Autor |
Wiadomość |
timek95
Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 13:33 Posty: 56
|
stracone dzieciństwo
ja miałem stracone dzieciństwo, nie mogłem być dzieckiem załuje tego i jednocześnie boje się o tym mówić, mam 20lat a moja dusza jest dziecinna. nie chce być dorosłym.jak piotruś pan....tak życ? jestem z wami moi młodsi przyjaciele.....
_________________ RTX
|
Pt wrz 23, 2005 15:54 |
|
|
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
Jeżeli dzieciństwo było stracone lub go nie było to może lepiej, że mija ? Może następny okres zycia będzie dobry ?
W końcu nie może być zawsze źle i wszystko na nie
Kurcze... dlaczego ma być zawsze lipa? - równie pewny jest sukces
Timek -
Nie jesteś jeszcze taki bardzo stary, faceci dorośleją dopiero w 21 roku życia. Poważnie - można wtedy z nimi normalnie pogadać , mogą też wtedy np. ożenić się - są dorośli.
To wychodzi , że masz jeszcze cały rok na dzieciństwo
Rok to bardzo dużo czasu ... Tyle może się wydarzyć........
Może spróbuj jeszcze pobyć dzieckiem do tego ustawowego wieku ?
Jeżeli nie potrafisz , zawsze jeszcze możesz "mieć dziecko w sobie i je pokochać " - ktoś mądry to napisał, nie wiem kto, ale wiem, że wiedział co gada.
Odpuść to stracone , w końcu dorosłym jest łatwiej żyć niż dzieciom bo to oni decydują
_________________ zielony anioł
|
Wt wrz 27, 2005 20:41 |
|
|
timek95
Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 13:33 Posty: 56
|
dzięki za słowa otuchy, ale niestety w pamięci zostają tamte stracone chwile. pamiętasz pisałem kiedys o Piotrusiu panu. to mój idol.
chciałbym być jak on, szczęśliwe dziecko które nigdy nie dorasta.
piszesz ze dorosli mają lepiej bo mogą się ożenić, może to i prawda tylko skąd te pożucone żony, dzieci bez ojców i matek zony bez mężów, dzieci w bidulach?
dorośli wybierają, czynią mają konsekwencje, pracują, niemają czasu na wspólne życie. niech ktos tu napisze jak wygladaja kontakty w jego rodzinie tej osoby z rodzicami?
wszedzie i nie zawsze jest pięknie.
dzieci mają łatwiej swoje sprawy swoje zycie tematy kontakty zabawy mają czas na bycie z kolegami nie mają pełnej odpowiedzialności, poznają swiat.
dzien u dorosłych jest z reguły taki sam. a u młodszych zawsze cos nowego. dziś np: moi siostrzeńcy którzy mają 18 miesięcy zaczeli układać zdania tańczyć oraz nasladować ruchy kopniec karate naśladując moje ruchy. oni z kazdym dniem odkrywają i poznają swiat.
....................................................................................................
dzieckiem być łatwiej mozna zapomiec o wielu sprawach i moze być bez lipy, nie trzeba pamietac o rachunkach, zakupach opłatach o wstawaniu do pracy o tym ze znów mamy przed sobą kolejny nudnie stracony dzień.
..........................................................................................................
teraz moi drodzy przedstawcie swe zdanie i sami ocencie czy łatwiej jest być dorosłym czy dzieckiem oraz czy można odzyskac stracone dziecinstwo, pozdrawiam,
..........................................................................................................
TIMEK95
_________________ RTX
|
So paź 01, 2005 16:53 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Timek - a ten dzień nie może być ciekawy? Nie da się poznawać świata? W skali mikro i makro? Znasz cały?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So paź 01, 2005 21:44 |
|
|
timek95
Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 13:33 Posty: 56
|
możliwe że tak, lecz jesli brakuje wartosci, doswiadczen, pozytywnych uczuc ,zachowan z dziecinstwa to jak mozemy poznac swiat przeciesz poznajemy go wlasnie w dziecinstwie, uczymy sie zyc w spoleczenstwie nabywamy cechy i wartosci od dorosłych.
tylko co wtedy gdy oni nas krzywdzą, gdy dziecko cierpi z ich powodu?, lepiej pozostac dzieckiem. takie postawy dorosłych kształtują dzieci.
wiesz, ja niemam juz pretesji do dzieci które kradną, piją, cpają czy jarają szlugi, tylko do dorosłych bo taki dają przykład, niszcza psychicznie w rózny sposób. a oni chca na siebie zwrócic uwage sprzeciwic sie. szkoda i zal mi tych dzieci. ze tak zostali wychowani, ale wkoncu "takie bedzie spoleczenstwo jak zostanie wychowane..."
mam wiec nadzieje ze sa dzieci lub mlodziez ktora ma lub miala szczesliwe dziecinstwo.
pozdrawiam. timek95
_________________ RTX
|
Pn paź 17, 2005 17:05 |
|
|
|
|
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Z wywiadu z x. Twardowskim:
- Dlaczego Ksiądz tak ukochał dziecko?...
