Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
bert04 napisał(a):
Marek_Piotrowski napisał(a):
Ntl, mam wrażenie że oczekujesz medalu, że w ogóle się pobieracie (bez przymusu, nie jesteś w ciąży) i w dodatku nie skłamałaś księdzu. A on - nikczemnik - nie docenił że byłaś tak łaskawa, by nie skłamać.


Po pierwsze primo, może nie medalu, ale jakiegoś, nie wiem, wyjścia naprzeciw. W końcu lepiej jest, że tych dwoje będzie żyło w ślubie niż bez. Można oczekiwać innego traktowania, niż osób, które pobierać się nie chcą? Wydaje mi się, że tak.
Co innego "inne traktowanie" a co innego oczekiwania, że pozwoli się na grzech byle by tylko się pobrali. To fałszywa optyka.

Nadto, młodzi, prosząc o ślub, proszą o coś Kościoła. A nie robią łaskę Kościołowi.

Cytuj:
A dwa, to doskonale wiesz, ile par "odstawia szopkę" żeby "dostać sakrament". Ba, czasem spotykam się z postawą, że to jest normalka, że księdzu należy powiedzieć to, co oczekuje. Dlaczego? Bo to funkcjonuje. Bo część księży widocznie nie wnika głębiej. A za szczerość dostajesz - jak wyżej.
A co miałbyś dostac? "To nic że żyjecie w rozpuście (i chcecie dalej aż do ślubu) ale za to jesteście szczerzy, więc w porządku"?

Szczerość zresztą w tym wypadku też nie jest łachą świadczoną Kościołowi (ani tym bardziej księdzu).

Cytuj:
IMHO księża powinni czasem być bardziej uzdrowicielami dusz niż "strażnikami kodeksów praw kanonicznych"... Ale ja już zepsuty liberalizmem jestem, więc pewnie dlatego tak myślę.
Jeszcze nie widziałem, by ktoś wyzdrowiał moralnie poprzez dalsze grzeszenie.

Cytuj:
I ciekaw jestem, co sądzisz na temat "pisania do kurii o zwolnienie z pierwszej spowiedzi". No bo ja się z takim czymś jeszcze nie spotkałem. Dyspensy biskupie to znam z przypadków ślubu z innowiercą / niewierzącym, teraz widocznie w przypadku "mieszkających razem" też się wymaga? Dla mnie to novum.
Też pierwszy raz o tym słyszę.

veros napisał(a):
Bo spowiedź powinna być w większej poufności niż cokolwiek innego w warunkach naszego prawa. A tymczasem dowiadujemy się, że ksiądz zamierza informować biskupa o wynikach spowiedzi konkretnych osób? Czy ja dobrze to rozumiem???
Chyba nie. Byli na tej rozmowie oboje, więc było to zapewne tzw. badanie kanoniczne.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


So cze 25, 2016 13:45
Zobacz profil WWW
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
veros napisał(a):
Alus siódme przykazanie nie ma nic wspólnego z omawianą sytuacją.

Odruchowo wpisałam 7 :oops:

Ntl napisał(a):
Zabawne Kael, czytając Twoją wypowiedź czuję się jak wczoraj na rozmowie z księdzem. Na te pytania już wczoraj odpowiedziałam do protokołu, ksiądz odnotował, powtarzać się nie mam ochoty :)

Ktoś tu za bardzo odwraca kota ogonem, nie przypominam sobie, żebym gdziekolwiek oskarżała księdza o nasz grzech, jedynie o nietaktowne ludzkie zachowanie i o (chyba) małe kłamstewko w celu wprowadzenia nas w błąd, byśmy zrobili jak on chce.

Marek_Piotrowski Twój sarkazm mnie powala, dziękuję, bez medalu się jakoś obejdę :)

A jeszcze bardziej powala to jak bardzo wszyscy, którzy mnie teraz osądzają, nie chcą wgłębić się w moje wypowiedzi i nie chcą zrozumieć o co mi chodzi. Napisałam gdzieś "ojej, be ksiądz, kazał mi się poprawić, przecież nie robię nic złego"? Nie. Mam żal o to, w jaki sposób to zrobił. Nie wiedziałam, że Kościół zaczął stosować techniki "przymus, szantaż, poniżanie" aby osiągnąć swój cel. Czy to też przypadkiem nie są grzechy? Czy Pan Bóg też tak robi?

Nikt Cię tu nie osądza, ale zrozumienie "o co ci chodzi" nic nie zmienia, że tkwisz w grzechu i chcesz go interpretować jako zasadniczy element miłości.
Seks jest bardzo ważny, ale nie najważniejszy, aby nie móc zrezygnować z niego na 2-3 miesiące.....
Pytasz czy Pan Bóg tak robi - kto chce iść za Mną niech sie zaprze samego siebie....czytaj nich na jakiś czas zrezygnuje z grzechu......dużo?......wbrew pozorom nie tak wiele.

veros napisał(a):
Dla tych, którzy nie znają katechizmu podkreślę, że rozmawiamy w tym momencie o mieszkaniu narzeczonych pod jednym dachem a nie o kopulowaniu przez nich w jednym łóżku.

A istotą rozmowy jest właśnie seks.
Mieszkać pod jednym dachem bez seksu to żaden problem dla 60-70 latków, ale nie dla młodych ludzi.


So cze 25, 2016 13:52

Dołączył(a): Pt cze 24, 2016 23:27
Posty: 13
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
veros, bert04 - dziękuję za odrobinę wyrozumiałości.

Nie przypomniał nagle o sobie Bóg. Zawsze pragnęłam wziąć ślub kościelny, gdy tylko spotkam tego odpowiedniego mężczyznę. Nie planowałam nigdy wspólnego mieszkania, wspólnego łóżka, ani nawet seksu przed ślubem.
Spotkałam. Okazałam się zbyt słaba w przypadku współżycia. A i wspólne mieszkanie okazało się niezbędne. Wspólne łóżko to już nasz wybór. Ale nie potrafię tego zmienić. Narzeczony śpiący u mego boku w końcu wprowadził spokój do moich nocy, do mojego snu, którego zawsze brakowało. A skoro w jednym łóżku... Tak jak mówicie - nikt zdrowy nie jest w stanie zagwarantować z czystym sumieniem, że pokusa go nie przerośnie.
Nie będę mówić, że mi z tym źle. Cieszę się, że mam ukochanego w zasięgu ręki (na ile oczywiście sytuacja pozwala). Dlatego nie potrafię żałować takiego obrotu sprawy. Ale czuję niedosyt. Ślub zmieni wszystko. Seks będzie lepiej smakował. Święta zaczniemy spędzać wspólnie (bo zawsze każde z nas w tym czasie przebywa w swoim domu). W końcu będzie można myśleć o dzieciach, bo oboje pragniemy potomstwa.
Uwierzcie lub nie - zmieni się WSZYSTKO. Spełnią się marzenia.

Nie chcę się już tłumaczyć, być może z każdym zdaniem się pogrążam. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, zdaję sobie sprawę z tego co robię. Nie potrafię i nie chcę zmieniać tego tak jak chciałby ksiądz. Pragnę się pobrać z moim narzeczonym i żyć od tej pory tak jak należy. Czekam na to z niecierpliwością.

A i oczywiście - nie chodzi o spowiedź, a o rozmowę przedślubną. Wolałabym nie podawać nazwisk.


So cze 25, 2016 14:38
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Autorem Dekalogu nie jest żaden ksiądz - dla zrozumienie istoty Twojego problemu przeczytaj dokładnie - Ewangelia św Mateusza (15,27-32).


So cze 25, 2016 14:42

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Cytuj:
Nie chcę się już tłumaczyć, być może z każdym zdaniem się pogrążam. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, zdaję sobie sprawę z tego co robię. Nie potrafię i nie chcę zmieniać tego tak jak chciałby ksiądz. Pragnę się pobrać z moim narzeczonym i żyć od tej pory tak jak należy.
i - wybacz, napiszę "rzekomo" - wiedząc to wszystko, masz pretensję do "księdza"?
Robię co chcę, a potem to "legalizuję" przez ślub?

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


So cze 25, 2016 14:59
Zobacz profil WWW
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Ntl napisał(a):
Narzeczony śpiący u mego boku w końcu wprowadził spokój do moich nocy, do mojego snu, którego zawsze brakowało. A skoro w jednym łóżku... Tak jak mówicie - nikt zdrowy nie jest w stanie zagwarantować z czystym sumieniem, że pokusa go nie przerośnie.
Nie będę mówić, że mi z tym źle. Cieszę się, że mam ukochanego w zasięgu ręki (na ile oczywiście sytuacja pozwala). Dlatego nie potrafię żałować takiego obrotu sprawy. Ale czuję niedosyt. (...)

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, zdaję sobie sprawę z tego co robię. Nie potrafię i nie chcę zmieniać tego tak jak chciałby ksiądz. Pragnę się pobrać z moim narzeczonym i żyć od tej pory tak jak należy.


Dopóki nie zawarliście ślubu, to nikt nie wie, czy ten ślub się odbędzie.
A poza tym, podobnie jak Ty, nie popieram Waszego grzechu i cieszę się, że macie tego grzechu świadomość. Wiem też co czujesz i uważam to za naturalne. Co do dalszego działania. Bardzo odradzam chodzenie po śladach tych poprzedników, którzy ulegli hipokryzji księdza i skłamali w sakramencie Pokuty, by mieć spokojnie zapewniony ślub katolicki. Nie, nigdy nie kłamcie! Z pewnością znajdziecie księdza, który nie będzie Was zmuszał do żadnego grzechu kłamstwa, w sakramencie Pokuty udzieli rozgrzeszenia, bo żałujecie swego grzechu a potem pobłogosławi Waszemu Sakramentalnemu Małżeństwu.
Szczęść Wam Boże!


So cze 25, 2016 15:04

Dołączył(a): Pt cze 24, 2016 23:27
Posty: 13
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Kłamać nie mamy zamiaru.
veros - dziękuję :)


So cze 25, 2016 15:20
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Problem w tym zalowaniu. Ale i to nie starcza.
Jest 5 warunkow sakramentu pokuty.


So cze 25, 2016 15:48

Dołączył(a): Śr wrz 29, 2010 12:04
Posty: 114
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Ntl napisał(a):
veros, bert04 - dziękuję za odrobinę wyrozumiałości.

Nie przypomniał nagle o sobie Bóg. Zawsze pragnęłam wziąć ślub kościelny, gdy tylko spotkam tego odpowiedniego mężczyznę. Nie planowałam nigdy wspólnego mieszkania, wspólnego łóżka, ani nawet seksu przed ślubem.
Spotkałam. Okazałam się zbyt słaba w przypadku współżycia. A i wspólne mieszkanie okazało się niezbędne. Wspólne łóżko to już nasz wybór. Ale nie potrafię tego zmienić. Narzeczony śpiący u mego boku w końcu wprowadził spokój do moich nocy, do mojego snu, którego zawsze brakowało. A skoro w jednym łóżku... Tak jak mówicie - nikt zdrowy nie jest w stanie zagwarantować z czystym sumieniem, że pokusa go nie przerośnie.
Nie będę mówić, że mi z tym źle. Cieszę się, że mam ukochanego w zasięgu ręki (na ile oczywiście sytuacja pozwala). Dlatego nie potrafię żałować takiego obrotu sprawy. Ale czuję niedosyt. Ślub zmieni wszystko. Seks będzie lepiej smakował. Święta zaczniemy spędzać wspólnie (bo zawsze każde z nas w tym czasie przebywa w swoim domu). W końcu będzie można myśleć o dzieciach, bo oboje pragniemy potomstwa.
Uwierzcie lub nie - zmieni się WSZYSTKO. Spełnią się marzenia.

Nie chcę się już tłumaczyć, być może z każdym zdaniem się pogrążam. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, zdaję sobie sprawę z tego co robię. Nie potrafię i nie chcę zmieniać tego tak jak chciałby ksiądz. Pragnę się pobrać z moim narzeczonym i żyć od tej pory tak jak należy. Czekam na to z niecierpliwością.

A i oczywiście - nie chodzi o spowiedź, a o rozmowę przedślubną. Wolałabym nie podawać nazwisk.

Ślub to nie magi, po której bedzie już tylk osielanka a Ty zdaj się tak to traktujesz. Bo miałaś takie marzenie i chcesz je spełnic nie przygotowujac sie do tego wcale i nie robiąc nic. Masz podejscie roszczeniowe. Jak ten ksiadz mi smiał powiedziec ze coś musze zmieniac. przeciez powinnien mnie zrozumiec byc miły uprzejmy, poprzec grzech a ba nawet przymnkąc oko byle bym tylko spełniła swe marzene ;)


So cze 25, 2016 20:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Nie rozumiem droga autorko, po co Ci ślub katolicki, przecież można w urzędzie. Nie będzie spowiedzi, nikt o wspólne mieszkanie nie będzie pytał, nie będzie niemiłego księdza i przede wszystkim nie będziesz musiała nic zmieniać w swoim dotychczasowym postepowaniu, bo nikt o to nie będzie pytał czy spicie razem, czy osobno i co robicie w łóżku. Według prawa będziecie małżeństwem, czyli będziecie żyć jak należy tak jak chcesz i będziecie mogli myśleć o dzieciach, bedziecie wspólnie spędzać święta, spełnisz też marzenie, o, którym piszesz, zmieni się WSZYSTKO tak jak zauważasz. Wesele huczne zrobisz i wszytko już będzie właściwie. Nie myślałaś o tym?

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


So cze 25, 2016 20:58
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
nokia napisał(a):
Nie rozumiem droga autorko, po co Ci ślub katolicki, przecież można w urzędzie.

Ateistka nigdy nie pojmie spraw ludzi wierzących.
Dlatego uważam, że zamiast dyskutować z ateistami, lepiej się za nich pomodlić.


So cze 25, 2016 21:12

Dołączył(a): Pt cze 24, 2016 23:27
Posty: 13
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Poza paroma osobami, do właściwego tematu nie odniósł się nikt. Zadałam proste pytanie, opisałam w kilku słowach sytuację, żeby mieć je do czego odnieść. Zrodziła się dyskusja na zupełnie inny temat. Ale już koniec z dalszym tłumaczeniem się, w stosunku do nikogo tutaj nie czuję się czemukolwiek winna. A przecież i tak każdy wie lepiej jaka jestem i co noszę w sobie. Przerażające jak łatwo człowiek-katolik potrafi ocenić drugiego człowieka. Oby każdy był taki święty za jakiego się ma i pilnował swojej belki w oku, zamiast doszukiwać się drzazgi w oku kogoś, kto tej drzazgi jest świadomy.

Dziękuję wszystkim za rozmowę i każdego z osobna serdecznie pozdrawiam.


So cze 25, 2016 21:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Rzeczywiście, nikt CIę biedactwo nie pożałował - że Ty taka biedna, ksiądz żąda być do sakramentów przystępowała po wyrzeczeniu się grzechu... a, tak, pamiętam, przecież napisałaś że teraz to nie da rady - kogóż by to nie przekonało? ;)

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


So cze 25, 2016 21:46
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt cze 24, 2016 23:27
Posty: 13
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Och Marku, wierzę, że Ciebie na pewno przekonało ;) Specjalne pozdrowienia w Twoją stronę, pomodlę się za Ciebie wieczorem :)


So cze 25, 2016 21:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Spowiedź przedślubna a pozwolenie z kurii
Ntl napisał(a):
Poza paroma osobami, do właściwego tematu nie odniósł się nikt. Zadałam proste pytanie, opisałam w kilku słowach sytuację, żeby mieć je do czego odnieść. Zrodziła się dyskusja na zupełnie inny temat. Ale już koniec z dalszym tłumaczeniem się, w stosunku do nikogo tutaj nie czuję się czemukolwiek winna. A przecież i tak każdy wie lepiej jaka jestem i co noszę w sobie. Przerażające jak łatwo człowiek-katolik potrafi ocenić drugiego człowieka. Oby każdy był taki święty za jakiego się ma i pilnował swojej belki w oku, zamiast doszukiwać się drzazgi w oku kogoś, kto tej drzazgi jest świadomy.

Dziękuję wszystkim za rozmowę i każdego z osobna serdecznie pozdrawiam.

No ale po co Ci ten katolicki slub skoro tyle z nim problemu?

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


So cze 25, 2016 22:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL