Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 18:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 ślub 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn maja 11, 2009 8:30
Posty: 2
Post ślub
czy kśiądz może odmówic zgody na ślub jeżeli nie przyjmowałam kśiedza .


Pn maja 11, 2009 10:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 11, 2009 9:15
Posty: 327
Post Re: ślub
B@SIA napisał(a):
czy kśiądz może odmówic zgody na ślub jeżeli nie przyjmowałam kśiedza .



Basiu..gdzie nie przyjmowałaś księdza ?
Nie bardzo wiem, jak rozumieć Twoje pytanie...
Masz na myśli Kolędę ?

_________________
Trudno jest dżwigać świadomość własnych porażek.Jeszcze trudniej dżwigać kamienie sumienia.A już najtrudniej dostrzec i dżwignąć człowieka.


Pn maja 11, 2009 10:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn maja 11, 2009 8:30
Posty: 2
Post Re: ślub
strumyk napisał(a):
B@SIA napisał(a):
czy kśiądz może odmówic zgody na ślub jeżeli nie przyjmowałam kśiedza .



Basiu..gdzie nie przyjmowałaś księdza ?
Nie bardzo wiem, jak rozumieć Twoje pytanie...
Masz na myśli Kolędę ?



chodzi tu głównie o przyjęcie księdza po kolędzie.


Wt maja 12, 2009 10:09
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
Teoretycznie może. Wszak jak nie przyjmujecie, bo nie życzycie sobie wizyty księdza, to po co wam sakrament małżeństwa? USC też ślubów udziela.

Sakrament małżeństwa (czy też ogólnie życie sakramentalne) jest jednym z elementów tzw. życia religijnego, życia wiarą. Innym elementem tego życia jest choćby przyjmowanie duszpasterza z wizytą kolędową. Bo żyjesz w konkretnej wspólnocie - parafii. A ta parafia ma swojego zwierzchnika, czy też duszpasterza. I ten duszpasterz odwiedza swoich parafian przynajmniej raz w roku, by wiedzieć jak im się żyje, jakie mają problemy, jakie radości, by być blisko swoich "owieczek". A jednocześnie przynosi domowi Boże błogosławieństwo, którego dzięki sakramentowi święceń jest szafarzem.
A skoro Ty sama eliminujesz się z życia parafii to czego od tej parafii oczekujesz?
Oczywiście wszystko zależy. Bo jeśli to było jednokrotnie i np. bo Ciebie nie było, to da się załatwić, ale jeśli wprost powiedziałaś, że nie życzysz sobie przyjmować księdza z wizytą duszpasterską, to ja również zastanawiał bym się czy udzielić tego sakramentu. Życie to nie tylko takie pojawienie się co jakiś czas na chwilę, ale to trwanie w tym co się powzięło. Jeśli chcesz żyć wiarą to żyjesz tak cały czas, a nie tylko jak jest ślub, chrzciny, I Komunia, bierzmowanie i pogrzeb. Każdego dnia świadczysz o wierze i integrujesz się ze wspólnotą wiary do której należysz.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt maja 12, 2009 10:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
szumi napisał(a):
Teoretycznie może. Wszak jak nie przyjmujecie, bo nie życzycie sobie wizyty księdza, to po co wam sakrament małżeństwa? USC też ślubów udziela.
Szumi <jęk>, gdzie w Kodeksie Prawa Kanonicznego, nie przyjęcie księdza po kolędzie, jest przeszkodą uniemożliwiającą zawarcie sakramentu małżeństwa?

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Wt maja 12, 2009 13:02
Zobacz profil
Post 
Na pewno nie unikniesz rozmowy z ksiedzem i musisz sie liczyc z tym, ze ciebie zapyta, dlaczego nie przyjmowalas go na koledzie.
Powodow moze byc mnostwo.
Moim zdaniem powinien sie cieszyc, ze chcecie zawrzec malzenstwo sakramentalne. Ale to moje zdanie.


Wt maja 12, 2009 14:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Kamala napisał(a):
Moim zdaniem powinien sie cieszyc, ze chcecie zawrzec malzenstwo sakramentalne.

Albo, że chcą mieć super rodzinne "szoł".
Jak już ktoś wspomniał ksiądz podczas wizyty udziela błogosławieństwa i to już powinien być wystarczający powód, żeby chłopa wpuścić. Podejrzane jest gdy ktoś odrzuca wizytę, a potem prosi o ślub - i włąśnie w takich przypadkach należzy rozmawiac i sprawę wyjaśnić ;).
Gdybym miał taką możliwość to bym ślubu udzielił, ale dopiero po porządncyh rekolekcjach przedmałżeńskim.

@Kancermeister
Nie mam bladego pojęcia na temat Prawa Kanonicznego, ale nie sądzę, by było napisane, że ślubu należy udzielać każdemu kto prosi.

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt maja 12, 2009 14:56
Zobacz profil
Post 
Kastor, a nic o "radosci w niebie z grzesznika, ktory sie nawraca" nie slyszales? Przeciez slubu bez rozmowy z ksiedzem i nauk przedmalzenskich i tak nie dostaniesz.

Przy czym nie zakladam tu, ze B@sia takim grzesznikiem jest.
Tyle, ze przyjmowanie ksiadza na koledzie roznie wyglada....
I nie kazdemu musza odpowiadac "przymusowe odwiedziny", kiedy jestes wypytywany o rozne szczegoly, czasem intymne, a gdzieniegdzie zobowiazany jestes do roznych swiadczen (np na znajomej wsi kazdy musi ksiedza przywiez i zawiezc dalej - ksiadz samochod ma - a do tego dochodzi przymusowe zaproszenie na kolacje, wg "rozdzielnika"). Tradycja tradycja, ale czasami nie sa to odwiedziny, na ktore sie czeka. Nie mowiac o zwyklym problemie czasu pracy, kiedy koleda koliduje z innymi terminami i moze tak sie zdarzac co roku, bo ksiadz ma swoj plan i parafianin ma sie do niego dostosowac.
Sens koledy czasami niestety jest zatracany i sprowadza sie tylko do krotkiej modlitwy, uzupelnienia kartoteki i zabrania koperty.


Wt maja 12, 2009 16:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Kamala napisał(a):
Kastor, a nic o "radosci w niebie z grzesznika, ktory sie nawraca" nie slyszales?

Myślisz, że wszyscy, którzy biorą ślub robią to dlatego, że się nawrócili? Perspektywa śubu wywołała w nich jakąś drastyczną przemianę? Być może zdarzają się takie pojedyncze przypadki, ale ciężko oczekiwać od księdza, że każdą parę będzie uważał za taki niezwykły przykład nawrócenia ;).

Co do nauk przedmałżeńskim zapewnił bym szczególny tok nauczania ;) i wcale bym się z materiałem nie spieszył ćwicząc w nich cierpliwość :)

Nie mniej uważam, że jeśli ktoś chce ślubu katolickiego to jakieś minimum wiary posiada. Zapewne wierzy, że istnieje ktoś taki jak Bóg, choć traktuje Go raczej jak obowiązek :|. To mało, żeby rozumnie przyjąć sakrament, ale może na początek wystarczy - resztą niech się zajmie Duch Swięty i może coś z tego będzie; chocby za pół wieku.

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt maja 12, 2009 17:12
Zobacz profil
Post 
"Nie chce ale musze" zrobic offtop. Czy ludzie, ktorzy chca zawrzec sakramentalny zwiazek malzenski, wymagaja wiekszego "przetrzymania", niz kandydaci do bierzmowania? I czy KK jest od sprawdzania wytrwalosci, czy od przekazywania milosierdzia? Pan Jezus kazal przebaczac 77 razy, kiedy ktos o przebaczenia prosi, a nie sprawdzac, czy prosi z przekonania, dla babci, czy dla korzysci...
Mnie osobiscie, takie "meczenie" dla meczenia
Cytuj:
Co do nauk przedmałżeńskim zapewnił bym szczególny tok nauczania i wcale bym się z materiałem nie spieszył ćwicząc w nich cierpliwość
nie wydaje sie byc bardzo sensowne. Normalny tryb tez wystarcza.
Tak jak uwazam za bezcelowe karteczki do spowiedzi, indeksy do bierzmowania itp. Kosciol nie jest policjantem od pilnowania wypelniania obowiazkow, ktore dla bedacych daleko nic nie daja, a zainteresowani sami pojda na rozaniec w pazdzierniku, czy roraty w Adwencie. Ja jestem za zachecaniem i wyjasnianiem, a nie pilnowaniem.
Co innego katechumenat, dla pragnacych Chrztu, ale z niego KK sam dobrowolnie zrezygnowal (chrzest dzieci) i teraz "wychowywanie na sile" moze tylko jeszcze bardziej zniechecic do instytucji, zamiast pokazac milosierdzie Boga przebaczajacego.


