Chcielibyśmy wziąć ślub tylko kościelny - nie konkordatowy, znalazłam na portalu informację, że:

"jest to j możliwe tylko po uzyskaniu odpowiedniej zgody własnego ordynariusza i po uświadomieniu nupturientom (tzn. osobom zamierzającym zawrzeć związek małżeński), iż - analogicznie, jak w poprzedniej sytuacji - wobec prawa cywilnego małżonkami się nie stają (co z kolei ma swoje konsekwencję w tym, że ich małżeństwo nie wywiera skutków w systemie prawa państwowego). Zgoda ordynariusza miejsca potrzebna jest dlatego, iż sytuacja zawierania jedynie ślubu kościelnego przez wierzących dopuszczana jest tylko w wyjątkowych wypadkach z ważnych przyczyn pastoralnych - Konferencja Episkopatu Polski na zebraniu plenarnym 4 czerwca 1998 r. podjęła uchwałę, iż "wierni Kościoła katolickiego w Polsce zawierający małżeństwo kanoniczne, mają obowiązek uzyskania dla niego skutków cywilnych, zapewnionych w Konkordacie (art. 10)"."

I pojawia się pytanie - co zalicza się do ważnych przyczyn pastoralnych?

Znam przypadek, gdy znajomi chcieli zawrzeć ślub w Stanach Zjednoczonych, wobec tamtejszego prawa (narzeczony był Polakiem z amerykańskim paszportem), natomiast w Polsce przed wyjazdem chcieli odprawić obrzęd kościelny. I tak też też było, był ślub tylko kościelny w Polsce, a potem zawarli małżeństwo w USA.

Zadam Ci proste pytanie: PO CO?

To bardzo delikatna i osobista sprawa i nie chciałabym o tym pisać na forum. Wracając do wątku, zależy mi na wyjaśnieniu pojęcia "Przyczyny pastoralne". Z góry dziękuję za rzeczowe odpowiedzi.

Ale to chyba nie za bardzo sie da odpowiedziec teoretycznie. Każda kuria ma pewnie jakąś swoją praktykę postępowania. Może byc np. tak, że z powodów spadkowych by dorosłe dzieci z poprzedniego małżeństwa ojca zadręczyły, wiedząc, ze się cywilnie z kimś uprawnionym dzięki temu do dziedziczenia ustawowego związał - i to może byc uznane za ważny powód. Ale może nie byc.
Niemniej w przypadku młodych ludzi to chyba... trzeba by miec naprawdę poważne powody. Dzieci z małżeństwa tylko kościelnego nie korzystają z domniemania ojcostwa, co może byc z krzywdą dla nich w razie jakichś perturbacji. To raczej nie jest dobry pomysł...

Takich zezwoleń czasami się udziela, ale trzeba przedstawić odpowiednio poważną przyczynę i podpisać zobowiązanie, że się zdaje sprawę z wielkich niedogodności takiego rozwiązania. W przypadku osób młodszych, które będą miały dzieci i "życie przed nimi" obawiam się, że kuria takiej zgody nie udzieli.