Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 15:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy.
Czy po za oszczerstwami oraz kradzieżą, zadośćuczynić mogę pokutą zadaną przez księdza? Np. nagadałem na kogoś prawdziwe ale złe rzeczy, pokłóciłem się z kimś i ostro po nim "pojechałem" lecz teraz jest dobrze. Jak mogę zadoscuczynic np. zniszczenie lawek, krzesel, szafek, podlogi w szkole np. poprzez porysowanie ich albo połamanie. Mamy w szkole konserwatora, a nikt ode mnie nie wymaga oddania. Zdarzylo mi sie np. podziurkowac ksiazke dlugopisem, czy podloge cyrklem (wykladzine) albo pobrudzic podloge w supermarkecie butem przez nieuwage... co zrobic?

Nie wiedzialem np. do 13 roku zycia, ze obrazanie kolegow, siostry jest grzechem. Bo jak bylem mlodszy rzadko chodzilem do kosciola bo np. ojciec pracował, siostra nie chodzi, a mama tylko w święta więc nie sluchalem kazań. Nikt też na religii nic nie mówił, że to grzech tylko mówili zeby tak nie robić. Ale towarzystwo nieciekawe zrobiło swoje. Ani rodzice nie mówili mi co to grzech ani tez jak uczylem sie pytan bo komunii nikt nie mowil zeby wprowadzic to w zycie, tylko uczylem sie zeby zdac. Tak samo np. grzechy glowne. Nikt nie mowil zeby to wprowadzic w zycie, tylko balem sie ze jedynke dostane, myslalem kiedys ze nieczystosc tak chyba w 4+ klasie to niemycie się... Czy mnie nieswiadomosc zawiniona dotyczyła?


Cz lut 01, 2018 22:09
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Najlepszą odpowiedź, która da Ci pewność otrzymasz w konfesjonale.

Ale grzechami z młodości, o których nie wiedziałeś nie trzeba się przejmować, bo młody wiek może usprawiedliwiać niewiedzę. Zajmij się przyszłością.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz lut 01, 2018 22:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Soul33 napisał(a):

Ale grzechami z młodości, o których nie wiedziałeś nie trzeba się przejmować, bo młody wiek może usprawiedliwiać niewiedzę. Zajmij się przyszłością.


Chciałbym tak zrobić ale to do mnie wraca. Jak nie wiedziałem np. w wieku 13 lat ze bicie kolegow jest grzechem? Albo rozmawianie w kosciele itp.. sprawy ktore niby powinienem wiedziec ale jednak nie wiedzialem ...


Cz lut 01, 2018 22:29
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
A czy to Twoja wina, że nie wiedziałeś?

Jeśli obawy o popełnienie grzechu często Ci towarzyszą, to mów o tym księdzu.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz lut 01, 2018 23:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Soul33 napisał(a):
A czy to Twoja wina, że nie wiedziałeś?

Jeśli obawy o popełnienie grzechu często Ci towarzyszą, to mów o tym księdzu.



Tzn... nawet po komunii nie wiedzialem chyba ze niechodzenie do kosciola to g. ciezki. Nikt mi wprost tego nie powiedzial, tylko jak nie poszedlem to pozniej kolega nazywal mnie bezbożnikiem...wolałem zamiast tego grać na komputerze. W 6 klasie biłem się z kolegami nie wiedząc nawet,ze to g.ciężki. Czemu? Kto mi to powiedzial? Slyszalem tylko raz o tym jak moze sie komus cos stac i się dopinguje to jest to g.ciężki. A zazwyczaj nic sie nie dzialo powazniejszego. I tak bym nie odroznil. Ani na religii nikt mi nie powiedział, ani do kościoła nie chodziłem to nie slyszalem kazan ani rodzice mi nie mowili... Widzialem tez po nawroceniu raz wpis o oszczerstwach. Myslalem ze to po prostu jakis g. lekki wiec nie zwrocilem uwagi. A pozniej sie dopuscilem takowego.. powiedzialem po tym ze jak kolega we mnie rzucil gabka w oko mam czarna plame i nic nie widze. Teraz juz nie pamietaja o tym niektorzy ale wciaz....

Nie wiem wlasnie czy odwolywac takie cos bo jak powiedzialem ze chcialbym sie dowiedziec jak zadoscuczynic za oszczerstwa mniejsze lub wieksze jak nie mam odwagi, obmowe itp itd to ksiadz powiedzial ze na pokute ZA NIEPOTRZEBNE ZŁO odmówić mam [...] - czy więc moge po prostu odmowic tą modlitwe i nie będę musiał odwoływać?

Co do zdania: "Jeśli obawy o popełnienie grzechu często Ci towarzyszą, to mów o tym księdzu." Jak mam obawy to znaczy ze to nie ciezki tzn. podobnie mi powiedział ksiądz.. Chyba ze chodzi o grzechy z przeszlosci bo sie przejmuje nieswiad. zawinioną.

A co z zadoścuczynieniem?


Pt lut 02, 2018 11:35
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Krystian13 napisał(a):
A co z zadoścuczynieniem?

Porozmawiaj o tym ze spowiednikiem. Możecie ustalić coś konkretnego, bo sam możesz nie mieć nigdy pewności, czy zadośćuczyniłeś odpowiednio, czy wystarczająco itp.

Zwykle człowiek albo po prostu wykonuje zalecenie spowiednika, albo wymyśla jakiś własny pomysł na zadośćuczynienie. A gdy nie ma pomysłu, wtedy odmawia modlitwę. I to wystarcza.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt lut 02, 2018 18:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Soul33 napisał(a):
Krystian13 napisał(a):
A co z zadoścuczynieniem?

Porozmawiaj o tym ze spowiednikiem. Możecie ustalić coś konkretnego, bo sam możesz nie mieć nigdy pewności, czy zadośćuczyniłeś odpowiednio, czy wystarczająco itp.

Zwykle człowiek albo po prostu wykonuje zalecenie spowiednika, albo wymyśla jakiś własny pomysł na zadośćuczynienie. A gdy nie ma pomysłu, wtedy odmawia modlitwę. I to wystarcza.



Powiedziałem w konfesjonale jasno: "Chciałbym się dowiedzieć jak zadośćuczynić oszczerstwa mniejsze lub większe gdy nie mam odwagi odwołać pewnych rzeczy, obmowe gdy wstydze się mówić dobrze rzeczy, drobne kradzieże takie jak np. jedna pistacja z supermarketu" czy jakoś tak. W każdym razie spowiednik coś mówił, że MOGĘ sobie nałożyć dodatkową pokutę ale nie powiedział, że muszę. Powiedział także, że na pokutę ZA NIEPOTRZEBNE ZŁO mam odmówić sobie pewną modlitwę. Nic za bardzo więcej nie pamiętam żeby spowiednik coś jeszcze mówił. Wymyśleć to sam nie wymyśle bo jak ja wymyślałem to później miałem wątpliwości. Gdy raz zapytałem się na pewnym forum jak mogę zadośćuczynić znęcanie się nad zwierzętami to ktoś napisał, że do wolontariatu mogę iść. To nie jest tak, że po za grzechami oszczerstw i kradzieży zadoścuczynienie dokonuję odprawiając pokutę zadaną przez księdza? Chciałem właśnie się dowiedzieć jak zadośćuczynić ale ksiądz dał mi na pokutę tylko modlitwę (może dlatego, że mam 13 lat i nie mam wielkich możliwości?) więc nie wiem czy to wystarczy.


Pt lut 02, 2018 19:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Męczą mnie również grzechy z przeszłości. Czy jak rodzice mi nie uświadomili, że to albo to jest grzechem i na religii też za wiele kwestii poruszanych nie było (np. oszczerstwa, pobicia itp) z tego co pamiętam to nawet nie uświadomił nas na religii nikt ze niechodzenie do kościoła to grzech ciężki, ale jednak przy pierwszej spowiedzi wyznałem to lecz nie wiedzialem tak do 4-tej klasy ze to grzech ciezki. Patrzylem na domownikow i tylko ojciec z siostra chodzili czasami, a mama tylko w swieta. Czy ze wzgledu na to ze nikt "nie wskazał mi ścieżki" była to nieświadomość zawiniona? A czy w tym przypadku była? - jak byłem skrupulantem zauważyłem wpis o oszczerstwach ale pomyslałem, że to jakieś grzechy lekkie pewnie i pominąłem a później się takowego dopuściłem w rzeczy ważnej. Uświadomiłem sobie dopiero co to jest jak przeglądałem pewną strone.


Pt lut 02, 2018 19:28
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Już o tym napisałem w innym wątku. Nie ma sensu tego wałkować.

Krystian13 napisał(a):
ksiądz dał mi na pokutę tylko modlitwę (może dlatego, że mam 13 lat i nie mam wielkich możliwości?) więc nie wiem czy to wystarczy.

Tylko ksiądz ma władzę odpuszczania grzechów i tak, jak powiedział, że masz zadośćuczynić, tak zawsze wystarczy.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt lut 02, 2018 19:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Czyli zadośćuczynieniem w tym przypadku jest modlitwa? Na prawdę nie mam odwagi odwołać tego oszczerstwa ze rzekomo przez kolege nie widziałem. W takim razie ciesze się. Tylko czy to nie oznacza tego, że zadośćuczynieniem dla mnie zawsze była modlitwa? Bo ksiądz mnie pouczał z tego co pamiętam zawsze i nie kazał nic innego zrobić tylko zadawał np. modlitwę.

A co do nieświadomości zawinionej... to chyba nie moja wina, ale chcialbym to uslyszec od kogos innego zebym byl spokojniejszy.


Pt lut 02, 2018 19:38
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Krystian13 napisał(a):
chcialbym to uslyszec od kogos innego zebym byl spokojniejszy.

Powyżej dałem Ci odpowiedź na inną kwestię, a Ty nadal masz wątpliwości. Nie tędy droga.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt lut 02, 2018 19:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Czy chodzi ci o to, ze dales mi odp. w sprawie zadoscuczynienia a ja nadal mam watpliwosci?
Rozumiem, ze wystarczy w takim razie.


Pt lut 02, 2018 19:51
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Krystian13 napisał(a):
Czy chodzi ci o to, ze dales mi odp. w sprawie zadoscuczynienia a ja nadal mam watpliwosci?

Tak.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt lut 02, 2018 19:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 01, 2018 12:07
Posty: 63
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Soul33 napisał(a):
Krystian13 napisał(a):
Czy chodzi ci o to, ze dales mi odp. w sprawie zadoscuczynienia a ja nadal mam watpliwosci?

Tak.

Czyli jednak nie muszę odwoływać tego oszczerstwa. Uff.. teraz o wiele lżej mi z tym.


Pt lut 02, 2018 20:00
Zobacz profil
Post Re: Zadośćuczynienie oraz nieświadomość zawiniona - dylematy
Krystian13 napisał(a):
Czy po za oszczerstwami oraz kradzieżą, zadośćuczynić mogę pokutą zadaną przez księdza? Np. nagadałem na kogoś prawdziwe ale złe rzeczy, pokłóciłem się z kimś i ostro po nim "pojechałem" lecz teraz jest dobrze. Jak mogę zadoscuczynic np. zniszczenie lawek, krzesel, szafek, podlogi w szkole np. poprzez porysowanie ich albo połamanie. Mamy w szkole konserwatora, a nikt ode mnie nie wymaga oddania. Zdarzylo mi sie np. podziurkowac ksiazke dlugopisem, czy podloge cyrklem (wykladzine) albo pobrudzic podloge w supermarkecie butem przez nieuwage... co zrobic?

Nie wiedzialem np. do 13 roku zycia, ze obrazanie kolegow, siostry jest grzechem. Bo jak bylem mlodszy rzadko chodzilem do kosciola bo np. ojciec pracował, siostra nie chodzi, a mama tylko w święta więc nie sluchalem kazań. Nikt też na religii nic nie mówił, że to grzech tylko mówili zeby tak nie robić. Ale towarzystwo nieciekawe zrobiło swoje. Ani rodzice nie mówili mi co to grzech ani tez jak uczylem sie pytan bo komunii nikt nie mowil zeby wprowadzic to w zycie, tylko uczylem sie zeby zdac. Tak samo np. grzechy glowne. Nikt nie mowil zeby to wprowadzic w zycie, tylko balem sie ze jedynke dostane, myslalem kiedys ze nieczystosc tak chyba w 4+ klasie to niemycie się... Czy mnie nieswiadomosc zawiniona dotyczyła?


Pobrudzenie przez nieuwagę podłogi żadnym grzechem nie jest i nie wymaga żadnych czynności z Twojej strony- przecież nie wyręczysz sprzątaczki.

Piszesz, ze nie chodziłeś do kościoła- to ja spytam: dlaczego? Jeśli zabraniali Ci rodzice, to jako dziecko musiałeś ich słuchać i Twojej winy nie ma. Ale jeśli np. z lenistwa- to wina jest. W sytuację, że katecheta przygotowując dzieci do I Komunii nie mówi, że brak uczestnictwa w Mszy jest grzechem ciężkim zwyczajnie nie wierzę. Raczej bym powiedziała, że nie uważałeś na lekcjach.

Odnośnie oszczerstw, obmowy, plotek- jest często przytaczana historia z życia jednego świętego spowiednika, który za pokutę plotkującej penitentce kazał rozpruć poduszkę i porozrzucać na mieście pierze. Kiedy kobieta zadanie wykonała, usłyszała drugą część: A teraz idź to pierze pozbieraj.
- To oczywiście było niewykonalne.

I o to chodzi. Powiesz o kimś coś złego i nigdy nie wiesz, jak wiele osób to usłyszy i jak na taką informację zareagują. Przeprosisz kolegę- ale czy odszukasz wszystkich, którzy o nim źle myslą, którzy być może zerwali z nim kontakt pod wpływem plotki/oszczerstwa? Nie. Nie jesteś w stanie.


Pn lut 12, 2018 11:24
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL