Kto wg. Koscioła Katolickiego jest katolikiem?
Autor |
Wiadomość |
krzysiek76
Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 20:43 Posty: 12
|
 Kto wg. Koscioła Katolickiego jest katolikiem?
Witam
Do niedawna wydawało mi się, że katolikiem (uściślijmy -
rzymskim) jest człowiek ochrzczony w tym obrządku,
który nie wyrzekł się wiary.
Niedawno jednak zawiązałem dyskusję z osobami dość mocno
zaangażowanymi religijnie, które stwierdziły coś innego.
Rzecz wyszła w kontekście tego, że w kwestii antykoncepcji
(ale nie chodzi tu o problem środków wczesnoporonnych) moje
poglądy są niezgodne z nauczaniem kościoła. Wg moich
rozmówców, katolikiem jest jedynie ta osoba, która akceptuje
całość nauczania Kościoła, a zatem i nauczanie w tym przypadku.
Przyznam się, ze mnie to zdziwiło i uderzyło i dlatego bardzo
proszę o jakąś fachową odpowiedź: czy można jednocześnie
nie zgadzać się z pewnymi punktami nauczania Kościoła i
zarazem być przez tenże nadal uważanym za katolika? Czy
wykładnia w tej materii jest ustalona? Niezależnie od tego,
jaka jest odpowiedź, czym można się podpierać: może
Kodeksem Prawa Kanonicznego albo Katechizmem, albo
może są jakieś wyraziste sformułowania w nauczaniu
papieskim na ten temat?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź. Pozdrawiam!
|
Pn kwi 03, 2006 22:58 |
|
|
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Rozbieżność poglądów/ czy może postaw(?) w kwestii moralnej nie wyklucza z Kościoła...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt kwi 04, 2006 6:14 |
|
 |
krzysiek76
Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 20:43 Posty: 12
|
Dzieki za odpowiedz. Czy moze wiesz, na co sie mozna powolac?
|
Wt kwi 04, 2006 8:35 |
|
|
|
 |
carnuntum
Dołączył(a): Cz maja 12, 2005 22:28 Posty: 36
|
No chyba katolicyzm dotyczy wiary w dogmaty. Wystarczy zwrócić uwage na Credo. Jesli przyjmujesz dogmaty i wyznanie wiary, oraz wszystko co z tego wynika to jesteś katolikiem. Jesli sie myle niech ktoś poprawi?
pozdr
_________________ Fac Me Tibi Semper Magnis Credere,
In TE Spem Habere, Te diligere - S.Thomae Aquinatis
|
Śr kwi 05, 2006 13:20 |
|
 |
krzysiek76
Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 20:43 Posty: 12
|
Tak by wygladalo na "chlopski rozum", jednakze "linia rozumowania"
moich rozmowcow byla taka: jako katolicy jestesmy zobowiazani przyjmowac
wszystkie postanowienia papieza, rowniez te nie dotyczace scisle kwestii
wiary, gdyz funkcjonuje dogmat o nieomylnosci papieza. (mi wydaje sie,
ze nie funkcjonuje on odnosnie wszystkiego i w sposob automatyczny, ale
nie jestem specem - to jest tez pytanie do kogos bardziej kompetentnego).
Jednak cala ta wizja, ze katolik respektuje czy zgadza sie ze wszystkimi
"postanowieniami" papieza, w tym takimi jak kwestia antykoncepcji,
nieco mnie przeraza, gdyz wygladalaby na "opresyjna". Jednoczesnie
wg tej wizji ja, jako osoba nie zgadzajaca sie z wykladnia K-la w sprawie
antykoncepcji, poczulem sie wykluczony z grona katolikow. Dlatego
goraczkowo poszukuje kogos, kto wyjasnilby mi, kto "formalnie" jest
katolikiem. Albo bowiem nim rzeczywiscie nie jestem, dopoki sie nie
zaczne zgadzac ze wszystkim, albo osoby, ktore glosza ow "opresyjny"
model powinny zostac pouczone, zeby wiecej tak nie mowic, bo to
po prostu stwarza szkodliwe urazy wobec Kosciola.
Jezeli jednak jest to ostatnie, to potrzebowalbym podeprzec sie czyms
konkretnym. Myszkowalem troche w internecie i niestety nic nie znalazlem.
Znalazlem jedynie 1 fragment, osoby ktora podpierajac sie kilkoma
paragrafami Kodeksu Prawa Kanonicznego, twierdzi ze jako katolik
musze zgadzac sie we wszystkim z KK, zas niezgoda badz "uporczywe
watpienie" jest herezja, zas heretyk na mocy samego prawa podlega
ekskomunice. Jednak wydaje mi sie osobiscie, ze wnioski tej osoby sa
juz nadinterpretacja tresci tych paragrafow. Ten fragment, razem
z cytowanymi paragrafami KPK jest tu:
http://religia.mse-net.com/forum/read.p ... ecc93fc1ab
Ja naprawde nie wiem, do kogo moglbym sie zglosic, zeby otrzymac
wiazaca odpowiedz....
Pozdrawiam
|
Śr kwi 05, 2006 14:41 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
krzysiek76 napisał(a): Tak by wygladalo na "chlopski rozum", jednakze "linia rozumowania" moich rozmowcow byla taka: jako katolicy jestesmy zobowiazani przyjmowac wszystkie postanowienia papieza, rowniez te nie dotyczace scisle kwestii wiary, gdyz funkcjonuje dogmat o nieomylnosci papieza. (mi wydaje sie, ze nie funkcjonuje on odnosnie wszystkiego i w sposob automatyczny, ale nie jestem specem - to jest tez pytanie do kogos bardziej kompetentnego).
Też nie jestem specem, ale był kiedyś wątek na podobny temat: Probabilizm. Może znajdziesz w nim coś interesującego.
|
Śr kwi 05, 2006 17:39 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
carnuntum napisał(a): No chyba katolicyzm dotyczy wiary w dogmaty. Wystarczy zwrócić uwage na Credo. Jesli przyjmujesz dogmaty i wyznanie wiary, oraz wszystko co z tego wynika to jesteś katolikiem. Jesli sie myle niech ktoś poprawi?
Zapomniałes o chrzcie
Tutaj więcej nt. dogmatu o nieomylności papieża:
http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=4629
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Śr kwi 05, 2006 22:06 |
|
 |
krzysiek76
Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 20:43 Posty: 12
|
Sweetchild:
Dzieki, wgryze sie w to, choc na pierwszy rzut oka widze, ze
Twoj link daje raczej narzedzia pomocne teologowi do rozwazenia
problemu i ewentualnego rozstrzygniecia dylematu. Tymczasem ja,
jako osoba o niemal zerowej wiedzy w tej sprawie wolalbym sam
tego nie rozstrzygac: skoro brak mi bieglosci poruszania sie w tej
materii, to zupelnie nie czulbym sie upewniony co do prawdziwosci
moich wnioskow, gdybym do nich doszedl...
Kurcze, wydawalo mi sie, ze zadaje pytanie w sumie dosc proste
i typowe: "kto jest katolikiem wg KK?" - jak sie okazuje, wpadlem
jak sliwka w wentylator... Wydawalo mi sie to typowe tym bardziej,
ze kwestia, ktora mi sie przytrafila, z pewnoscia dotyczy znacznego
odsetka "zarejestrowanych" katolikow w Polsce. Inna kwestia, ile osob
sie tym przejmuje - no, ale nie trzeba sie znowuz nimi przejmowac
Spidy:
Dzieki za link. Na tymze forum znalazlem sprzeczne wypowiedzi,
ktore moim zdaniem laika nie zostaly ostatecznie wyklarowane.
Pojawia sie glos, ze dogmat o nieomylnosci byl wlasciwie uzyty tylko
raz (Wniebowziecie NMP). Pojawiaja sie z drugiej strony przyklady
decyzji papieza, ktore prawdopodobnie nosza znamiona zastosowania
"trybu" ex-cathedra, jak rozumiem - koniecznego. Jednak to, co mnie
ciekawi, to przypuszczenie ddv163, czy zakaz antykoncepcji nie jest
wlasnie przykladem uzycia trybu ex-cathedra:
Cytuj: Słyszałem również, że zakaz antykoncepcji ustanowiony przez Pawła VI miał rangę ex cathedra - jednak nie znalazłem potwierdzenia tego w "materiałach źródłowych" ... To mnie bardzo ciekawi. Czy Ty lub ktos wie cos na ten temat? Pozdrawiam![/b][/quote]
|
Śr kwi 05, 2006 22:48 |
|
 |
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Szczerze powiem, że nie widzę potrzeby, by szukać jakiegoś zakazu. Antykoncepcja odrzuca możliwość zaistnienia życia w akcie małżeńskim, więc jest ograniczaniem Boga w Jego działaniu, w powoływaniu życia.
Jak widzisz - nie potrzebuję zakazu pochodzącego od papieża. Ale jeśli dobrze poszukasz to znajdziesz z pewnością więcej o informacji o "ex cathedra" w portalach katolickich.
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Śr kwi 05, 2006 23:54 |
|
 |
krzysiek76
Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 20:43 Posty: 12
|
Drogi Spidy, nie chcialbym tu dyskutowac tego, co robi antykoncepcja
i czemu uwazam, ze nie powinien to byc problem, a wrecz np. pomaga
ona realnie malzenstwom w (nielatwym) zyciu. Zalozmy, ze istnieja ludzie, ktorzy w sposob zgodny z tym, co im podpowiada sumienie i rozum,
swiadomie (i uporczywie-jak to jest sformulowane w kanonie 751 KPK)
uwazaja inaczej. Pozostaje wowczas pytanie: czy nadal moga uwazac, ze
sa przez KK uwazani za katolicy, w formalnym tego slowa znaczeniu.
I wobec tego pytanie o to, czy zakaz wszelkiej antykoncepcji jest
opatrzony "pieczecia" nieomylnosci, ma raczej niebanalne znaczenie
w tej sprawie.
Pozdrawiam!
ps. aha, ten kanon 751 brzmi tak:
Cytuj: Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej ; apostazją - całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą - odmowa uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymskiego lub utrzymywania wspólnoty z członkami Kościoła, uznającymi to zwierzchnictwo.
Żródło stąd:
http://religia.mse-net.com/forum/read.p ... ecc93fc1ab
|
Cz kwi 06, 2006 8:31 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Z tego, co sie orientuje (nie jestem autorytetem) to to, o czym mowisz, jest kwestia bycia w komunii z Kosciolem, do ktorego nalezysz lub jej zerwania. Nie mozesz zaprzeczac doktrynom wiary, bo bedzie to podchodzilo pod herezje, ale nie mozesz rowniez kwestionowac doktryn moralnch, bo mimo ze nie jest to skierowane przeciw wierze w autorytet Slowa Bozego, jest jednak podwazaniem wspierajacej Magisterium Kosciola inspiracji Ducha Swietego i tak samo jak herezje podlega sankcjom. Kodeks Prawa Kanonicznego okresla sankcje karne w paragrafie 1371
http://www.archidiecezja.lodz.pl/czytel ... 6c2t2.html
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Cz kwi 06, 2006 19:14 |
|
 |
krzysiek76
Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 20:43 Posty: 12
|
No widzisz, dzisiaj zadalem to pytanie na Forum Pomocy Katolika
i tam znowuz nikt nie uwazal, ze jest tak "opresyjnie":
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f= ... 2&t=114262
M.in. :
Cytuj: herezja dotyczy prawdy, którą Kościół uznał definitywnie, a takich prawd jest niewiele, poza Credo są to jeszcze nieomylność biskupa Rzymu oraz dogmaty maryjne z XIX i XX w. Natomiast cała reszta jest to tzw. nauczanie zwyczajne. Wierni mają je obowiązek uznawać przynajmniej przez posłuszeństwo, ale ich podważanie nie jest jeszcze herezją. To też jest w Kodeksie Prawa Kanonicznego napisane (...) Rowniez: Cytuj: Kan. 204 -
§1. Wiernymi są ci, którzy przez chrzest wszczepieni w Chrystusa, zostali ukonstytuowani Ludem Bożym i stawszy się z tej racji na swój sposób uczestnikami kapłańskiego, prorockiego i królewskiego posłannictwa Chrystusa, zgodnie z własną każdego pozycją, są powołani do wypełniania misji, jaką Bóg powierzył pełnić Kościołowi w świecie.
§ 2. Ten Kościół, ukonstytuowany i uporządkowany na tym świecie jako społeczność, trwa w Kościele katolickim, kierowanym przez następcę Piotra i biskupów we wspólnocie z nim.
Kan. 205 - W pełnej wspólnocie Kościoła katolickiego pozostają tutaj na ziemi ci ochrzczeni, którzy w jego widzialnym organizmie łączą się z Chrystusem więzami wyznawania wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego. Nie mam doswiadczenia, ale na "chlopski rozum" niezgoda z jakims punktem spolecznej nauki kosciola to jednak co innego, niz (wspomniane w kan.205) (nie)uznawanie zwierzchnictwa koscielnego. Pozdrawiam[/quote]
|
Cz kwi 06, 2006 23:01 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Chyba jednak nie masz racji. Ks. Wasko podal Ci cytat z Kodeksu Prawa Kanonicznego. Uznawac zwierzchnictwo Kosciola to uznawac w calosci to, czego Kosciol uczy. Wchodzi tu w gre nauczycielski urzad Kosciola, ktoremu jako wierni jestesmy obowiazani posluszenstwo, bo to wlasnie ten urzad dba, by nie pobladzic i strzeze "wiary Apostolow." Kosciol jest "jeden, swiety, powszechny i apostolski". To Apostolowie przekazali Kosciolowi prawdy wiary, a Kosciol tych prawd musi strzec. Apostolkosc Kosciola to przeciez min. troska nastepcow Apostolow, (zwierzchnikow Kosciola), by ten skarb wiary zachowac bez skrzywien i uszczerbku. Dotyczy to rowniez nauczania moralnego, dlatego nie mozna sobie wybierac: w to wierze, w to nie, to bede zachowywac, tego nie, itd... Zerwanie komunii z Kosciolem nie musi tylko polegac na gloszeniu herezji.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Cz kwi 06, 2006 23:41 |
|
 |
krzysiek76
Dołączył(a): Pn kwi 03, 2006 20:43 Posty: 12
|
Drogi Pedziwiatrze, wydaje mi sie to wszystko mocno
maksymalistyczne. Po kolei:
>Uznawac zwierzchnictwo Kosciola to uznawac w calosci to, czego Kosciol uczy.
Tutaj nalezaloby wlasciwie podac podstawe tego przejscia
>Wchodzi tu w gre nauczycielski urzad Kosciola, ktoremu jako wierni jestesmy obowiazani posluszenstwo
Czym innym jest niepodporzadkowanie sie zakazowi antykoncepcji,
a czym innym jest _uwazanie_, ze ten zakaz jest niedobry. A jezeli
nawet realnie stosowac antykoncepcje , to nalezaloby stwierdzic, czy nie okazujac w czyms
posluszenstwa, jestesmy wyeliminowani ze wspolnoty wiernych KK.
Jezeli podzial na "nauczanie zwykle" i (powiedzmy) "nieomylne"
jest prawdziwy, to mysle, ze scenariusz sankcji moglby sie dla
tych 2 wypadkow roznic.
>To Apostolowie przekazali Kosciolowi prawdy wiary, a Kosciol
>tych prawd musi strzec.
Pedziwiatrze, zakaz antykoncepcji (nieporonnej) nie jest
prawda wiary.
>Dotyczy to rowniez nauczania moralnego
To, czyli co konkretnie? Chcesz powiedziec, ze nauczanie
moralne, tak jak i prawdy wiary, zostaly przekazane Kosciolowi
p/apostolow? - no coz, o antykoncepcji wowczas nie bylo mowy.
Czy tez miales na mysli to, ze "rowniez nauczania moralnego
dotyczy troska nastepcow Apostolow, by ten skarb zachowac
bez skrzywien"? - jesli tak, to znow, kwestii antykoncepcji
20 wiekow temu tez nie bylo.
>Zerwanie komunii z Kosciolem nie musi tylko polegac na
> gloszeniu herezji.
Przepraszam, jestem ignorantem. Co wlasciwie oznacza pojecie
"zerwania komunii z Kosciolem"? W kazdym razie mnie by raczej
interesowalo, czy majac poglad niezgodny z nauka KK w sprawie
antykoncepcji (nieporonnej) jestem nadal katolikem.
Pozdrawiam - do jutra.
|
Pt kwi 07, 2006 0:14 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Na Twoje ostatnie pytanie odpowiedzial Ci ks. Wasko cytujac KPK. Ja tu nie jestem autorytetem, a wypowiedzialam sie tak, jak to rozumiem. Zerwanie komunii to zerwanie jednosci, czyli dla mnie jest to rodzaj odlaczenia sie od Kosciola. Popelniajac grzech ciezki tez zrywam te komunie, choc wydaje mi sie, ze jest to inny rodzaj zerwania niz w przypadku, gdy odcinam sie od nauczania Kosciola twierdzac, ze Kosciol sie myli lub ze nie ma prawa nauczac w taki czy inny sposob. Ale to jest moje rozumienie jednosci z Kosciolem.
Zakaz antykoncepcji nieporonnej nie jest doktryna wiary, masz racje, ale nalezy do nauki moralnej Kosciola opartej na nauce Chrystusa i calym Pismie Swietym, a antykoncepcja jest sprzeczna z misja czlowieka, ktorego stworzyl na obraz i podobienstwo swoje, sprzeczna z misja przekazywania zycia, ktora jest pierwszym, naturalnym celem milosci malzenskiej:
Cytuj: Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną;
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Pt kwi 07, 2006 2:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|