Autor |
Wiadomość |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Stracone dzieciństwo ?
Zacznę prosto z mostu, nie owijając w bawełnę...
Nie miałam szczęśliwego dzieciństwa... Zbyt wcześnie musiałam stać się dorosła i przejąć role nieodpowiednie do mojego wieku... Teraz to wspominam z lekkim żalem, ale jestem już z tym w miarę pogodzona. Nawet potrafię znaleźć dobre tego strony
Jednak tak się zastanawiam czy teraz, gdy jestem już dorosła mogę przeżyć na nowo swoje dzieciństwo? A może jestem już „stracona”? Jeśli mogę, to w jaki sposób?
Pewnie wiele jest takich osób jak ja... wiele takich dzieci... To niemożliwe, by nie miały już szansy...
Macie jakiś pomysł ?
Pozdrawiam
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pt cze 25, 2004 14:16 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Nie wracaj, nie zawracaj. Nie warto żyć na wietrze...
Czegoś innego dotyczyła ta piosenka, ale nie szkodzi. Nie cofniesz się - nie będziesz dzieckiem... Ale w zamian przed sobą masz nowe szanse...
Więc - nie wracaj
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pt cze 25, 2004 14:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
rozalko
Nie ma co ogladac sie wstecz. Tamtych lat nikt Ci nie zwroci.
Istnieje jednak pewien sposob.
Tym sposobem jest... DZIECKO.
Daj dziecku wszystko to czego Tobie brakowalo, a zobaczysz, ze bedziesz sie radowac jego szczesciem.
Wcale duzo nie trzeba....wystarczy milosc.
pozdrowka
|
Pt cze 25, 2004 14:37 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
ino go nie rozpieść za bardzo
|
Pt cze 25, 2004 15:25 |
|
|
laura
Dołączył(a): Pn wrz 22, 2003 19:57 Posty: 94
|
Mówi sie,ze ludzie szczesliwi mają krótką pamieć i wspaniałe marzenia. I wiesz, to rzeczywiście prawda. Moje dzieciństwo tez nie bylo takie rozowe i slodkie, ale dzieki temu zrozumialam,ze trzeba pamietac, ale nie trzeba rozpamietywać - trzeba byc. To czy bedziemy ciagle ogladac sie za siebie i rozpamietywac, czy jednak bedziemy starali sie isc dalej z tym swoim bagazem roznych doswiadczen... to zalezy od nas. Ale naprawde warto isc dalej... z Jezusem ... On naprawde pomaga... i daje nam tyle łask, ze nasze zycie staje sie czyms naprawde niezwyklym. Nie jest to juz tylko jakies bezcelowe bytowanie z dnia na dzien,ale kroczenie ku szczesciu. Tym bardziej cenne,ze towarzyszy nam nasz najlepszy Przyjaciel, Jezus Boski Mistrz, ktory jest jedyna Droga wiodaca ku Ojcu... nasze prawdziwe dziecinstwo dopiero sie zacznie :lol:
Pozdrawiam...
|
Pn lip 05, 2004 11:58 |
|
|
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
laura napisał(a): Mówi sie,ze ludzie szczesliwi mają krótką pamieć i wspaniałe marzenia.
Fajnie byłoby mieć krótka pamięć dla złych doświadczeń i długą (albo chociaż taką we właściwych proporcjach) do dobrych.
To tak trochę jak z pogodą ; nikt nie chwali i nie zauważa pięknych słonecznych dni, nawet gdy jest ich całe 20 w miesiącu - wszyscy uznają to za coś zwyczajnego - natomiast 2 deszczowe powodują, że narzekamy : bo papa i pada .......
Rodzice też zwykle dokładniej pamiętają nasze przewinienia niż zasługi i potrafią to skrzętnie wykorzystać jako argument , gdy akurat przywołujemy je w nadziei uzyskania ekstra nagrody.
Bogu też – przynajmniej ja – pamiętam dłużej to co po mojemu jest złe ( a może tylko brak temu złu cech dobra ? ). To zło nieraz w ogóle potrafi schować mi Boga.
I taka w tym jestem pamiętliwa jakby nie było całego ogromu piękna wokół mojego kawałka świata. Jak łatwo wtedy powiedzieć, że wszystko jest wstrętne i bez sensu. Tylko dlatego, że pamiętam lepiej małe zło niż ogromne dobro. Bo to zło jest uciążliwe, niewytłumaczalne, niezasłużone - więc to Boga wina bo skoro jest i kocha to jak ? i skąd ? i dlaczego ja ?.
Ale rzeczywiście, Laura , jeżeli potrafię mieć krótka pamięć i zakopać głęboko przykrości a szybko przywołać na jawie lub chociaż w marzeniach chwile piękne, które były lub mogą przecież się wydarzyć – będę bardzo szczęśliwa
Miało być tutaj o straconym dzieciństwie....
Wiadomo, „nic dwa razy się nie zdarza” i „nie będziemy repetować”
Rozalko, ja też nie znam recepty na powrót do przeszłości . Może w pewien sposób można czuć się młodym zachowując pogodę ducha mimo upływu lat? Znam ludzi wiekowych, o których nigdy nie myślę, że są starzy. Nie wiem jak to robią – ale oni po prostu są tak jakoś młodo-pogodni i na tym zapewne to polega?
Rozalko, wielu ludzi traci dzieciństwo i przedwcześnie dorasta. Czasem bardzo o to zabiegają a niektórzy dodają sobie rok albo dwa, żeby lepiej brzmiało.....
Są też i tacy, których jakieś tragiczne wydarzenie przymusowo pozbawiło szczęśliwego dzieciństwa i nakazało znaleźć się w świecie dorosłych. To wtedy jest tak, jakby rzucić niedojrzałe zielone jabłuszko do piekarnika w nadziei, że tam dojrzeje i zarumieni się pięknie jak na drzewie.
Czy zresztą dzieciństwo jest dla dzieci w ogóle beztroskie i szczęśliwe? Ja nie wiem – to chyba tylko dorośli ludzie w ten sposób myślą gdy już mają ten okres życia za sobą.
|
Wt lip 06, 2004 22:05 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: wtedy jest tak, jakby rzucić niedojrzałe zielone jabłuszko do piekarnika w nadziei, że tam dojrzeje i zarumieni się pięknie jak na drzewie
Nie dojrzeje tak, jak na drzewie. Ale są i pieczone jabłka i zielone papierówki, ktore trzeba obić, by zjeść, i starte na szarlotkę i pokrojone...
Każde jest po to by kogoś nakarmić - jeśli zostanie na drzewie w końcu spadnie i zgnije. A nie każdy może jeść surowe i twarde...
Pozdrawiam
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz lip 08, 2004 8:21 |
|
|
ElaP
Dołączył(a): Cz cze 24, 2004 18:45 Posty: 156
|
puella napisał(a): Są też i tacy, których jakieś tragiczne wydarzenie przymusowo pozbawiło szczęśliwego dzieciństwa i nakazało znaleźć się w świecie dorosłych. To wtedy jest tak, jakby rzucić niedojrzałe zielone jabłuszko do piekarnika w nadziei, że tam dojrzeje i zarumieni się pięknie jak na drzewie.
Czy zresztą dzieciństwo jest dla dzieci w ogóle beztroskie i szczęśliwe? Ja nie wiem – to chyba tylko dorośli ludzie w ten sposób myślą gdy już mają ten okres życia za sobą.
Dziecko, potem stara sie na sile zachowywac jak dorosle, z marnym skutkiem . Chcac byc jak najbardziej doroslym i poplenia tyle bledow, ze znajduje sie jakby w diabelskim kole . Im wiecej bledow poplenia tym wiecej, pojawia sie poczucia winy, ze nie idze sprostac wymaganiom doroslosci,i jeszcze bardziej sie stara, no i znow punkt wyjscia...
Czesto potem ,sami nie wiedzac o tym, zachowujemy sie podobnie od dzieci albo tez lubimy w ich towarzystwie przebywac.Czesto tez jest tak, ze wybieramy zawod, w ktorym na pierwszym punkcie stoi praca z dziecmi i mlodzieza...
Tym chcemy, by on nie mieli tak jak my...dac milosc, kotrej nam zabraklo, bezpieczenstwo...
_________________ Zycie to wielkie i wspaniale plotno, nanies na nie wszelka i mozliwa farbe jaka zdolasz.
(mi autor nieznany)
|
Wt lip 13, 2004 10:21 |
|
|
walenta
Dołączył(a): Śr lip 28, 2004 22:55 Posty: 11
|
czuje to samo
Ja też tak czuję i też wspominam swoje dzeciństwo z lekkim żalem.Ale nie widze teraz w tym dobrych stron podczas gdy inni rówieśnicy "bawili sie" ja już musiałam być odpowiedzialna.Teraz dzieństwo już nie wróci ale zostało jeszcze dużo czasu do ocalenia.Tego co było nie cofniemy a przyszłość możemy jeszcze uratować.pozdrawiam
_________________ Śpieszmy sie kochać ludzi tak szybko odchodzą
|
Pt lip 30, 2004 19:35 |
|
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Patrzcie co znalazłam
Cytuj: Certyfikat Prawa do Zabawy Tym certyfikatem zaświadcza się, że
--------------------------------------------------------------- jest dożywotnim, pełnoprawnym członkiem Stowarzyszenia Dorosłych Dzieci i jest na zawsze uprawniony(a) do:
Spacerów w deszczu, skakania przez kałuże, zbierania tęcz, wąchania kwiatów, puszczania baniek mydlanych, zatrzymywania się wzdłuż drogi, budowania zamków z piasku, oglądania zachodów słońca, księżyca i gwiazd, mówienia wszystkim "cześć", chodzenia boso, przeżywania przygód, śpiewania w łazience, bycia wesołym w głębi serca, czytania książek dla dzieci, niemądrych zachowań, kąpania się w pianie, trzymania się za ręce, tańczenia, obejmowania i całowania, śmiechu i płaczu dla zdrowia.
Wędrowania po okolicy, odczuwania lęku, smutku, złości i szczęścia, porzucenia zmartwień, poczucia winy i wstydu. Mówienia "tak", mówienia "nie", wypowiadania czarodziejskich słów, zadawania masy pytań, jazdy na rowerze, rysowania i malowania, widzenia inaczej, przewracania się i powstawania, rozmów ze zwierzętami, spoglądania w niebo.
Ufania światu, późnego wstawania, wspinania się na drzewa, drzemki, nic nie robienia, marzeń na jawie, posiadania zabawek, walki na poduszki, poznawania rzeczy nowych, zapału do wszystkiego, błazenady, radości z istnienia swojego ciała, słuchania muzyki, odkrywania działania rzeczy, tworzenia nowych reguł, opowiadania historyjek.
Zbawiania świata, przyjaźni z innymi dziećmi z sąsiedztwa, oraz czynienia cokolwiek jeszcze, co daje więcej: szczęścia, poczucia niezwykłości, odprężenia, kontaktów z innymi, zdrowia, radości, miłości, zdolności do bycia twórczym, przyjemności, obfitości, wysokiej samooceny, odwagi, zrównoważenia, spontaniczności, wzruszenia, piękna, spokoju i energii życiowej; zarówno wyżej wymienionemu(ej), jak też pozostałym istotom ludzkim na tej planecie.
Co więcej, wyżej wymieniony(a), jest niniejszym oficjalnie uprawniony(a) do częstego odwiedzania: wesołych miasteczek, plaż, łąk, szczytów gór, basenów, lasów, boisk, leśnych polan, wakacyjnych obozowisk, przyjęć urodzinowych, cyrków, ciastkarni, lodziarni, teatrów, akwariów, muzeów, planetariów, sklepów z zabawkami i innych miejsc, gdzie dzieci małe i duże przychodzą się bawić.
Oraz - jest usilnie proszony(a), żeby nigdy nie zapominać motta Stowarzyszenia Dorosłych Dzieci:
"Nigdy nie jest za późno, aby mieć szczęśliwe dzieciństwo"
Piękne, prawda? Ale co Wy na to? Nie zgadza mi się to z tym, co niektórzy napisali wyżej
Pozdrawiam serdecznie
PS.Stronkę, z której to zaczerpnęłam z chęcią mogę podać przez PW
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Pn sie 23, 2004 11:45 |
|
|
Desverger
Dołączył(a): Cz lut 19, 2004 19:17 Posty: 36
|
Są tam niektóre moje marzenia
|
Wt sie 24, 2004 19:15 |
|
|
ElaP
Dołączył(a): Cz cze 24, 2004 18:45 Posty: 156
|
U mnie sa momenty, ktore chciałabym by mogły wrocic, nie tylko naprawde, ale we wspomnieniach, ktore sie zatarły...
Pozdrawiam
_________________ Zycie to wielkie i wspaniale plotno, nanies na nie wszelka i mozliwa farbe jaka zdolasz.
(mi autor nieznany)
|
Śr sie 25, 2004 20:57 |
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
rozi, mnie tez nie bylo latwo... teraz kiedy zaczynam zglebiajac tajniki psychologii zaczynam wiele rozumiec. juz wiem dlaczego taka jestem jaka jestem i co mialo na mnie taki wplyw. zgadza sie, nie mozna cofnac czasu, ale mozna pewne rzeczy przezyc... ja juz jako pelnoletnia osoba odnalazlam cos, czego brakowalo mi przez lata dziecinstwa... teraz to wiem... to czego mi wtedy brakowalo mam teraz od jakiegos czasu, chociaz to nie jest doslownie to, ale... jako zastepnik idealnie spelnia swoja role... i pomaga mi pogodzic sie z ta trudna przeszloscia...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Cz gru 23, 2004 23:32 |
|
|
mariusz.gda
Dołączył(a): Pt gru 03, 2004 19:47 Posty: 7
|
Dzieciństwo jest najpiękniejszym okresem w życiu człowieka jednak stracone dzieciństwo jest czymś strasznym, każdy o tym wie kto tego doświadczył sam we własnym życiu dla wielu ludzi dzieciństwo jest smutnym okresem życia- popatrzmy na ubogie rodziny z których dzieci napewno nie pojadą na wakacje bo rodziców nawet na chleb czasem nie stać a co dopiero mówić o wakacjach ... gdy tym czasem ich rówieśnicy jeżdźą po różnych krajach w wakacje. A czy te biedniejsze dzieci są jakieś gorsze ? każdy z nas mógł się urodzić w biednej czy patologicznej rodzinie właśnie dzieci najczęściej z takich rodzin oraz te z domów dziecka mają stracone bezpowrotnie dzieciństwo, które odbija się potem w dorosłym życiu i często prowadzi do strasznych konsekwencji nawet zdarzają się przypadki samobójstw na tym tle ...
_________________ Pozdr. Mariusz
|
Wt maja 03, 2005 9:32 |
|
|
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Ja również nie miałam szczęśliwego dzieciństwa... Moi rodzice przed ludź mi udawali kogoś kim nie są, a wieczorami byłam jak by to nazwać po imieniu "maltretowana"
|
Wt maja 03, 2005 15:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|