Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 12:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Rodzicie a Bóg,Wiara kościół.... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sie 15, 2008 6:24
Posty: 5
Post Rodzicie a Bóg,Wiara kościół....
Od jakiegoś czasu(dłuższego) po prostu krótko mówiąc stałem sie w 79% procentach nie wierzący. Czasami gdy jestem na mszy chce mi sie smiać..
W Boga wieże lecz nie wieże w kościół od zeszłego roku gdy byłem na obozie harcerskim i szliśmy na msze... Podczas mszy ksiaż kilka razy dziękował o pieniadze i o modlitwe w mnjejszym stopniu. za ławki trzabyło płacic miesiecznie. Był karteczki z nazwyskami to tu której siedzi....
Nie dawno miałem bierzmowanie..Ksiadz kazał sie nauczyc zterty modlitw żeby dopuścić...to również dla mnie było śmieszne... JAk znam cały dekalog i wszytkie przykazania to znaczy że jestem religijny????

Drugi moj problem to moja MAMA oraz babcia.
Mama czasami wyzywa mnie od meneli jak niechce iśc do kosioła a babcia czasami płacze...
Nie mogą zrozumieć ze moja WIARA to Moja sprawa. Co mi z tego jak bede chodził codzinnie do kośccioła a w sercu bede miał pustke.....
Moi rodzicie uważają że musze chodzić do kościoła bo wszyscy chodzą. Akurat dziś teraz wrucili i mnie wyzywają .....
Moja koleżanka ma 16 lat uczy się swietnie jest miła/ pom aga wszystkim po prostu anioł ale uważa podobne tak jak ja moja wiara moja sprawa. Chodzi do koscioła żeby zaliczyć podpis zresztą tak samo jak ja.


Pt sie 15, 2008 8:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sie 15, 2008 6:24
Posty: 5
Post 
Czuje w sobie że z każdym dniem przymuszania do Boga robie krok w w wstecz. Może powiem tak robie krok do tyłu od kościoła.
Moim zdaniem kościoł to doskonała Firma i nic wjecej. Patrząc na te afery,ks.Rydzyka(możecie sobie go bronić ale każdy widzi co on robi. Dzięki niemu jestem przekonany że wiele osob odeszło.
Od najmłodjszych lat wpajano mi że deszcz to kara zze zrobiłem coś z łego. Tak samo burzą.,. lub gdzieś sie przewruciłem uważano to że to kara...

W 3 Gimazjum mieliśmy baaardzo dobrego księdza. Nietraktował Nas jak mieśo/towar któremu trzeba wpoić 10 przykazań tylko jak ludzi którym to trzeba pokazać boga...
Tak z Ciekawości popytałem przed bieżmowaniem Czy jak nie trza było to iśc do bieżmowania /kościoła 90% Powiedziała TAK.

Streszczając moj problem polega na tym:

Rodzicie zmuszają mnie chodzić do kościoła.MAMA wczoraj powiedziała że jak nie pujde to żabierze mi komputer i ze zrobi z tym pożadek.
Wiem doskonale że wiele osob ma takie coś w domu(słysze po kolegach).

Jeśli tak ma wygladać Wiara to ja BARDZo DZIĘKUJE....
i dowidzenia za takie coś.....


Pt sie 15, 2008 8:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46
Posty: 738
Post 
Darek166 napisał(a):
..........

Streszczając moj problem polega na tym:

Rodzicie zmuszają mnie chodzić do kościoła.MAMA wczoraj powiedziała że jak nie pujde to żabierze mi komputer i ze zrobi z tym pożadek.
Wiem doskonale że wiele osob ma takie coś w domu(słysze po kolegach).



Witaj Darek166.
Podobny problem miał/ma Tymon.
Może poczytaj co mu radzili...
viewtopic.php?t=16245

_________________
zielony anioł


Pt sie 15, 2008 19:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 22, 2008 21:21
Posty: 30
Post 
Fakt faktem, natura każe szanować rodziców. Jednak nie można być Im ślepo posłusznym. Twoja wiara to rzecz święta. Jeżeli kościół katolicki, lub w ogóle chrześcijaństwo do Ciebie nie przemawia, poszukaj czegoś innego. Najlepiej czegoś, co będzie niezinstytucjonalizowane. Po prostu szukaj tego, co będzie Tobie odpowiadało. Co do KRK, ma On straszliwą historię. Dzisiaj, w porównaniu do tego, co było w przeszłości, jest bardzo porządną instytucją.

Rodzicom musisz się postawić, pokazać że masz swoje zdanie, ale jednocześnie pokazując Im, że mimo wszystko Ich szanujesz.

I pamiętaj o tym co najważniejsze. Jesteś osobą myślącą, nie daj innym myśleć za siebie. wątpliwości są po to, aby je wyjaśniać, najlepiej samemu ;)


Pt sie 15, 2008 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 26, 2008 17:43
Posty: 26
Post 
Ja dużo bym dała żeby mieć w domu tak jak ty, Darek166. Niestety mam całkiem odwrotnie. Rodzice (mimo że 'katolicy') bardziej mnie od chodzenia do kościoła odciągają niż mi każą.

_________________
"To On ma wzrastać, ja mam się umniejszać..."
Św. Jan Chrzciciel


Wt sie 19, 2008 15:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Cytuj:
stałem sie w 79% procentach nie wierzący


Akurat dla mnie to co napisałeś jest sumą kilku sprzeczności (powyższy cytat), a także braku zrozumienia dla pewnych rzeczy. Choć współczuje że bliscy nie podchodzą do Ciebie z należnym szacunkiem. Brak Ci może kogoś kto wysłucha, zrozumie, ale też wytłumaczy i zmobilizuje.


Wt sie 19, 2008 15:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 22, 2008 21:21
Posty: 30
Post 
Eliza28 napisał(a):
Ja dużo bym dała żeby mieć w domu tak jak ty, Darek166. Niestety mam całkiem odwrotnie. Rodzice (mimo że 'katolicy') bardziej mnie od chodzenia do kościoła odciągają niż mi każą.

To znaczy? Zabraniają Tobie chodzić, każą Tobie chodzić? Czy pozostawiają wybór Tobie?


Śr sie 20, 2008 0:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 26, 2008 17:43
Posty: 26
Post 
Tzn. że dla nich chodzenie do kościoła to przykry obowiązek, i są do tego nastawieni raczej negatywnie. Nie rozumieją, że można naprawdę chcieć chodzic do kościoła, odwiedzać konfesjonał częściej niz dwa razy do roku itd.

To znaczy że według nich każde inne zachowanie niż pójście do kościoła, stanięcie w przedsionku lub na dworze i odstanie tego co trzeba (chociaż zdarza się często spóźnienie, bo przecież 'inni ludzie też się spóźniają') świadczy o tym, że chce się zostać zakonnicą (nie mam nic do zakonnic, ale ja w życiu zakonnica nie zostanę), albo że się to robi na pokaz.

Dobra, wystarczy bo się za bardzo rozpisałam. :-)

_________________
"To On ma wzrastać, ja mam się umniejszać..."
Św. Jan Chrzciciel


Śr sie 20, 2008 10:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 22, 2008 21:21
Posty: 30
Post 
Porównaj sobie te dwie sytuacje z punktu widzenia Chrześcijańskiego. Twoi rodzice z tego co zrozumiałem nie do końca pozytywnie się odnoszą do praktykowania obrzędów chrześcijańskich. Puszczają nie miłe dla Ciebie żarciki o tym że niby chcesz zakonnicą zostać lub sugerują że robisz to na pokaz.
Wyobraź sobie że Matka wyzywa Ciebie od "Meneli" z powodu twojej religijności i zabrania Tobie chodzić do kościoła. A babcia płacze za każdym razem, gdy się dowiaduje że znowu poszłaś na mszę. Nie mogą zrozumieć że twoja wiara to twoja sprawa.

Po tym zabiegu zastanów się jeszcze raz nad tym, ile dałabyś za to, aby mieć w domu podobną sytuację do Darka666.
Oczywiście nie sugeruję że sytuacja w twoim domu jest zdrowa i wyrażam wyrazy współczucia również dla Ciebie, z powodu niezrozumienia ze strony rodziców.


Śr sie 20, 2008 18:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 26, 2008 17:43
Posty: 26
Post 
Ok zrozumiałam. Tylko co z tym zrobić ?? :?:

_________________
"To On ma wzrastać, ja mam się umniejszać..."
Św. Jan Chrzciciel


Cz sie 21, 2008 14:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lip 22, 2008 21:21
Posty: 30
Post 
Jeżeli chodzenie do kościoła sprawia Tobie przyjemność. Jeżeli na prawdę wierzysz szczerze w Boga Jahwe, Chrystusa, ducha świętego - Twoi rodzice nie mają prawa w to ingerować. Dopóki twoja religijność nie zagraża otoczeniu dopóty nikt nie może ciebie prześladować. ;]

Na żarty rodziców reaguj uśmiechem i staraj się Im uświadomić że naprawdę masz potrzebę czynnego uczestnictwa we mszy świętej i innych obrzędach chrześcijańskich. W końcu zrozumieją że nie robisz tego na pokaz albo nie masz powołania zakonnego. A to że rodzice nie mają potrzeby uczęszczania w takich obrzędach, to już Ich sprawa. ;)


Cz sie 21, 2008 18:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 13, 2007 15:14
Posty: 71
Post 
Powiem Ci tak. Kościół tworzymy My i to od Nas zależy jak będzie wyglądał! Każdy jest człowiekiem słabym. Każdy może zbłądzić. Jeżeli chcemy coś naprawić zacznijmy zmieniać siebie... łatwo krytykować... łatwo rzucać błotem. Oczywiście są wyjątki... jak wszędzie. Jednak czy można uogólniać? Jeden zły to wszystkich ukamienować? Jezus kazał wybaczać!
Zło dobrem zwyciężaj!

_________________
Panie, naucz nas się modlić.
Łk 11,1


Nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi.
Apokalipsa wg św. Jana 3,17


Cz paź 02, 2008 20:52
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
Aragg napisał(a):
Powiem Ci tak. Kościół tworzymy My i to od Nas zależy jak będzie wyglądał! Każdy jest człowiekiem słabym. Każdy może zbłądzić. Jeżeli chcemy coś naprawić zacznijmy zmieniać siebie... łatwo krytykować... łatwo rzucać błotem. Oczywiście są wyjątki... jak wszędzie. Jednak czy można uogólniać? Jeden zły to wszystkich ukamienować? Jezus kazał wybaczać!
Zło dobrem zwyciężaj!

Kościół ma 3 znaczenia:
1.Kościół - wspólnota katolicka, ludzie wierzący
2.Kościół/kościół - cała hierarchia (księża, biskupi, Papież)
3.kościół - budynek, w którym gromadzi się "Wspólnota" (prawie nikt nikogo nie zna, ale dobra) w celu modlitwy i dawania pieniędzy na Kościół w znaczeniu 2 pojęcia.


So mar 07, 2009 11:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 07, 2009 13:18
Posty: 7
Post 
Wg. mnie to jeśli ktoś nie dorósł do wiary to powinien do tego dążyć. Jeśli tak jak tutaj ktoś powiedział że mu się chce śmiać z tego co dzieje się na mszy to wnioskuję że jeszcze nie jest dojrzałym chrześcijaninem. Ja też w klasach szkoły podstawowej (a było to dość niedawno) chodziłem bo mi rodzice kazali, bo wszyscy chodzili. Chodziłem i nie słuchałem, myślałem o różnych rzeczach, ale na pewno nie o tym co się dzieje.

W gimnazjum, w tym roku zaczął mnie uczyć ksiądz, bo przygotowywał młodzież do sakramentu bierzmowania. Uświadomił (przynajmniej mi) czym dokładnie jest wiara i to że życie tu na ziemi jest wstępem, tylko początkiem, a "jeśli się źle zacznie, to ciężko jest później to zmienić".

Na lekcjach ksiądz kazał co tydzień dwóm osobom przygotowywać Ewangelię, która była czytana dzień wcześniej w kościele i kolejnym dwóm osobom robić jakąś prezentację o miejscu, osobie, dniu, związanym z religią. Gdy nadszedł czas na mnie, kiedy miałem przygotować Ewangelię, wstyd się przyznać ale to był chyba 1 raz w życiu, kiedy ją wysłuchałem i wg. mnie zrozumiałem co chciał mi przekazać Bóg. Od tamtej pory STARAM SIĘ (bo ciężko czasem skupić się godzinę w kościele jeśli życie składa się z tylu rzeczy materialnych)
słuchać w szczególności Liturgii słowa i Eucharystycznej. Za każdym razem to mnie wzbogaca o wiarę. Teraz, po roku przygotowań do bierzmowania i wysłuchiwaniu Ewangelii otrzymałem sakrament bierzmowania.

Wydawać się może że po tych wyczerpujących spotkaniach, chodzeniu czasem co dzień do kościoła może się odechcieć i kilka osób z mojej klasy właśnie "robi sobie wolne". Czy oni dojrzeli w wierze? Nie, bo nie słuchali nigdy tego co Bóg chce ciągle im przekazać. Mi wystarczył ten 1 raz i się nawróciłem na moją wiarę, bo mogę to spokojnie nazwać, te chodzenie do kościoła i siedzenie bez sensu, brakiem wiary. Ostatnio wziąłem Pismo Święte i czytam je każdego wieczoru, z uwagą, chcąc zrozumieć nauczanie Chrystusa a nie tylko czytać je w formie książki przygodowej. Jeśli nie rozumiem jakiegoś fragmentu, czytam go jeszcze raz, zastanawiam się, rozważam i myślę jak każde zdanie, rozdział krytykuje moje życie, moje grzechy, postępowania.


Cz maja 07, 2009 15:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 19, 2009 12:15
Posty: 7
Post 
Michał21 napisał(a):
Wg. mnie to jeśli ktoś nie dorósł do wiary to powinien do tego dążyć. Jeśli tak jak tutaj ktoś powiedział że mu się chce śmiać z tego co dzieje się na mszy to wnioskuję że jeszcze nie jest dojrzałym chrześcijaninem. Ja też w klasach szkoły podstawowej (a było to dość niedawno) chodziłem bo mi rodzice kazali, bo wszyscy chodzili. Chodziłem i nie słuchałem, myślałem o różnych rzeczach, ale na pewno nie o tym co się dzieje.


Dla ciebie swiadectwem dojrzalosci jest akceptowanie wszystkiego co mowia ksieza? Ty jestes tym samym niedojrzaly, bo twoje zdanie opiera sie na zdaniu innych.

_________________
"Podpis usunięty - następny tego typu będzie usunięty wraz z właścicielem."
I'm bored. Let's burn some church's!


Wt maja 19, 2009 14:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL