Smuci mnie pewna sprawa, pozwólcie, że napiszę.
Przepraszam, że to takie osobiste.

Od pewnego czasu czat stał się miejscem bardzo ekskluzywnym, poważnym i niezrozumiałym dla ludzi dopiero poszukujących i poznających Boga.
Tematy są trudne, do rozmowy włączają się wtajemniczeni znawcy, pozostałym uda się czasem coś napisać (przekrzyczeć ?) ale i tak zostają przytłoczeni zdecydowanie pewnymi i nie podlegającymi dyskusji prawdami. Wielu milczy albo prowadzi rozmowy na privie.

A może ci milczący , w przeciwieństwie do tamtych czytają wypowiedzi innych , nie tylko księdza? No nie wiem.
Są i tacy, którzy wychodzą, potem błądzą po różnych "religiach" na polchacie i się tam wyżywają.

Wydaje mi się, że ludzie przychodzący na czat znajdują się w różnej, często kosmicznej odległości od Boga, ale że oni także chcieliby mieć okazję na nim(na czacie, nie Bogu pogadać i posłuchać bez obawy, że ich słowa zaraz zostaną ocenione jak niewiele warte i będą tak szaro szare na tle tamtych diamentów.................

Może czat mógłby czasem otworzyć się na początkujących?
Może Wszyscy Wspaniali Szybkobiegacze , którzy już chyba znaleźli Boga, mogliby wspaniałomyślnie podzielić się Bogiem i czatem z Gorszymi Dziećmi Boga i Czata?

A może........ w ogóle nie ma problemu, może to tylko ja tak to odbieram?
Proszę, powiedzcie co o tym myślicie?
To bardzo dla mnie ważne, Bóg i czat.
Pozdrawiam

hej hej nikt nie jest gorszy... lepek do gory

A teraz troszku posmuce o sobie... (nie musicie tego czytac bo jakos dziwnie dlugo wyszlo i naprawde juz sama nie wiem co chcialam powiedziec )

Jak pierwszy raz przyszlam na tego czata to nikogo na nim nie bylo (to byla jakas 3 w nocy) i pomyslalam sobie "co to jest, taka mloda godzina a tu nikogo nie ma" Potem mnie na dlugi okres wywialo. Jak znow wrocilam na togo czata po kilku tygodniach od pamietnej pierwszej wizyty okazalo sie ze siedzi na nim ponad 40 a pisza jak by ich bylo 80 w dodatku na dosc dziwne tematy. Ta sytuacja bardzo mnie zaintygowala, wiec postanowilam zostac i troszku poczytac. Odezwalam sie moze 2 razy, ale moje wypowiedzi gdzies zaginely. Myslalam sobie wtedy, ze towarzycho tam przesiadujace to jakis inny swiat, ktory nie dopuszcza nikogo do swojego grona Ale niezrazona wstepnym niepowodzeniem dzielnie wrocilam nastepnego dnia, juz o bardziej rozsadnej porze. Nie bylo ks siedzial sobie Lars i jak zwykle sie wymadrzal, bylo jeszcze kilka innych osob. Wsrod tego malego kilkuosobowego tlumu byla rowniez magie, ktora jako jedyna sie do mnie odezwala:D i tak to sie wszystko zaczelo... (oj alez wzielo mi sie na wspominki )
W kazdym badz razie chce powiedziec, ze od tego pamienego pierwszego kontaktu powoli dopiero zaczelam sie wdrazac w tak rozmow na czacie. Do tej pory zdarzaja sie tematy w ktorych nie mam zielonego (hihi ) pojecia co powiedziec, ale staram si enie milczec:) Zeby sie wypowiedziec na czacie nie trzeba znac na pamiec calego Pisma, KKK i innych madrych ksiag. Cala zabawa polega na tym zeby wysnuc jakies ciekawe wnioski na podstawie tego co inni madrzy ludzie mowia na czacie:D

Alez sie rozpisalam:) przepraszam, nie chcialam i juz koncze:D
Serdeczne pozdrowienia i zapraszam do odzywana sie na czacie papa:D

Dzięki mrówka- bardzo pięknie napisałaś.............
Myślisz, że wszędzie, więc i na tym czacie musi tak wszystko gnać i musi być ten straszny wyścig szczurów?
Że pozostaje tylko dostosować się do tempa, albo zginać ?
Nawet tu, gdzie ma być Bóg?

tu czy tam.. On nie ma byc, On poprostu jest nie zaleznie od tego czy nam sie to podoba, czy nie
Przepraszam moze sie troszku czepiam ale taka ma kosmata natura:-)

Nie wiem czy na tym czacie jest tw. "wyscig szczurow". Mysle ze powodem jest to, ze kazdy chce cos powiedziec, rozwiac swoje watpliwosci. Ale nie wszyscy sa tacy sami - jedni nie krepuja sie zadajac pytanie za pytaniem (starzy weterani ), a inni pomimo ze bardzo chca sie o cos spytac - milcza. Jak sie w koncu zdecyduja i juz napisa to jedno zdanie to ono zazwyczaj niestety ginie wsrod innych. Czy to wyscig szczurow? hmm... moze jednak tak - taki mini wyscig po wiedze

A co do giniecia. Nieraz mam naprawde dosyc tego super szybkiego przewijania sie linijek takstu i wtedy poprostu macham wszystkim lapka na pozegnanie. Zawsze mozna wrocic jak bedzie mniej osob, wtedy poruszyc ten temat. Z obserwacji wiem ze czesto brakuje tam jakiegos konkretnego tematu, wiec jak sie znajdzie jakas taka dusza z tematem to kilka osob zawsze sie podlaczy

Oki naprawde koncze te wywody:D
Trzymajcie sie cieplutko

Jak kto nie ma nic do powiedzenia to niech nie mówi a nie chorobliwie zazdrości osobom, które sobą coś reprezentują i potrafią to pokazać. Bardzo dobrze, że jest na czacie Lars i inni też mądrzy i wykształceni ludzie znający Biblię i jezyk polski. Są to osoby przynoszące innym Boga swoim głębokim świadectwem wiary.
Trzeba brać z takich przykład a nie nawoływać do równania w dół i uprawiania na czacie naiwnych pogaduszek ( do takich bleble sa inne czaty).
To Bóg daje talenty - widać tak zechciał, że nie wszystkim równo.
Czat jest katolicki a nie dla niedowiarków więc dlaczego niby Puella żądasz dla ateistów większych praw?
Najpierw się może nawróć dla swojego i innych dobra.
Życzę owocnych przemyśleń.

puella - nie przejmuj się:) ja któregoś dnia na pytanie "skąd to wszystko wiecie" usłyszałam o studiach teologicznych... coż, nie przebiję:))) ale zrobiło mi sie lepiej, w końcu każdy wie co innego, nie? a poważnie - nie ma gorszych dzieci Boga, też mi było trudno się włączyć i nadal dość często kasuję napisany tekst bo mi się wydaje głupi... w sumie naprawdę wiem niewiele, częściej zgaduję, czasem coś usłyszałam, gdzieś... a czat nie jest dla katolików czy nie-katolików, dla nawróconych w przeciwieństwie do nie-nawróconych... tylko dla poszukujących... nie da się znaleźć, jeśli się nie szuka i nie pyta... odzywaj się, co? jak leci kalejdoskop, po prostu czytam część osób, a ty jesteś jedną z nich:) Gość, przepraszam, szlag mnie trafił, jak przeczytałam: nawróć się najpierw... bo nikt nie ma chyba prawa tak do kogoś mówić... ja do ciebie też nie:)))

Pan Jezus mówił, że powinniśmy się stać jak dzieci i "pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie". A czasami na czacie Wiary mam wrażenie, że jest takie podejście, jak Apostołów, którzy odpędzali dzieci od Jezusa. Niech wierzący nie zapominają, że to jest czat nie tylko dla nich. To jest czat, gdzie mają szansę spotkać się na przykład z poszukującymi. I takim swoim wyniosłym podejściem, jak ktoś zaprezentował wyżej na tym forum i jakie pojawia się takze na czacie czasami odpychają od Chrystusa ludzi, którzy bardzo pragną do Niego przyjść. A mówienie innym, żeby się nawrocili z pewnością jest raczej przejawem pychy niż otwartości.

Moi Drodzy !

Czat jest naprawdę dla wszystkich. Kiedy zacząłem na niego przychodzić na początku marca też przeżyłem szok. Zostałem nawet zbanowany przez księdza prowadzącego A w tej chwili już w to wszedłem, choć dalej są pretensje, że ksiądz kogoś nie zauważył, czy nie odpowiedział na czyjeś pytanie. Czat nie jest po to, żeby być na nim zauważanym. Jeśli ktoś ma taką motywację przychodzenia na czat, to powinien ją zmienić albo dalej będzie przeżywał frustrację, że nie jest gwiazdą. A na czacie nikt nie kreuje gwiazdorów. Są po prostu tacy ludzie, którzy na jakiś temat wiedzą więcej, a na inny mniej. Myślę, że to jest bogactwo, które w nas jest złożone przez Stwórcę, a my winniśmy je jak najpełniej wykorzystywać, przede wszystkim w realu, ale i na czacie.

Pozbądźmy się więc kompleksów i uprzedzeń i, na ile pragniemy, włączajmy się w różne czatowe dyskusje, żebyśmy nie stawali się kółkiem wzajemnej adoracji, lecz wspólnotą otwartą na każdego, zwłaszcza tego, który poszukuje Boga. A jeśli ktoś czegoś nie zdąży powiedzieć czy zapytać na czacie, to jest po to właśnie forum i dział "Gadaj dalej..."

Pozdrawiam i zapraszam wszsytkich zalęknionych na czat, bo nie ma sensu dzielić czata na jakiś lepszy i gorszy. Jest jeden dla wszystkich i tak powinno zostać

Jak tak będziecie bronić i chwalić niewierzących i wprowadzać ekumenizm to niedługo obudzimy się w pustych kościołach i z jednym księdzem na powiat.
Każdy ma rozum i może wybierać - jeżeli nie potrafi wybrać prawdziwego Boga i zbawienia to po co go na siłę do Niego podprowadzać?
Nie chcę nikogo obrazić ale za dużo cackamy się z ludźmi, którym nie chce tak na prawdę poznać Boga na przykład poprzez mozolną katechezę, ale czekają na jakiś cud olśnienia.
Wszyscy "szukają" albo są "poszukujący" - tak jakby łaskę robili Bogu, że Go zauważą.
Do Boga trzeba przylgnać całkowicie i po prostu uwierzyć bez warunków wstępnych.

Gościu, ostre słowa! Nie wiem tylko, czy to postawa ewangelicznego radykalizmu czy starotestamentalnego faryzeizmu

Puella dzięki za to co napisałaś! Dało mi to dużo do myślenia! Czasem ktoś musi mnie przywrócić do pionu bo brnę za daleko!
Dokładnie pamiętam datę kiedy zaczełam przychodzic na ten czat! Pamiętam księdza prowadzącego który z niesamowitą cierpliwością upominał mnie że tu jest obowiązujący temat a moje głupawe wstawki troszkę deprymują! I tak zaczeła sie moja przygoda z czatem! Od tego momentu przychodzę tu prawie codziennie ale zauważyłam że sie coraz mniej odzywam! Moze wynika to z tego że raczej staram się wynosić jakieś przemyślenia z czatu niż na siłę sie z nimi dzielić. Osobiscie cieszę się że sa tacy ludzie którzy mają ogromną wiedzę którą sie z nami dzielą! Nie sposób jednak zauważyc wszystkich wypowiedzi bo czesto jest ich tyle ze nie nadążamy! Musiałaby być ciągle dyskusja moderowana to byłyby konkretne przemyślenia! To jednak tez nie jest wyjście z sytuacji bo zawsze znajda sie tacy których wypowiedzi nie zostały na ogóle wyświetlone i znowu bedzie problemik. Czat jest dla wszystkich i nie stwarzajmy sztucznych podziałów.
Puella ja ze swojej strony przepraszam bo wiem ze za dużo gadam ale nie moge sie powstrzymac Najgorsze jest to ze te moje wypowiedzi to czasem takie mało inteligentne

Pozdrowionka!

Nie wiem co napisać.
Jeden Gość trafił mnie celnie między oczy i widzę gwiazdy ( może to nawrócenie = olśnienie ? )
Drugi Gość twierdzi, że Bóg lubi żeby Go szukać.
K5 pisze, że nic się nie dzieje bo czat jest dla wszystkich ale nie dla frustratów.
Nie wiem co napisać. Takie to trudne.
Dziękuję za miłe słowa wszystkim tym, którym chciało się do mnie napisać.

Takie pisanie to najlepszy sposób na doprowadzenie do pustych kościołów. Jakim prawem oceniasz innych. Zauważ naujpierw belkę w swoim oku. Narazie zasłaniasz Boga innym, zamiast ich do niego prowadzić.

Puella calkowicie sie z Toba zgadzam , mam bardzo podobne odczucia. Jednak chodzac na inne religie,tez mozna sie czegos nowego dowiedziec, poznac i to jest raczej plus

"Czat jest katolicki a nie dla niedowiarków więc dlaczego niby Puella żądasz dla ateistów większych praw?"
Gosc dobrze,ze uscisliles dla kogo jest ten czat. Jedank to chyba nalezy do admin i ksiezy, ktorzy tam prowadza rozmowe. Jezeli wpuszczaja tam wszystkich to chyba nie powinienes sie wtracac.

Swoja droga mysle,ze ateista uczciwy w swoim sumieniu bedzie szybciej zbawiony ( o ile zbawienie istnieje) niz niejeden dobry, pobozny i poprawny katolik

Pozdrawiam

Yasmin

Wielebny Księże, zarzucasz mi postawę radykalną (staro.... ) i faryzejską.
Hmm.... Być może masz ku temu podstawy i prawo za soba.
Pragnę jednak wyrazić watpliwość czy należy zostawić całe własne stado, o które jesteśmy z urzędu zobowiązani przede wszystkim dbać i udać się w poszukiwaniu jednej zagubionej owcy? A co stanie się ze stadem naszych prawych owiec pod nieobecność ich pasterza?
Powiem wprost : środki pieniężne i osobowe na prowadzenie portali religijnych (a więc i czatu) pochodzą w wiekszości ze składek często ubogich parafian. Czy dobrym czynem jest przeznaczanie ich na pozyskiwanie ludzi , którzy często świadomie oddalają się od Kościoła a ich wielkie poszukiwanie polega często na robieniu sobie zartów z naszej religii?