Re: Czy to zalezy tylko ode mnie?
zefciu napisał(a):
akapusta napisał(a):
Mam problem. Obiecalam Bogu, ze jak nie zrobie pewnej rzeczy, to po zamachu w Manchester Ariana Grande nie porzuci Polski i przyjedzie tu na koncert, chociaz miala odwolac. Czy to calkowicie ode mnie zalezy, ze jak to cos zrobie, to ona moze nie przyjechac tylko z mojego powodu?
Trochę nie rozumiem. Obiecałaś Bogu w imieniu Ariany Grande? Jesteś jej agentką czy co?
Chodzi o to, że w zamian za niezrobienie jakiejś rzeczy, Bóg ma sprawić przyjechanie Ariany do Polski.
akapusta napisał(a):
Czy to calkowicie ode mnie zalezy, ze jak to cos zrobie, to ona moze nie przyjechac tylko z mojego powodu?
Bóg nie jest zobowiązany do zmuszania kogoś, żeby coś zrobił, na podstawie tego, że ktoś z drugiego końca świata coś sobie wymyślił i Mu obiecał.
Pomyśl - gdyby ktoś z innego kraju (np. USA), też obiecał coś Bogu, w zamian za to, żeby Ariana nie przyjechała do Polski (bo się np. o nią boi - właśnie ze względu na ten zamach), to czy jej przyjazd też byłby uzależniony od tego, że tamta osoba coś zrobi lub czegoś nie zrobi? Zobacz, że wasze chcenia są przeciwstawne - tamta osoba chciałaby, żeby Ariana nie przyjechała w ogóle, a ty chcesz, żeby przyjechała. Bóg nie może spełnić obu waszych próśb, bo się wykluczają.
Czy widzisz teraz, że masz zabobonne myślenie?