Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 6:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Nie lubię się uczyć 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 20:05
Posty: 7
Post Nie lubię się uczyć
Hej :-D
Może nie jest to pytanie związane z wiarą, ale... chciałabym was zapytać czy macie jakieś sposoby na to, żeby nauka była przyjemniejsza i żeby było łatwiej się wam skoncentrować.
Zawsze uczyłam się bardzo dobrze, mam średnią powyżej 5,0. Problem w tym, że nauka jest dla mnie istną męczarnią. Nie mogę się powstrzymać od tego, żeby co chwilę robić sobie przerwę, moje myśli uciekają i mimo starań po prostu nie potrafię skupić się przez czas dłuższy niż kilkanaście minut na nauce, co sprawia, że czas który spędzam nad książkami rozciąga się na cały dzień, a nawet noc. Wiem, że gdybym potrafiła się tylko skoncentrować nauka mogłaby mi zajmować zaledwie dwie godziny dziennie.
Za rok mam maturę. Muszę zdawać matematykę, a jej niestety nie cierpię najbardziej ze wszystkich przedmiotów. Czy da się ją jakoś polubić? Jak zmienić nastawienie?


Pn lip 25, 2011 13:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 10:46
Posty: 70
Post Re: Nie lubię się uczyć
Gratuluję wysokiej średniej!!
Pamiętaj jednak, że oceny na świadectwie nie są najważniejszą rzeczą na świecie. Kochaj, żyj, pracuj, uprawiaj sporty, rozwijaj się kulturowo, towarzysko itd. I rób to z pasją. W życiu dorosłym nie koniecznie najlepiej sobie radzą ci, którzy mieli świadectwa z czerwonymi paskami, ale ci, którzy nauczyli się mądrze żyć, z chęcią pracować i kochać szczerze.


Wt lip 26, 2011 13:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46
Posty: 738
Post Re: Nie lubię się uczyć
Wakacje są :), a tu - za przeproszeniem - o szkole... :cisza:

Kurcze, nie katuj się taką wielogodzinna nauką ( tzn. umartwianiem się poprzez przesiadywanie nad książkami ) , bo rzeczywiście tracisz cenny czas i drogo płacisz za wysoką średnią.
Wiesz, dla mnie nauka to też nic przyjemnego i swego rodzaju "męczarnia" , ale w związku z tym, że nie ma innego sposobu na zdobycie wykształcenia jak uczenie się - to się mimo wszystko uczę.

Mam taki swój sposób na przyswajanie :
Staram się maksymalnie skracać czas poświęcony tym przykrym zajęciom, podczas nauki koncentruję się wyłącznie na tej czynności, nie robię dużych przerw.
Uczę się szybko i intensywnie żeby potem mieć dużo czasu na przyjemne zajęcia albo zwyczajne cudowne leniuchowanie :)

Co do matematyki... ja akurat bardzo ją lubię :) , natomiast zawsze wstrętna mi była chemia no ale z wielkim wysiłkiem i wstrętem udało mi się opanować ją na mocną trójkę.

Oczywiście ja też gratuluję takiej średniej :)

_________________
zielony anioł


Śr lip 27, 2011 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 21, 2011 14:12
Posty: 2
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
Post Re: Nie lubię się uczyć
Jestem licealistką i kiedyś też nie lubiłam się uczyć. Miałam bardzo dobre oceny i co z tego? Uważam, że to nie wszystko. Oczywiście lepiej mieć średnią 5 niż 3, ale jakim kosztem? Ja wybrałam dosyć prostą taktykę, która b.dobrze się u mnie sprawdza: tych przedmiotów, które lubię uczę sie na maxa. W moim przypadku to historia, wos, polski. Resztę odpuszczam tak żeby mieć mocne trójki, jak się da to czwórki. Ty też napewno masz przedmioty, które lubisz bardziej od innych, z którymi wiążesz swoją przyszłośc. Polecam też rozwijać hobby. Ja mam muzykę, która mnie motywuje. Powodzenia! :)


