Co można z dziewczyną/chłopakiem a czego nie wg KK...
Autor |
Wiadomość |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: A dla mnie seks przedmałżeński zawiera się w seksie pozamałżeńskiem zgodzę się. chciałem tylko podkreślić że zdrada czy cudzołostwo to dla mnie coś innego niż ten rodzaj seksu przedmałżęńskiego którego nie potepiam. Cytuj: Nadal stoję na stanowisku, że zachowujesz się jak KK (że pozwolę sobie Ciebie zacytować) - nadinterpretujesz PŚ do swoich potrzeb:P
w sumie chwilami tak - ale mi po prostu chodzi o to by nie wyciagać wniosków na podstawie tekstów z Biblii, które akurat o danej sprawie ni świadczą. chodzi o to że kiedy pytam o podstawę biblijną jakiegos z poglądów Kościoła zostaje mi zwykle przytoczony fragment , który dopiero po dokonaniu interpretacji (niekoniecznie logicznej i jasnej) zaczyna w jakiś tam sposób potwierdzać naukę. A naciagane uzasadnienia mnie nie przekonują.
_________________ Słów parę o religii
|
Cz maja 19, 2005 12:42 |
|
|
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Zaraz, zaraz...
Seks pozamałżeński potępiasz, tak?
Seks przedmałżeński zawiera się w powyższym - jest jego częścią.
Ale seksu przedmałżeńskiego nie potępiasz.
Przeczysz zatem sam sobie
O no widzisz! Każdy z nas ma sumienie i rozum, żeby z nich korzystać. I wyciagać wnioski z takiego systemu wartości jaki wyznaje. Wszystko mogę, ale nie wszystko mi wolno - a co mi wolno - no cóż, znam PŚ (powinienem jako chrześcijanin) i postępuje zgodnie z Nim tak jak mi dystuje sumienie. A rozliczany będę po owacach - przez Boga. W sumie prosta sprawa
A jeszcze powiem co do seksu przedmałżeńskiego - zdradzasz potencjalnie swoją przyszłą żonę – bo nie wiesz na 100%czy ta z którą się obecnie seksisz będzie Twoją, żoną. A PŚ mówi, unikajcie wszystkiego co ma choć pozór zła, czyż nie?
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz maja 19, 2005 12:52 |
|
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Seks pozamałżeński potępiasz, tak? Seks przedmałżeński zawiera się w powyższym - jest jego częścią. Ale seksu przedmałżeńskiego nie potępiasz. Przeczysz zatem sam sobie teraz się czepiasz, wiesz o co mi chodzi. Nie przeczę sobie. Potępiam zdradę małżeńską i cudzołostwo za które nie uznaję tego rodzaju seksu o którym mówię. Cytuj: O no widzisz! Każdy z nas ma sumienie i rozum, żeby z nich korzystać. I wyciagać wnioski z takiego systemu wartości jaki wyznaje. Wszystko mogę, ale nie wszystko mi wolno - a co mi wolno - no cóż, znam PŚ (powinienem jako chrześcijanin) i postępuje zgodnie z Nim tak jak mi dystuje sumienie. A rozliczany będę po owacach - przez Boga. W sumie prosta sprawa no to się zgadzamy w tej kwestii Cytuj: A jeszcze powiem co do seksu przedmałżeńskiego - zdradzasz potencjalnie swoją przyszłą żonę – bo nie wiesz na 100%czy ta z którą się obecnie seksisz będzie Twoją, żoną.
potencjalnie to czasem ludzie są już małżeństwem a wcale nim być nie powinni co się okazuje po roku czy dwóch, a poza tym jesli nawet ona nie zostanie moją zoną to wystarczy że nie będe tego potem robił z nikim innym by wg powyzszego zdania nikogo nie zdradzić
_________________ Słów parę o religii
|
Cz maja 19, 2005 13:01 |
|
|
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Nie, nie czepiam szczerze! Drążę oraz próbuję Ci wykazać, że się mylisz. Ale jak widzę z marnym skutkiem
A ja się upieram przy swoim, jeśli nie będzie Twoją żoną to kochając się z Nią teraz zdradzasz swoją przyszłą żonę i finito
Ta czy siak moje stanowisko znasz, nie wiem czy mam coś więcej do dodania...
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz maja 19, 2005 13:08 |
|
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: A ja się upieram przy swoim, jeśli nie będzie Twoją żoną to kochając się z Nią teraz zdradzasz swoją przyszłą żonę i finito OK, ale jeśli będzie to nie zdradzam. muszę więc tylko się postarać by nią jednak została i nie będzie problemu, jesli mi się nie uda, cóż, wtedy może będę miał grzech na koncie
_________________ Słów parę o religii
|
Cz maja 19, 2005 13:11 |
|
|
|
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
nowe przemyślenia na ten temat - (już je napisałem w inym temacie ale tam były trochę nie na temat)spójrzcie na to i zastanówcie się o co chodzi w 6 przykazaniu...
Bóg dał nam przykazania - mamy 10 przykazań z których pierwsze 3 dotyczą Boga, pozostałe 7 bliźniego. Wszystkie razem ujęte są w przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Teraz przyjrzyjmy się po kolie tej drugiej grupie czyli od 4 do 10:
4. czcij matkę swoją i ojca swego
jako że wydali nas na świat zasługują na szacunek z naszej strone, jego brak jest krzywdą im wyrządzoną, o ile tylko rodzice nie są jacyś patologiczni, każdy się zgodzi że to przykazanie jest właściwe i że tak nalezy czynić - widać jasno że ludzie są stworzeni do tego by je przestrzegać
5. Nie zabijaj
jasne jest że zabijając wyrządzamy krzywdę, z reguły ludzie uważają że zabicie drugiej osoby jest złem - nikt (w zasadzie) się nie upiera że zabijanie jest ok i że to przykazanie nalezy rozumieć jakoś inaczej - kolejne potwierdzenie tego że ludzie są tak stworzeni by uważać tą zasadę za dobrą (oczywiście zdarzają się wyjątki ale nie mówimy tu o patologii)
6. Nie cudzołóż
to sobię zostawię na koniec
7. Nie kradnij
kradnąc pozbawiamy kogoś tego co do niego nalezy tak więc krzywdzimy go w ten sposób, jest to kolejna zasada moralna powszechnie przyjęta - kolejny dowód na to że dekalog i ludzie współgrają ze sobą
8. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu
kłamstwo również może krzywdzić i często tak jest, chociaż pewnie częścuej ludzie dopuszczają się kłamstwa niż morderstwa to jednak uważas się nie tylko w kręgach katolickich iż jest to zachowanie niewłaściwe.
9. Nie pożądaj żony bliźniego swego
10. ani żadnej rzeczy, która jego jest
dwa ostatnie przykazania wskazują na to że chęc posiadania czegoś co nalezy do kogoś innego prowadzić może do grzechu, w zasadzie przykazania te łączą się z przykazaniami 6&7 stanowiąc ich uzupełnienie
problemy sprawia tylko przykazanie 6 - sam fakt że tak jest może świadczyć o tym że coś tu nie gra - Bóg w swojej mądrości dał nam przykazania takie byśmy zyjąc w zgodzie znimi żyli w zgodzie z nim, dlatego częśc dotycząca bliźniego (4-10) jest do zastosowania równiez dla kogoś kto w Boga nie wierzy - jeśli Bóg nie każdego stworzył tak by był zdolny do zrozumienia i tego by uwierzyć to widać wyraźnie że dał takie przykazania, które rownież dla tych wiary pozbawionych mogą być wskazówką na to jak żyć by nie oddalić się za bardzo od przyjętego przez Boga modelu "dobrego czlowieka". Dlaczego więc to sprawnie dziłające urządzenie w jednym miejscu zgrzyta nieprzyjemnie i duża częśc ludzi (nie wiem ile to % ale sądzę że dużo) nie może się zgodzić z tym co głosi na ten temat kościół? Moim zdaniem wynika to z tego własnie, że przykazanie to ma swój sens, którego zachowanie sprawia że pasuje ono do reszty i nie sprawia człowiekowi trudności.
6. Nie cudzołóż
czyli nie zdradzaj i nie bierz udziału w czyjejś zdradzie (tzn np seks z cudzą żoną czy też cudzym mężem) sama nazwa już mówi o czymś "cudzym" tzn należącym do kogoś innego - tak jak cudza zona, cudzy mąż - stąd cudzołóstwo, jesli ktoś nie jest niczyim męzem ani żoną, podobnie i druga osoba nie jest , i jeśli nie jest to rozpusta (tzn prostytucja, seks z przygodnie napotkanym partnerem na jakiejś imrezce) to trudno nazywac to grzechem takim który by podchodził pod przykazanie 6.
wexmy też pod uwagę że jeśli rozumieć to przykazanie doslownie - nagle zaczyna ono działać równie sprawnie i jest równie łatwe do przyjęcia jak pozostałe (oczywiście zdarza się że ktoś j łamie - ale zdradzając własną zonę każdy wie że postępuje wbrew zasadom moralnym)
tak więc traktowanie tego przykazania bardziej dosłownie niż czyni to KK sprawia że całośc dekalogu funkcjonuje na tych samych nie budzących kontrowersji zasadach a tym samy jest bardziej zrozumiała. i widać wtedy że dekalog i ludzie pasują do siebie nawzajem. Dlaczego bowiem bóg miałby stworzyć ludzi i dać im zasady sprzeczne z ich natur, która to natura także jest jego dziełem ? z czystej złoliwości?
_________________ Słów parę o religii
|
Pn maja 23, 2005 14:13 |
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Enson Flame napisał(a): 6. Nie cudzołóż sama nazwa już mówi o czymś "cudzym" tzn należącym do kogoś innego - tak jak cudza zona, cudzy mąż - stąd cudzołóstwo
Dalczego tak ograniczasz znaczenie słowa cudzy? Cudza/y jest wg mnie również dziewczyna/chłpak niezamężna/nieżonaty. Należą póki co do swoich rodziców - vide 'opuszcza swoich rodziców, łączy się z żona i stanowią jedna całość' <niedokładny cytat sorry, ale sens jest jasny>. Dopiero po ślubie stanowią jedną całość a nie przed ślubem.
A jak się żenisz z kobietą to ona przyjmuje Twoje nazwisko po ślubie czy przed? <pewnie mi napiszesz coś o tradycji>
pzdr
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn maja 23, 2005 14:22 |
|
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Dalczego tak ograniczasz znaczenie słowa cudzy? Cudza/y jest wg mnie również dziewczyna/chłpak niezamężna/nieżonaty. Należą póki co do swoich rodziców toś się ustosunkował..ja się rozpisuję a ty się czepiasz znaczenia słowa cudzy, nalezy do rodziców powiadasz? należeć to może samochód Cytuj: Dopiero po ślubie stanowią jedną całość a nie przed ślubem
lepiej się zastanów nad resztą tego co napisałem, bo się powtarzasz
dlaczego dekalog zgrzyta tylko w tym miejscu? proste: ktoś coś pokręcił
_________________ Słów parę o religii
|
Pn maja 23, 2005 14:27 |
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Enson Flame napisał(a): 4. czcij matkę swoją i ojca swego o ile tylko rodzice nie są jacyś patologiczni,
Ale lepszy cwaniak
A jak są patologiczni to masz ich nie szanować i nie kochać? No coś Ty, Enson - skąd taka postawa?!
A wiesz, że 4te przykazanie działa w obie strony - szacunek dzieci rodzice/rodzice-dzieci? Jeśli dziecko jest patologiczne to już rodzice są zwolnieni z obowiązku szacunku i miłości?
Przemyśl jeszcze raz może to przykazanie
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn maja 23, 2005 14:28 |
|
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Spoonman napisał(a): Enson Flame napisał:
4. czcij matkę swoją i ojca swego o ile tylko rodzice nie są jacyś patologiczni,
Ale lepszy cwaniak A jak są patologiczni to masz ich nie szanować i nie kochać? No coś Ty, Enson - skąd taka postawa?!
wyjąłeś z kontekstu i się czepiasz. było tak: Enson napisał(a): jako że wydali nas na świat zasługują na szacunek z naszej strone, jego brak jest krzywdą im wyrządzoną, o ile tylko rodzice nie są jacyś patologiczni, każdy się zgodzi że to przykazanie jest właściwe i że tak nalezy czynić - widać jasno że ludzie są stworzeni do tego by je przestrzegać
z czego jasno wynika że należy ich czcić tylko niektórzy mogą się nie zgadzać z tym przykazaniem jeśli np ich ktoś w domu gwałcił.
a ty zrobiłeś jakiś zlepek wyciagając fragmenty napisanych przeze mnie zdań i wyszło ci coś o zupełnie nowym znaczeniu.
_________________ Słów parę o religii
|
Pn maja 23, 2005 15:08 |
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Jak mi każesz kochać wybiórczo i warunkowo to się będę czepiać, dziwi Cię to?
Ty pierszy zacząłeś od 'należenia':
Cytuj: czyli nie zdradzaj i nie bierz udziału w czyjejś zdradzie (tzn np seks z cudzą żoną czy też cudzym mężem) sama nazwa już mówi o czymś "cudzym" tzn należącym do kogoś innego - tak jak cudza zona, cudzy mąż
A ja tylko rozwinąłem temat. Czepiasz się drobiazgów.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn maja 23, 2005 15:19 |
|
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Czepiasz się drobiazgów
drobiazgów to się czepia Kościół - bo jak inaczej nazwać potępianie np. pettingu w wykonaniu pary małżeńskiej która normalnie współżyje z zamiarem posiadania potomstwa?
_________________ Słów parę o religii
|
Pn maja 23, 2005 15:38 |
|
|
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Nie spędza mi snu z powiek zastanawianie się czy się Kosciół czegokolwiek czepia czy nie. Kościoł nie jest od czepiania się. On wskazuje drogę, przekazuje Słowo, Kościól to Wspólnota. A ja mam swój rozum...słucham, czytam, zastanawiam się. Mam też sumienie i postępuje wg niego w oparciu o system wartości jaki wyznaję. Czyli Słowo. Zresztą o tym już pisałem.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn maja 23, 2005 15:49 |
|
|
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Kościoł nie jest od czepiania się. On wskazuje drogę, przekazuje Słowo, Kościól to Wspólnota. A ja mam swój rozum...słucham, czytam, zastanawiam się. Mam też sumienie i postępuje wg niego w oparciu o system wartości jaki wyznaję. Czyli Słowo.
ja też mam swój rozum, słucham, czytam i się zastanawiam, i równiez postępuję wg sumienia w oparciu o system wartości jaki wyznaję, z tym tylko że mój system wartości to nie ten sam który głosi Kościół, bardzo podobny ale nie ten sam.
_________________ Słów parę o religii
|
Pn maja 23, 2005 16:14 |
|
|
Nitka
Dołączył(a): N lut 12, 2006 16:13 Posty: 5
|
wartośći
Uwazam ze kazdy ma nieco inny system wartośi- trudno zeby wszyscy mieli taki sam! I jak najbardziej sie zgadzam, że słowo "cudzy" nijak się ma do osób nie będących w związku małżeńskim.
Nie czuję się czymś, co należy do moich rodziców! momencik- utożsamiasz nasz z rzeczami , ze nalezymy? Nalezec mozemy do innej osoby tylko jesli chcemy- jesli sie z nia zwiarzemy, z wyboru.
poza tym, idac tym tropem myslenia- nalezysz do rodzicow zanim wezmiesz slub a potem co? potem juz ci bimbaja? przestajesz byc synem/corka?...?
_________________ "Nie brookliński most
ale przemienić w jasny nowy dzień
najsmutniejszą noc
to jest dopiero coś..."
|
N lut 12, 2006 18:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|