Byłam raz z koleżanką na spotkaniu neokatechumenatu i były tam same osoby dorosłe. Neokatechumenat też kojarzy mi się z duszpasterstwem osób dorosłych. Więc zakładałam że osoba która chodzi na neokatechumenat jest osobą dorosłą, gdyż do takich skierowana jest ta forma.
Cytuj:
Droga Neokatechumenalna nie została uznana jako stowarzyszenie, ruch czy zgromadzenie zakonne. Żadne z tych określeń nie było bowiem adekwatne do rzeczywistości przeżywanej w Neokatechumenacie. Uznano ją natomiast za jeden z odpowiednich dla współczesnych czasów sposobów wprowadzenia w chrześcijaństwo ludzi dorosłych. Przypomina on katechumenat Kościoła pierwotnego zaadoptowany jednak do sytuacji ludzi już ochrzczonych.
Można powiedzieć, że jest ona środkiem służącym odkryciu tajemnicy Chrztu w życiu dojrzałego człowieka. Inaczej mówiąc, Droga jest pochrzcielnym katechumenatem (czyli neokatechumenatem, "nowym" katechumenatem) skierowanym zarówno do ludzi już ochrzczonych - a pragnących ożywić w swoim życiu rzeczywistość Chrztu - jak też do jeszcze nie ochrzczonych, którzy pragną poważnie przygotować się do chrześcijańskiego życia i przeżywać je w pełni.http://www.nmp.vel.pl/index.php?id=czypotrzebny Odnośnie zabranianiaprzez rodziców na chodzenie na neokatechumenat - jeśli protesty rodziców odnośnie należenia do jakieś wspólnoty religijnej odnoszą się do prowadzenia życia religijnego dziecka i pragnienia jego pogłębiania wogóle to są moralnie złe. Jest to bowiem wyrywanie wiary z serca dzieci i młodzieży a rodzice mają obowiązek przekazania żywej wiary dzieciom a jeśli w jakiejś formie sprzeciwiają się rozwojowi wiary w sercach dzieci przez należenie do jakieś wspólnoty np oazy to to co czynią jest moralnym złem.
Cytuj:
Jeśli jednak dziecko jest przekonane w sumieniu, iż jest rzeczą moralnie złą być posłusznym danemu poleceniu, nie powinno się do niego stosować (KKK 2217)
Każdy człowiek, wiec również młody jest zobowiązany do rozwijania swojej wiary przez pogłębiania wiedzy religijnej, czytanie Pisma Świętego i wspólnoty religijne bardzo w tym pomagaja a wymaga tego I przykazanie Boże więc jeśli rodzice w jakiś sposób usiłują ograniczyć życie religijne dziecka to rodzice w tym wypadku czynią zło a dziecko ma prawo do rozwijania swojej wiary.
Jeśli natomiast wątpliwości rodziców dotyczą samej formy neokatechumenatu, (bez sprzeciwu wobec życia religijnego dziecka) i proponują inną formą pogłębiania wiary, obawiają się czegoś nie wiedząc wspólnota do której dziecko chce należać, mają lęk przed jakąś sektą chcą dziecko uchronić przed nią to wtedy można uznać że rodzice mają prawo w takiej sytuacji ingerować w życie dziecka.
W takiej sytuacji dziecko może pokazać rodzicom że droga neokatechumenalna jest akceptowana przez Kościół i Papieża choćby pokazując taki dokument.
http://www.camminoneocatecumenale.it/pl/statuti10.htm