Śr lip 27, 2011 17:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 06, 2011 16:13
Posty: 2
Post Re: Nie lubię się uczyć
Hej, jestem tutaj nowa, ale tez dotyczyl mnie ten problem.
Kiedys bardzo czesto nie umialam sie skupic nad nauka systematyczna, uczylam sie na ostatnia minute, lecz zmienilo sie to w czasie przygotowan do matury (ktora zdalam w tym roku), bardzo chcialam sie dostac na dobra uczelnie, ale nie bylam prymuska, wiec postanowilam ze zaczne sie wiecej uczyc, znalazlam dobre miejsce do nauki (dla mnie to bylo moje lozko), za kazdym razem przynosilam sobie picie i jakies przekaski, zeby nie musiec przerywac i uczylam sie, niekiedy tylko 15 minut tego co mi nie szlo, a np. 1 godzine to co bardziej lubilam. Ta metoda sie u mnie sprawdzila, mature zdalam zaskakujaco dobrze, dostalam sie na wymarzone studia, teraz nic tylko studiowac.
Zycze powodzenia w znalezieniu dobrej drogi do nauki:)
P.S. Przepraszam za brak polskich znakow, niestety moj komputer takich nie posiada:(


So sie 06, 2011 16:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post Re: Nie lubię się uczyć
Zacznę od końca. Czy matmę da się polubić? Jako przyszły inżynier powiem ci, że klucz do jej zdania, to jej zrozumienie. Samo robienie zadan na zasadzie przepisywania rozwiązan niewiele ci da, bo albo zapomnisz schemat rozwiązywania, albo źle go użyjesz w podobnie brzmiącym zadaniu, bo jednak będzie inny. Poproś kogoś, kto ją rozumie, żeby spróbował ci wyjaśniać kwestie, w których masz wątpliwości, we dwójkę lątwiej zrozumieć, tym bardziej, że nauczyciel rozumie tak, jak tylko on rozumie, a moze potrzebujesz po prostu innego spojrzenia niz tego w ksiazce czy od nauczyciela.

Podziel sobie całą naukę na określone działy i zaplanuj naukę wcześniej, żeby być w odpowiedniej chwili do niej przygotowaną. Kluczem nie jest siedzenie 24h na dzien przed (pozdrawiam studentów), ale rozplanowie nauki na tydzien, dwa tygodnie, miesiac przed, zeby był czas i na poznanie nowych tresci, zrozumienie, praktyke i utrwalenie. Te 4 czesci są składowymi każdej nauki.

Musisz odkryć czy wolisz się uczyć rano, czy wieczorem. Ucz się regularnie, codziennie, ale tylko o tej porze dnia, która ci bardziej pasuje. Zdrowo się odżywiaj, znajdź sobie hobby i koniecznie uprawiaj jakąś aktywność fizyczną, nawet uchyl okno i pogimnastykuj się 15-30 minut - skłony, brzuszki, przysiady, rozgrzewka i rozciaganie wszystkich stawów, biegaj, zapisz sie na siłownie, cokolwiek i nie opuszczaj wf.

Jeżeli masz problem ze skupieniem to oto moja rada (sam mam okres skupienia około 15-20 minut a potem odpływam) rób sobie co ten okres 5 min przerwy. Nie mniej, nie dłużej. Albo wyjdz na balkon i popatrz chwile, zbierz myśli, połóż się na plecach, oderwij się na te 5 minut od nauki totalnie. Chyba, że naprawdę jakieś zagadnienie cię pochłonie to myśl o nim ile wlezie ;)
Ale dokłądnie jak 5 minut minie, mozesz sobie budzik nastawić, wtedy dźwięk ci przypomni o tym, zbierz motywację na ten dźwięk i siadaj uczyć się dalej.

I przede wszystkim wyłącz komputer, a jak juz z niego korzystasz to wyłącz facebooki, komunikatory i inne rozpraszacze. Wtedy zobaczysz ze i koncentracja się poprawi, i bedzie łatwiej cos zrozumieć.

To chyba tyle, powodzenia w nauce i maturą się tak nie martw, nie jest taka straszna jak wiele osób straszy, dasz sobie radę i wszystko się ułoży ;)


N gru 18, 2011 16:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 03, 2012 11:14
Posty: 122
Post Re: Nie lubię się uczyć
oj 5.0. to dla mnie marzenie. Niestety Bóg daje każdemu co innego.
Niektórym starczy 3,5 i jest dobrze:-)


Cz maja 03, 2012 11:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 09, 2012 12:00
Posty: 55
Post Re: Nie lubię się uczyć
Chyba nie ma przyjemnej metody na wkuwanie. Trzeba się przemęczyć.


Pt lis 16, 2012 12:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Nie lubię się uczyć
Zostań nauczycielem. Kiedyś wychowawczyni powiedziała domnie te same słowa! A poważnie- kiedyś istniał poradnik J Rudniańskiego "Jak się uczyć", bardzo dobry. Moi przedmówcy napisali już wiele cennych rad. Średnia to nie wszystko. Trzeba jeszcze odpocząć, spotykać się z ludźmi, zażyć ruchu, no i wyspać się! Może po prostu jesteś przemęczona?


Pt lis 16, 2012 17:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 09, 2012 12:36
Posty: 56
Post Re: Nie lubię się uczyć
Trzeba się przemęczyć i pouczyć tak naprawdę człowiek uczy się przez całe życie.


Śr gru 05, 2012 8:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 18, 2013 14:03
Posty: 6
Post Re: Nie lubię się uczyć
Po pierwsze przestaw się na naukę dla siebie, a nie dla stopni. Powinnaś wiedzieć co ci się podoba, co lubisz i tego się ucz z przyjemnością. A reszty? Cóż mało osób lubi matematykę. Jednak lepiej uczyć się stopniowo i co 15 minut robić przerwę niż w ogóle. A może po prostu powinnaś zacząć uczyć się późnym wieczorem? Presja czasu na wiele osób działa motywująco.


Ostatnio edytowano Pn paź 14, 2013 11:43 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz

Usunięcie reklamy



Pn paź 14, 2013 10:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 02, 2014 10:26
Posty: 248
Post Re: Nie lubię się uczyć
Ucz się pół godziny a potem 15 minut przerwy, poćwicz wtedy, poruszaj się.

_________________
Pozdrawiam Aga2003
Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.Jan Paweł Drugi


N sty 12, 2014 8:22
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42
Posty: 396
Post Re: Nie lubię się uczyć
Nauka jako przyswajanie pojęć jest dodatkową pracą naszego organizmu, a tym samym zwiększonym wydatkiem energetycznym. Bez względu na osobiste zainteresowanie obserwowanym zjawiskiem, jego zrozumienie będzie co najmniej nużące. Błędnym również możemy uznać wszelkie sposoby uatrakcyjnienia przedziału czasu poświęconego na zdobycie wiedzy. Czynności jakich możemy się podjąć stają się bezsensownym przerywnikiem skracającym okres doby jakim możemy rozporządzać, w obliczu nieprzerwanego procesu kształcenia.

Uczenie się, można porównać do zasady zachowania energii. Bez względu na czas, praca jaką wykonamy będzie w każdym wypadku taka sama. Jedyną różnicą jest jedynie to, ile czasu będzie się miało dla siebie.

Pozdrawiam


So lut 01, 2014 1:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 03, 2014 3:08
Posty: 83
Post Re: Nie lubię się uczyć
Szkoła to zło!!! (nie ma wystarczającej ilości wykrzykników, która by wyraziła stopień zagrożenia jaki wynika z uczestnictwa w czymś takim jak system edukacji. Inaczej jak chcesz być debilem idź do szkoły, 90% skuteczności)

Jest kilka nazwisk, które warto znać:
Np. Maria Montessori, John Holt
Nie możesz ocenić czegoś jeżeli znasz tylko jeden punkt. Jeżeli całe życie jadłeś kupe, nie będziesz mógł stwierdzić, ze nie jest smaczna dopóki nie dostaniesz czegoś normalnego do jedzenia.

Najważniejsza książka jaką możesz przeczytać to:
Teenage Liberation Handbook - a jak nie umiesz angielskiego, to bież się do roboty i nie czekaj aż Cię szkoła nauczy, bo jeszcze w wieku 18 lat będziesz dukać I do not understand this word, could You explain please?
http://www.amazon.com/The-Teenage-Liber ... roduct_top
Możesz sobie kupić używaną np. na brytyjskim amazonie za małe pieniądze. A jak funkcjonujesz na takim poziomie ekonomicznym, że rodzice opłacają Ci korki z języka angielskiego, to tym bardziej kup i przetłumaczcie to z nauczycielem. Ratuj się dzieciaku, nawet nie wiesz co tracisz. To tak jakbyś orłem i cieszył się, że ktoś właśnie Ci uciął skrzydła kiedy radość sprawia Ci średnia 5,0 lub wyżej. Książke przy jako takich umiejętnościach pobierzesz za darmo. Zobacz sobie na ocenę, poczytaj co inni ludzie o tym mówiąi ściągnij z szyi smycz.

Istnieje coś takiego jak edukacja domowa: Statystyki w oczywisty sposób pokazują, że dzieci, które ucza się w ten sposób osiągają dużo wyższe wyniki, po za tym są bardziej radosne i całe rodziny lepiej funkcjonują. Szkoła kiedy została wprowadzana jako obowiązek używała wojska, żeby zaprowadzić uczniów do szkoły - np. w niektórych stanach w USA. W Polsce edukacja domowa jest legalna, jest to proste szybkie i bezbolesne, ale uwierz chociaż do takiego stopnia, że sobie to sprawdzisz, bo inaczej to pisanie nie miałoby sensu. W krajach gdzie jest nielegalna taka edukacja np. w Niemczech rodzice, którzy kumają czacze emigrują tylko po to, żeby ich dziecko nie musiało chodzić do szkoły. Znam też historię rodziców, którzy dobrowolnie płacą 2000 euro kary tylko po to, żeby dziecko do szkoły nie uczęszczało.

Jest około 70 niezależnych eksperymentów naukowych, które udowadniają, że kiedy używa się nagrody i kary wydajność człowieka znacząco spada. Nie możesz się uczyć dla stopni, pracy, matury itd. Dopóki nie zrozumiesz wartości wiedzy jaką stanowi ona sama w sobie nigdy nie zaczniesz się naprawdę uczyć. Czemu miałbyś jechać 20 km/h i dostawać za to piątki jak możesz jechać 200 km/h i powiedzieć cmoknijcie mnie leszcze w pupcie. Pomyśl jak dużo dalej zajedziesz z większą prędkością.

Jeszcze filmik mogę podać:
http://www.youtube.com/watch?v=oVEkNVmPBcg

Niektóre rzeczy są naprawdę ważne. Możesz uratować siebie jeżeli zdecydujesz się żyć życie w przemyślany sposób, albo pozwolić sobie je zniszczyć, jeżeli pozwolisz innym myśleć za siebie. A jak uratujesz siebie uratujesz masę ludzi wokół siebie tak o po prostu samym byciem przykładem opcji, której nikt nie brał pod uwagę a która rozsadza łancuchy jak dynamit torty :)

Smacznego.

Jak już nic z tego co napisałem miałoby nie podejść, to przynajmniej skuś się na Teenage Liberation Handbook i podaj dalej.


N lut 02, 2014 22:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL