Janosiku, myślę, że to twierdzenie jest z rodzaju tych prawdziwych chociaż "odwrotnie proporcjonalnych"
Skoro według gościa ludzie młodzi są prawdziwi a Papież (myślę o konkretnym, obecnym) jest prawdziwy to wynika stąd , że jest młody.
A dalej, jeśli trzymać się gościa , to gdy ktoś potrafi być "absolutnie szczery i autentyczny" to także musi być młodym.
Sama znam ludzi wiekowych, o których nie pomyślałabym nawet, że są starzy.
Może inaczej – chętnie z nimi przebywam, nie przeszkadza mi, że nie mają nastu lat, że są słabi fizycznie, powoli chodzą i często chorują i .....że są mędrcami
Wszyscy dorośli, maja we krwi wychowywanie młodzieży i w tym miejscu nie są niestety reformowalni. Jednak niektórzy ( ci młodzi) potrafią to robić bezboleśnie – po prostu do niczego nie zmuszają, a wychować przy nich można się całkowicie dobrowolnie i w sposób niezauważalny.
Pewnie dlatego , że oni całym sobą zaświadczają, że mówią prawdę.
Młody dorosły to taki ktoś, kto potrafi przekazać mi coś mądrego w taki sposób, że najpierw udowodni, że sam jest kimś.
A przyjąć tę mądrość za swoją - to ja już sama potrafię