Komunia dla rozwiedzionych?
Autor |
Wiadomość |
gosc12
Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22 Posty: 423
|
Tomu
Czy o taką odpowiedź chodzilo?
Komputer robi mi ostatnio psikusy i wyszło,jak zwykle
Pozdroofka
_________________ "Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."
|
Cz lip 13, 2006 15:58 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Gdy chodzi o to, kto zawinił rozpadowi małżeństwa - czy mówimy też o tym, co zostało orzeczone w cywilnym wyroku rozwodowym Bo wtedy z założenai orzeka się o winie (nie robi się tego na wyraźne życzenie strony/stron).
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz lip 13, 2006 22:35 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
Chciałbym pociągnąć temat. Istnieje realna możliwość zmiany nauczania Kościoła w tej kwestii. Proszę spojrzeć na przemyślenia kardynała Kaspera: http://tygodnik.onet.pl/wwwylacznie/prz ... anie/xtrbrWydaje mi się, iż kardynał stosuje kazuistykę i próbuje usprawiedliwiać życie w drugim związku. Tym tematem będzie zajmował się październikowy Synod. Kasper nie jest jedynym kardynałem i biskupem, który podziela takie poglądy. Sytuacje jest więc naprawdę poważna, tymczasem ja nie potrafię pogodzić takiego stanowiska ze słowami Chrystusa: A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę - chyba w przypadku nierządu - a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo.[Mt 19, 9] Co z tej wypowiedzi wynika? Można się rozstać, jeżeli jakaś strona dopuszcza się nierządu (separacja), i to w Kościele jest możliwe. Ale powtórnie się "ożenić" z kimś innym nie można. Dlatego też Chrystus dodaje: I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo. Wypiszmy to w punktach: 1. Cudzołóstwo jest grzechem śmiertelnym. 2. Nie można przystępować do komunii mając grzech śmiertelny. Ergo: Nie można przystępować do komunii po cudzołóstwie. (Z tym chyba każdy się zgadza). Teraz weźmy zdanie Chrystusa: 1. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwoZdanie kardynała Kaspera: 2. Nie każdy kto "oddaloną przyjął za żonę" popełnia grzech śmiertelny. Co z tego wynika? a) Cudzołóstwo w pewnych przypadkach nie jest grzechem śmiertelnym. (Znosimy tak de facto 6 przykazanie Boże, ale zgadzamy się ze słowami Chrystusa). b) Nie każdy kto "oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo". (Uznajemy, że cudzołóstwo jest grzechem śmiertelnym, ale głosimy doktrynę sprzeczną z nauką Chrystusa). Tak mi się sytuacja przedstawia. Jeżeli osobom ( za życia ich pierwszych małżonków), które żyją aktualnie z innymi ludźmi zacznie się udzielać komunii, to będzie to koniec katolickiej moralności. Zaczniemy rozwodzić się i żenić powtórnie jak u protestantów, nie mogę pojąć jak tak wybitny teolog nie dostrzega: 1. Niespójności tej teorii z nauką Chrystusa 2. ogromnego zagrożenia wynikającego z "poluzowania" 6 przykazania. Ja już od dłuższego czasu naprawdę niepokoję się tą sprawą i nie wiem co mam zacząć myśleć gdyby okazało się, iż te pomysły przejdą na wspomnianym synodzie. Będzie to tryumf modernizmu, Kościół zacznie dostosowywać swe nauczanie do "czasów", i przestanie głosić prawdę Bożą. Jeśli, kto posiada jakieś słowa otuchy, albo widzi wyjście z sytuacji, to bardzo proszę o komentarz.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
Pt kwi 11, 2014 22:20 |
|
|
|
|
Otodox
Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14 Posty: 240 Lokalizacja: nieciekawa
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
Eubulides napisał(a): Ja już od dłuższego czasu naprawdę niepokoję się tą sprawą i nie wiem co mam zacząć myśleć gdyby okazało się, iż te pomysły przejdą na wspomnianym synodzie. Będzie to tryumf modernizmu, Kościół zacznie dostosowywać swe nauczanie do "czasów", i przestanie głosić prawdę Bożą. Jeśli, kto posiada jakieś słowa otuchy, albo widzi wyjście z sytuacji, to bardzo proszę o komentarz.
Nie bój się, nic się nie zmieni, a na pewno nie za czasów papieża Franciszka. Część duchownych faktycznie ma reformatorskie podejście i chcieliby na wzór Kościoła Prawosławnego spojrzeć na tą kwestę. Czyli małżeństwo do śmierci jest ważne, ale śmierć nie jest rozumiana tylko i wyłącznie dosłownie jak w Kościele zachodnim. Jeżeli Cie interesuje jak w Cerkwi to wygląda to posłuchaj wykładu. Czemu Cię to tak niepokoi to nie rozumiem. Nie słyszałem jeszcze nigdy o przypadku żeby świadomość braku możliwości przystępowania do sakramentów ocaliło jakieś małżeństwo przed rozwodem. Nie ma takiej zależności.
_________________ Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.
|
Pt kwi 11, 2014 23:02 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
dużo się teraz pisze i mówi na ten temat. I faktycznie będąc "w skórze" osoby wierzącej która jest sama w takiej sytuacji, nie wygląda to napewno ani łatwo ani przyjemnie.... w części tych przypadków osoby otrzymują orzeczenie nieważności małżeństwa, jeśli są podstawy. Czasem są sytuacje, gdzie winną rozwodu jest ewidentnie w ogromnej większości jedna ze stron, każdy z nas takie zna, ja też znam i to bardzo blisko niestety, np - mąż się rozpił , w domu zaczęła się przemoc, przepijanie pensji żony, życie w ciągłym strachu, bicie dzieci, próba "dobierania się" do nastoletniej córki (przeważyło szalę i żona złożyła o rozwód..) - mąż bardzo dobrze sytuowany , kariera , pieniądze- zaczyna żonę stale zdradzać, kiedy ona w końcu protestuje, zostaje pobita tak że trafia do szpitala.... -i żeby nie było jednostronnie..... ładna, wykształcona, ambitna żona zostawia trochę starszego od siebie męża, bardzo dobrego, pracowitego i spokojnego człowieka bo...... nie spełnia jej oczekiwań.... Oczekiwania jej spełnia jak się okazuje bardzo bogaty właściciel dużej firmy który dla niej zostawia swoją rodzinę i zabiera nowy (znacznie młodszy)... "egzemplarz" na egzotyczne wyjazdy, imprezy firmowe itp.... Porzucony mąż siwieje w oczach, nieraz widuję go modlącego się samotnie w pustym kościele .. albo- mąż zaraz po ślubie (ona w ciąży z pierwszym i jedynym jak się okazuje ich dzieckiem) wyjeżdza za granicę tylko że... nie wraca. Tam znajduje sobie kogoś, pojawia się sporadycznie, ona- ładna, mądra , pracowita dziewczyna sama wychowuje synka . Tatuś niby łoży na jego utrzymanie, widuje się z nim czasem. Cóż, zakochał się tam za granicą, co zrobić... biedactwo... we wszystkich tych przykładach skrzywdzone strony są osobami głęboko wierzącymi. W przykładzie ostatnim np ta dziewczyna zostaje sama w wieku.... 25 lat. Myślę że tu akurat byłyby podstawy orzeczenia nieważności w oparciu o "niedojrzałość do związku". Temat jest delikatny, wiele w nim krzywdy, samotności, łez, złamanego życia. Łatwo mówić osobom których to nie dotyczy, które nie są skazane na samotność do starości z winy nieodpowiedzialnego współmałżonka...
_________________ Ania
|
So kwi 12, 2014 11:13 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
c) Zacznie się wielkie halo ze strony chociażby par narzeczonych. Bo skoro takie osoby tworzące cudzołożny związek, współżyjące ze sobą, które małżeństwem nie są, a mają otwartą drogę do przyjmowania Komunii Świętej, to dlaczego oni, którzy się kochają i mają zamiar (oczywiście, bo wcześniejszej analizie kursu franka szwajcarskiego), zawrzeć związek sakramentalny takiej możliwości "usprawiedliwionego" współżycia nie mają?!
Eubulides - mnie też to martwi, ale kiedyś ten koniec czasów musi nastąpić. Takich sabotażystów jak kard. Kasper jest znacznie więcej, więc trzeba się przygotować na najgorsze i liczyć się z tym, że szatan wygra od czasu do czasu jakąś bitewke. Jak nie na tym polu to na innym.
|
So kwi 12, 2014 13:18 |
|
|
Otodox
Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14 Posty: 240 Lokalizacja: nieciekawa
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
sharp7 napisał(a): c) Zacznie się wielkie halo ze strony chociażby par narzeczonych. Bo skoro takie osoby tworzące cudzołożny związek, współżyjące ze sobą, które małżeństwem nie są, a mają otwartą drogę do przyjmowania Komunii Świętej, to dlaczego oni, którzy się kochają i mają zamiar (oczywiście, bo wcześniejszej analizie kursu franka szwajcarskiego), zawrzeć związek sakramentalny takiej możliwości "usprawiedliwionego" współżycia nie mają?!
Eubulides - mnie też to martwi, ale kiedyś ten koniec czasów musi nastąpić. Takich sabotażystów jak kard. Kasper jest znacznie więcej, więc trzeba się przygotować na najgorsze i liczyć się z tym, że szatan wygra od czasu do czasu jakąś bitewke. Jak nie na tym polu to na innym. Przyznać trzeba jednak że obecna sytuacja nie sprzyja zwieraniu związków sakramentalnych. Część par żyje ze sobą jak maż z żoną bez ślubu i nie kwapią się z tym. Wiedzą, że jak się nie uda małżeństwo to czeka ich zgodnie z nauką KrK życie w wstrzemięźliwości do końca życia (nie dotyczy Prawosławia ). Jeżeli rozwód się stanie w wieku 50+ to nie jest jakiś większy problem, ale dla człowieka np. przed 30 rokiem życia perspektywa samotnej egzystencji do końca życia to pewien problem. Kościół uczy prawd wiary, a druga mówi: Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze. Jaka to sprawiedliwość: takie same konsekwencje rozpadu małżeństwa czekają sprawce, jak i i ofiarę rozwodu. A nauka Kościoła jest jednoznaczna, w tym wypadku równo, oznacza sprawiedliwie. Prawdopodobnie o tym właśnie myślą zwolennicy zmian jak kard. Kasper czy arcybiskup Robert Zollitsch, którzy to widzą i chcą zmian których i tak nie będzie. Można się starać o orzeczenie nieważności małżeństwa (rozwód kościelny) ale to, i trudne, i kosztowne, a i tak nie wiadomo czy się uda. I tu kolejny paradoks, większość orzeczeń o nieważności jest z powodu niedojrzałości psychicznej małżonka a żeby było śmieszniej to najczęściej powoda/powódki. A w takim wypadku, po stwierdzeniu nieważności, oboje mogą wejść w nowe związki sakramentalne, sprawca i ofiara rozpadu przedniego już nieważnego małżeństwa. Znowu równo=sprawiedliwie. Nie powodów do obaw, Kościół i papież jest nieomylny, nic się złego nie stanie. Żadnych zmian nie będzie. Rozmowy na temat rozwodników nie pojawiły się nagle, trwają w Kościele przynajmniej od Soboru Watykańskiego II wiec nie panikujmy. Ankieta przedsynodalna miała na celu rozeznanie sytuacji i opinii wiernych w Kościele a nie zmiany doktryny. Wyniki ankiety i nie tylko.
_________________ Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.
|
So kwi 12, 2014 19:14 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
http://gosc.pl/doc/1901843.Niuansowanie-wiernosciBardzo interesujący felieton odnoszący się do dyskutowanej kwestii. Jako, że podzielam pogląd autora w tej kwestii, dlatego przytaczam tu jego wypowiedź.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
N kwi 13, 2014 9:25 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
uwaga w związku z tematem.
Kodeks Prawa Kanonicznego zawiera przepisy zwane "dyscypliną sakramentów". Dotyczą one zarówno sakramentu pokuty, jak i sakramentu komunii św. jak i sakramentu małżeństwa.
Kodeks Prawa Kanonicznego jest stanowiony przez Kościół i Kościół może go zmieniać i zmienia (robił to za mojego życia kilkukrotnie np. w kwestii małżeństw mieszanych).
Kościół ma prawo zmienić dyscyplinę sakramentów prawem danym mu przez Boga. Istnieje jak najbardziej taka możliwość.
Więc powoływanie się na KPK to zupełnie nietrafiony argument. Przecież dyskusja dotyczy kwestii czy go zmienić czy nie.
Pytanie czy uzna, że w sprawie o jakiej mowa (prawo dot. przyjmowania komunii św. i sakramentu małżeństwa), że można to zrobić pozostając dalej wiernym nauce Chrystusa oraz czy dobrze by było to zrobić oraz czy trzeba to zrobić.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
N kwi 13, 2014 11:42 |
|
|
Otodox
Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14 Posty: 240 Lokalizacja: nieciekawa
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
Eubulides napisał(a): http://gosc.pl/doc/1901843.Niuansowanie-wiernosci Bardzo interesujący felieton odnoszący się do dyskutowanej kwestii. Jako, że podzielam pogląd autora w tej kwestii, dlatego przytaczam tu jego wypowiedź. Nie ma co się martwić, ludzi z takimi poglądami jest więcej niż "reformatorów", wiec żadnych zmian nie będzie w tej kwestii. Sprawa faktycznie jest dość niezręczna, trudno bowiem podejrzewać kard. Kaspera i jemu podobnych biskupów o złą wolę. Raczej widzą co się dzieje w Kościele i chcą temu wyjść na przeciw. Kierują się zapewne empatią, współczuciem, zrozumieniem, miłosierdziem i ekonomią zbawienia. Tyle że w tym przypadku wszystkie te szlachetne, skądinąd pobudki, prowadzą do herezji i trzeba o nich zapomnieć. Oczywiście, są przytaczane tkliwe przykłady rozpadów małżeństw i biednych opuszczonych ludzi, którzy nie zawinili, a ponoszą konsekwencje rozpadu małżeństwa. Wszystko po to, by rozmiękczyć sumienia i wzbudzić współczucie i zrozumienie dla ich sytuacji. W tym jednak wypadku nie ma miejsca na te piękne uczucia. Osoby którym się mnie powiodło i małżeństwa się rozpadły muszą się pogodzić z nauką Kościoła i tyle. Dozgonna wstrzemięźliwość seksualna to ich droga. Można próbować i starać się o uznanie nieważności małżeństwa też nie jest łatwo, a Jan Paweł II i Benedykt XVI napominali żeby sądy biskupie nie nadużywali tej procedury.
_________________ Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.
|
N kwi 13, 2014 19:54 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
Znalazłem jeszcze jeden głos w tej sprawie. Podeszli bardzo żartobliwie, ale chyba trafili w to o co się rozchodzi: http://youtu.be/HBop2XzfXNM?t=2m31s
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
Pn kwi 14, 2014 20:58 |
|
|
Otodox
Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14 Posty: 240 Lokalizacja: nieciekawa
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
Poziom filmu żenujący, sprawa jest poważna i tak ją należy taktować, a nie robić sobie jaj. Rozwód to nie sprzedaż starego roweru z którego się wyrosło i nie jest potrzebny. To często wielki dramat, zwłaszcza dla osoby wierzącej i praktykującej (proszę nie mylić z dziadowskimi katolikami*) poprzedzony latami gehenny. -------------------------------------------------------- Dziadowski katolik* - Osoba która na pytanie dlaczego chodzi do kościoła odpowiada: bo ojciec chodził, dziad, pradziad, prapradziad. To my jak te dziady też chodzimy. Uczestnictwo w Kościele na zasadzie podtrzymywania tradycji. W niedziele do kościoła bo tak trzeba, pokiwają się w ławkach godzinę, nie próbują nawet zrozumieć słów z ambony, i zaliczone! Można wrócić i żyć jak dawniej. Wychodzą z kościoła jak z klozetu, zapominają zupełnie o tym co się przed chwilą działo.
_________________ Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.
|
Cz kwi 17, 2014 11:33 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
Cytuj: Dziadowski katolik* - Osoba która na pytanie dlaczego chodzi do kościoła odpowiada: bo ojciec chodził, dziad, pradziad, prapradziad. To my jak te dziady też chodzimy. kupuję, dobrrre!
_________________ Ania
|
Śr kwi 23, 2014 12:28 |
|
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
jesienna napisał(a): Kodeks Prawa Kanonicznego jest stanowiony przez Kościół i Kościół może go zmieniać i zmienia (robił to za mojego życia kilkukrotnie np. w kwestii małżeństw mieszanych). Musisz długo żyć, bo ostatnia zmiana nastąpiła w roku 1982 (w 1983 wszedł w życie), a zmieniony został Kodeks obowiązujący od roku 1917. Więc nawet jeśli masz 100 lat to i tak mogłaś doświadczyć tylko dwóch zmian. jesienna napisał(a): Więc powoływanie się na KPK to zupełnie nietrafiony argument. Przecież dyskusja dotyczy kwestii czy go zmienić czy nie. W Kodeksie znajdują się trzy rodzaje praw: 1) prawo Boże naturalne 2) prawo Boże objawione 3) prawo czystokościelne Kościół dwa pierwsze jedynie strzeże i interpretuje. Zmienić może tylko trzecią kategorię. Pytanie, czy dopuszczalność rozwodów i ponownego łączenia się ze sobą małżonków jest kwestią prawa czystokościelnego czy jednak Bożego. Kościół uważa, że nierozerwalność małżeństwa należy do istoty małżeństwa i pochodzi z ustanowienia Bożego.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Śr kwi 23, 2014 15:48 |
|
|
Otodox
Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14 Posty: 240 Lokalizacja: nieciekawa
|
Re: Komunia dla rozwiedzionych?
_________________ Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.
|
Pt kwi 25, 2014 6:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|