Wypowiem się jako przedstawiciel wsi:p
Cytuj:
Na wsi trzeba obowiązkowo być pobożnym, ale bez przesady.
U mnie jest trochę inaczej
Np. na jesieni gdy pada deszcz kościół jest pełny a gdy jest ładna pogoda połowa rwie jabłka...
Cytuj:
Jeśli chodzi o to, co w moim mniemaniu ułatwia życie w mieście:
- zasięg komórek
- komunikacja
- dostęp do internetu (koszt utrzymania łącza)
- możliwość zrobienia dużych zakupów za jednym zamachem; poza tym zakupy specjalistyczne - części do kompa, książki, lekarstwa
- służba zdrowia raczej bliżej
- brak konieczności bycia zdanym na towarzystwo ludzi, których nie znoszę (jak mieszkasz na wsi - raczej wyboru nie ma)
Teraz już u mnie jest, Kiedyś owszem żeby coś złapać trzeba było sterczeć przy oknie.
Komunikacja to nie wiem w jaki sposób to rozumieć
Teraz na wsi lepiej z internetem też jest zdecydowanie lepiej. Większość osób wokół mnie ma internet. Może nie jakiś super szybki ale jest.
Na większe zakupy zawsze jeździ się do Grójca ok. 8 km. a takie zakupy specjalistyczne robi się przez internet. Np. części do komputera robię przez internet chociaż dlatego że jest taniej.
Najbliższy ośrodek mam w odległości 4km, szpital 8.
Pod tym względem jednak na wsi jest gorzej. Niestety sam tak mam.
Cytuj:
to zapewne istnieje problem ze ściekami
Parę tygodni temu zbudowano nam przydomową oczyszczalnię ze środków unijnych.
i to jeszcze ekologiczną
A ogólnie z wodą jest tak, że praktycznie każdy ma studzienkę i wszystko jest zmechanizowane. Więc nie ma z tym problemu, a wręcz przeciwnie, bo jesteśmy uniezależnieni od dostawy wody.
To teraz napiszę coś sam;)
Moje lato?
2 miesiące siedzę w sadzie zrywając czereśnie i wiśnie. Minus tydzień na wyjazd, bo zawsze gdzieś wyjeżdżam z rodziną. Praktycznie wolne mam niedziele i jak pada deszcz;) Czasem zostaje parę dni wolnego pod sam koniec wakacji. Właściwie nie mam nic przeciwko pracy w lato można trochę zarobić (niewiele bo niewiele ale zawsze coś). Wolałbym mieć jednak trochę więcej wolnego, bo np. gdy słucham od kolegów jak byli gdzieś na jakimś ognisku jak tam było fajnie itd. to robi mi się trochę smutno...
Właściwie chyba największa wada to to że jestem skazany na jednolite towarzystwo. Wokół panuje teraz moda na picie picie i picie.... Ja nie lubię pić i wolałbym znaleźć sobie inne towarzystwo, ale niestety nieliczni wyłamują się z tej mody...
Poza tym wcale nie jest mi tu źle. W mieście raczej bym nie wytrzymał. Dlaczego? Po prostu przyzwyczaiłem się do wsi i lubię ją