Autor |
Wiadomość |
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Pierwszą część kursu zamówiłem tydzień temu ze strony WAM, płaciłem kartą, dzisiaj przyszła. I od razu jest pokusa, żeby czytać nie lekcję po lekcji, a całość :-)
A czy będe kwestionariusze wysyłał, nie wiem jeszcze... Wydaje mi się, że odpowiedzi to prosta rekapitulacja zawartości danego zeszytu i to każdy inteligentny człowiek potrafi wypełnić bezbłędnie. A może wyślę ze dwa i sprawdzę czy miałem rację? :-)
|
Pn wrz 18, 2006 16:22 |
|
|
|
|
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Re: Plany czytania Biblii
Dzięki za odpowiedź.
goostaf napisał(a): To jest dobra konkluzja: Filmy kultowe ogląda się kilka razy żeby wyłapać wszystkie niuansiki i szczególiki. Z Biblia jest podobnie, tylko na „głębszym” poziomie. I im więcej razy czyta się Biblię, tym więcej takich powiązań można wyłapać.
Analogia ma swoje ograniczenia. :) W "kultowych filmach" mamy do dyspozycji tylko nasze filmowe obycie. Czytając NT mamy cały aparat naukowy, mam na myśli przypisy oraz odnośniki do innych części Biblii. W liście do Rzymian co chwilę jest jakieś odwołanie to do księgi Rodzaju, to do Psalmów, najlepszy specjalista tego nie zapamięta... :-)
|
Pn wrz 18, 2006 16:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Vroobelek napisał(a): Pierwszą część kursu zamówiłem tydzień temu ze strony WAM, płaciłem kartą, dzisiaj przyszła. I od razu jest pokusa, żeby czytać nie lekcję po lekcji, a całość Przede wszystkim to czytaj Biblię. Porozmyślaj nad tym co czytasz, a do kursu sięgnij dopiero potem Vroobelek napisał(a): A może wyślę ze dwa i sprawdzę czy miałem rację?
Wyślij - tylko niestety nie licz na szybką odpowiedź
|
Pn wrz 18, 2006 16:33 |
|
|
|
|
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Vroobelek napisał(a): Pierwszą część kursu zamówiłem tydzień temu ze strony WAM, płaciłem kartą, dzisiaj przyszła. I od razu jest pokusa, żeby czytać nie lekcję po lekcji, a całość O ile pierwszy zeszyt rzeczywiście tak należy przeczytać, bo jest tylko wstępem, to w przypadku kolejnych - odpada. Wydaje mi się, że naprawdę najlepiej jest czytać tak, jak proponują we wstępie do drugiego. Może i kusi - ale po pierwsze szybko Ci przejdzie, po drugie - masz poznać Pismo Święte, a nie komentarze do niego I, jak to powiedział któryś Jezuita [ale nie na temat kursu akurat], najeść się na pewno najesz, ważne, żebyś smakował. Czyli - powoli Vroobelek napisał(a): A czy będe kwestionariusze wysyłał, nie wiem jeszcze... Wydaje mi się, że odpowiedzi to prosta rekapitulacja zawartości danego zeszytu i to każdy inteligentny człowiek potrafi wypełnić bezbłędnie. A może wyślę ze dwa i sprawdzę czy miałem rację? No, o tym już pisałam : angua napisał(a): Za to testy są proste - raczej formalność. To trochę zależy od nastawienia - gdyby robić kurs po to, aby jedynie odpowiedzieć na pytania, nie wymagałoby to wiele pracy [możnaby czytać tylko niektóre fragmenty]. Za to uczciwe podejście do danych materiałów wymaga sporo czasu i nieco silnej woli.
Ja mam kurs po to, żeby mi pomagał czytać Biblię, a nie Biblię po to, żeby mi pomagała czytać kurs. Dlatego kwestionariusze traktuję jako dodatek
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn wrz 18, 2006 17:33 |
|
|
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Rzeczywiście, dzisiaj zabrałem się za drugą część i tutaj już się nie da przyspieszyć. :-)
I rzeczywiście, chodzi mi o czytanie Biblii i odkrywanie jej dla siebie, nie o kwestionariusze i certyfikaty...
|
Cz wrz 21, 2006 21:23 |
|
|
|
|
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Donoszę, że kończę powoli pierwsze 7 zeszytów "kursu biblijlnego" i właśnie dotarło następne siedem.
Kilka uwag.
1. Wydawnictwo WAM leci sobie w klocki, ustalając cenę 40zł za 7 cienkich zeszytów. Dopiero niedawno przypadkowo wklepałem "kurs biblijny" w google - i okazało się ze są księgarnie intenretowe, które każdą część mają po ... 20zł! Następne zamówię już w Gloria24 lub innej księgarni.
2. Ale nie wiem czy zamówię te kolejne części. Opisy poszczególnych ksiąg czy fragmentów są w coraz większym stopniu kompilacją trzech pozycji:
- wstępów i komentarzy do biblii poznańskiej (mam)
- opisów z ksiązki Harringtona "Klucz do Biblii" (mam, 30zł w księgarni Towarzystwa Biblijnego, polecam zdecydowanie! nie wiem czy jest lepszy popularny katolicki przewodnik po Piśmie)
- wprowadzenia do NT autorstwa Langkammera (tego akurat nie mam)
3. W większym stopniu niż kursem jezuitów posiłkuję się komentarzami do biblii poznańskiej/paulistów i jerozolimskiej; trudne fragmenty sprawdzam w komentarzach z programu e-sword (kilkanaście ksiąg historycznych komentarzy protestanckich, mimo że z XIX wieku - bardzo przydatne, niesamowite, jak protestanci wyprzedzali katolicką egzegezę... Podobnych katolickich komentarzy w formie elektronicznej nie ma chyba dotąd.)
Ostatnio przypatruję się w coraz większym stopniu planowi Jacka Święckiego: http://www.mateusz.pl/duchowosc/wobi/plan/ i chyba Stary Testament będę robił wg tego planu.
|
Cz lut 01, 2007 11:57 |
|
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Czytamy z mężem Pismo Święte wg tego planu.
Stwierdzenie, że jesteśmy zadowoleni było by nie na miejscu, ale jest coś na rzeczy...
Polecam.
|
Cz lut 01, 2007 12:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|