- Bycie dzieckiem to istota chrześcijaństwa. Mało się o tym mówi, że jeden tylko Jezus zwrócił uwagę na dziecko. Ani Mahomet, ani Budda, ani inni przywódcy religijni. Tylko Jezus. I sam jako dziecko przychodzi. To jest genialność chrześcijaństwa, że człowiek jest dzieckiem Pana Boga. Żadne wyznanie tego nie ma. Jezus jest niezwykły. Człowiek by sobie takiego Boga nie wymyślił, bo nikt by mu w takiego Boga nie uwierzył. Stwórca świata, władca świata jest w każdej religii, ale nigdzie nie ma Boga jako dziecka. Jezus uczył być dzieckiem Boga. Bycie dzieckiem jest niezależne od wieku. Można mieć nawet sto lat. Człowiek dorosły to dziecko, które za szybko urosło.
Timek napisał(a): tylko co wtedy gdy oni nas krzywdzą, gdy dziecko cierpi z ich powodu?, lepiej pozostac dzieckiem
Timku, zazwyczaj oznacza to tyle, że sami zostali wcześniej skrzywdzeni, że cierpieli np. z powodu swoich własnych rodziców. Nie zdołali tego cierpienia unieść, więc się zatrzymali albo wręcz cofnęli do... dzieciństwa? A przecież powrót do dzieciństwa w tym sensie oznacza tylko powrót do dziecięcego egoizmu, dziecięcej niedojrzałości (podałeś dobry przykład - Piotrusia Pana). Moim zdaniem do prawdziwego dzieciństwa się nie wraca, tylko dochodzi (można też dopełzać lub do-niebo-raczkować ).
Czego bardzo sobie i Tobie, i wszystkim życzę
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Cz gru 01, 2005 9:54 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: jak mozemy poznac swiat przeciez poznajemy go wlasnie w dziecinstwie Świat poznajemy do końca życia, do ostatniej sekundy. I pozwól sobie zauważyć, że np ofiara przemocy NIE MUSI jej dokonywać i tworzyć kolejnych ofiar. Nawet jeśli to oglądała i doświadczała przez całe dzieciństwo, zna jedynie te mechanizmy - to NIE MUSI tak postępować. Choć oczywiście tak najprościej... W ten sposób można by wytłumaczyć pedofila, bo np sam był ofiarą takiego przestępstwa. Tylko co dalej? Tworzy kolejnego? To może lepiej go od razu zabić, bo przecież nic z tym nie może zrobić, po co ma mnożyć ofiary? Cytuj: ja nie mam juz pretesji do dzieci które kradną, piją, cpają czy jarają szlugi, tylko do dorosłych bo taki dają przykład, niszcza psychicznie w rózny sposób
Z tych dzieci wyrosną tacy dorośli, będą mieli byc może własne rodziny i własne dzieci... które staną się kolejnymi w łańcuchu ofiar. Kolejnymi niewinnymi bo ktoś 5 pokoleń wstecz kogoś zniszczył... Co wobec tego?
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Cz gru 01, 2005 10:38 |
|
|
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Co wobec tego?
Trzeba przerwać łancuszek - proste Nauczyć się inaczej reagować, nauczyć się inaczej żyć, nauczyć się piękna świata i życia. I wiecie co, da się to pozmienieć, da się tego nauczyć. Ja się uczę
Co to ja jeszcze chciałam...
Największym błędem jest zwalanie odpowiedzialności za własne życie na rodziców. "Gdyby nie rodzice taka bym nie była... byłabym szczęśliwsza, inna, lepsza..." Guzik prawda! Takie jest moje życie czy mi się podoba czy nie. Nikt nie ma takiego życia, nikt mną nie jest, jestem jedyna i niepowtarzalna.
Nie ma co usprawiedliwiać wspominanych ćpunów, złodziei itp. Owszem, wychowanie w takiej, a nie innej rodzinie jest jakimś tam czynnikiem, ale nie determinuje naszych zachowań do końca. Ci ludzie nie są skazani na łamanie prawa, na takie czy inne życie w poczuciu beznadziei.
Zaecham sobie: echhhhhhhhhhh...
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz gru 01, 2005 11:40 |
|
|
timek95
Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 13:33 Posty: 56
|
dziekuje za pomoc w temacie. mam nadzieje ze kiedys ten lancuch krzywd i nienawisci polaczonej z cierpieniem niewinnych zostanie przerwany a teraz niestety coraz czesciej słyszy sie o krzywdzie tych bezbronnych. czekam na dalsze wypowiedzi i komentarze, moze znajdziemy sposob by walczyc z ta plaga zla. tak jak np.program polsatu: interwencja. własnie, czy oni naprawde pomagaja ludziom czy to nie jest reklama i zarabianie na pokazywaniu krzywd. to wyglada jak grzebanie kijem w mrowisku. czy taki sposób jest dobry? przecie lepsze to niz nic... czekam na wasze spostrzerzenia w tym temacie. aha, proponuje utworzenie tematu na forum zajmujacego sie wlasnie tematyka, walki z problemami i pomoca potrzebujacym, wspolnie dzialajac mozemy wiele. czekam na wasza propozyje noi zgode. to bedzie nasze wspolne dzielo pomocy slabszym. proponowana nazwa to GWIAZDA NOWEJ NADZIEJI (GNN).
_________________ RTX
|
Pn gru 05, 2005 13:12 |
|
|
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Drogi Timku!
A jak chcesz walczyć z problemami i pomagać potrzebującym na forum? To się raczej robi tam, gdzie się jest w realu. Tu możemy się wymieniać doświadczeniami i przemyśleniami i w ten sposób się wzajemnie ubogacać i wspierać duchowo
Jakieś konkretne pomysły może masz? Można tworzyć wątki nt. rodzajów pomocy (posługi, diakonii czy jak to zwał...), ale żeby one były żywe, ta pomoc w realu musi być.
Inicjatyw jest sporo w Kościele - wystarczy "omodlić", wybrać i działać.
Pozdrawiam
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Pn gru 05, 2005 14:51 |
|
|
timek95
Dołączył(a): Pt wrz 23, 2005 13:33 Posty: 56
|
w jaki sposób? jest jak zauwarzylem kilka tematów z tym zwiazanych, doswiadczenia, pomoc, wsparcie, nadanie odwagi by mowic o ty glosno. postawic stanowczy sprzeciw. mi juz pomogła jedna osoba wyjsc z dolka spowodowanego przeszloscia. wie ze jestem jej wdzieczny, dzieki niej jestem czlowiekiem z godnodcia i niepoddaje sie tylko z pomoca jego walcze i nabieram sil. to jest potrzebne. grunt to niebyc samemu i sie niebac ...
.................................................................................................
chlopiec na schodach w bloku znów siedzi
co sie dzis stalo wiedza sasiedzi
lza plynie w ciemnosci twarz kryja dlonie
chcialby wykrzyczec zlosc w której tonie
nie pojdzie do domu poprostu sie boi
samotny na klatce stoi
T&W
.................................................................................................
prosze nie bij mamy tato
nie ponizaj, nie jest szmato
nie odpychaj gdy podnosze
tato nie bij prosze
czemu bijesz znowu mnie
czemu pijesz cale dnie
znowu wrzaski,klutnie, bicie
czemu moje takie zycie?
T&W
..................................................................................................
DZIEN SIE JUZ KONCZY WIECZOR ZACZYNA
SAMA NA LAWCE SIEDZI DZIEWCZYNA
Z JEJ OCZU LZA KAPIE GLOWA W DUL SPUSZCZONA
ODTRACONA PRZEZ LUDZI SAMOTNA JEST ONA... T&W
...................................................................................................
czy mozna ukazac cierpienie? spróbuje a moze i wy?
_________________ RTX
|
Pn gru 05, 2005 18:15 |
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
Smutne Timku
Mogę tylko napisać, że nie wiem dlaczego są na świecie płaczące przez rodziców dzieci
Nie wiem kto na to pozwala.
Ale mam nadzieję, że coś się zmienia ; podobno w polskim ustawodawstwie przygotowywane są jakieś generalne rozwiązania problemu przemocy w rodzinach.
Bo narazie to poza współczuciem można tylko spróbować otrzeć łzę konkretnego dziecka sąsiadów dając mu mikołajową czekoladę
A może po prostu trzeba nie zasłaniać uszu i usłyszeć ten płacz zza ściany ?
Tylko to chyba bardzo trudne .
_________________ zielony anioł
|
Pn gru 05, 2005 19:50 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Trudne. Niewdzięczne. Czasem niebezpieczne.
Deprymujące - bo przepisy prawne istnieją, tylko realizacja leży i kwiczy (nawiasem mówiąc - ustawa weszła w życie jakoś niedawno).
I jeszcze - ile w sobie tego możesz zmieścić? Świadomości bólu, nieszczęścia i cierpień? Bardzo konkretnych ludzi, czasem bliskich? Ile można patrzeć jak inni wyją z bólu i nic nie móc zrobić? Jakim cudem się pod tym nie ugiąć, nie zobojętnieć, nie uciec? Chyba cudem właśnie
A można. Tak jak można uczyć się na nowo żyć. To ciężka praca - ale możliwa i z pewnością tego warta
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn gru 05, 2005 20:34 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
I jeszcze jedno - samo zaczęcie takiej drogi świadczy o odwadze i sile człowieka A to najważniejsze zdolności w drodze do zwycięstwa
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Pn gru 05, 2005 20:43 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Według mnie kazdy z nas mam w jakimś stopniu stracone dziecinstwo. Naj bardzej mnie bolalo jak ogledalem o dzieciach narkomanch o dziech w rosi
|
N sty 15, 2006 23:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|