Wt maja 12, 2009 18:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 26, 2006 11:06
Posty: 1316
Post 
szumi napisał(a):
Teoretycznie może. Wszak jak nie przyjmujecie, bo nie życzycie sobie wizyty księdza, to po co wam sakrament małżeństwa? USC też ślubów udziela.


Przecież z punktu widzenia rzymskokatolickiego prawa kościelnego (a takie obowiązuje ochrzczonych katolików, bez względu na to czy przyjmują księdza po kolędzie czy nie) USC ślubu katolikom nie może udzielić, może jedynie usiłować symulację zawarcia małżeństwa.
Jedynie w przypadkach gdyby B@sia jej narzeczony:
-wystąpili aktem formalnym z Kościoła rzymskokatolickiego albo
-uzyskali od biskupa dyspensę od obowiązku zachowania formy kanonicznej (ale tu musi być ważny powód, brak przyjmowania księdza po kolędzie chyba takim nie jest) albo
- gdyby żaden z uprawnionych proboszczów obu stron ani biskup nie byli osiągalni dla nich przez co najmniej miesiąc czasu
mogliby zawrzeć małżeństwo w USC.
Rzecz jasna z punktu widzenia rzymskokatolickiego prawa kanonicznego, którym zobowiązany jest kierować się proboszcz. Ochrzczonych katolików, którzy proszą o ślub, nie może odesłać do USC, nawet jesli ci nie praktykują, w żaden sposób nie są związani z życiem parafialnym czy też nie wyznają implicite chrześcijańskiej wiary.

szumi napisał(a):
Sakrament małżeństwa (czy też ogólnie życie sakramentalne) jest jednym z elementów tzw. życia religijnego, życia wiarą....

Nie chciałbym specjalnie dyskutować czym dla katolików miało by być małżeństwo, jednak wydaje mi sie, ze Szumi jest tu trochę plus catholique que le pape. W Familiaris Consortio Wasz papież pisał m.i tak:

należy wspomnieć tutaj o dość często występującej trudności, wobec której mogą znaleźć się pasterze Kościoła w kontekście naszego zlaicyzowanego społeczeństwa.

Wiara osób proszących o ślub kościelny może mieć różny poziom i pierwszym obowiązkiem pasterzy jest dopomóc w jej odkryciu, umocnieniu i doprowadzeniu do dojrzałości. Muszą oni także rozumieć racje, które skłaniają Kościół, że dopuszcza do obrzędu także tych, których usposobienie nie jest doskonałe.....

....na niektórych obszarach raczej względy społeczne niż prawdziwie religijne skłaniają narzeczonych do zawarcia małżeństwa w Kościele. Nic w tym nie ma dziwnego, małżeństwo bowiem nie jest wydarzeniem dotyczącym jedynie tego, kto je zawiera, lecz z natury jest wydarzeniem społecznym, angażującym małżonków także wobec społeczeństwa i zawsze uroczystość jego zawarcia była świętem skupiającym rodzinę i przyjaciół. Wynika więc samo z siebie, że wraz z motywami osobistymi, także motywy społeczne wchodzą w grę przy prośbie o ślub kościelny.

Nie powinno się jednak zapominać, że ci narzeczeni, na mocy chrztu, są już rzeczywiście włączeni w oblubieńcze Przymierze Chrystusa z Kościołem i że przez dobrą intencję przyjęli zamysł Boży odnoszący się do małżeństwa, a zatem, przynajmniej implicite, chcą tego, czego chce Kościół, kiedy sprawuje obrzęd sakramentalny małżeństwa. A więc sam fakt, że w ich prośbie są obecne także względy o charakterze społecznym, nie może usprawiedliwiać ewentualnej odmowy ze strony duszpasterzy....
Chęć ustalenia ostatecznych kryteriów dopuszczania do zawarcia ślubu w Kościele, które by brały pod uwagę stopień wiary nowożeńców, zawiera w sobie, niezależnie od wszystkiego, wielkie niebezpieczeństwa. Przede wszystkim ryzyko bezpodstawnych i dyskryminujących osądów; następnie ryzyko wywołania wątpliwości co do ważności małżeństw już zawartych, z wielką szkodą dla wspólnot chrześcijańskich, oraz nowego, bezpodstawnego niepokojenia sumień małżonków


Trochę przydługi fragment ale nie chciałem wycinać poszatkowanych fragmentów. Tylko wiec odrzucenie wprost "Bożego zamysłu wobec małżeństwa" czyli "zaangażowania przez nieodwołalną zgodę małżeńską całego życia w nierozerwalnej miłości i wierności bezwarunkowej" może być powodem odmowy asystowania przez duchownego przy zawieraniu małżeństwa; natomiast sama prośba o zgodne z zamiarem Bożym małżeństwo jest już - jak pisze Wasz papież - postawą posłuszeństwa wobec Boga nawet jeśli nie uświadomioną. Tak w przypadku małżeństwa - i to jak podkreśla Wasz papież wyróżnia je od innych rzymskokatolickich sakramentów - istotna jest sama wola zawarcia prawdziwego małżeństwa przez ochrzczonych, a nie stopień zaangażowania w wierze lub jej braku.

kastor napisał(a):
Albo, że chcą mieć super rodzinne "szoł".

Jak pisze Wasz papież w FC jest to wystarczający powód do prośby o kościelne małżeństwo, byle tylko była wola jego prawdziwego zawarcia.

[quote="kastor"]Nie mam bladego pojęcia na temat Prawa Kanonicznego, ale nie sądzę, by było napisane, że ślubu należy udzielać każdemu kto prosi.[/quote
kan. 1058 - Małżeństwo mogą zawrzeć wszyscy, którym prawo tego nie zabrania.
Sytuacje w których prawo tego zabrania są enumeratywnie wyliczone w kodeksie. Ani brak dostatecznej wiary, ani odmowa przyjmowania księdza po kolędzie nie są stanowią przeszkody w zawarciu małżeństwa.

_________________
Religia może być źródłem zarówno błędu, jak i mądrości i światła. Jej rola powinna polegać nie na wzbudzaniu poczucia nieomylności, lecz na budzeniu poczucia pokory.(R. Niebuhr)
------------------------
Reformowani.pl


Wt maja 12, 2009 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Kamala napisał(a):
Mnie osobiscie, takie "meczenie" dla meczenia.

Nie chodzi o to by się na kimś wyżywać za to, że nie wpuszczał księdza, ale o to by miał okazję zainteresować się swoją wiarą na dłużej niż tydzień.
Koleżanka zaszła w ciążę, oboje postanowili wziąć ślub, wszystkie formalności (łącznie z kursem) załatwili w miesiąc (góra dwa). Ksiądz nawet nie wiedział, że dziewczyna jest w ciąży. Do tego w trakcie spowiedzi chłopak skłamał mówiąc, że nie współżyli - za to przyszła żona go wydała. Katechumenami do chrztu zamujemy się duuużo wcześniej - z tego co pamiętam to pierwsze uroczyste wprowadzenia do kościoła ma miejscje jakieś cztery miesiące przed Wielką Sobotą :). Czemu sakrament małżeństwa ma być udzielany na łapu-capu? Jak mówię - nie chodzi tu o złośliwe przeciąganie, wręcz przeciwnie; troska o to, żeby człowiek w miarę rozumiał w co wierzy jest moim zdaniem owym miłosierdziem, o którym wspominasz.

Kamala napisał(a):
Tak jak uwazam za bezcelowe karteczki do spowiedzi, indeksy do bierzmowania itp. [...] Ja jestem za zachecaniem i wyjasnianiem, a nie pilnowaniem.

Z tym się zgadzam - lepiej porządnie przygotować tych ludzi, zaufać im, pokazać, że wszystko od nich zależy i może samodzielnie zdecydują się na prawdziwą spowiedź.

Dzięki Piotr1 za cytat z Prawa ;)
Jak widac można mieć wątpliwości co do tego, czy każdy kto chce ślubu wie o co prosi, niemniej trzeba go udzielić z nadzieją, że Bóg jakoś sobie poradzi - w końcu jego drogi są ponad naszymi :)
pozdrawiam i respect for all 8)

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt maja 12, 2009 23:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Właśnie sobie przejrzałem ten punkt 1058. i prawdę mówiąc nic tam o kolędzie nie piszą :P.

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt maja 12, 2009 23:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 13, 2009 19:05
Posty: 20
Post 
kastor napisał(a):
Właśnie sobie przejrzałem ten punkt 1058. i prawdę mówiąc nic tam o kolędzie nie piszą :P.


Dokładnie, nie ma tam ani słowa wzmianki o kolędzie.

_________________
http://forumkiz.pl - Kontrowersyjne Rozmowy Na Temat Religii!


Śr maja 13, 2009 21:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post 
Wreszcie, stawiając kropkę nad i, w Kodeksie Prawa Kanonicznego (zwanego dalej Kodeksem) czytamy:
Cytuj:
Kan. 1057 -
§ 1. Małżeństwo stwarza zgoda stron między osobami prawnie do tego zdolnymi, wyrażona zgodnie z prawem, której nie może uzupełnić żadna ludzka władza.
§ 2. Zgoda małżeńska jest aktem woli, którym mężczyzna i kobieta w nieodwołalnym przymierzu wzajemnie się sobie oddają i przyjmują w celu stworzenia małżeństwa.
Tytuł VII-MAŁŻEŃSTWO
Oznacza to, że sakramentu małżeństwa udzielają sobie wzajemnie nupturienci, wszyscy natomiast dookoła nich są jedynie asystą i na pewno żadnego ślubu im nie udzielają, cokolwiek by się o tym nie mówiło.

Ta jednak asysta spełnia istotną rolę, ponieważ, zgodnie z Kodeksem
Cytuj:
Kan. 1108 -
§ 1. Tylko te małżeństwa są ważne, które zostają zawarte wobec asystującego miejscowego ordynariusza albo proboszcza, albo wobec kapłana lub diakona delegowanego przez jednego z nich; a także wobec dwóch świadków, według zasad wyrażonych w następnych kanonach i z uwzględnieniem wyjątków, o których w kan. 144, 1112, § 1, 1116 i 1127, §§ 2-3.
§ 2. Za asystującego przy zawieraniu małżeństwa uważa się tylko tego, kto jest obecny i pyta nowożeńców, czy wyrażają zgodę i przyjmuje ją w imieniu Kościoła.
FORMA ZAWARCIA MAŁŻEŃSTWA
Widać tu ważną rolę proboszcza, który także musi spełnić inny obowiązek, o czym mowa w
Cytuj:
Kan. 1070 - Jeśli egzaminu przedślubnego nie przeprowadził proboszcz, do którego należy asystowanie przy zawieraniu małżeństwa, lecz inny, ma on obowiązek jak najszybciej powiadomić tego proboszcza o wyniku badań autentycznym dokumentem.
PASTERSKA TROSKA I CZYNNOŚCI POPRZEDZAJĄCE ZAWARCIE MAŁŻEŃSTWA
Tak więc nie ma co zadzierać z proboszczem, bo jest on głównym egzaminatorem. Wprawdzie małżeństwo może zawrzeć dwoje ludzi całkiem samotnie i bez świadków, ale nie będzie ono ważne w świetle Prawa. Skutki ważnie zawartego małżeństwa - tutaj. Nie jest tego dużo i straciło znacznie na wartości wskutek ześwieczczenia władzy państwowej. Tym niemniej w małych społecznościach ślub kościelny jest nadal ważnym momentem w życiu rodziny. No i jak to tłumaczyć każdemu spowiednikowi? Nic, tylko trzeba by się wyprowadzić...

Z drugiej strony chciałbym być świadkiem rozmowy proboszcza z jego biskupem, kiedy kandydaci do małżeństwa zwrócą się o dyspensowanie braku zgody proboszcza, wywołanej nie wpuszczeniem księdza chodzącego po kolędzie. Zwłaszcza gdy napomkną o pragnieniu zawarcia małżeństwa bez świadków i asysty. Teolodzy do tej pory się spierają, czy jest to grzechem czy też przeciwnie - sakramentem...

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Cz maja 14, 2009 23:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL