A to mi niespodzianka...



Ja cos odwracam??? Jakby kolega umial uchwycic calosciowy kontekst wczesniejszej wymiany zdan, to by moze powstrzyma sie od podobnych stwierdzen!



JW - nie zamierzam brac odpowiedzialnosci za twoje zalozenia... Pytanie jest proste... Chcesz oszczedzac czas - to nie zabieraj glosu w watku na pytanie ktorego nie chcesz lub nie potrafisz odpowiedziec (a zamiast tego usilnie szukasz dziury w calym)... Przez ten czas juz bys 5 razy odpowiedizal obszernie na 5 roznych sposobow...



Zadalem konkretne pytanie (takie, jaki byloby np. w ramach hipotetycznego referendum)... Ze ty masz z nim problem, bo cos tam nie spelnia twoich oczekiwan (po mimo moich wskazowek, z ktorych nie chcesz skorzystac bo lepiej trzepac piane niz udzielic odpowiedzi) tego nie zmienia. W tej sytuacji od ciebie "konkretnej" odpowiedzi bynajmniej juz nie oczekuje... Szczegolnie ze juz doskonale wiem (co zasygnalizowalem na koniec mojej poprzedniej wypowiedzi) jaka odpowiedz najpewniej bys udzielil...



Brak odpowiedzi tez jest rodzajem odpowiedzi...



Licze, ze potrafisz dotrzymac slowa...

W ramach hipotetycznego referendum pytanie byłoby:
1. albo sformułowane inaczej
2. albo poprzedzone odpowiednią kampanią informacyjną.

Pamiętasz np. jak wyglądało referendum w sprawie obecnie obowiązującej konstytucji? Każde (lub prawie każde) gospodarstwo domowe otrzymało pocztą pełen tekst proponowanej konstytucji.

Dziekuje za odpowiedz...



Nie jest to (odnosnie powyzszego przykladu) takie znow oczywiste - wszystko rozbija sie o zdefiniowanie takich pojec jak czlowiek, plod, zarodek, moredrstwo, zycie (definicje te bywaja rozne, w pewnych punktach rozbierzne)... Ale to juz temat na odrebny watek (ktory zapewne gdzie stam na tym forum zapewne jest).



JW. - zalezy czy opieralo by sie to terminologi zdefiniowanej przez KK czy nie... Ale nie poglebiajmy OffTopu...

Jak widze obiecanki cacanki... Widze tez, ze choc wlasne, osobiste doprecyzowanie tego co sam rozumiesz pod pojeciem panstwa wyznaniowego stanowi dla ciebie takis szczegolny problem, to nie jest nim juz bynajmniej doprecyzowywanie hipotetycznego referendum?
No ale jak sie chce koniecznie (do czegos) przywalic, to kij sie zapewnie znajdzie?...

Cały czas rozmawiamy o Twoim pytaniu. Zatem to Ty powinieneś doprecyzować.

No ponoc niektorzy mieli juz przestac "rozmawiac o pytaniu"... Ja postawilem pytanie, ktore doprecyzowalem na tyle, na ile uznalem za istotne dla tematu (jesli cie to niesatysfakcjonuje, mozesz nie zabierac wiecej glosu - dziwne tylko, ze dla innych, dotychczas zabierjacych glos, ostatecznie okazalo sie to wystarczajace). Jesli natomiast ktos nie umie odpowiedziec na jedno pytanie, jednoczesnie przy tym nie idac na zupelna latwizne umyslowa, to juz nie moj problem... Pewne osoby maja natomiast najwyrazniej dodatkowa potrzebe zaistnienia przez pisanie byle oczym, byle by tylko pisac (a moze musza wyrobic jakas dzienna norme?)... i to tez nie moj problem...

Zaczynasz wycieczki osobiste - dostrzegam to, ale nie dam się sprowokować.

Zadałeś pytanie, nie doprecyzowałeś. Dla mnie koniec tematu - tym razem definitywnie.

Zauważ, że tych innych jest raczej niewielu... Może właśnie dlatego, że pytanie jest mało precyzyjne?

Moze tak, moze nie... a moze powod tego jest zupelnie inny?...

PS. Zawsze tez mozna doprecyzowac na zasadzie konstruktywnej, wzajemnej dyskusji (jak mialo to np. miejsce SweetChild na przykladzie naszej wczesniejszej dyskusji), a nie na zasadzie szukania za wszelka cene dziury w calym...

"Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym." Jan Paweł II, Zakopane, 1997


Do Ministerstwa Edukacji Narodowej masowo wpływają maile w sprawie krzyży w szkołach. Autorami są młodzi lewicujący ludzie domagający się zdjęcia krzyży ze ścian sal lekcyjnych. Nie odnotowano natomiast maili od osób opowiadających się za ich zachowaniem. Dlatego też warto wysłać nawet krótką informację typu: "Opowiadam się za zachowaniem krzyży w polskich szkołach" na adres MEN:



informacja@men.gov.pl



lub na stronie internetowej ministerstwa w "Kontakt".

taki mały Apel, jeśli macie czas to zachęcam.

Ja opowiadam się za państwem laickim, gdzie Kościół i państwo funkcjonują oddzielnie. Bo nawet w w chwili obecnej dzięki pewnemu Radiu ludzie młodzi odchodzą niestety od Kościoła. Oczywiście nie chcę skrajnej laicyzacji jak we Francji, jednak jestem przeciwny finansowaniu Kościoła z pieniędzy państwowych. Dobrym rozwiązaniem byłby podatek wyznaniowy jak w Niemczech.

Zdecydowany przeciw

przeciw!
wystarczy popatrzc na kraje muzulmanskie.

Pytanie jest dość dziwne, nie wyobrażam sobie nawet chrześcijańskiego państwa wyznaniowego. Pewnie wielu odrazu skojarzyły się kraje muzułmańskie. Problem w tym, że chrześcijaństwo jest TYLKO religią, natomiast islam to kompletny ustrój polityczny