Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 0:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Szanujemy czystosć przedmałżeńską, nie współżyjemy, próbujemy się razem modlić, poznajemy metody naturalne,jeszcze nie byliśmy narzeczeństwem a już braliśmy udział w bezpośrednim przygotowaniu do małżeństwa metodą dialogową a teraz odświeżamy te pytania. Wydaje mi się że dobrze się przygotowuję do zawarcia małżeństwa. I czego się na koniec dowiaduję? Po rozmowie z księdzem po katechezie dorosłych po której trochę popolemizowałam w kwestii planowania rodziny (stosowania NPR) ksiądz powiedział, że co do mnie ma wątpliwości co do psychicznej zdolności do zawarcia małżeństwa. I co całe przygotowanie ma pójść na nic, tylko dlatego że nie akceptuję ryzyka nieplanowanego poczęcia, bo chcę działać z rozsądkiem. Czy mam odwołać ślub z tego powodu? Czy mimo wszystko mogę zawrzeć sakramentalny związek małżeński? Czy będzie on ważny i udany?


So mar 03, 2012 13:14
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Czy ktoś tu będzie w stanie ocenić Twoją zdolność psychiczną do zawarcia małżeństwa?

Myślę, że nie, bo nawet przesłanek nie mamy. Nie podałaś nawet, o co konkretnie chodzi z tą różnicą zdań między Tobą a księdzem...

Tu się nie da określić, czy jesteś psychicznie dojrzała, czy nie...

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So mar 03, 2012 13:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
To gdzie mam się udać, by stwierdzić zdolność psychiczną do zawarcia małżeństwa?
Bo spowiednik odesłał mnie do bieglego psychologa tam gdzie toczą się procesy o stwierdzenie nieważności małżeństwa, a oni mi odpowiedzieli że takimi sprawami się nie zajmują.
A co jeśli w czasie protokołu pojawią się wątpliwości? Bo ksiądz z którym polemizowałam powiedział że mają takich psychologów. To gdzie mam się udać?
A różnica zdan miedzy mną a tym księdzem wynikła z tego, że na katechezie dorosłych mówił on o tym, że małżonkowie mogą stosować metody naturalne by nie było za dużo dzieci, ale muszą liczyć się z możliwością poczęcia współżyjąc w dni niepłodne. Ja na to, a co jeśli noc poślubna wypadnie w dni płodne, a co jeśli gdy ktoś nie jest w stanie przyjąć tego ryzyka nieplanowanego poczęcia, że te metody są nieskuteczne.
I wtedy powiedział ze ma wątpliwości co do psychicznej zdolności do zawarcia małżeństwa.
Tylko dlatego że nie akceptuję możliwości nieplanowanego poczęcia.


So mar 03, 2012 16:06
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Być może odebrał te słowa, jako formę akceptacji antykoncepcji i braku chęci poczęcia dziecka w ogóle. Nie sądzę,by fakt chęci odłożenia poczęcia (o ile są ku temu ważne przyczyny) był przez niego odebrany, jako coś niewłaściwego.

Natomiast co do badania,to raczej się nie praktykuje tego. Owszem jeśli ksiądz stwierdzi,że istnieje taka opcja jak niedojrzałość, to można udać się do psychologa, by orzekł o tej dojrzałości.

Ja myślę, że najlepszą formą rozwiązania tego problemu będzie udać się na rozmowę z tym księdzem i spokojnie w dłuższej niż dwa zdania rozmowie wyjaśnić swoje stanowisko.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So mar 03, 2012 16:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
akacja napisał(a):
To gdzie mam się udać, by stwierdzić zdolność psychiczną do zawarcia małżeństwa?
Bo spowiednik odesłał mnie do bieglego psychologa tam gdzie toczą się procesy o stwierdzenie nieważności małżeństwa, a oni mi odpowiedzieli że takimi sprawami się nie zajmują.
A co jeśli w czasie protokołu pojawią się wątpliwości? Bo ksiądz z którym polemizowałam powiedział że mają takich psychologów. To gdzie mam się udać?
A różnica zdan miedzy mną a tym księdzem wynikła z tego, że na katechezie dorosłych mówił on o tym, że małżonkowie mogą stosować metody naturalne by nie było za dużo dzieci, ale muszą liczyć się z możliwością poczęcia współżyjąc w dni niepłodne. Ja na to, a co jeśli noc poślubna wypadnie w dni płodne, a co jeśli gdy ktoś nie jest w stanie przyjąć tego ryzyka nieplanowanego poczęcia, że te metody są nieskuteczne.
I wtedy powiedział ze ma wątpliwości co do psychicznej zdolności do zawarcia małżeństwa.
Tylko dlatego że nie akceptuję możliwości nieplanowanego poczęcia.


Nie ma nakazu współzycia w nic poślubną.
Są pary, które odkładają to nawet na kilka miesięcy
(jeżeli w okresie narzeczeństwa się jest bardzo "na dystans"
to trudno "pójść na całość" od razu w nic poślubną - to całkiem naturalne)

Przy zastosowaniu antykoncepcji też dochodzi do nieplanowanych poczęć i to w cale nie rzadko.
każdy kto współzyje musi być na to gotowy

Nawet podwiązanie jajowodów czy przecięcie nasieniowodów nie daje takiej pewności.

Twój problem to to, że nie możesz zaakceptować ewentualności niezaplanowanego poczęcia.
Myślę, że własnie niemożność zaakceptowanie tej niepewności ksiądz mógł nazwać "niedojrzałością".
Bo to jest niedojrzałośc, to dość naiwne myśleć, że w zyciu wszystko można zaplanować

Antykoncepcja niczego nie załatwi - fakty są takie, że najskuteczniejsza
czyli antykoncepcja hormonalna
daje 5 nieplanowanych ciąż na 100 kobiet w ciągu roku,
a stosowanie prezerwatywy aż 14 nieplanowanych ciąż na sto kobiet w ciągu roku

http://www.antykoncepcja.pl/index.php?o ... &Itemid=25

jak ktoś współzyje to bez względu na to czy stosuje NPR
czy jakąś formę antykoncepcji zawsze się musi liczyć z możliwością poczęcia
tak już poprostu jest

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


So mar 03, 2012 17:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Rozmawiałam i z tym księdzem, który uzasadniał swoje stanowisko, a mi nie dał dojść do głosu, i z psychologiem w poradni rodzinnej, który pod koniec stwierdził o dojrzałości bo poznaję metody naturalne i wsposób dobrowolny przygotowuję się np przez kurs przedmałżeński.
Ale w tej kwestii nasuwa mi się fragment Pisma świętego z MAteusza 13 który mowi o księżach
"Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. "
Księża ustanowiają kodeks prawa kanonicznego, nakazujący małżonkom współżyć i rodzić dzieci, a sami mogą sobie żyć w celibacie, który jest łatwiejszy.
Nakładają więc na ludzi ciężary, a sami palcem nie ruszą.


Pt mar 09, 2012 7:48
Zobacz profil
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
nikt do małżeństwa nie zmusza, możesz żyć w celibacie :))


Pt mar 09, 2012 7:55

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Chodzi o to że księża żyjący w celibacie ustalają takie prawo odnośnie małżeństwa, ktorego ci którzy to dotyczy nie są w stanie udźwignąć, bo te prawo jest ciężkie i nieżyciowe. Natomiast księża żyjący w celibacie sami nie doświadczą tego ciężaru, a narzucają prawo innym.
Ale trudno mi z tego powodu odwołać całą uroczystość ślubną, bo skoro się kochamy i chcemy być razem to czemu z tego powodu rezygnować z małżeństwa.


So mar 10, 2012 8:38
Zobacz profil
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
akacja a co wydaje Ci się niemożliwe do udźwigniecia?


So mar 10, 2012 10:58

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Niemożliwe czy trudne do udźwignięcia wydaje mi się to, że nakazują małżonkom w sposób stały utrzymywać relacje seksualne i jednocześnie każą przyjąć im każde poczęte w ten sposób życie, nawet te nieplanowane.
A wiadomo że dziecko bierze się ze współżycia. niemożliwa jak dla mnie jest gotowość w każdej chwili do zaistnienia poczęcia, trudno mi zaakceptować ryzyko nieplanowanego poczęcia jakie wiąże się ze stosowaniem metod naturalnych.


So mar 10, 2012 14:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Trochę na marginesie zapytam: piszesz, że nie współżyjecie, a czy mieszkacie razem?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


So mar 10, 2012 14:14
Zobacz profil
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Akacja znasz metody naturalne i ich skuteczność?
Jeżeli jeszcze nie współżyjesz zacznij siebie obserwować. Nauczysz sie NPRu i nabierzesz do neigo zaufania. To wcale nie jest takie trudne. Tylko wymaga czasu, aby sie nauczyc i zaczac tym metodom ufac.


So mar 10, 2012 15:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
A problemem jest współżycie, czy nieplanowana ciąża?

Bo piszesz coś, co brzmi: Już współżycie jest pewną katorgą, i to katorgą na lata, a tu jeszcze dziecko! To już za dużo na jednego człowieka! Przerysowuję, owszem, ale...

Zobowiązujesz się przyjąć i wychować potomstwo. Czyli nie możesz go odrzucać całkiem. Tu wydaje mi się, że powodu do nieważności nie ma. Natomiast pozostaje pytanie, czy Ty chcesz współżyć ze swoim przyszłym mężem, czy tylko spełnić te koszmarne wymagania Kościoła (i zapewne przyszłego męża?). Bo jeśli to drugie, to jestem bardzo sceptycznie nastawiona do takiego życia...

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So mar 10, 2012 16:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
A czy nie lepiej poradzić się bliskich osób: rodziny, przyjaciół?
Oni cię znają. My- niewiele o tobie wiemy. Podobnie zresztą jak ksiądz i psycholog...

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


So mar 10, 2012 16:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post Re: Psychiczna niezdolność do zawarcia małżeństwa?
Margaret_ka napisał(a):
Akacja znasz metody naturalne i ich skuteczność?
Jeżeli jeszcze nie współżyjesz zacznij siebie obserwować. Nauczysz sie NPRu i nabierzesz do neigo zaufania. To wcale nie jest takie trudne. Tylko wymaga czasu, aby sie nauczyc i zaczac tym metodom ufac.

Ja poznaję metody naturalne i przekonana jestem o ich wysokiej skuteczności.
Ale ksiądz prowadzący katechezę stwierdził, że nawet współżyjąc w dni niepłodne należy liczyć się z możliwością poczęcia uznał więc że te metody są nieskuteczne jesli chodzi o unikanie niechcianej ciąży.
O nieskuteczności tych metod swiadczy choćby temat:
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f= ... 3&t=298863

jotka napisał(a):
A problemem jest współżycie, czy nieplanowana ciąża?

Bo piszesz coś, co brzmi: Już współżycie jest pewną katorgą, i to katorgą na lata, a tu jeszcze dziecko! To już za dużo na jednego człowieka! Przerysowuję, owszem, ale...

Zobowiązujesz się przyjąć i wychować potomstwo. Czyli nie możesz go odrzucać całkiem. Tu wydaje mi się, że powodu do nieważności nie ma. Natomiast pozostaje pytanie, czy Ty chcesz współżyć ze swoim przyszłym mężem, czy tylko spełnić te koszmarne wymagania Kościoła (i zapewne przyszłego męża?). Bo jeśli to drugie, to jestem bardzo sceptycznie nastawiona do takiego życia...

Jotko, nie chodzi o negację współżycia wogóle bo z czasem oswoję się. Chodzi o konskwencje nieodpowiedzialnego współżycia czyli że chwila głupiej, bezmyślnej zabawy niesie z sobą konsekwencje do końca życia.


Pn mar 12, 2012 7:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL