Czy mógłbyś mi napisać na jakiej podstawie (najlepiej Biblia) katolicy wierzą, że nasze ciała również wzięte zostaną do nieba. Z góry dziękuję. A mam do Ciebie kolejną jeszcze prośbę - przetłumacz mi tę łacinę pod Twoja wypowiedzią, bo nie wiele z tego rozumiem; i pewnie nie tylko ja.

"Wierze...w ciala zmartwychwastanie". Nie wszystko jest dla nas, ludzi zrozumiale. Pewnie dowiemy sie jak to jest dopiero po smierci.

Ta lacina, to modlitwa św. Benedykta:
Światłem niech bedzie mi Krzyż Świety,
a nigdy wodzem smok przeklety.
Idz precz szatanie duchu zlosci,
nigdy mnie nie kus do marnosci.
Zle to co proponujesz mi,
sam swoja trucizne pij.

Dzięki za odpowiedź. Ale przyznaj się - sam tłumaczyłeś, czy sobie tylko ściągnałeś i "szpanujesz" na forum, Szanowny Poligloto ? (pytam z ciekawości)

Ps. Nie odpowiedziałeś, niestety, na drugie pytanie.

To jest Niebo

Taaa!!!!

Dla mnie w niebie będą góry i łąki po horyzont...

PS. Łaciński napis pochodzi z medaliku św.Benedykta, który jest wybijany w całej Europie (i pewnie nie tylko).

Jak to napisał Maks (19910691) niebo to nie jest miejsce, tylko stan świadomości - duszy. Nie będziecie ( ja na pewno tam nie pójdę ) nic widzieli, słyszeli, dotykali, bo po co ? Przecież będzie tam Bóg i tylko Jego bliskość będzie dawać wam szczęście. A co do ciała zmartwychwstania - one wrócą tak ale nie będą wam potrzebne.

Dlaczego pisze wam i że tam nie pójdę ? Zbytnio zgrzeszyłem żeby wierzyć że tam będę - co najwyżej w czyśćcu na baaaardzo długo .

E tam, czyściec to tylko taka ciemna dolina w górach nieba. Kierunek jest prosty - byle do góry Trochę się powspinasz [czasem dłużej, czasem krócej], pewnie kilka razy potkniesz o wystający korzeń czy leżącą gałąź, przekroczysz kilka górskich strumieni, czasem przejedziesz się na rozmiękłym błotku, ale w końcu dotrzesz na otwartą zieloną przestrzeń nieba Położysz się wśród krzaków borówek [jestem pewna, że w niebie to będą borówki, a nie jagody!], wciągniesz w płuca świeże górskie powietrze i będziesz wiedział, że jesteś w Domu

wiecie co ja wiem o niebie oprócz tego co powiedzieliście.
Jezus powiedział że już przygotował wszystkie uroczystości dla mnie. Jestem szczęśliwy.Kiedy koleżanka mi wypomina dlaczego nie chodzę na imprezki mówię że ja czekam na tą którą zorganizuje Bóg.Ehh

Niebo będzie miejscem pełnym Miłości, dobrych Ludzi i pełne Boga. Przede wszystkim Boga. Nie wiem, jak będzie wyglądać - niebieskie, białe, górzyste czy może wszystko razem, wiem jedno - będzie tam po prostu pięknie. Tak pięknie, że nikt nie pomyśli o wyjściu, ucieczce. I życzę, żebyśmy się tam wszyscy spotkali. Taki zlot użytkowników wiary.pl...

Co za odpowiedź! Jak mam to rozumieć, że np. moje Śp. Aniołki nie są w Niebie, i że nigdy ich nie zobaczę?
Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić i nie zgadzam się z tym wywodem dot. Nieba a raczej jego nieistnienia.

Wiadomość z Nieba :

Pewnego dnia Św. Piotr oprowadza po Niebie nowo przybyłego.

- Tu mieszkają ci, tu tamci, tam tamci i tamci...

I tak po całym Niebie.

W końcu dochodzą do jednego odosobnionego miejsca.

- Tu mieszkają ci i ci, ale ciii!

- Ale dlaczego???

- Bo oni myślą, że są w Niebie sami.