Re: Wstrzemięźliwość w dniach płodnych a silikonowa bariera.
Kozioł napisał(a):
Popadasz w absurdy.
Ale dam ci jeszcze jedna szansę.
Wytłumacz mi krok po kroku, prostymi słowami, jak miałoby wyglądać wg ciebie pożycie małżeńskie.
Dotychczas zrozumiałem tyle, że:
- jeżeli się kochasz to przyjmujesz do wiadomości (i odpowiadasz za to), że na 80% w ciągu zaciążycie (wielu o wiele szybciej).
- jeżeli nie chcecie zaciążyć, to macie osobne sypialnie.
- wszelkie formy planowania rodziny uważasz za grzech najcięższy, nieprzebaczalny, całkowite i nieodwracalne odejście od Boga (bo tym jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu)
Coś źle zrozumiałem?
Dzień Dobry Kozioł
Czy to Ciebie gorszy co napisałem?
Zaakceptujesz co zechcesz i nadasz charakter mojej wypowiedzi cechom godnym Twoim argumentom.
Ale z Bogiem się nie dyskutuje.
Nie powołuj się na odpowiedzialność gdy kierujesz sie egoistycznymi pobudkami zaspokojenia pożadania swojego czy pięknej kobiety.
Czy nie uważasz, że zgodnie z tym co głosisz powinny zachodzić dwa osobne procesy w człowieku takie które są:
1. pozbawione konsekwencji - wolne od strachu oraz ryzyka jakim jest poczęcie nowego życia
2. konsekwentne - pozwalające na decydowanie o rozpoczęciu nowego życia?
Idiota ten Kreator?! taki doskonały a takie stworzył problemy człowiekowi.
Dlaczego On tych rzeczy nie rozdzielił?
Człowiek zamiast to musi używać tricków, sztuczek, przemyślnych zabiegów aby stworzyć iluzję wolności.
Jak powinna wyglądać miłość pomiędzy Wami i jaką jakość życia chcecie prowadzić zależy od Was.
I jest To intymna sprawa między małżonkami i tylko pomiędzy nimi.Wara mi od tego.
Ale warto każdą możliwość powstania i wreszczie powstanie dziecka potraktować jako Skarb.Jeżeli chcesz abym napisał Ci software linijka po linijce, tag po tagu to błąd myślowy.
Każdy ma ten program wpisany w najmniejszą żywą komórkę przez Kreatora od początku istnienia ale nie każdy ma świadomość, że virus zainfekował ten doskonały program.
Zapominamy o zamiarze powstania programu - to ludzka wolność i szczęście.
Przypomnij sobie.
Gdy byłeś mały czy martwiłeś się co będziesz jadł, gdzie będziesz spał czy nie o to troszczyli się Twoi rodzice?Czy nie bawiłeś się beztrosko i byłeś wówczas szczęśliwy?
Gdy uznamy Kreatora za ojca w każdym aspekcie tego co On stworzył i fakt że On wie lepiej co stworzył, jak stworzył możemy odkrywać tą doskonałość dowiadując się dlaczego zaprojektował coś tak a nie inaczej.
A czy absurdem nie jest, że kochać to w 80% rozumiane jest we współczesnym języku jako słowo sex i nic więcej?
Czy nie jest absurdem twierdzić, że możesz planować, że np. obudzisz się o 7:31 i znowu zaśniesz głębokim snem o 7:45, gdyż tak sobie zaplanowałeś?
Lub wyprodukujesz o 2 miliony gamet więcej o 19:50 a o 19:50 i 2 sekundy zwiększasz ich ilość o kolejny 1 milion, bo tak sobie zaplanowałeś?
Znowu potrzeba zmiany języka.
Nie można się z kimś kochać. Można kochać siebie albo można kochać kogoś.
Jeżeli kocham drugą osobę a ona mnie to zawsze jestem kreatywny i gotowy na przyjęcie dziecka. Jeżeli nie, uczę się kochać a nie zaspokajać.
A czy Wy bierzecie wspólny prysznic razem? My oprócz spania w jednym łóżku ależ owszem?
Co jest grzechem a co nie jest nie mnie się wypowiadać ale sugeruję autorytet osoby bez grzechu i jej rady zapisane w ewangelii Chrystusa.