Może formuła? Może trzeba poszukać w KPK?

Formuła spowiedzi
http://www.isidorus.net/show/modlitewni ... i&jezyk=PL

Sorry, ale przedstawianie najbardziej znanej formuły, której najczęściej używamy podczas sakramentu pokuty nie jest raczej odpowiedzia na moje pytanie.

Ta formuła obowiązuje petenta i duchownego i ona rozstrzyga czy rozmowa jest spowiedzią czy tylko luźną wymianą poglądów.
Podobnie jak ważność ślubu kościelnego warunkuje wypowiedzenie formuły.

Mówisz? Czyli jak ktoś tej formuły nie zna lub zapomniał, a zwyczajnie przyjdzie i wyzna, co mu na duszy ciąży, to rozgrzeszenia nie dostanie?

Jeśli penitent dokona znaku krzyża, wyzna, że pragnie się wyspowiadać, to mu kapłan pomoże, pytając o ostatnią spowiedź, wysłuchując wyznane grzechy, na koniec zapyta, czy to wszystkie grzechy jakie pamięta, odniesie się do wyznanych grzechów, zaleci zmianę postępowania, oraz formę zadośćuczynienia i pokuty. Na koniec odmówi modlitwę rozgrzeszenia, pukając w boczną ścianę konfesjonału na znak rozgrzeszenia.

Czyli ksiądz ma uprawnienie do oceny, czy dana sytuacja była spowiedzią czy nie, a co za tym idzie, czy obowiązuje go w związku z tym tajemnica, czy tak?

Decyduje petent i ksiądz - obie strony - jak napisałam petent wyzna, że pragnie się wyspowiadać i to jest zasadnicza formuła przesądzająca o fakcie spowiedzi, nie jednostronna ocena księdza.

Czyli jeśli petent powie, że pragnie się wyspowiadać, ale nic poza tym o tym nie świadczy - bo np. przyjdzie się tylko pochwalić - to tak czy siak mamy spowiedź, zgadza się?

Nie istnieją w życiu doczesnym ludzie bezgrzeszni - jedynymi takimi była Matka Boska i Jezus - kapłan ma alternatywę:
- uzna petenta, że ów ma problemy umysłowe i trudno wtedy mówić o spowiedzi,
- albo będzie usiłował mu wytłumaczyć problem, a gdy tenże pojmie i stanie w obliczu Boga w pokorze, odrzuci pychę, będzie to spowiedź.

A jeśli nie pojmie i będzie miał problemy umysłowe? Kapłan jest wówczas zwolniony z tajemnicy?

JedenPost, zaczynam nabierać przekonania, że zabrałeś się za zwykły trolling.

Interesują mnie w tym wątku możliwie konkretne odpowiedzi, nie Twoje przekonania. Nie łapiesz problemu - trudno.

Nawet jeśli to nie będzie spowiedź w rozumieniu prawa kanonicznego, kapłan nie będzie zwolniony z tajemnicy.

A to interesujące. Czemu tak uważasz, gdzie jest to uregulowane? Sądziłem, że tajemnica spowiedzi wynika z faktu, że miała miejsce spowiedź...