No nie wiem, wydaje mi się, że się czepiacie szczegółów. Tu akurat upatrywałbym po prostu tradycji. Kiedyś wierzono bardzo mocno w niemal magiczną siłę relikwii. Niczym ten krotochwilny szczebel z drabiny, co się przyśniła św. Jakubowi.

W dzisiejszych czasach to chyba raczej kwestia zachowania pewnej symboliki.

Czymże jest niebo? Nie Olimpem aby?

Wygląda to jak przeniesienie z typowego dworu, gdzie król nie jest dostępny dla ludu, a tylko swoje pomysły może lobbować przez dwór, czyli w tym wypadku świętych, a w przypadku religii pogańskich przez duchy opiekuńcze...

A tak po drodze co się stało z trójjednością? Czemu Jezus Chrystus jest "pośrednikiem", skoro jest jedynym Bogiem?

Zresztą trójjedność tez jest ukłonem dla panteonów politeistycznych...

Jest pośrednikiem, dlatego że jest człowiekiem (Synem Człowieczym i Synem Bożym), a Ojciec jest duchem.
Dla jednych Jezus jest za mało ludzki, dlatego zwracają się w modlitwach do innych ludzi.

A że ich kości służą za amulety? Jedni biorą na szczęście króliczą łapkę a inni świętą łapkę - jak kto woli.

W dawnych czasach dla ukazania bogów i stwory mityczne, kapłani tworzyli rzeźby i posągi dla ludu. Aby oni mogli czcić tych bogów poprzez tą właśnie wizualizacje. Lecz Bóg Izraela zabronił takich praktyk, a ludzie robią dalej swoje. I dzięki relikwiom i posągom oddają cześć, lecz komu? Chyba nie Bogu Izraela, który nazywał to idolatrią, bałwochwalstwem?

Kościół Katolicki w średniowieczu rozpętał tak bezwstydny handel produkowanymi przez siebie relikwiami, że jeszcze dzisiaj jest po kilka tych samych członków jednego świętego.

To się nazywa "cudownym rozmnożeniem"

^.-.^

Tak cuda to podstawa wiary katolickiej a dewotki potrafią nawet z plamy na szybie zrobić cudowny wizerunek Matki Boskiej i modlić się do niego.
W katolicyzmie nie ma miejsca na Boga ale na cuda owszem.
Taka to już jest religia, która w dodatku uważa się za jedyną prawdziwą i za to właśnie mordowali całe wieki tzw.heretyków i wszystkich innych, którzy nie podzielali ich dogmatów.

Mam odczucie ze nadal tak jest. Jak może kościół katolicki zgadzać się na terror amerykanów na bliskim wschodzie i innych krajach Świata? Nie krytykuje Obamy a wprost z uśmiechem klepie ich po ramieniu? Co gorsza prezydent USA kłoni się biskupowi Rzymu. Trochę tak jak by był na usługach jego?
Przytaczając w skrócie słowa Boże które tłumaczyły; Nie bój się tego kto twoje ciało może spalić, ale tego kto ciało jak i duszę może spalić w ogniu. Dlaczego chrześcijańska wspólnota godzi się na ten terror?
Czy czasem nie jest tak jak za dawnych ciemnych czasów? ...

1. USA są krajem bardziej protestanckim niż katolickim, a ci generalnie nie uznają świętych.

2. W dniu dzisiejszym KK ogłosił nowego błogosławionego: księdza Jerzego Popiełuszkę - jego szczątki (relikwie - nie trumna) zostały przeniesione przez całą Warszawę w uroczystej procesji - jak dla mnie mało w tym jest pokory bożej którą prezentował ten Człowiek. Zgadzam się z tym, że KK dał go wiernym za przykład, ale teraz to będzie istna orgia modlitw DO świętego...

Tak po drodze ciekawe jest to motto:



No cóż...

^.-.^

FurryMe
Znałem trochę ks.Jerzego osobiście i cenię wysoko (jako jednego z bardzo niewielu księży).
Można go stawiać rzeczywiście za wzór ale jestem pewien, że był by zniesmaczony to szopką.
A zresztą to już się zaczęło zaraz po śmierci ks.Jerzego gdzie zaczął kwitnąć cały pielgrzymkowy biznes wokół jego osoby.
To jest jednak typowe i wcale mnie nie dziwi lecz po prostu zniesmacza, że taki człowiek będzie czczony obok takich karykatur jak: PIUS XII, ALOJZE STEPINAC, ŚW.STANISŁAW (ZDRAJCA KRÓLA I POLSKI)

Nie mam innego wyjścia - z tym muszę się zgodzić...

Jak się czyta posty Ozyrysa to jakoś trudno uwierzyć, że znał on osobiście ks. Jerzego...
Określanie Piusa XII, Alojzije Stepinaca i Św. Stanisława mianem "karykatur" to zwykły prymitywizm, typowy dla antyklerykałów-nastolatków. Wątpliwe by ks. Jerzy obracał się w takim towarzystwie.

Chyba raczej chodzi o panteon świętych i błogosławionych.

Słowo panteon kiedyś odnosiło się do bogów ^.-.^

Wierzysz czy nie to mnie to guzik obchodzi!
Ne masz nawet pojęcia zielonego w jakim się obracał towarzystwie jak i żadnego o tamtych czasach o ile już na świecie byłeś/aś.
A już na pewno to nie ty dobierałeś/aś ks.Jerzemu towarzystwo.
Lepiej więc milcz na ten temat bo nie masz o nim pojęcia.
Określenie tych osobników karykaturami jest w pełni słuszne i uzasadnione.
To wyjątkowe paskudy i karły moralne!

1 Kor 15:35-40
Ale powie ktoś: Jak bywają wzbudzeni umarli? I w jakim ciele przychodzą?
Niemądry! To, co siejesz, nie ożywa, jeśli nie umrze.
A to, co siejesz, nie jest przecież tym ciałem, które ma powstać, lecz gołym ziarnem, może pszenicznym, a może jakimś innym;
Ale Bóg daje mu ciało, jakie chce, a każdemu z nasion właściwe jemu ciało.
Nie każde ciało jest jednakowe, bo inne jest ciało ludzkie, a inne zwierząt, jeszcze inne ciało ptaków, a inne ryb.
I są ciała niebieskie i ciała ziemskie, lecz inny jest blask niebieskich, a inny ziemskich.

Tak więc spokojnie.