KKK


Ponadto pierwsze przykazanie kościelne (KKK 2042) mówi, że "W niedziele i w inne nakazane dni świąteczne wierni są zobowiązani uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac służebnych".

Boże Ciało jest świętem nakazanym, wymienionym w Kodeksie Prawa Kanonicznego w wykazie świąt nakazanych (kan. 1246).

Czyli prace lżejsze (choćby rozbudowa strony - m. in. pisanie i edycja treści) to też grzech?

Gdyby chcieć dosłownie wypełnić słowa: "wierni powinni powstrzymać się od wykonywania prac lub zajęć, które przeszkadzają oddawaniu czci należnej Bogu", to należałoby również powstrzymać się np. od jedzenia - bo przecież nie służy ono oddawaniu czci należnej Bogu i raczej w tym nie pomaga, a więc przeszkadza.
Ale oczywiście to zbyt daleko posunięty wniosek, prowadzący do absurdu.

Myślę, że każdy to, czy coś jest grzechem czy nie, powinien rozważyć we własnym sumieniu, a w razie wątpliwości zapytać spowiednika.
Oczywiście mam tu na myśli tego typu pytania, jak czy pisanie posta w niedzielę to grzech czy też wspomniana rozbudowa strony.

Wg spowiednika nauka w niedzielę to nie grzech. Co do pracy przy komputerze - trudno powiedzieć.

wybierz lepiej pewna droge i zostaw te talerze do poniedzialku.
pomysl.

a tak na marginesie czym jest wogole praca?
jak jest definiowana praca w sensie religijnym?
jesli to cos co robimy bo musimy to ja pracuje tylko w niedziele.
ktos zapyta czemu w niedziele?
przez caly tdzien chodze do tzw pracy ale ja uwielbiam moja prace robie to co lubie wiec nie czuje przymusu a przyjemnosc.
w pracy tez nie gotuje bo mam stolowke.

natomiast w niedziele to trzeba zrobic objad lubv przy nim pomoc itd.....
chcialem przez to powiedziec iz w tym kontekscie to ja pracuje tylko w niedziele. czy powinienem sie wstrzymac w niedziele od posilkow?

Jeśli odmówić takiej niezarobkowej niedzielnej pracy - to co powiedzieć o kościelnych, osobach sprzedających gazetki w kiosku parafialnym, dewocjonalia itp

Tym Kościół nie zabrania pracy.

Jest jeszcze coś takiego jak praca służebna przecież... Kierowcom autobusów i kelnerom w restauracjach też nie zabrania, prawda?

A praca w handlu to nie jest praca służebna? No sory każda praca jest pracą służebną.

Odświeżam temat. Może coś mówi się więcej w Kościele Katolickim na temat pracy w święta? Grzechem jest prawdopodobnie handel i wykonywanie ciężkich robót.

Jaki charakter powinna mieć praca, której wykonywanie w niedziele i święta nie jest grzechem?

Najpierw przypomnę KPK.


Teraz KKK.


W starych książkach (np. Catholic Encyclopedia z 1912) objaśniano to mniej więcej tak. Zabroniona jest praca służebna [servilis, czyli o charakterze podobnym do pracy niewolnika (servus) ], publiczne kupno i sprzedaż, sprawy sądowe. Praca intelektualna w rodzaju wykładów lub pisania artykułów, nawet płatna, nie była uznawana za zakazaną.

Myślę, że przy ocenianiu charakteru jakiejś pracy w niedziele i święta należy się kierować roztropnością, która stosowana w konkretnej sytuacji pozwala znajdować prawdziwe dobro i wybierać właściwe środki do jego pełnienia.

Witam,
Mam takie pytanko, czy siłownia w niedziele to grzech ? Bo szukam po necie a nie mogę znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Mam mały sprzęcik do ćwiczeń w domu. Cwiczę mniej więcej co 2 dni, więc czasami na niedzielę wypadnie (ale nie zawsze ponieważ studiuję zaocznie i nie każda niedziela jest wolna). Ćwiczę ok 40-50 minut. Oczywiście jest to pewien wysiłek, nie ma się co oszukiwać. Mam zalecenie od lekarza żeby ćwiczyć i to od tego to się zaczęło, ale nic nie mówił żeby ćwiczyć w niedziele,także nie zwalam tu na niego odpowiedzialności. Lubię to robić w niedzielę, ponieważ nie mam obowiązków jak w powszedni dzień. Oczywiście nie koliduje to w żaden sposób z uczestniczeniem we Mszy św. Jest to dla mnie troszke taki relaks ale i praca nad sobą. I dlatego od dłuższego czasu zastanawiam się czy nie jest to grzechem w niedziele. Ale jeżeli jest, to z drugiej strony przejażdzka rowerowa i pływanie na basenie które też czasami uprawiam w niedziele też byłby grzechem...

Bardzo bym prosił o poradę w tej sprawie... Pozdrawiam

Witaj, trening na siłowni to sport, a nie praca, nie jest to raczej grzech, o ile się nie zaniedbuje Mszy Świętej.
Pisanie programów, praca na komputerze jeśli jest robione hobbistycznie i nie przeciąga się na nie wiadomo jak długo (pomijam uzależnienie od komputera) to też forma odpoczynku, ale sprawdź czy nie masz po tym wyrzutów sumienia czy niepokoju, które są w przypadku dobrze ukształtowanego sumienia wskazówką (tu trzeba być ostrożnym, bo samo sumienie mogło zostać zagłuszone wcześniej, gdy odrzucaliśmy te natchnienia)

nie przesadzajcie, nie mamy wcale w niedzielę leżeć brzuchem do góry:) ani ćwiczenia, ani rower ani wycieczka w góry to nie praca:)
A trudno wyobrazić sobie żeby nie wykonać zwykłych domowych rzeczy typu gotowanie czy zmywanie.
Mamy unikać "prac cięzkich niekoniecznych".
Ja w niektóre niedzielę pracuję zawodowo. Nie lubie, ale czasem muszę bo nie mogę powiedzieć kolegom "guzik mnie obchodzi, ja niedzieli nie wezmę a wy bierzcie po trzy".

Dziękuję za odpowiedzi. Aktualnie właśnie pracuję nad swoim sumieniem i często pojawiają mi się takie wątpliwości które oczywiście chce wyjaśnić. Nie przeszkadza mi to w żaden sposób w oddawaniu czci Panu Bogu a nawet wręcz przeciwnie i oczywiście Kościół jest na pierwszym miejscu, najlepiej z samego rana . Wyrzuty sumienia pojawiły się, ale bardziej w sensie żeby wyjaśnić wątpliwość, bo tak sobie myślałem: praca to wysiłek, siłownia też wysiłek i praca nad sobą ... Teraz wszystko jasne w tej kwestii. Dziękuję Wam serdecznie za odpowiedzi. Pozdrawiam i Z Panem Bogiem

grzeszą zarokowo pracując:
- hutnicy, górnicy itp (praca ciągłą)
- lekarze i pielęgniarki (nie tylko w niedzielę ale nawet w święta)
- księża (odprawianie nabożeństw jest ich pracą)


a tak na serio... nie ważne czy praca jest zarobkowa czy nie wszystko zależny od tego w jakich okolicznościach ją wykonujesz i jakie masz do tego podejście.