Około 2 lata temu żołnierze amerykańscy wywlekli z ziemianki brudnego i zarośniętego Saddama Husajna, dawnego władcę Iraku.
Następnie zobaczyliśmy więźnia na badaniach lekarskich podczas których lekarz świecił mu latarką w twarz i patyczkiem grzebał w zębach ( w miejscu po zębach).
W sumie były to bardzo nieprzyjemne sceny, telewizja pokazywała je wielokrotnie a świat odetchnął z ulga bo tyran schwytany i dostanie to na co zasłużył. Wyglądał nawet na zadowolonego , nie dostał się w ręce swojego społeczeństwa i tym samym być może uniknął linczu.
Za kilka dni pojawiły się głosy, że media przekroczyły granice przyzwoitości , że nie wolno człowiekowi zaglądać w usta w obecności kamer, że podeptano godność człowieka Husajna.
W naszym domu także zawrzało ; jedni uznali, że świat zwariował bo ktoś występuje w obronie prawa „do własnej gęby” kogoś kto wymordował tysiące ludzi.
Inni zaś stwierdzili, że demokracja to prawo do sądu i godnego traktowania każdego więźnia...
Może obrońcy praw mają rację ale czy to dobrze, że na świecie bardziej przestrzega się praw bandytów niż ich ofiar?
Dlaczego w sądzie oskarżony ma prawo do darmowego obrońcy a ofiara nie ?
Dlaczego każdy nawrócony alkoholik jest traktowany jak bohater a ludzi niepijących traktują jak dziwaków ?
Dlaczego więźniowie i narkomani dostają lekarstwa za darmo a leki uodparniające dla chorych hematologicznie są w cenie kilkuset złotych?
A co do zębów Husajna ........ to może rzeczywiście przesadzili ale według mnie tylko ze względów estetycznych.
Znam kogoś, kto nie ma kilku zębów i nosi sztuczne, ale ukrywa ten fakt nawet przed swoja rodziną
Wiem, że nie chciałby żeby to sie rozniosło.....
Na szczęście jest zwyczajnym, porządnym obywatelem i nie ma szans na pokazówkę w CNN.
Czy tylko dlatego tak się oburzał na tamte zdjęcia i nawoływał do poszanowania praw I generacji - KAŻDEGO człowieka?