Ratio, prosiłem cię o podanie źródła Twojej rewelacji. Masz jakieś?

Mam informację od wiarygodnego, naocznego świadka, przymuszonego do opłaty wejściówki, choć chciał wejść do kościoła, by się pomodlić.
Poborca podatkowy czycha już przy furtce

Nie wierzysz? -
to pojedź i sam sprawdź na swoim portfelu. Zakopane jest obecnie prześliczne

Czy ten naoczny świadek nie mieszka aby poza Powiatem Tatrzańskim? Bo mi jakoś udało się dokopać do źródła i tam jasno zapisano, że bilety wstępu obowiązują osoby spoza tego powiatu.


Sprzedawca biletów, a nie poborca podatkowy.


Daj mi kasę na bilet to pojadę.

A co to ma do rzeczy
Czy parafie to zamknięte enklawy dla zameldowanych na danym terenie?
Nie słyszałam, by warunkiem korzystania z obiektu kościoła było zameldowanie na terenie parafii
A nie zauważasz tu potraktowania kościoła - a więc i Kościoła - jako firmy handlowej?

Ma bardzo dużo do rzeczy. Nie jest to bowiem, jak usiłowałeś twierdzić, opłata za modlitwę, tylko bilet dla turystów za zwiedzanie zabytkowego kościoła.

A turysta nie moze chciec sie po prostu pomodlic?

Polski Kosciol rozwinal sie w ostatnich 20 latach w bardzo zla strone.
Kiedys wszystkie koscioly byly otwarte caly dzien i ludzie przychodzili sie modlic. Malo kiedy kosciol byl pusty. Byl domem modlitwy. Teraz wyposaznie jest tak "cenne", ze drzwi sa zamkniete i jak ktos chce sie pomodlic, to z gory sie zaklada, ze jest to tak nienormalne, ze na pewno chce tylko zwiedzic. A za to musi byc zaplata.

I tak z teoretycznie zdanego na "co laska" Kosciola wychodzi (jeszcze) nieformalnie Kosciol cennikow.
Jak to bylo ze Swiatynia Jerozolimska? Przeciez wymiana pieniedzy byla konieczna, ofiary tez, a jednak cos sie Panu Jezusowi w tym ustalonym przez kaplanow systemie nie spodobalo. Co?

Ja akurat stanę w obronie Kościoła tutaj. Co i rusz słyszy się, że jacyś złodzieje ukradli to i owo z jakiegoś kościoła. A potem okazuje się, że to było zabytkowe i proboszcz ma duże problemy. A na zainstalowanie alarmu czy ochrony go zwyczajnie nie stać. Stąd zamykanie świątyń, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.

W życiu nie słyszałam większej bzdury

Masz rację. Rzeczywistość jest nieco inna i wygląda tak:

Informujemy o biletach wstępu za zwiedzanie Starego Kościoła MB Częstochowskiej i cmentarza na Pęksowym Brzysku.
Cennik:
- biletu ulgowy (dzieci i młodzież) - 1 zł (z VAT),
- bilet normalny (dorośli) - 2 zł (z VAT).

Dzieci do lat 7 gratis. Zwolnieni od opłat są mieszkańcy Powiatu Tatrzańskiego.

Pomnik stawia się, żeby ludzie widzieli. Im droższy tym "lepiej".Najtańszy, ładny pomnik służący właściwemu celowi można mieć już za 3,5 tys. Mam przykład z sąsiedztwa- całe życie mieszkał w drewnianej chałupie i składał pieniądze. Po śmierci rodzina przyłożyła tatusia marmurem z ozdobami za 18 tys. To takie polskie....

"De gustibus non est disputandum"
Myślę jednak, że jeżeli sacrum jest odsuwane w cień przez merkantylne podejście do rzeczywistości sakralnej ... to wydać zarządzenie kościelne dla ogółu, że oddychanie w miejscu świętym musi być opłac(a)lne
I już po gdybaniach

Rario, dlaczego brniesz w swoje kłamstwo? W pominiętym przez Ciebie fragmencie jak wół zapisano, że bilety obowiązują wyłącznie osoby spoza powiatu tatrzańskiego, czyli... turystów, którzy przyjeżdżają zwiedzać.

Ja bym jednak wolala dobrowolne ofiary...
Albo choc symboliczna swieczke zapalic za 2 zlote.

Czy turysta nie moze miec potrzeby pomodlenia sie w przydroznym kosciele? Kiedys to nikomu nie przeszkadzalo.

Nie tylko w Zakopanem takie rzeczy się dzieją. W Gdańsku w kościele św. Brygidy i kościele mariackim też każą sobie płacić. I to w dość bezczelny sposób. Siedzi sobie pani a przy niej karteczka, że zwiedzające grupy zorganizowane płacą po chyba 2 złote (nie pamiętam już dokładnie) od osoby. Wchodzę z żoną i dziećmi a pani mnie zatrzymuje, że opłata jest. Tłumaczę grzecznie, żeby nie obrażała mojej i swojej inteligencji, bo rozumiem co oznacza "grupa zorganizowana" a ja tu z dziećmi jestem. Pani się uparła, ja też, powiedziałem, że każde z nas wchodzi pojedynczo w odstępach i o żadnej grupie nie ma mowy. Oczywiście zwiedziliśmy kościół za darmo, ale niesmak pozostał. Opłaty były pobierane od wszystkich nawet od osób zwiedzających pojedynczo (zorganizowane grupy jednoosobowe?). Ktoś tu napisał, że czym innym jest zwiedzanie turystyczne a czym innym wejście na modlitwę. Nie do końca. Jak ktoś jest katolikiem, jak ja na przykład, nie jest w stanie rozdzielić tych dwóch rzeczy. Nie wyobrażam sobie wejścia do kościoła bez modlitwy w nim, i nie wyobrażam sobie modlitwy z opaską na oczach, żeby przypadkiem nie zobaczyć zabytkowego ołtarza, czy obrazu.

Rok temu w wakacje weszliśmy do Mariackiego w Gdańsku we czwórkę i nie przypominam sobie żeby ktoś od nas opłat się domagał, może zależy od życzliwości pani/pana, a może to teraz weszło?
Za to za wejście na wieżę opłaty są pobierane już chyba od dłuższego czasu.