Witam. Obecnie chodzę do 3 klasy gimnazjum. Osiągam bardzo solidne wyniki w nauce. Średnia około 4,8. Jestem niestety typowym humanistą. Moją pasją jest sport, historia, film i polityka. W przyszłości moim marzeniem jest właśnie związać się albo z polityką, albo ze sportem(trener, menadżer) Jednak obie możliwości są nieco fantastyczne, a Innego pomysłu na siebie nie mam. A już teraz zaczyna się przede mną ważny wybór. Muszę wybrać do jakiej szkoły średniej pójdę. Wszyscy doradzają mi technikum. Lecz z matmy czy fizyki jestem bardzo przeciętny. Dlatego najprawdopodobniej pójdę do liceum na profil europejski(historia i wos). Jednak gdy tak zrobię od razu nasuwa się pytanie – co potem? Na historię, czy politologię na studia nie mam zamiaru iść, bo nie uśmiecha mi się zostać bezrobotnym magistrem. W związku z tym mam pytanie do was. Jakie proponujecie studia dla osoby lubiącej historię i wos? Nie musi to być kierunek studiów jakoś bardzo związany z tymi przedmiotami. Najważniejsze jest aby miał po tym kierunku chociaż cień szansy na znalezienie pracy. Sam też się zastanawiałem nad tym i do głowy przychodzi mi administracja i ekonomia. Co sądzicie o tych kierunkach i jakie mi doradzacie? Po za tym gdzie wy mi radzicie pójść po gimnazjum? Liczę, że pomożecie mi podjąć decyzję. Z góry dziękuje. Pozdrawiam

Wydaje mi się, żeś za poważny jak na swój wiek. Ja ukończyłam typowo ścisłą szkołę średnią-ekonomik, przedmioty typu rachunkowość czy finanse, a studiuję filologię polską. Myślę, że z czasem wszystko się wyklaruje. A skoro naprawdę lubisz historię i wos, to wybrałabym liceum zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, a nie późniejszą męką w technikum.

Nie bardzo znam się na kierunkach, które Cię interesują, ale wiem jedno-ekonomia nie jest dla Ciebie, jeśli nie radzisz sobie z matematyką. Mój chłopak studiuje właśnie ten kierunek, cały czas uparcie twierdził, że jest on bardziej humanistyczny niż ścisły... ale ma ogromne trudności ze zdaniem matematyki, statystyki i ekonometrii.

Masz jeszcze naprawdę dużo czasu. Przemyśl to, przemódl, a niezależnie od tego, jaką podejmiesz decyzję, Twoje życie i tak może później ulec totalnym przemianom (dla przykładu moja historia opisana wyżej). Pozdrawiam i powodzenia!

Chyba jednak pójdę do liceum, potem coś się obmyśli.

Ja z kolei już niedługo kończę liceum, więc może opowiem o moim doświadczeniu. Ze wszystkich przedmiotów mnie też zawsze najbardziej interesowała historia i wos. I taki tez wybrałam kierunek w szkole. Na maturze zdaje i wos i historie. Nie żałuje, że poszłam na taki profil, uczę się czegoś co lubię i sprawia mi to w miarę przyjemność. Ty tez tak powinieneś zrobić. Ucz się czegoś co lubisz - to podstawa aby nauka była efektowna. A studia? W czasie nauki w liceum jeszcze wiele razy będziesz zmieniał zdanie co do dalszej edukacji.

Jeśli chodzi o ekonomię to studia niewiele poza teoretyczną wiedzą dają. Większość musisz zrobić samemu. Ekonomista to praktyk, analityk, szybko myślący i kojarzący specjalista. Szczerze jeśli tego nie lubisz, nie ma sensu. Zakres bardzo szeroki, wszystkiego po trochu. Rynek ludźmi po tym jest nasycony, nawet przesycony. Tak właściwie to dziś po wszystkim jest trudno. Ale męczenie się z czymś czego sie nie lubi jest mocno bezsensu. A informatyka Cie nie interesuje? medycyna?

Na Twoim miejscu nie poszłabym do technikum. To nie jest szkoła dla typowych humanistów. A może dziennikarstwo ?

Dziennikarstwo? To raczej nieopłacalne - porywanie się na studia dziennikarskie, które nic nie dają. Żeby pisać, nie trzeba ich ukończyć, a zamiast tego warto mieć jakiś porządny zawód. Sama długo wahałam się, czy nie wybrać właśnie takiego profilu (historia, polski, wos), ale doszłam do wniosku, że nie chcę zasilić grona bezrobotnych humanistów, a ilość historii jest i tak za mała (rozszerzyć przedmiot z 2 godzin do 3, to praktycznie nic, równie dobrze mogę się temu poświęcać w chwilach wolnych w domu, historia to przecież coś, co bardzo lubię), no i jeszcze polski, którego jako lekcji nie lubię i wypowiadać się po polsku zwyczajnie nie umiem (u mnie mówić=godać po ślonsku, jestem z Górnego Śląska, wychowana w gwarze i jakoś do innego mówienia nie jestem zbyt chętna, pisanie, to co innego). Takim to sposobem postawiłam na biologię i chemię. Właśnie rozpoczyna się końcowy etap - ostatnie składanie podań, parę dni stresów, a potem - początek lipca i ogłoszenie list przyjętych. Są tu może jeszcze jacyś trzecioklasiści? Coście wybrali? Jak Wam poszły egzaminy? Pozdrawiam.

Przeciętne technikum raczej nie jest dla osoby mającej takie wyniki w nauce jak Ty Kefas... Myślę, że dobrze zrobiłeś idąc do LO.
A może prawo i/lub administracja ?

Muszę cie zmartwić ale dobrze zapowiadającym się zawodem na przyszłość jest informatyk, programista,grafik.

Nie znam się również na trendach. Wiem tylko to co wszyscy, że jest źle. Zastanawiam się tylko czemu wszyscy wiedząc jak jest, nadal idą na studia z myślą że to im da prace? Warto poczytać oferty pracy i zobaczyć które zawody są i na najbliższe pięć lat pozostaną poszukiwane. I czemu akurat studia, a nie jakieś kursy, czy studium? Studia warto zrobić dla siebie. Dla siebie można być magistrem historii, a że bezrobotnym... Ilu ludzi dziś po studiach pracuje w zawodzie całe życie? Dla mnie żaden argument. Do pracy powinno się robić to co jest potrzebne, a tu możliwości są różne i nie musi to być uczelnia wyższa.

Może najpierw idź do liceum,zainteresuj się wolontariatem, i sprawdź czy odpowiada ci praca z osobami starszymi lub niepełnosprawnymi. Potem wybierz studium policealne i wybrać któryś z zawodów opiekuńczych jak asystent osoby niepełnosprawnej, opiekun medyczny, opiekun o w DPS. To tylko rok lub dwa, przez ten czas może coś ci sie wyklaruje, a przy tym ucz sie języków. Pozdrawiam.