Nigdy tak nie było. Nauka wciąż nie znalazła odpwiedzi na wiele nurtujących kwestii, ale wiele też mitów religijnych obaliła.

Kamyk napisał(a):
i że religie szybko upadną. Potem przychodził kolejny naukowiec, wywracał wszystko i od nowa kółko sie toczy.

Co wywraca od nowa?
Ja nic takiego nie widziałem, a nie znam. NAuka po prostu odkrywa coraz to nowsze fakty zbadane. Różnicam iędzy religią a nauką polega na tym, że nauka zabiera w srpawie głos tylko wtedy gdy znalazła ku temu dowody, odkrycia, nie głosi rewelacji i fanaberii poszczególnych osób, ale opiera się na empirii. Jeśli więc jakiś naukowiec coś tweirdzi, to wymaga się od niego ku temu dowodów na potwerdzenie danej teorii. Natomaist w przypadku religii mamy do czynienia z abstrakcją, przedstawieniem bajek i jeszcze na dokładkę każe nam się w je wierzyć, nie podając przy tym żadnych dowodów.

Kamyk napisał(a):
A religie mają sie dobrze. A ilość wyznawców nie jest żadnym kryterium

ohohohoh ja bym powiedział, że ma wręcz zasadniecze znaczenie. Czym byłby KK bez 800mln wyznawców? Niczym! Byłby małą, nic nie znaczącą sektą, z któą nikt by się nie liczył i nawet o niej nie wiedział.


Ja myślę, że ot nie jest tak, że ludzie całkwoicie odstąpią od wiary. Jeśli takie odniosłeś wrażenie z mojego psotu, to jest to mylne wrażenie. Chodziło mi raczej o to, że ludzie coraz bardziej będą odcvhodzić od kosciołów, coraz mniej będą się identyfikować z taką czy inną religią, a bardziej będą po prostu wierzyć w boga jako byt nadrzędny, ale nie powiązany z taką czy inną historią religijną czy kosćiołem. Wiara taka już od dawna jest obecna w USA, tam religia zaczyna się i kończy na stwierdzeniu "wierzę w boga". Natomiast ludzie coraz bardziej odchodzą od sztywnego przestrzegania co głosi taki czy siaki kosciół, bo po prostu widzą, ze to się kupy nie trzyma i nie ma żadnego logicznego przyłożenia w realiach dzisiejszego świata. Powiedzmy sobie szczerze ilu jest prawdziwych katolików? Ja prawie wcale takich na codzień nie widzę. Wiem co to są postawy katolickie i nie spotykam się z nimi na codizeń w obcoaniu z ludźmi, a przecież większość z nich określa się jako "katolicy".






pozdrawiam,
michał


So kwi 08, 2006 10:54

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Często nauka popadała w taki błąd, że wydawało ie naukowcom że oto znaleźli ostateczne rozwiązanie. Tales też uważał że znalazł naukowe rozwiązanie świata, i że w końcu obalił religijne wyjaśnienie. A dzisiaj wiemy że teorie Talesa to stek bzdur. Był tez Newton, który bardzo fajnie opisał mechanikę, ale potem pojawił się Einstein i wywrócił teorie Newtona do góry nogami. Ewolucjonistom też sie wydaje, że teoria Darwina jest ostateczna. To jest pewnien błąd nauki, ślepy zaułek, w który bardzo często wchodzi. Masz racje że nauka nie wyjaśniła wielu rzeczy, ale wiele osób zapatrzonych w nauke nie widzi tego.
A czym byłby Kościół bez 800 mln wyznawców? Jeśli patrzeć w kategoriach politycznych, administracyjnych, jeśli uznać KK za organizację - to faktycznie niczym. Ale jeśli uznać Kościół za wspólnote wierzących, z Mistyczne Ciało Chrystusa - to wtedy iloś nie ma już takiego znaczenia.


So kwi 08, 2006 13:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt wrz 01, 2006 22:20
Posty: 41
Post 
Ilu hebrajczykow opuscilo Egipt ?

Obliczenie:
600 tysiecy krzepkich ( w wieku co najmniej 80 lat) mezczyzn pieszych, dodatkowo co najmniej jedna kobieta na mezczyzne (hebrajczycy uprawiali poligamie) i srednio biorac 2 do 4 dzieci rodzaju zenskiego na rodzine.

Biorac z grubsza 2,5 milionow ludzi i okolo 6 milionow bydla....

Wyjasnienie:
Poniewaz faraon nie zmienil dekretu o zabijaniu wszystkich nowo urodzonych synow hebrajczykow, wiec ci krzepcy mezczyzni mieli co najmniej po 80 lat poniewaz Mojzesz powrocil do Egiptu w wieku 80 lat i tylko hebrajczycy urodzeni przed nim jeszcze zyli.

Dowod:
1.Hebrajczycy bardzo sie rozmnazali a wiec faraon wydal dekret rozkazujacy zabijac wszystkie noworodki meskie hebrajczykow
1.16 ....wręcz posunął się do tęgo, że powiedział: „Kiedy pomagacie Hebrajkom rodzić i widzicie je na stołku położniczym, jeżeli to jest syn, uśmierćcie go; ale jeśli córka, to ma pozostać przy życiu”.
oraz
1.22 Wkońcu faraon nakazał całemu swemu ludowi, mówiąc: „Każdego nowo narodzonego syna macie wrzucić do Nilu, lecz każdą córkę macie pozostawić przy życiu”.
2 Mojzesz urodzil sie w Egipcie
poniewaz
2.2 I ta kobieta stalą się brzemienna, i urodziła syna. Gdy zobaczyła, jaki jest ładny, trzymała go w ukryciu przez trzy miesiące księżycowe.
3 Mojzesz zostal wychowany przez corke faraona.
2.5.........poszła się wykąpać w Nilu córka faraona, ....I ujrzała skrzynkę wśród trzcin.
2.6 .....Kiedy ją otworzyła, zobaczyła dziecko, a oto chłopiec płakał.
2.9 Wówczas córka faraona rzekła do niej: „Weź to dziecko do siebie i wykarm je dla mnie, a ja ci dam twoją zapłatę”. ....
2.10 I chłopiec podrósł. Wtedy przyprowadziła go do córki faraona, tak iż został jej synem; a ta nadała mu imię Mojżesz, mówiąc: „Wszak wyciągnęłam go z wody”.
2.12 ....Mojzesz zabił Egipcjanina ....
wiec
2.15..... faraon usiłował zabić Mojżesza; lecz Mojżesz uciekł od faraona, żeby zamieszkać w ziemi Midian
3.Mojzesz powrocil do Egiptu w wieku 80 lat
poniewaz
7.1 Toteż Jehowa rzekł do Mojżesza: „Oto uczyniłem cię Bogiem dla faraona. Aaron zaś, twój brat, stanie się twoim prorokiem.
7.2 Ty będziesz mówił wszystko, co ci nakażę, natomiast Aaron, twój brat, będzie przemawiał do faraona i ten odprawi synów Izraela ze swojej ziemi.
7.7 A Mojżesz miał osiemdziesiąt lat. Aaron zaś osiemdziesiąt trzy lata, gdy mówili do faraona.

Poscig hebrajczykow przez faraona:
14.7 Wziął też sześćset doborowych rydwanów oraz wszystkie inne rydwany Egiptu, a także wojowników na każdy z nich.

14.9 I Egipcjanie ich ścigali; i wszystkie konie faraona zaprzęgnięte do rydwanów, jak również jego jeźdźcy i jego wojska doścignęli ich, gdy ci obozowali nad morzem, pod Pi-Hachirot, naprzeciw Baal-Cefon.

14.28 I wody wciąż wracały. W końcu zakryły rydwany wojenne i jeźdźców ze wszystkich wojsk faraona, a także tych, którzy weszli za nimi w morze. Ani jeden z nich nie pozostał.


Kompletna bzdura bo
Faraon nie mogl scigac hebrajczykow na rydwanach poniewaz nie mial koni .
gdyz
9.3 oto ręka Jehowy dotknie twego żywego inwentarza, który jest w polu. Na konie, osły, wielbłądy, na stado i trzodę spadnie bardzo ciężka zaraza.
oraz
9.6 I nazajutrz Jehowa tak uczynił: wszelkiego rodzaju żywy inwentarz Egiptu zaczął zdychać, ale z inwentarza synów Izraela nie zdechła ani jedna sztuka.

dodatkowo
Niezliczone zrodla Egipskie nigdy nie zanotowaly smierci faraona w morzu, ani ucieczke
hebrajczykow z egiptu.
Bylo to niemozliwe poniewaz granice byly ufortyfikowane i armia egipska liczna i silna.

Tak wiec znalazlo sie na pustyni Synai:
600 tysiecy starcow w wieku co najmniej 80 lat, w sumie okolo 2,5 milionow ludzi i okolo 6 milionow sztuk bydla.

_________________
Kultura to jest to co powoduje ze jest agresywny ten co jej nie posiada.


So wrz 02, 2006 0:30
Zobacz profil
Post Re: autentyczność Biblii
Biblia byla pisana przez ludzi, nie przez tzw. boga. Dlatego tyle w niej sprzecznosci i bzdur.


So wrz 02, 2006 12:29

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post Re: autentyczność Biblii
ateo napisał(a):
Biblia byla pisana przez ludzi, nie przez tzw. boga. Dlatego tyle w niej sprzecznosci i bzdur.

Biblia była pisana przez ludzi pod Boskim natchnieniem, dl;atego nie ma w niej sprzeczności ani bzdur. Widzą je tylko zaciekli, zaślepieni przeciwnicy chrześcijaństwa


So wrz 02, 2006 12:49
Zobacz profil
Post 
Jak przeczytam te wszystkie wypowiedzi na temat Biblii, w szczególności post veritasa to pojawiło się u mnie nastepujące pytanie: gdzie jest napisane, że Biblia jest księgą historyczną?tylko i wyłącznie historyczną mającą wiernie co do daty w historyczny sposób przedstawiać dzieje ludu wybranego, dzieje chrześcijaństwa?bo wg mnie - nigdzie. Oczywiście w ST wyróżniamy księgi historyczne - są to księgi, które "ukazują przede wszystkim rozłożone w czasie zbawcze interwencje Boga. Tworzą one panoramę dziejów zbawienia i ta panorama rozciąga się od stworzenia świata do czasów poprzedzających przyjście Mesjasza" [z "Jak czytać Pismo Święte?" autora ks.Tomasza Jelonka] i dalej w tym samym rozdziale "Jak czytać księgi historyczne Starego Testamentu":
Cytuj:
"Ogólnie trzeba powiedzieć, że przedstawiona tu historia nie spełnia warunków, jakie obecnie stawia metodologia nauk historycznych, nie jest to więc historia w ściśle naukowym tego słowa znaczeniu. Bardziej zbliża się natomiast do rygorów, jakie istniały w odniesieniu do tekstów historycznych w starożytności, choć i tu nie mamy pełnego ich zachowania. Nie o to bowiem chodziło autorom natchnionym, kiedy komponowali swoje historyczne opisy. Nie jest to historia, która ma możliwie wiernie opisać minione wydarzenia, ale jest to przede wszystkim opis działania bożego, dokonującego się w dziejach ludzkości, a więc teologiczna interpretacja dziejów.
Przystępując do czytania ksiąg historycznych Starego Testamentu, o tym trzeba koniecznie pamiętać, aby nie szukać tu tego, czego nie potrzeba szukać, a znaleźć to, co ma być natchnionym pouczeniem o prawdach Objawionych, o Bogu, który działa i objawia się w histirii i poprzez historię. Dlatego, że tak się objawił, autorów natchnionych interesowała historia, ale tylko jakby pomocniczo, nie profesjonalnie, Nie znaczy to, że w swoich dziełach nie pozostawili oni bardzo bogatego materiału historycznego, często nieocenionego, gdyż tylko w ten sposób można możemy do niego dotrzeć. Natomiast, jeżeli ujęcie tego materiału nie odpowiada wszystkim rygorom metodologii historycznej, musimy pamiętać, że takie właśnie ujęcie zgodne jest z podstawowym celem pisania, pouczeniem o zbawieniu dokonywanym przez Boga.
Na przesterzeni wieków w różny sposób podchodzono do tego zagadnienia. Początkowo nie odróżniano treści ściśle historycznej i teologicznej interpretacji i przyjmowano wszystkie opisy Biblii za ścisłą historię. Odkrycia dotyczące starożytności i opacowanie ścisłych wymagań historyczności spowodowało zakwestionowanie wartości biblijnych przekazów na temat historii. To zakwestionowanie przybrało nawet bardzo skarajną formę zaprzeczenia wszelkiej wartości historycznej. Wszystko, co znajdywano w Biblii, uwazano za mity i legendy w racjonalistycznym znaczeniu tych gatunków literackich, czyli uznawanych za bezwartościowe.
Kiedy więc ludzie nie znali asyryjskich i babilońskich miast, spoczywających pod piaskami Międzyrzecza, uważano, że wszystkie wzmianki Biblii o Niniwie czy Babilonie są czysta fantazją. Kiedy zaś w połowie dziewiętnastego wieku archeologowie wydobyli na światło dzienne wspaniałe pozostałości wspomnianych i innych jeszcze miast, przekonano się, że Biblia, choć nie spełnia wszystkich warunków, nakładanych współcześnie na teksty historyczne, ma jednak dużą wartość także historyczną. Dziś wiemy, że teksty historyczne nie mogły odpowiadać w pełni warunkom sformułowanym o wiele później, a teksty biblijne nawet programowo tym warunkom nie odpowiadają, bo mają inny cel w swoim posługiwaniu się historią.
Dziś zatem ustały już spory i nieporozumienia, chyba, że ktoś je złośliwie i przeciw dokonanym ustaleniom nadal podtrzymuje, nie w trosce o prawdę, ale w propagandowym zacietrzewieniu. Uznajemy wszelkie wartości historycznych tekstów Starego Testamentu, a więc najpierw wartości teologiczne, a następnie także historyczne w takim zakresie, w jakim obok treści teologicznych i dla ich wyrażenia znalazły się one w przekazie autorów natchnionych."

Na koniec chce powiedzieć, że wszystkie błędy ortograficzne są moje za co z góry przepraszam.


So wrz 02, 2006 13:36
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL