Witam. Moja dziewczyna jest w ciązy, nie bierzemy narazie slubu koscielnego poniewaz nie mam bierzmowania i nie mamy pieniedzy. Ale czy mozemy ochrzcic dziecko jezeli nie mam bierzmowania? Jestem wierzący, miałem chrzest i komunie ale z głuboty i z lenistwa odpuscilem sobie bierzmowanie...

Problemem nie jest brak bierzmowania tylko życie w niesakramentalnym związku.

viewtopic.php?f=23&t=27591 - chrzest dziecka ze związku nieformalnego
viewtopic.php?f=23&t=3151 - Komu można odmówic chrztu
viewtopic.php?f=23&t=25039 - Odmowa chrztu dziecka

Inne tematy o problematyce chrzcielnej:
tytuł tematu: chrzest

Ale przecież w dzisiejszych czasach nie ma z tym raczej już problemów. Wiekszość księży zgadza sie ochrzcić dziecko bez ślubu. Chodzi mi o same bierzmowanie...

Jeśli znajdziesz księdza, który ochrzci bez ślubu, to tym bardziej bez bierzmowania. Spotkałam się z sytuacją, gdy ojciec dziecka nie był nawet wierzący, ale chrzest dziecko otrzymało, bo był ślub kościelny (mieszany). Tak jak ci napisano wyżej, prawdziwą przeszkodą jest brak sakramentu małżeństwa, bierzmowanie ma przy tym niewielkie znaczenie (a jak ksiądz się nie zgodzi, do czego ma pełne prawo, to żaden akt bierzmowania nie przesądzi na twoją korzyść, obawiam się).

Brak bierzmowania i pieniędzy nie jest przeszkodą dla zawarcia małżeństwa, zaprzestania życia w ciężkim grzechu i ochrzczenia własnego dziecka.

zapytam wprost marcinie...ty żyjesz zgodnie z nauka Chrystusa czy zgodnie z naukami księdza...bo chyba nie czytałeś Biblii tam o chrzcie noiemowląt nie ma mowy wiec jest to sprzecz\ne z naukami Pana...a już o bierzmowaniu to jako czytający biblię pierwsze słyszę ..co to to bierzmowanie-co tam sie skórę garbuje czy co..

Sprzeczne? A w którym miejscu Jezus jednoznacznie mówi, że nie wolno chrzcić dzieci?

Polecam lekturę:

http://mateusz.pl/ksiazki/js-pww/js-pww_39.htm

W rzeczywistości niezgoda w wierze powstaje wówczas, kiedy Pismo Święte czytane jest poza Kościołem, a zwłaszcza wówczas, kiedy czytane jest ono wbrew Kościołowi. Tymczasem samo Pismo Święte poucza nas wyraźnie, że należy je czytać w Kościele i w zgodzie z Kościołem. "To przede wszystkim miejcie na uwadze -- czytamy w Drugim Liście Apostoła Piotra (1,20) -- iż żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśniania". "Są w nich -- czytamy pod koniec tegoż Listu o Listach Apostoła Pawła -- trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę" (2 P 3,16). Zaś w Pierwszym Liście do Tymoteusza (3,15) Kościół został nazwany "filarem i podporą prawdy". Zresztą czyż sam Pan Jezus nie mówił do tych, których ustanowił w Kościele przełożonymi: "Kto was słucha, Mnie słucha, kto wami gardzi, Mną gardzi" (Łk 10,16)?

Pismo Święte nie jest martwym papierem, na którym wydrukowano słowo Boże. Jest ono słowem Bożym wydrukowanym wprawdzie na martwym papierze, ale nie jest ono w tym papierze uwięzione. Ono w Kościele żyje, jest przez Kościół zgłębiane i przekazywane od czasów apostolskich z pokolenia na pokolenie. Toteż bardzo trzeba troszczyć się o to, żeby w naszym rozumieniu Pisma Świętego nie odejść od wiary, którą wyznawał Kościół w poprzednich pokoleniach.

Przypatrzmy się pod tym kątem chrztowi niemowląt. To prawda, nie ma w Piśmie Świętym zdania: "Należy chrzcić niemowlęta". Rzecz jasna, nie ma również zdania przeciwnego. Ale mamy w Ewangelii przytoczony przez Panią epizod o błogosławieniu przez Pana Jezusa małych dzieci i Jego napomnienie, żebyśmy nie przeszkadzali dzieciom przychodzić do Niego. Mamy ponadto kilkakrotne wzmianki o tym, że ktoś uwierzył w Chrystusa lub ktoś ochrzcił się wraz z całym swoim domem (1 Kor 1,16; Dz 16,33; 18,8). Czy także z niemowlętami, jeśli rodzina je wówczas posiadała? My dzisiaj tego na pewno nie wiemy. Ale może Pan Bóg tak właśnie chciał, żeby wiedzieli to tylko pierwsi czytelnicy Nowego Testamentu? Może nam wystarczy to, że chrzest niemowląt nigdy nie był w Kościele innowacją, że pojawił się bardzo wcześnie, zapewne już w czasach apostolskich, jako coś -- w świetle wiary chrześcijańskiej -- oczywistego?

Marcin. Ponieważ nie mam bierzmowania i nie mamy pieniędzy. Przez ten czas przez jaki jesteś z Twoją dziewczyną- skoro spodziewacie się dziecka to rozumiem że to poważny związek nastawiony na życie razem- rozumiem że już zainteresowałeś się napewno możliwością przyjęcia bierzmowania w swojej parafii? Bierzmowanie jest co roku. Myślę że nie stanowi żadnej przeszkody żeby dorosły uczestniczył w przygotowaniu i myślę że nie każą ci brać udział w nim 3 lata tak jak gimnazjaliści w ramach religii.
Czy jesteście wierzący? Bo jeśli tak to wydaje mi sie oczywiste dążenie do ślubu kościelnego i do bierzmowania żeby jak najszybciej przestać żyć w grzechu- a jeśli to nie ma dla was znaczenia, jeśli jesteście niewierzący- to czemu chcecie chrzcić dziecko?
Marcin Twój drugi argument powala na kolana. Poprostu powala. I jest niestety typowo polski . Macie dochody pozwalające na wychowanie dziecka a nie macie pieniędzy na ślub? A gdzie jest napisane że nie ma ślubu jesli nie ma wesela na 100 osób za 20 tysięcy, limuzyny i francuskiej sukni za trzy pensje? Może czas powoli kończyć te absurdalne spirale wydatków gdzie rodzice młodych, często emeryci, zapożyczają się na kilkadziesiąt tysięcy żeby latami zwracać wydatki na jedną imprezę...?
Koszt ślubu Marcin to drobne opłaty kościelne, obrączki, garnitur który ci się na wiele lat przyda, dla dziewczyny sukienka może być przeciez z wypożyczalni i też będzie pięknie wyglądać. A może wystarczyłoby zaprosić najbliższą rodzinę na obiad do restauracji i kolegom urządzić tańczoną imprezkę w wynajętej sali i zamkniesz się w 3 czy 4 tys a nie w 20? Byłam na takim ślubie gdzie rodzina była zaproszona na obiad po mszy, a koledzy i kolezanki na tańczoną imprezkę na 20 czy 30 osób wieczorem, z kolacją i alkoholem i tyle. Bradzo fajnie, luźno, a dla młodych pewnie koszt z 5 razy mniejszy niż typowe wesele.

marcin21 - no masz Chłopie trochę skomplikowaną sprawę.
Z jednej strony kapłan nie powinien odmawiać udzielenia chrztu dziecku, którego rodzice chcą go włączyć do wspólnoty Kościoła Katolickiego i wychowywać go po katolicku.
Z drugiej strony - w jaki niby sposób rodzice będą wychowywać dziecko "po katolicku" jak jeden z nich "z lenistwa" nie przystąpił do sakramentu wtajemniczenia chrześcijańskiego - bierzmowania?
Radzę Ci udać się wpierw do proboszcza Twojej parafii i zgłosić chęć przyjęcia sakramentu bierzmowania.
Co do pieniędzy: ślub nie musi być na pokaz, najważniejsze żebyście wzięli ślub z miłości, a nie przymusu! Tak jak poprzedni kolega napisał: powinniście w 4 000 się zamknąć ze ślubem. W niektórych parafiach "co łaska" naprawdę znaczy "co łaska" i ksiądz nawet za 200 zł udzieli ślubu, a niektórzy nawet za darmo.
Wszystko jest do zrobienia Zanim weźmiecie ślub zastanówcie się jednak, czy bierzecie go z przymusu, czy z miłości. Bo jeżeli z przymusu to i tak taki ślub z punktu widzenia Boga będzie nie ważny.