Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 3:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 50 km/h ;-) 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46
Posty: 738
Post 50 km/h ;-)
Nie wolno całować się ( dla przyjemności) , bo to jest grzech ciężki i za to można wylądować w piekle - wszyscy młodzi ludzie, których znam całują się i wcale nie uważają tego za grzech – nie ma tutaj znaczenia czy to wierzący czy nie. To nie są jacyś zboczeńcy tylko normalni ludzi.
Tak w ogóle to nie rozumiem - po co się całować nie dla przyjemności (za wyjątkiem całowania rodziców i starszych ludzi ) ?

Nie wolno „piracić” (kradzież) – jeszcze nie spotkałam kogoś kto ma tylko legalne programy i pliki....

Nie wolno ściągać – nawet gdy ktoś nie musi to i tak ma ściągi na wypadek nagłej amnezji a gdy nauczyciel się odwróci to ściągamy.

Nie wolno wielu rzeczy bo obowiązują przykazania i przepisy.
Ale jak to jest, czy one są czasem tylko po to żeby sobie były bo mamy takie piękne założenia a wiadomo, że większość ludzi nie będzie ich traktować poważnie ? A już na pewno takich, za których łamanie nie idzie się do piekła ?
Choćby te przepisy ruchu drogowego.......

W miastach obowiązuje max szybkość do 50 km/h.
„Ludzie mówią” , że tak ogólnie to nikt tego nie przestrzega.
Niektórzy zapytani tłumacza, że oni to dawniej nawet byli „za” bo są porządni i przecież przy 70km/h to pieszy nie ma szans....
Próbowali jeździć przepisowo ale wtedy inny trąbili na nich, znacząco pukali w czoło, więc teraz się poddali i jeżdżą „normalnie” . A jakiś doświadczony kierowca to łumaczył, że jazda 50/h to może nawet być niebezpieczna bo tamuje ruch i wyzwala agresje i bywa w końcu przyczyna wypadków...... Jeszcze, że demoralizuje społeczeństwo bo jest źródłem kpin z tego kto wymyślił tak absurdalne prawo...
Po co takie papierowe prawo, którego prawie nikt nie przestrzega?
Może chodzi o to żeby napisać przykazanie ale tak na prawdę to 50km/h oznacza 70km/h , każdy kierowca i policjant o tym wie i kara jest dopiero od 80km/h w górę ?

Dlaczego więc nie pozwolić na 70km/h ale potem za 71km/h już bezwzględnie karać ?
Dlaczego nie pozwolić na całowanie ale za coś więcej już karać ?
Dlaczego nie pozwolić na ściąganie plików na własny użytek a karać dopiero hurtowników ?
Czy tu chodzi o dążenie do doskonałości i o tę wysoko ustawiona poprzeczkę? Ale przecież ludzie mogą się zniechęcić i przebiegną dołem....

Jest wszędzie to głupie 50km/h - może jednak ono MA SENS ? :zdziwko:


Wt lut 15, 2005 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
"przecież przy 70km/h to pieszy nie ma szans"

A może ma? Jeśli będę sprawna, wyspana, zdrowa, jeśli go wystarczająco wcześnie zauważę, jeśli... Na pewno zdążę! Tyle, że jeżdżę po nieprzespanej nocy, zdenerwowana, w smutku, myśląc o swoich problemach albo radościach. Tyle, że bywa ślisko i mokro. Tyle, że spomiędzy stojących na chodniku samochodów może mi na ulicę wybiec dziecko... Nie ma szans...

Tak jest bezpiecznie. Dla mnie i dla innych. Jeśli pójdę dalej, może nic złego się nie stanie. Ale może się zdarzyć i może to już nie zależeć od mojej woli i najlepszych chęci. Patrzę na siebie, jak na kogoś, kto da radę. Zawsze zdąży. I tylko czasem uświadamiam sobie, ile razy bym sobie nie poradziła, gdyby...

Jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie. Jestem odpowiedzialna za tych - po drugiej stronie. Nawet jeśli mi wejdą pod koła. Mnie chroni maska samochodu. Ich nie...

I najmniej tu chodzi o - karę...

Pozdrawiam :)


Śr lut 16, 2005 7:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
no wlasne... takie przekraczanie granicy, przesuwanie jej kawalek po kawalku... to tylko ten jedne raz, tylko jeden i juz wiecej nie... ten kawalek dalej ale potem wroce do tego co bylo wczesniej... czesto wielu ludzi tak sobie mowi... wmawia sobie to... inni moze i uwierza, ale ja sam...? sam siebie usprawiedliwiam, tłumacze... probuje zagluszyc sumienie, chociaz wiem ze to co robie jest nie do konca w porzadku... ale zawsze szukam usprawiedliwienia... tylko ciekawe jak dlugo jeszcze... co musi sie stac, by sie obudzic i zrozumiec jak powinno byc?

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So lut 19, 2005 2:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 03, 2004 11:16
Posty: 192
Post 
A ja sie zastanawiam czy ktos z przedmówców ma prawo jazdy, jeździ samochodem, JEST KIEROWCĄ ?

Czy znow sobie dywagujemy nie siedząc za kierownica ?
Paranoja.....

_________________
Bo ja kocham koty


So lut 19, 2005 13:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
szklany... mowimy tu nie tylko o jezdzie samochodem, ale przekraczaniu innych granic.. jesli okresla sie jakies granice to chyba w jakims celu, a nie tak sobie poprostu.. tak wiec ... moze nad tym warto sie zastanowic?

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


So lut 19, 2005 14:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
szklany_czlowiek napisał(a):
Paranoja.....


Bardzo ciekawe podsumowanie.....

Przy okazji warto by zauważyć, że chodzi zupełnie o coś innego niż jazda samochodem.


So lut 19, 2005 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19
Posty: 5389
Post 
Szklany... hmm... czy myslisz ze nie ma kierowcow, ktorzy zachowuje przepisy ruchu drogowego?... wiesz czasem jadac 40km/h mozna skasowac auto po drugi kierowca nie chcial dostosowac sie do przepisow i jechal ponad 80... i chyba nalezy dziekowac Bogu za to ze w poblizu pieszych nie bylo, bo skoro slupy przydrozne byly bez problemu scinane...

I myslisz ze nei ma uczniow nie sciagajacych? wiesz czasem mam wrazenie ze jak sie ktos uprze to sie mu nie wytlumaczy ze dzien jest dniem a nei noc :)

Uwazam ze powinnismy sie starac wypalniac prawo...

_________________
Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...

Użytkownik rzadko obecny na forum.


So lut 19, 2005 14:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46
Posty: 738
Post 
Tak...... słusznie niektórzy zauważyli :) :) :) , chodziło mi nie tylko o ograniczenia na drogach , a „50 km/h "jest z „oczkiem” .
Bo świat jest jakiś zagmatwany i zakłamany.....
Ostatnio coraz bardziej dostrzegam , że zasady zapisane w kodeksach, regulaminach itp. zbiorach prawa to tylko teoria żyjąca swoim „papierowym życiem” , a rzeczywistość rządzi się kodeksem swoim... :(

Co więcej – odwiedzam np. strony religijnych portali, poznaję różne religie i nieraz widzę potem w realu więcej tych sprzeczności.
Bo ludzie jakby nie słuchają swoich prawodawców i kapłanów i „olewają” kodeksy. Tak żyją jakby inne prawo obowiązywała od poniedziałku do soboty, a inne w niedzielę. Przykładów jest pełno.
Dostrzegłam w tym wszystkim jakby podobieństwo do obowiązującego u nas tego nieszczęsnego 50 km/h.
Niby przepis jest – ale taki jakiś na mrugniecie oczka ... jak ten temat....

Szklany :) – nie, nie jestem kierowca, nie mam jeszcze w ogóle prawa jazdy – ale słyszę co o tym ograniczeniu mówią ludzie oraz jako pasażer obserwuje z jaka prędkością przemykają samochody po ulicach.
Dlatego zapytałam – czy to dobrze, że ktoś ustanawia takie życzeniowe prawo, skoro wiadomo, że nie będzie przestrzegane......

Napisałam też o ściąganiu w szkole i w necie i to już nie tylko teoria bo właśnie się uczę a i kompa też mam...
A o całowaniu także mogę się wypowiadać , bo niedawno byłam na studniówce i działo się tam to i owo.

Dlatego zapytałam – czy powinno być spisywane i potem utrzymywane takie fikcyjne prawo ?
Czy wolno stawiać ludziom wymagania przekraczające jak widać ich możliwości ?
Czy równać na siłę w górę – czy też może popatrzeć realistycznie , i „dać se na luz? ?

A może - jak radzi mrówka, chodzi o "staranie" : (.....) powinnismy sie starac wypełniac prawo...
:)


So lut 19, 2005 17:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post 
Na pewno istnieje wiele przepisów, które tak naprawdę istnieją tylko po to, żeby ludziom utrudnić życie. I nie chronią żadnego dobra. Jako kierowca dawno to zauważyłem. Czasami gdzieś obowiązuje ograniczenie prędkości... No właśnie, po co? Jeden znak za dużo powoduje, że kierowca nie wierzy, że następny znak jest naprawdę potrzebny. I tak jest w wielu dziedzinach. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa w szkole sa tak ustawione, że człowiek musiałby mieć dar bilokacji (czasem trilokacji). Tego który prowadził wycieczkę na Rysy sądzą dziś nie tylko za to, że na na jego grupe spadła lawina, ale i za to, że poprzedniego dnia naraził zycie innych ludzi. Ciekawi mnie czy Pan Prokurator oskarży kiedyś samego siebie, że przez podcinanie skrzydeł wychowawcom doprowadził do tego, ze jakiś młodzieniec zaćpał się na śmierć. Bo tego (....) jeden już nie widzi. Nie przeszkadza jednak niektórym, że sprawy karne się przedawniaja, że ktoś naduzywa prawa dla uzyskania korzyści materialnych (jednego proboszcza skazują, że drzewa na cmentarzubez pozwolenia nie wyciął, innego, że to zrobił) Ehh.... słabo się robi od tego. Aż się zezłościłem.

W wielu sprawach prawo przesadzaa. Ale nie mogę się zgodzić z tezą, że także moralność jest skażona podobnym błędem. Mnie się wydaje, że refleksja nad ludzkimi czynami ma już za sobą tak długą historię, że bez powodu pewnych rzeczy nie stanowi.

Zacznę od ściągania w szkole. Ocena moralna tego czynu sytuuje go w kategorii grzechów zasadniczo lekkich. Chyba, że powoduje jakieś powazne szkody. Wcale nie jest sobie to trudno wyobrazić. Jeśli np. lekarz na egzaminie ściągał, może nie rozpoznać jakiejś choroby u swojego pacjenta. Jeśli ktoś zdał egzamin na prawo jazdy nie znając przepisów, stanowi ogromne zagrożenie dla pozostałych użytkowników ruchu. Nie zatrudniłbym elektryka, który z przedmiotu praktycznego ledwie dostał dopuszczający, bo udało mu się ściągnąć.

Jako wstrętny belfer widzę jednak i inne konsekwencję powszechnego przyzwolenia na ściąganie. Bardzo poważną. Mianowicie prawie zupełną nieumiejętność korzystania z własnej mózgownicy. Przy najprostszym pytaniu na sprawdzianie (uczę religii) uczeń zamiast sięgnąć do swojej wiedzy ogólnej usiłuje przepisać notatkę z zeszytu. Tylko że pytanie zostało tak postawione, że notatka pasuje do odpowiedzi bardzo powierzchownie. Podobnie jest w ogromnej większości prac domowych. Zamiast twórczo opracować temat ściągają z internetu, książek i czego się da. Nie zauważają nawet, że ich odpowiedź jest nie na temat... Walczę z tym biorąc czasami delikwentów do odpowiedzi. Zanim ochłoną z przerażenia i zaczną myśleć samodzielnie (a nie nasłuchiwac podpowiedzi z klasy) mija czasem kilkanaście minut. Potem okazuje się, że nie święci garnki lepią i że w sumie to wiedział... Ale z przyzwyczajenia najpierw czekał na podpowiedź. Jesłi tego stanu rzeczy nie zmienimy, grozi nam intelektualna katastrofa. Wiem o czym mówię. Poczytajcie magisterki i doktoraty...

Piractwo fonograficzno-komputerowe... Zainteresowani znają moją i nie tylko moją opinię na ten temat. Zaznaczam, że wszystkie programy w komputerze mam legalne, a muzyki czy filmów z netu nie ściągam. Nie wypowiadam się więc na zasadzie obrony własnej, ale dla idei. Otóż dla mnie cywilizacja, której członkowie chcą opływać w bogactwa za napisanie jednej piosenki czy jednego programu, jest skazana na zagładę. Jeśli wiedza i dostęp do kultury stają się w tym stopniu towarem, to niebawem sporej częsci swiata nie bedzie na to stać. Już dziś ludzie umierają w Afryce na AIDS, bo firmy farmaceutyczne żądają ogromnych opłat za licencję na produkowanie leków blokujących rozwój tej choroby. A wszystko dlatego, że - jak twierdzą - mają prawo. Zastanawia mnie wtedy dlaczego jeszcze na świecie mamy biblioteki...Otóż myśl nie jest własnością w takim sensie, jak przedmiot. Jeśli zabiorę komuś rower, to on go juz nie ma. Jeśli skopiuje piosenkę czy program, to on go dalej ma i może z niego korzystać. Pozbawiam go tylko spodziewanych zysków. Pytanie: jeśli na przebooju czy programie zarobiło się już 50 tysięcy złotych, to czy trzeba koniecznie zarobić 150? Jest ta piosenka, ten program tyle wart?

Nie chce mi się więcej na tent temat pisać, powiem tylko tyle: w świetle dzisiejszej refleksji teologiczno-moralnej twierdzenie że piratctwo komputerowe, rozumiane jako kopiowanie na własny użytek, jest (wielkim) grzechem jest po prostu nadużyciem. To, że prawo amerykańskie pozwala patentowac równania matematyczne (wykorzystywane w programach) nie znaczy, że jest niemoralnym skorzystanie z tego samego równania przez kogoś innego. Nie dajmy się zwariować amerykańskiemu prawu...

No i jeszcze o całowaniu... Tu, podobnie jak w sytuacji ściągania, mam opinię zupełnie tradycyjną. Już swięty Augustyn zauważył, że ognia nie gasi się oliwą. Bo wszystko się spali. Całowanie samo w sobie niczym wielkim nie jest. Ale bywa często otwarciem furtki dla innych czynów. Jeśli nie jestem gotów na bycie odpowiedzialnym za tę drugą osobę, w sensie założenia rodziny, wspólnego budowania życia, nie powinienem robić czegoś, co przyszłe życie może niezwykle skomplikować. Jak? Niechciane dzieci, nieszczęśliwe małżeństwa, złe wspomnienia itd itp. Więcej juz nie napiszę...

Podsumowując: wydaje mi się, że w ocenie moralnej czynów trzeba być dalekowzrocznym. Są czyny, których złe skutki widać dopiero z perspektywy czasu (np. pierwsze upicie się). Mówienie "komu to szkodzi?" wskazuje często na brak perspektywicznego myślenia. Jest i odwrotnie: coś co na pierwszy rzut oka wydaje się złem, okazuje się wcale takim nie być (np. pierwsza samodzielna wyprawa, na którą z lękiem zgadzają się rodzice). Zawsze oceniając coś trzeba na owe skutki tez spojrzeć...

Ufff... ;)


N lut 20, 2005 13:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 03, 2004 19:47
Posty: 7
Post 
hm.. moze 50 km/h nie jest złe ! ! ! czym wolniej jedziemy tym miejsze ryzyko wypadku spowodowanego nadmierną szybkością ;) a tym samym mniej ofiar ... :-D Lecz jeśli mówiąc o przepisach jakie w naszym kraju obowiązują hm ... trudno się wyrazić na ten temat ;)

_________________
Pozdr. Mariusz


Wt maja 03, 2005 8:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
jeśli ktoś pisze w przepisach prawnych 50 km na godzinę a ma na myśli 70 lub 80 to jest po prostu kłamczuchem
i tylko takim kłamczuchom w państwie opartym o takie prawo będzie dobrze

bo oni będą wiedzieć ,że mogą 80 inni nie
jedni z drugich będą kpić
każdy kto niebędzie słuchał takich przepisów będzie poza prawem
wszyscy więc będą przestępcami i będą zasługiwać po czasie na kare
władza będzie sobie tylko delikwentów wybierać według swej woli
potem sie znajdzie na takiego paragraf ...

jest to początek wszechwładzy państwa
będzie zanik sił społecznych który bedzie przez urzędników ,polityków traktowany jako siła społeczna ....

typowe dla bizantyńskiej cywilizacji

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N cze 19, 2005 21:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 07, 2005 14:40
Posty: 4
Post 
Ale jak mam powiedzieć dziewczynie, że się nie chcę z nią lizać, jeśli wszyscy znajomi to robią i ona bardzo chce to robić?? Uznałaby mnie za dzwaka...


Pn cze 20, 2005 11:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24
Posty: 3075
Post 
to, ze wszyscy coś robia nie musi oznaczac, ze ja tez to musze robic... jesli zrobienie tego, co wikszosc mialoby w jakis sposob ograniczac moja wolnosc wyboru to... w zyciu ;) nie po to Bóg dał mi wolna wolę, bym się zniewalala statystyczna wiekszoscia :)

_________________
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
Obrazek
Obrazek


Pn cze 20, 2005 11:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 07, 2005 14:40
Posty: 4
Post 
dobra, ale jej się to wydaje normalne i nie wiem co mam powiedzieć żeby jej nie urazić w jakiś sposób


Pn cze 20, 2005 19:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46
Posty: 738
Post 
Powiedz, ze nie masz na to ochoty - bo chyba o to chodzi ?
Jeżeli jest mądra to da jej to sporo do myślenia :)
A jeżeli się obrazi - to masz po kłopocie...

_________________
zielony anioł


Pn cze 20, 2005 20:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL