Witam,
kiedyś ksiądz chodził po kolędzie i powiedział mi, że nie mogę przystąpić do sakramentu małżeństwa z tego powodu, że nie chodziłem na lekcje religii w LO (miał to zapisane w papierach). Później dodał, że jeżeli będę chciał się ożenić, to wcześniej przez kilka miesięcy będę musiał chodzić na jakieś zajęcia religijne. Czy to prawda?

Tak, to prawda, katecheza w szkole średniej to część kursu przedmałżeńskiego - na koniec otrzymuje się stosowne zaświadczenie. Później pozostaje tylko krótki kurs przed samym ślubem. Jest możliwość odbycia całego kursu przed ślubem - oczywiście trwa to dłużej.

Zaświadczenie o katechizacji należy odnotować w protokole przedmałżeńskim.

Faktycznie jeśli nie uczestniczyłaś w katechezie w LO to problem polega na tym, że w ramach tej katechezy jest także blok mający na celu przygotowanie do sakramentu małżeństwa i stanowi jedną z form bliższego przygotowania do tego sakramentu. Jeśli ktoś nie uczestniczył w takiej katechezie to powinien uczestniczyć w rocznym cyklu katechez przedmałżeńskich. Więc proboszcz ma tu rację.
Szerzej o tym, o czym piszę można poczytać w dokumentach Episkopatu: http://www.kkbids.episkopat.pl/dokument ... enstwo.htm

A w jaki sposób docierają do parafii informacje o tym, że ktoś chodził, lub nie chodził na lekcje religii? Czy to katecheci dzwonią do proboszczów różnych parafii, do których należą ich wychowankowie lub osoby nieuczęszczające na ich lekcje i mówią kto chodzi na religię a kto nie? Czy może spisują tylko nazwiska i adresy osób (nie/uczęszczających), a później przekazują je do jakiejś instytucji Kościelnej, która sama się tym trudni i powiadamia proboszczów parafii o tego typu sprawach, by mogli je zanotować u siebie?

Jak się chodziło na religię w szkole średniej to się dostaje na koniec stosowne zaświadczenie. Proboszcz na jego podstawie dopuszcza do ślubu (z krótki kursem).

Także na bieżąco mogą być przekazywana takie informacje.
Proboszcz jest tym, który odpowiada za katechizację na swoim terenie. Katecheci co jakiś czas (raz w miesiącu, raz na kwartał) spotykają się z proboszczem, by omówić kwestię katechizacji.

No i to wspomniane przez aprylkę zaświadczenie otrzymane na końcu edukacji.

Tak, ale mi chodzi o katechizację w liceum, do którego przecież chodzą uczniowie z różnych parafii.