fragmenty cytatów :
- Nie jest tajemnicą, że seks jest przyjemny
- Służą do prokreacji, nie do sprawiania sobie przyjemności.
miały być pogrubione, ale nie zadziałało
Brak opcji edytuj mnie dobija : >

Lybka napisał:

Skoro nie okazujemy drugiej osobie miłości i myślimy wyłącznie o zaspokojeniu swoich pragnień to zbliżamy się wręcz do prostytucji. Jeśli natomiast zachodzi to między dwoma kochającymi się osobami - wzajemnie sprawiają sobie przyjemność, a nie tylko sobie. Występuje między nimi zależność. Przy masturbacji nie ma uczuć ani zależności - jest wyłącznie zaspokojenie tylko swoich potrzeb.

Lybka napisał:

Oczywiście, można myśleć o taborecie w kuchni, lub kwiatku w stołowym.

Lybka napisał:

Powtórzę się, ale męski narząd płciowy w encyklopedii PWN jest zdefiniowany jako: męski narząd kopulacyjny. Kopulacja jest to akt płciowy, który u człowieka i zwierząt wielokomórkowych polega na bezpośrednim kontakcie dwóch osobników. Czyli czy w małżeństwie, czy nie używać powinniśmy narządów płciowych w aktach z kimś innym, a nie samotnie. A że i jedno i drugie jak i jedzenie czekolady może być przyjemne wiadomo.

Lybka napisał:

Używamy ich przy kopulacji - akcie przeżywanego z inną osobą. Nie mamy nic o samo zaspokajaniu jednostki, więc nie jest to jedna z ich głównych funkcji.

Lybka napisał:

A cóż w tym niejasnego? Z naukowego punktu widzenia narządy płciowe służą do prokreacji, która jest przyjemna. Jej istotą jest wydanie potomstwa, a nie przyjemność sama w sobie.

I gdzie tu zło? Jedzenie to też zaspokojenie swoich potrzeb. Sen też.

Światopogląd oparty na encyklopedii. Czegoś takiego nie znałem
Masturbacja jezeli uzywana (jak wszytsko) z umiarem ma działanie terapeutyczne.

I dlatego seks oralny i analny są takie nie okej, wszak usta służą do oddychania i jedzenia/picia a także mówienia, a odbyt do wydalania kału

"Ano tak się składa, że narządy płciowe służą do rozmnażania, a nie do wyładowywania napięcia, czy jak to można jeszcze nazywać. Służą do prokreacji, nie do sprawiania sobie przyjemności. " Twoje zdanie użyte w kwestii dogmatu - Ja powiem, że efektem ubocznym posiadania narzadów płciowych jest możliwość prokreacji, a głównie służą do sprawiania przyjemności. "Moje" zdanie, ale brzmi jak dogmat, nie?

ziele_force napisał:

Choćby w tym, że łamie się w myślach przykazanie o cudzołożeniu - wyobrażamy sobie, że jesteśmy z inną osobą.. Ale to kwestia wiary, lub jej braku.

ziele_force napisał:

Dla ciała - tak. Dla duchowości i psychiki - już niekoniecznie.

ziele_force napisał:

Encyklopedia mówi wyraźnie jaka jest główna funkcja narządów płciowych - to nie jest dogmat wymyślony przeze mnie. Fakt, iż dzięki ich używaniu można stworzyć nowe życie zobowiązuje je do bycia czymś więcej niż "zabawką".

Nie to nie jest kwestia wiary lub jej braku. To kwestia interpretowanie bibli/słów Boga źle bądź dobrze

No właśnie w tym rzecz, ze dla psychiki bardziej. Czujemy odprężenia, wyluzowanie, wyładowanie emocji.


Porażka. Opierasz swoje stwierdzenia, ze "masturbacja jest grzechem" na podstawie encyklopedii czy raczej powinno to być na podstawie własnego sumienia, ewentualnie biblii.
[/b]

Lybka napisał:



"A Ja wam mówię: Każdy, kto pożądliwie przygląda się kobiecie, już w swoim sercu popełnił cudzołóstwo" (Mt 5, 28)
A co do dopiero kiedy przyglądamy się, lub wyobrażamy sobie kobietę pobudzając jednocześnie swoje narządy.

Biblia mówi, że to grzech. Encyklopedia nie podaje, że główną funkcją narządów jest ich masturbacja, tylko kopulacja. Na tym opieram moje stwierdzenia. Porażka do kwadratu!

Czyli według Biblii asturbacja kobiet nie jest grzechem?

p.s. to, że encyklopedia nei podaje, że jest to GŁÓWNA funkcja nie oznacza od razu, ze nie może nią być wogóle w jakimkolwiek stopniu.

Nawiązuje oczywiście do kobiet heteroseksualnych (w ostatecznosci do homoseksulanych meżczyzn)

lemoniada napisała:

Jeśli pożądanie może odczuwać także kobieta to... chyba jest?

lemoniada napisała:

Oczywiście, ale jeśli główną funkcją staje się działanie które nią nie powinno być, to nie jest to normalne.

Może inaczej to ujmę. Jeśli ktos pożądliwie przygląda się mężczyźnie? W Biblii jest mowa tylko o przyglądaniu się kobietom [/b]

lemoniada napisała:

Odpowiedz sobie na pytanie: czy kobieta może pożądliwie popatrzeć na mężczyznę? Jeśli tak - popełnia grzech.
Równie dobrze możemy stwierdzić, iż pierwsze przykazanie brzmiące "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną" odnosi się wyłącznie do osoby płci męskiej. Nie zawiera zwrotu "nie będziesz miała..." Czy oznacza to więc, że kobiet to przykazanie nie dotyczy?

Logika bez trudu na to pytanie odpowiada, jednak z Biblii jest wyraźnie napisane o kobiecie. Możnaby powiedzieć "[...] przygląda się innej osobie [...]" - i od razy wszystko sie wyjaśnia nei ma wyjątków, ale tak napisane nie jest



Zgodziłbym sie, gdyby nie kontekst. Bóg zwracał sie do Mojżesza.

lemoniada napisał:

Czy więc dlatego, że Bóg zwracał się do Mojżesza tylko Mojżesz miał obowiązek przestrzegania przykazań? Oczywiście, że nie." Gdy cały lud ujrzał gromy i płomienie, usłyszał dźwięk rogu i zobaczył dymiącą górę przerazili się i zatrzymali z dala od niej. Rzekli do Mojżesza: Ty mów do nas,a my będziemy słuchali."(Wj 20, 18-19) Mojżesz powtórzył to do swego ludu. Więc pomimo formy "nie będziesz" dochodzimy do wniosku, że przykazania tyczą się zarówno kobiet jak i mężczyzn.

lemoniada napisał:

W czasach Jezusa kobieta nie mogła wystąpić przykładowo z inicjatywą rozwodu. Nie była ona równoprawnym partnerem w związku małżeńskim. Myślę, iż Jezus z tego powodu wymienia grzech mężczyzny. Nie jest też tajemnicą, iż pożądanie jest bardziej domeną męską, choć nie wyłącznie.

Ok już rozumiem

Witam, otóż jako sam jestem osobą wierzącą to i tak z góry patrzę na to co się dzieje z ówczesnym kościołem/katolicyzmem, otóż, wiele rzeczy ( między innymi samogwałt ) jest nadal strasznie niwelowana przez kościół. Ale do rzeczy.

Z lekcji Biologi mogę się dowiedzieć że ,,Masturbacja najczęściej nie powoduje chorób fizycznych. Nie ma naukowych dowodów na związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy masturbacją a jakimkolwiek zaburzeniem psychicznym''

A na lekcji religi dowiem się że Masturbacja powoduje choroby psychiczne i w dodatku powoduje porost włosów na rękach ( nigdy nie potwierdzono takiego przypadku )

Dalej:
Z Biologii dowiem się że
,,Masturbacja u kobiet może przynosić korzyści w postaci ochrony przed zakażeniami szyjki macicy poprzez zwiększanie kwasowości wydzieliny pochwy i usuwanie złuszczonych komórek z szyjki macicy. Uważa się, że masturbacja jest najbezpieczniejszą aktywnością seksualną chroniącą przed chorobami przenoszonymi drogą płciową
oraz że: Badania dowodzą, że masturbacja u mężczyzn może ograniczyć ryzyko zachorowania na raka prostaty''

A z lekcji religii dowiem ze się to najniebezpieczniejsze co może być.

Jako przykład posłużę się kolegą który do 22 roku życia nie masturbował się ani razu, oraz też nie szukał partnerki ( z uwagi na to że był inwalidą [ coś tam z kręgosłupem ]) i wystąpiły i niego komplikacje w układzie rozdrodczym.

Więc, komu wierzyć, skoro badania, przykłady z zycia codziennego stoją za nauką, a religia nadal uparcie twierdzi ze to robi złe rzeczy nie mając na to żadnych przykładów